IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Omszona Skała
Ceremonia II
Sob 12 Sie - 11:23
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
First topic message reminder :

W końcu przyszedł czas na ceremonię kociąt Suchego Nosa. Dotarły do niego także słuchy, że Ćmia Łapa nareszcie była gotowa na swoje wojownicze imię. Zbliżało się także Zgromadzenie i należało wybrać reprezentację. To miała być nieco większa ceremonia.
Temperatury były niskie, niezależnie od pory dnia, dlatego przywódca zdecydował się zacząć ceremonię z samego rana, niedługo po wschodzie słońca. Miał nadzieję, że dzięki temu przyjdzie więcej kotów, jeśli nie zdążyły jeszcze się rozproszyć po terenach. Akurat ból stawów powoli mijał, dlatego bez problemu wskoczył na głaz, odchrząknął i zaraz zawołał:
Niech cały klan Rzeki zbierze się pod Omszoną Skałą!

Re: Ceremonia II
Sob 19 Sie - 13:03
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 338
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Ledwo zarejestrował pojawienie się Mgiełki, do której gdy tylko to zrobił, uśmiechnął się ciepło. Nie była pewnie świadoma, że był zmuszony się tu pojawić, aczkolwiek na pewno gdyby nie był, to też by się tu zjawił! Wszak musiał wspierać rodzeństwo, nawet jeśli z dużą ilością nie zamienił nawet słowa. Nie odpowiedział kotce, zresztą, po chwili dosiadł się też Świetlik, do którego też się ciepło uśmiechnął, a chwilę później Mknąca Gwiazda zaczął ceremonię. Zdał sobie sprawę, że jak się tak rozejrzeć, to niewiele było wojowników, co potwierdziły słowa przywódcy, gdy zaczął mianować terminatorów. Czy naprawdę było aż tak cienko z mistrzami, że sam biało-niebieski wziął sobie ich aż dwóch? Z ulgą zaś zarejestrował fakt, że pod jego skrzydła trafiła akurat Mgiełka, którą przynajmniej dobrze znał i wydało mu się, że z jej treningiem nie powinno być wiele problemów. A przynajmniej miał nadzieję...
- W porządku... nie wiem... kiedy byś chciała zacząć trening...? Może potrzebujesz czasu...? - zagadnął do kotki obok, spoglądając na nią pytająco. Nie chciał jej niczego narzucać, jeśli na przykład nie czuła się gotowa, by zacząć od razu.
Oderwał się na chwilę od kotki, by posłać Sowie lekki uśmiech, udając, że wcale wewnętrznie na panikuje, a następnie znów skupił się na Błękitnej Łapie. Jego siostrze i... cóż, pierwszej terminatorce.
Re: Ceremonia II
Pon 21 Sie - 15:50
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Czekając na odpowiedź, kątem oka zauważył Jaśminową Łapę, która zmierzała ewidentnie w jego kierunku.
To wy się dogadajcie, a ja was przepraszam na moment – zwrócił się do Świetlika i Szyszki, a następnie podszedł do Jaśmin i poprosił ją na bok. Kiedy wyjaśniła o co chodzi, zastanowił się krótko. Rozumiał jej punkt widzenia i dostrzegał słuszność jej prośby – w końcu już na wyprawie po życia spytana o trening stwierdziła, że ten stoi w miejscu. Po cichu liczył, że Połyskująca Tafla zdoła wytrenować ją do końca, ale wszystko wskazywało na coś odwrotnego. Kotka zapewne wciąż chorowała i nieobecność na ceremoniach i dłużący się trening szylkretki jedynie to potwierdzały. Może w innym przypadku porozmawiałby z wojowniczką i wyjaśnił sprawę, ale ciągnęło się to już za długo i nie mógł czekać kosztem Jaśmin. Może odjęcie jej obowiązków i brak presji nieco jej pomoże. Kocur zaczął analizować intensywnie. Zmiana mistrza to nie problem, zastanawiał się jedynie, kogo jej przydzielić. Chętnie doprowadziłby jej trening do końca, ale czwórka terminatorów to było już za wiele, nawet jeśli trening Niknącej Łapy przystopował. Sowi Zmierzch również miał już trójkę i przywódca nie chciał zrzucać zbyt wiele na jego barki. Pozostawała Kozi Klif, która miała na ten moment jednego terminatora. Kotka nie miała jeszcze okazji, żeby się wykazać jako mistrz, ale wyglądała na rezolutną i chętną do współpracy, więc z pewnością poradzi sobie z dwójką. Niestety, zdążyła już wybyć z obozu ze Skwarną Łapą, ale to nic.
W porządku. – Pokiwał głową. – Twoją nową mistrzynią zostanie Kozi Klif. Dam jej znać, kiedy wróci – dodał ostatecznie. Jego zdaniem był to dobry wybór i miał nadzieję, że szylkretka wstąpi wkrótce w szeregi wojowników. Jeżeli kotka nie miała nic więcej do dodania, skierował się z powrotem do nowych terminatorów.
No to co, gotowa na trening, Szyszko? Po ciebie, Świetliku, przyjdę jutro w porze górowania słońca. Czekaj w legowisku terminatorów. – I jeżeli nikt nie miał żadnych obiekcji,  przywódca skierował się poza obóz z burą kotką.

zt
Re: Ceremonia II
Sponsored content

Skocz do: