IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Podróże
Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Pon 22 Sty 2024, 22:06
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Tak jak kocur ogłosił na pogrzebie tego ranka, gdy tylko słońce znalazło się u szczytu nieba, przysiadł przy wyjściu z obozu w oczekiwaniu na resztę uczestników wyprawy. Ani Trzcinowego Brzegu, ani Truskawkowej Łapy nie było jeszcze na miejscu więc miał chwilę by powtórzyć plan wyprawy.
Jeszcze nie do końca otrząsnął się po odkryciu śmierci Mknącej Gwiazdy tego poranka, tak jak zapewne większość klanu. Miał jednak nadzieję, że zarówno Trzcinowy Brzeg jak i Truskawkowa Łapa otrząsnęli się na tyle, by być gotowi do podróży. Nie wybrał ich bez powodu. Uznał, że wybór Trzcinowego Brzegu pomoże mu nieco podbudować pewność siebie, natomiast Truskawkowa Łapa zwierzyła mu się niedawno, że nie czuje dużego połączenia z Gwiezdnymi. Być może wizyta w miejscu połączenia z nimi jej z tym pomoże, albo przynajmniej poprawi jej trochę humor.

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Wto 23 Sty 2024, 18:08
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 57
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 348
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Godziny, ciche godziny mijały w legowisku terminatorów klanu rzeki.
Przynajmniej ciche dla samej rudej kotki, która po pochowaniu Mknącej Gwiazdy poczuła pustkę. Nie wiedziała co robić, a co dopiero myśleć - nie płakała. Czuła się zbyt zmęczona, by uronić nawet krokodyle łzy przed klanem. Nie czuła się, jakby mogła ronić płacze za niebieskim - nie było jej przy mentorze, PRZY LIDERZE, gdy ten został zaatakowany. Nie pomogła mu, a pręguska coraz to bardziej chciała po prostu usnąć i sie nie obudzić.

Dopiero Kijankowy Ogon przypomniał córce, że Sowi wymienił jej imię na wyprawę.
No tak. Wyprawa. Czy czuła się ruda koteczka godnie? Na siłach? Honorowo, by ruszyć? Nie, w żadnym stopniu, lecz jeśli dymny kocur widział jakiś, nawet najmniejszy powód by ją brać, to tak pręguska schowała swoją niechęć w futro.
Przygotowana stawiała dość powolne kroki ku kocurowi, nie będąc nawet pewna swej pozycji w klanie.
Chociaż, cofnij, wiedziała jakie jest jej położenie - stary terminator bez mentora. Jej duma ją bolała. Lecz co z dumy jej zostało?
Jakim wojownikiem mogła być? Nie być?


Nie mogła się lenić, więc tak jak dymny kocur miauknął, tak zjawiłam się na czas.
Kiwnęłam łbem Sowiemu. -Gotowa. - A ty? niemlże już powiedziałam, lecz...Nie na miejscu chyba było takie pytanie.
-Chyba, że weźmiemy jakieś zioła na drogę. - Słaby, lecz był to jakiś pomysł na wzmocnienie. Czekała nas dość długa droga....A ja nawet nie wiedziałam, w jakim kierunku. Super.
-...Gdzie się kierujemy? - dodałam szybko.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Wto 23 Sty 2024, 21:01
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 349
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Naprawdę nie chciał przychodzić na miejsce zbiórki, naprawdę nie chciał nigdzie iść, bo bał się chyba każdego możliwego przebiegu tej wyprawy - a wątpił w taki, w którym nic im się nie dzieje i spokojnie docierają na miejsce. Zresztą, nigdy nie wychodził tak daleko z obozu, najdalej to na granicę, podczas patrolu, ale wtedy czuł się jakoś bezpieczniej. Teraz miał wyjść poza bezpieczne klanowe tereny i... nawet nie wiedział gdzie dokładnie i jak daleko to było! Ale że nie zaprzeczył otwarcie, że nigdzie nie idzie, to chyba powinien się tu zjawić, prawda?
Przydreptał ostatni, praktycznie ciągnąc ogon po ziemi, z lekko cofniętymi uszami. Jego przywitaniem było tylko skinięcie głową najpierw Sowiemu Zmierzchowi, a następnie Truskawkowej Łapie, ale nie zdecydował się na żadne inne słowa. Był chyba gotów, by ruszać, najbardziej jak mógł, szczerze powiedziawszy.
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Wto 23 Sty 2024, 21:31
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Kocur starał się uśmiechnąć do Truskawkowej Łapy, gdy tylko ta zjawiła się jako pierwsza, jednak nieszczególnie mu to wyszło. Ostatecznie tylko skinął jej głową na powitanie, gdy ta oświadczyła swoją gotowość. Już otworzył pysk, by odpowiedzieć na jej pytania, kiedy dołączył do nich Trzcinowy Brzeg... który wydawał się jeszcze bardziej przybity, niż Truskawka. Ale w sumie co się dziwić? Sowi Zmierzch też nie tryskał energią, w sumie byłoby to nawet nieodpowiednie.
- Nie sądzę, by zioła były nam potrzebne - odparł, kręcąc lekko głową. Nie przypominał sobie, by idąc na tę samą wyprawę z Mknącą Gwiazdą, Krzywowąsym i Jaśminową Łapą zabierali lub zażywali wcześniej jakieś zioła, więc tym razem też o tym nie pomyślał. Poza tym wątpił, by Jałowcowa Łapa już takie znała. Gdyby tak było to na pewno by im je zaproponowała.
- Pójdziemy przez Małe Grzbiety do granicy, a potem przez Ziemie Niczyje - powiedział, przypominając sobie słowa Mknącej Gwiazdy gdy księżyce temu w trakcie ich wyprawy padło to samo pytanie. Również, tak jak wcześniej zmarły kocur, gdy tylko nie było żadnych słów sprzeciwu, po wyjściu z obozu skierował ich w stronę Małych Grzbietów, poprzez Gryzące Trawy, do Oka Gór by następnie obejść granicę z Wichrem. Teoretycznie mogliby przejść przez tereny sąsiadów, jednak w tym wypadku wolał nie ryzykować możliwej wrogości potencjalnie spotkanego patrolu.

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Sro 24 Sty 2024, 20:54
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 66 ks | listopad
Matka : Świergoczący Bór [NPC] [?]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 1069
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Może nie aż tak nieoczekiwana, patrząc na wiek poprzedniego przywódcy, lecz nagła śmierć Mknącej Gwiazdy wywołała spore... emocje. Na całe szczęście nie odbiły się one na tyle na uczestnikach wyprawy, by przeszkodzić kim zebranie się i wyruszenie do Wzburzonych Wodogrzmotów. Pod przewodnictwem Sowiego Zmierzchu, cała trójka ruszyła w kierunku Małych Grzbietów nie musząc się obawiać nieznania drogi. Pomimo nieprzyjemnej i chłodnej pogody, ten odcinek trasy nie sprawił im nawet najmniejszych problemów. Spokojnie doszli do miejsca treningowego, a następnie odbili przez Gryzące Trawy do granicy przy Oku Gór. Tu mogły zacząć się nieprzyjemności; głównie przez fakt, że granica wzdłuż brzegu jeziora była oszroniona i śliska, a sama woda tuż przy nim - pozornie zamarznięta. Jeżeli nikt nie chciał skończyć poobijany... zachowanie ostrożności powinno być tu priorytetem!

_________________
Wyprawa Sowiego Zmierzchu Lv9k4sG
Wyprawa Sowiego Zmierzchu 4C23qCS
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Sro 24 Sty 2024, 21:31
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Dymny kocur prowadził grupę w ciszy. Naprawdę chciałby ich jakoś podnieść na duchu, jednak... nie potrafił. On sam był załamany przebiegiem dzisiejszych wydarzeń. Jego myśli oscylowały teraz głównie wokół spotkania z Gwiezdnymi, samej wyprawy do Spienionych Wodogrzmotów a przede wszystkim wokół tego wszystkiego co czeka go gdy tylko wrócą do obozu. Ani trochę nie czuł się gotów na bycie przywódcą...
- Uważajcie gdzie stawiacie łapy - przestrzegł wojownika i terminatorkę, zerkając wymownie na oszronioną, zdradliwą ziemie i zdawałoby się, nie do końca utwardzony lód. On sam starał się stawiać łapy ostrożnie, by przypadkiem się nie wywalić i nie poobijać i miał nadzieję, że jego towarzysze również nie narobią sobie siniaków. Patrząc na pogodę do głowy coraz częściej przychodziła mu myśl czy dobrym pomysłem nie byłaby szybka zmiana planów i przejście przez tereny Wichru, ale jednak droga którą szli po życia Mknącej Gwiazdy była mu bardziej znana. Tyle, że w taką pogodę spora część drogi mogłaby być oblodzona, a marsz po granicy zająłby im więcej czasu.
- Pogoda niezbyt dopisuje na wyprawę. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby skorzystanie z możliwości przejścia przez teren Wichru by dojść do Spienionych Wodogrzmotów - miauknął w końcu. Jego ton był czymś pomiędzy podzieleniem się decyzją a propozycją dla pozostałych kotów. Zasada ta w prawdzie nie należała do Kodeksu ale również była egzekwowana, więc miał nadzieję, że nie będzie problemu jeśli natkną się na patrol Wichru. Jeśli więc ani Truskawka ani Trzcina nie okazali żadnego większego sprzeciwu, poprowadził ich właśnie na tereny Wichru.

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all


Ostatnio zmieniony przez Sowi Zmierzch dnia Sob 27 Sty 2024, 22:27, w całości zmieniany 2 razy
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Sro 24 Sty 2024, 23:31
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 57
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 348
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Dymny kocur tak więc poprowadził ich trójcę, jednego rudzielca skulonego, a drugiego niepewnego drogi jaką mają przebyć. Iście uroczy wybór, pomyślała sobie Truskawka.
Droga do Małych grzbietów długą nie była - tak, jak zawsze, gdy chodziła ruda koteczka na treningi z Mknącym Nurtem. Ich tempo było odpowiednie, by śnieg nie wbił im się w opuszki.
Słońce, choć nikłe, dalej nie uciekało z niebiańskiej pokrywy, a koteczka ustała chwilowo, by niuchnąć powietrze, lekko skonfuzjowana. To nie był zapach rzeki.
Nawet teraz, zapach innego klanu wypełnił jej nozdrza zapachem piżma i wolnego kwiecia. Dwa kompletnie różne, lecz grające ze sobą zapachy górskich pastwisk z daleka.
Truskawka odezwała się cicho pod nosem. -"Ale pachnie." -


Następnie ich łapy zaniosły ku granicy z Okiem Gór, gdzie ruda poczuła szron pod łapam. Uh, oh.
To mogłoby jej sprawić troche problemu, lecz czy ruda by przegrała z oziębieną wodą? Nah, wygrałaby.
Na słowa dymnego tylko miauknęła porozumiewawczo.  Mogła zażartować, że od razu może sobie złamać kręgosłup, jakby nikt nigdy w życiu na lodzie nie gwizdnął dudka, lecz się powstrzymała. Dymny i już miał za dużo na tej swojej pięknej główce.
Już miała wysunąć pazury i prześlizgnąć się po podłożu, gdy dymny kocur dał inne wyjście. Truskawka podniosła się, zerkając na niego z uniesioną brewką.
-"Przepuszczą nas?" - Powinni, domyśliła się ruda, lecz jej pazury dalej były wysunięte. Była gotowa chronić siebie, czy towarzyszy. Nie była pewna rzeczywistego spotkania z kotami z innego klanu.
Różana Łapa....Nie no, nie byłoby szansy na spotkanie jej teraz, nie mogło być. A nawet jeśli, ruda by na coś wpadła.
-"...Możemy poczekać na ich patrol." - Dodała szybko, spokojnym tonem, choć jej rude futro napuszonym było.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Pią 26 Sty 2024, 17:39
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 349
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Ostrożnie stawiał łapy w ślad za zastępcą, oraz terminatorką, nie rozglądając się nawet na boki. Nie chłonął krajobrazów spojrzeniem, nie zwracał w ogóle uwagi na to, którędy idą, po prostu szedł przed siebie, szczególnie patrząc pod łapy, gdy doszli do iście wymagającego fragmentu. Nie chciał bowiem poślizgnąć się, poobijać, a co najgorsze wpaść do wody - wszak może wyglądała na zamarzniętą, ale zapewne lód nie był wyjątkowo gruby, nie łudził się, co do tego.
Na stwierdzenie Sowy nic nie powiedział. Skoro wolał iść przez tereny Wichru, to w porządku, dlatego jedynie skinął głową. Nie miał tu przecież nic do powiedzenia, to dymny prowadził, a on po prostu szedł za nim, naprawdę.
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Pią 26 Sty 2024, 18:24
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 66 ks | listopad
Matka : Świergoczący Bór [NPC] [?]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 1069
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Mimo nieprzyjemności podczas stąpania po oszronionym brzegu, poza drobnymi i niegroźnymi poślizgnięciami, które spotkały każdego z członków wyprawy; dotarli w okolice granic Klanu Wichru bez większych kontuzji. Co najwyżej z nieco obolałymi opuszkami łap. Dopiero, gdy podeszli bliżej granicy, do ich uszu mógł dostać się nieco przytłumiony okrzyk. Po chwili przed nimi wyłoniły się trzy sylwetki należących do Wichru wojowników, a wspominanego w myślach patrolu. Na jego przodzie kroczył masywny kocur o liliowej mordce, łapach i ogonie. Obok niego zaś stał niski i drobny biały kocur, a po drugiej stronie; wysoka piaskowa kocica.
— To chyba nie patrol, co? — odezwał się Gęsi Tupot, witając Sowi Zmierzch, Trzcinowy Brzeg i Truskawkową Łapę łagodnym skinieniem łba. Sowi Zmierzch mógł wyczuć na sobie ciekawskie spojrzenie Sarniego Przesmyku, która zmierzyła go od czubka uszu po końcówki jego palców. — Czyżby wyprawa? — mruknęła, zerkając jeszcze na Trzcinowy Brzeg i Truskawkową Łapę. Wszyscy wiedzieli, że Mknąca Gwiazda nie był już młody, jednak... jakoś dziwnie było zapytać na głos czy Sowi Zmierzch idzie do Spienionych Wodogrzmotów po życia.

_________________
Wyprawa Sowiego Zmierzchu Lv9k4sG
Wyprawa Sowiego Zmierzchu 4C23qCS
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Pią 26 Sty 2024, 19:10
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
- Powinni. Mamy prawo przekraczać granice idąc do Spienionych Wodogrzmotów - odparł na pytanie Truskawkowej Łapy, choć jego ton brzmiał trochę, jakby sam próbował siebie uspokoić.
- Nienajgorszy pomysł, ale nie wiadomo kiedy by się zjawili a lepiej byśmy nie wracali całkiem po nocy - dodał, odpowiadając na sugestię kotki. Poczekanie na patrol Wichru nie było złym pomysłem ale nie o tej porze roku i nie w taką pogodę. Nie widząc jednak większego sprzeciwu od towarzyszy poprowadził ich do granicy z wichrzakami.
W zasadzie to kocur miał cichą nadzieję, że spotkają patrol sąsiadów. Inaczej gdyby niezauważenie przeszli przez ich tereny a potem wyczuto by tam ich zapach na zgromadzeniu mogłoby wystąpić w związku z tym zamieszanie, czego Sowa wolałby uniknąć. Nie chciałby tłumaczyć się przed Orzechową Gwiazdą co zapach Rzeki robił na terenie Wichru. Nie sądził jednak, że natknął się na patrol tak szybko. Niby na to liczył, ale jednak serce zabiło mu szybciej na widok trójki kotów. Zwłaszcza, że kocur na przodzie nie wyglądał szczególnie przyjaźnie. Chociaż w sumie swoją muskularną postawą kogoś mu przypominał.
- Dzień dobry. I tak, oboje zgadliście - odparł, starając się mówić jak najspokojniej i najpewniej tylko potrafił. - Mknąca Gwiazda dołączył dziś do Gwiezdnych, dlatego wybieramy się do Spienionych Wodogrzmotów - wyjaśnił, zapewne potwierdzając podejrzenia wichrzaków. - Pogoda i pora obiegu jest niezbyt sprzyjająca na taką podróż, więc uznaliśmy, że szybciej i bezpieczniej będzie jeśli przejdziemy przez wasze tereny. Oczywiście, jeśli jest to duży problem to możemy pozostać na trasie biegnącej po granicy - wyjaśnił kulturalnie, mając mimo wszystko cichą nadzieję, że patrol zdecyduje się ich jednak przepuścić. Jakby na to nie patrzeć, mieli pełne prawo przejść do miejsca spotkań z gwiezdnymi ale kto wie? Pozostawało mieć nadzieję, że trafili za wojowników, którzy wykażą się zrozumieniem w tej kwestii.

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Pią 26 Sty 2024, 19:39
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 57
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 348
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Ton dymnego nie dał wielkiej, rudej kotce na pewności, lecz nie miała ona równie podejrzeń, żeby akurat MU nie wierzyć. Nie uwierzyła by innemu kocurowi czy kotu, lecz dymny mógł się pochwalić znikomym zaufaniem pręgowanej.
Kiwnęła mu łbem bez słowa, w zrozumieniu.
Ustała w miejscu, liżąc znów zimne powietrze nakrapianym językiem. Złoty wzrok spadł na Trzcinowy Brzeg, a sama ruda przekręciła łba, jakby w zapytaniu, czy wszystko z towarzyszem w porządku. Poczuła dziwne mrowienie, widząc jego skuloną postawę.
Westchnęła cicho. Teraz wystarczyło, że poczekają... Lecz jak długo? To już sami gwiezdni wiedzieli, a ruda musiała się przygotować. Chociaż, jeśli patrol Klanu Wichru by się nie zjawił, miała przygotowany plan na przejście przez oszroniony grunt - wbić pazury i uważać, by nie wrócić do domu z wieloma siniakami, hah.

Nagle głowa rudej odwróciła się, a sama ruda mruknęła pod nosem, cicho, by tylko jej grupa ją usłyszała.
Chyba, że koty powietrza miały wyostrzony słuch...
-"O wilku mowa." - wyczuła zapach wichrzaków. - "...Wilkach, najwyraźniej. Hah." -

Kikut koteczki zadrżał, gdy ujrzała trójkę kotów - każdy unikalny w swym rodzaju, w tonacji głosu, jak i wyglądzie.
Truskawkowa Łapa przełknęła ślinę, widząc masywnego, jasnego kocura o iście ognistych ślepiach. Jej pazury dalej wysuniętymi były, lecz to prędzej z zapomnienia. Skinęła im łbem na przywitanie w pośpiechu.
W ten wzrok wysokiej rudej spadł na piaszczystą kocicę i gdyby masywny kocur nie przyprawił klasycznej pręguski o przyjemny drezcz na karku... To tak Truskawkowa Łapa poczuła ciepło na polikach!
Gdy Sowi Zmierzch zaczął tłumaczyć sytuację, czemu ich wyprawa chciała przejść przez tereny klanu wichru - tak Truskawka ustała bliżej przyjaciela.
Ruda, krótkoogonowa wyprostowała się, by wyglądać na jeszcze większą.
Gdy Sowi Zmierzch dokończył, kikut Truskawki ponownie zadrżał, a próbując uspokoić biegnące myśli, terminatorka odezwała się równie spokojnie. Nie miała zamiaru błagać, czy się uniżać, lecz rozumiała, że to wichrowi wojownicy mieli pałeczkę.
-"...To, nie będzie problem, czyż nie?" -
Spojrzała się tylko na trójkę kotowia nad granicą.


_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Sob 27 Sty 2024, 17:00
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 349
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Gdy tylko usłyszał głos podniósł zaalarmowany głowę, wpatrując się uważnie w patrol. Ci nie sprawiali wrażenia negatywnie nastawionych do przybyszów, możliwie domyślając się powodu ich przechodzenia przez wichrowe tereny, ale na wszelki wypadek nieco napiął mięśnie. Bynajmniej do obrony, raczej do ucieczki. Na szczęście Sowi Zmierzch zajął się rozmową z obcymi kotami, a Trzcina nieco się wyprostował, żeby sprawiać wrażenie nieco mniej bojaźliwego, bo póki co nieco się kulił tam z tyłu. Teraz nie wyglądał dużo lepiej, nadal wyglądał nieco mizernie, ale już się tak nie kulił, łeb miał nieco uniesiony i nawet podniósł końcówkę ogona, by nie haczyła tak o ziemię momentami. Nie chciał wypaść przed obcymi tak źle, jak się czuł.
W każdym razie, na razie miał dobre przeczucie - żaden kot nie wyglądał, jakby chciał ich zagryźć za samo przebywanie na ich terenach i próbę przejścia ich, by zręczniej dostać się do celu wędrówki. Aczkolwiek, kto wie, czy zaraz nie powiedzą, że woleliby, gdyby ominęli ich tereny i będą musieli wrócić skąd przyszli, a to też mu się nie widziało, bo jeśli będą musieli się cofnąć tam, gdzie tak trudno się manewrowało, by nie wpaść na lód to... cinko to widział.
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Sob 27 Sty 2024, 21:55
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 66 ks | listopad
Matka : Świergoczący Bór [NPC] [?]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 1069
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Gęsi Tupot delikatnie poruszył końcówką ogona, gdy wysłuchiwał wyjaśnień Sowiego Zmierzchu przy tym nawet nie zwrócił uwagi na zachowanie stojącej obok niego rudej kotki. Zauważył ją dopiero, gdy się odezwała i zaczęła puszyć, co skwitował lekko uniesioną brwią, a Sarni Przesmyk cicho prychnęła w rozbawieniu. Zupełnie jakby ruda chciała im w jakiś sposób... zaimponować.
— Przykro nam z powodu śmierci Mknącej Gwiazdy — tym razem głos zabrał niski kocur, cicho przy tym odchrząkując. Zamienił porozumiewawcze spojrzenia z resztą patrolu i ponownie się odezwał. — Skoro to wyprawa do Spienionych Wodogrzmotów, możecie przejść przez nasze tereny — oznajmił spokojnie.
— Ale Sarni Przesmyk i ja — wtrącił się Gęsi Tupot, robiąc krok w kierunku przyszłego Rzecznego przywódcy. — Pójdziemy z wami do następnej granicy. Wyprawa wyprawą, ale to nasz teren. Nie żebym wam nie ufał, ale lepiej dmuchać na zimne — chociaż głos wojownika był neutralny, a mięśnie rozluźnione, dał jasno do zrozumienia, że jakiekolwiek odstępstwo od "wyprawy" zostałoby szybko stłumione. Zresztą pozostała dwójka również, pomimo pozornej otwartości, wciąż wykazywała się rezerwą; finalnie biały kocur pożegnał zarówno współklanowiczy jak i Rzeczniaków na rzecz powrotu do obozu i poinformowania Orzechowej Gwiazdy o tym wszystkim. Z góry założył, że droga powrotna również będzie przebiegać przez ich tereny, a to powinien wiedzieć późniejszy patrol. Po tym wszystkim Gęsi Tupot skinął łbem na Sowi Zmierzch i ruszył w milczeniu przez Piszczące Trawy w kierunku Skraju Lasu.
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Sob 27 Sty 2024, 22:22
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Serce nadal biło mu trochę szybciej niż powinno. Zaklął w myślach na własne zdenerwowanie. Przecież normalnie nie stresował się tak przy nowych kotach. Ale w tym wypadku chyba mógł to zrzucić na ogólne roztrzęsienie śmiercią Mknącej Gwiazdy, wyprawą i pierwszą decyzją jako przywódcy, którą chwilę temu podjął. Nie pomagał mu fakt, że nie dość, że Truskawka wtrąciła się w rozmowę i napuszyła jak bażant. Głupio to przyznać, bo w końcu Truskawkowa Łapa była jego przyjaciółką ale poczuł lekką falę zażenowania, choć nie dał tego po sobie poznać. Przez chwilę się bał, że patrol może uznać to za jakąś formę agresji, ale najwyraźniej tylko ich to rozbawiło.
- Jak najbardziej rozumiem - odparł spokojnie na słowa rosłego kocura, a wcześniej skinął lekko głową białowłosemu w krótkiej podzięce za kondolencje. Nie był w na tyle optymistycznym humorze, by powiedzieć to na głos, ale w sumie ucieszył się, że dwójka wichrzaków przeprowadzi ich przez ich tereny. Będą mieli pewność, że trafią gdzie trzeba.
Ruszył więc za liliowym i wspomnianą przez niego Sarnim Przesmykiem, dając swoim towarzyszom znak ogonem by szli we wskazaną przez wietrznych stronę. Przez całą drogę nie rozpoczynał żadnej rozmowy, no chyba że odezwał się do niego któryś z jego towarzyszy czy wichrzaków.

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Sob 27 Sty 2024, 22:52
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 57
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 348
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Jakże dzielna próba bycia większą przez grube, napuszone futro niezbyt zdziałała, a sama ruda odetchnęła przez nos w bok, widząc prychnięcie piaskowej kocicy. To była... Jakaś reakcja. Nie była zła, lecz Truskawkowa Łapa ustała w ciszy, gdy ognistooki kocur zaczął mówić.
Złoty wzrok koteczki spadł gdzieś na ziemie pomiędzy zebranych. Była tu by chronić Sowi Zmierzch i Trzcinowy Brzeg, to było ważne. Jeszcze ważniejsze w głowie pręguski było, by ich dymny przywódca wrócił do domu w jednym kawałku. Nie mogła się teraz bawić w wyczekiwanie reakcji od starszych.
Czemu więc jej serce tak zabiło? Ohyda. Fujka.


Bez większego zamysłu kiwnęła Sowiemu Zmierzchowi i szła przy jego boku, dalej utrzymując gardę i atencję na środowisko. Kto wiedział, co bowiem kryje się na terenach sąsiadów.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Pon 29 Sty 2024, 13:25
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 349
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Patrol widocznie nie był negatywnie nastawiony. Nie zwrócił uwagi na zachowanie jego rudej towarzyszki, więc moment rozbawienia się wichrowego patrolu uznał za dobry znak, że trochę się rozpogodzili, choć wiadomości nie były zbyt dobre. Ale przynajmniej mieli pewność, że nie przechodzą przez ich tereny, bo tak im się podoba. W każdym razie - zaoferowali się, że odprowadzą rzeczny pochód aż do granicy, co było do przewidzenia, więc też się nie zdziwił, że Sowi Zmierzch na to przystał. Ruszył więc za całym tym pochodem, na końcu, rozglądając uważnie. Nie obawiał się już napaści, ot po prostu... nigdy więcej nie będzie miał prawdopodobnie okazji tu zajść, chyba że w drodze powrotnej, a że zrobił się nieco spokojniejszy przy eskorcie, przy wiedzy, że już nie zostaną napadnięci, to... no.
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Wto 30 Sty 2024, 11:23
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 66 ks | listopad
Matka : Świergoczący Bór [NPC] [?]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 1069
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Tak więc grupka kotów ruszyła przez tereny Klanu Wichru nie wymieniając ze sobą ani słowa, jednak liliowy wojownik co jakiś czas zerkał na rzeczniaków jakby upewniając się, że żaden z nich nie robi niczego głupiego. Najczęściej zerkał na rudą kotkę, która przed wejściem na ich tereny dziwnie się zachowywała. Finalnie dotarli do granicy przy Skraju Lasu przy której znajdowało się coś podobnego do łagodniej wyglądającej Turzycowej Skarpy.
— Stąd już macie prostą drogę do Spienionych Wodogrzmotów — oznajmił kocur, wskazując łbem na podnóże skarpy. Gdy Sowi Zmierzch i dwójka pozostałych rzeczniaków zaczęli powoli schodzić w dół, do uch uszu dostały się jeszcze ostatnie słowa Gęsiego Tupotu. — W marę możliwości postarajcie się wrócić standardową trasą — chociaż Puszysta Chmura poszedł poinformować przywódcę o możliwym napotkaniu rzecznych kotów na ich terenach, Gęsi Tupot nie pozostawił im wątpliwości, że mimo wszystko nie byli tu wcale tak mile widziani. Jedno przepuszczenie nie było złe, ale... jakoś nie uśmiechało mu się pozwalać obcym kotom na łażenie po jego terenach więcej niż raz. Medycy to inna sprawa. Wichrowy patrol obserwował ich aż nie zniknęli gdzieś przy Gęsiej Szyi i dopiero wtedy odeszli od skarpy. A przed Sowim Zmierzchem, Truskawkową Łapą i Trzcinowym Brzegiem powoli zaczęły malować się Spienione Wodogrzmoty.

_________________
Wyprawa Sowiego Zmierzchu Lv9k4sG
Wyprawa Sowiego Zmierzchu 4C23qCS
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Wto 30 Sty 2024, 12:05
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Gdy liliowy wojownik się odezwał, Sowi Zmierzch automatycznie zerknął w dół skarpy. Ulżyło mu, że udało im się ominąć Turzycową Skarpę. Na pewno była teraz mocno oblodzona. Na jego słowa o powrocie, gdy zaczęli już schodzić skinął kocurowi głową. Nie zamierzał nadużywać gościnności Wichru. I tak zaoszczędzili trochę czasu.
- Dobrze. Dziękujemy za przeprawę - odparł wichrzakowi, po czym jego skupienie spadło na skarpę, z której trójka kotów schodziła. Na szczęście nie było to tak niebezpieczne jak wspomniana wcześniej Turzycowa Skarpa czy Osuwisko. Gdy byli już na dole spojrzał w górę, by zobaczyć tylko wichrzaków, którzy najwyraźniej czekali aż podróżnicy się oddalą.
- No to idziemy. Teraz już tylko chwila drogi - powiedział do towarzyszy, chcąc ich nieco podnieść na duchu. - Uważajcie tylko, jak będziemy przechodzić obok rzeki do wodospadu. Jest tam dość stromo a teraz pewnie też ślisko - poinstruował na wszelki wypadek, przypominając sobie przejście obok Gęsiej Szyi, gdzie ostatnio Krzywowąsy mało co nie wpadł do wody. Po tym ruszył przed siebie prowadząc resztę ku celu ich podróży.

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Wto 30 Sty 2024, 12:22
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 57
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 348
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Już pod koniec piszczących traw, ruda kotka uspokoiła się chociaż odrobinę, zerkając tylko wzrokiem tu i tam w lasy, czy aby coś co miało zaprzestać ich misji nie wybiega.
Żaden przeciwnik, drapieżnik czy inna zmora nie nadeszła, a już po chwili ich łapy zsuwały się w dół pagórka. Na słowa zareagował Sowi, więc nie musiała nic od siebie dorzucać. Zerknęła tylko w ich stronę i kiwnęła łbem w podzięce.

Gdy byli już na ziemi niczyjej, Truskawka miauknęła cicho, lecz pewnie.
- Jasne. -
Wystarczyło teraz patrzeć pod łapy, co ruda spokojnie robiła. Jej głowa myślała już o powrocie, lecz....Do tego jeszcze daleko. Krok po kroku, o.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Wto 30 Sty 2024, 14:05
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 349
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Droga przez tereny Wichrowe przebiegła szybko i sprawnie, i choć Trzcinowy Brzeg poczuł lekkie kręćki w głowie, gdy ogarnął, że teraz muszą zejść trochę w dół i jeden krok w nieodpowiednią stronę mógłby sprawić, że skręci sobie kark, ale po chwili zastanowienia zaczął iść za dwójką pobratymców, uważnie patrząc pod łapy i stawiając je jedna po drugiej, upewniając, że tam gdzie jakąś postawi nie ma żadnego luźnego kamyczka ani niczego, co mogłoby sprawić, że poleci w dół. Nie było bardzo stromo, ale jak to mówią - lepiej dmuchać na zimne, prawda? Nie odważył się nawet odwrócić w stronę wichrowego patrolu, jedynie zerknął w stronę Sowy, który grzecznie im podziękował. No i miał nadzieję, że jednak będą wracać tą samą drogą, bo już ją znał i nie była aż tak straszna.
Zresztą, kolejne słowa przyszłego przywódcy podniosły go nieco na duchu, bo ten oznajmił, że już prosta droga stąd. Co wywołało krótkie westchnięcie ulgi u rudego wojownika, więc zaczął iść nieco żywiej, choć jego uszy znów się położyły, bo nie byli już kompletnie na znanych klanom terenach i tu mogli się znów spodziewać wszystkiego.
Re: Wyprawa Sowiego Zmierzchu
Sponsored content

Skocz do: