| :: Ziemie Niczyje :: Ziemie Niczyje :: Podróże | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2982
Gwiezdny Klan | Po pogrzebie, odpoczynku i posiłku przychodzi pora na wyruszenie. Czeka na Słodki Nektar i Skowronkowy Trel przy wyjściu z obozu, a kiedy się zjawiają, nie marnuje czasu: wyrusza w stronę granicy Wichru z ziemiami niczyimi przy Skraju Lasu, najprostszą i najszybszą drogę do celu. Zna trasę, pokonywał ją wszak nie dalej niż parę księżyców temu… to dość gorzkie uczucie, ale woli o tym nie myśleć. – Jak się czujecie? – pyta cicho chwilę po opuszczeniu Oka Lasu. |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Roześmiana Łapa [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senny Mak [KW] | dawniej: Powracające Zimno [NPC], Rybia Ość [nkt]
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1334
Przywódca | Gdy nastała wyznaczona pora, Słodka pojawiła się przy wyjściu z obozu, gdzie czekał na nich już Orzech. Skinęła mu lekko głową i usiadła oczekując pojawienia się Skowronka, a gdy i on zjawił się w wyznaczonym miejscu, cała trójka ruszyła w kierunku Spienionych Wodogrzmotów. — W porządku. Tak jakby. — wymyka jej się cicho. Nadal nie może dotrzeć do niej strata Szałwii i każdego, kogo pochowali. Tak dużo śmierci na raz...tak trudne do pojęcia i przetrawienia. Do pogodzenia się. Westchnęła cicho, by po chwili spytać Orzecha. — denerwujesz się spotkaniem z Gwiezdnymi? _________________ Forever runs away sometimes It gets easier to let go Remembering the times gone by Pretending we were heroes in the lifeboat Staying up till half past nine Feeling like a stranger now that I'm gone
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan | Skowronkowy Trel właściwie nie do końca wiedział, co ze sobą zrobić, więc był poniekąd Orzechowi wdzięczny, że ten wygrzebał go z dylematu i dał mu coś do robienia: wybranie się na wyprawę. Zwykle pewnie na taką okazję cały tryskałby entuzjazmem i radością, ale teraz... no, nie dało się ukryć, że był trochę przytłoczony. Skowronek zwykle nie przeżywał negatywnych emocji jakoś super mocno, ale śmierć od zawsze była dla niego, um, odstraszająca i ciężka, a kiedy chodziło o jego mistrzynię i przyjaciółkę... było mu ciężko. Ciężej niż zwykle. Chyba nawet ciężej niż wtedy, kiedy znikało jego rodzeństwo, bo przynajmniej mógł wtedy mieć nadzieję na to, że żyli i byli szczęśliwi, a kiedyś powrócą, jak Gąska. Jednak bądź co bądź, życie płynęło dalej, a okazji, żeby iść na wyprawę z dwójką ziomków, których bardzo lubił, w dodatku w miejsce tak wyjątkowe, jak miejsce spotkań z Gwiezdnymi, nie będzie miał za wiele, więc starał się robić dobrą minę do złej gry. Stawił się na miejsce, kiedy trzeba było i lekkim krokiem ruszył w kierunku, w którym prowadził Orzechowy Cień, starając się nie myśleć za bardzo o wszystkich wydarzeniach tego dnia i skupić się po prostu na przyrodzie, o! – Ty, a uwierzyłbyś, że chciałem was właśnie spytać o dokładnie to samo? – powiedział dramatycznie zszokowanym tonem, jakby pytanie o samopoczucie nie było najnormalniejszą rzeczą w świecie, tylko czymś super specyficznym, licząc na to, że trochę rozluźni atmosferę... głównie w swojej własnej głowie, ale jeśli chodziło o faktyczną odpowiedź na pytanie, to jednak nie było mu tak do śmiechu. Przygryzł policzek od środka. – Jak mam być szczery, to tak średnio bym powiedział. Szczególnie że Szałwia, no... ale, uch, trzeba jakoś żyć dalej, nie? – stwierdził, trochę chaotycznie i niepewnym tonem, jakby próbował przekonać samego siebie, ale hej, była to odpowiedź! Zresztą, nie chciał mówić nic więcej, bo nie był tu po to, żeby się nad soba użalać, no! Na pytanie Słodkiej do Orzecha pokiwał natomiast głową, jakby coś mu się przypomniało. – Właśnie. Jak ty się w ogóle czujesz? Dużo się podziało – zagadnął. _________________ | flirting with her is like butterflies screaming taking off into the night flirting with her is like cool night beaming stars glued to my thighs
I'll lend you this, I'll lend you that how is it that you two always seem to match?
|
|
| | Pełne imię : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 33
Znak Przodków : Lis
Matka : Kropla Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący Przez Bujną Trawę
Mistrz : Kamyk Turlający Się Po Dróżce
Partner : szukam dziewczyny kto chce pisze 123
Wygląd : Raczej niska, ale umięśniona i szeroka. Krótkowłosa. Sierść szara, matowa, nieco potargana. Brak lewego oka, prawe oko o kolorze niebieskiego turkusu. Blizny - dwie idące przez nos i kilka zadrapań wokół lewego oczodołu.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Zaćmiona Łapa
Autor avatara : @khumaix
Liczba postów : 137
Nieaktywny | A więc wyruszyli, a ich rozmowom o samopoczuciach akompaniowała wszechobecna, powoli budząca się do życia natura; słyszeli wesoły świergot bogatki, kosa i wróbla, i gdyby byli bardzo głodni, to teoretycznie mogliby ów śpiew przerwać - ale to byłoby chyba z lekka okrutne, czyż nie? Droga do Skraju Lasu nie była poza tym usłana jakimikolwiek bardziej interesującymi zdarzeniami czy przeszkodami na drodze. …Ach, ale gdy ich łapy zbliżały się właśnie do terenów bardziej granicznych, mogli zobaczyć łączkę złożoną z kilku przebiśniegów! _________________
chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być spać w czystej pościeli, świeże mleko pić naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2982
Gwiezdny Klan | Uśmiecha się, choć nieco krzywo, na słowa Skowronka, ale wysłuchuje uważnie odpowiedzi zarówno Słodkiej, jak i jego. Mm… cóż, czuje to samo. On nie był blisko z żadnym kotów, które dzisiaj zmarły, podczas gdy buro-biały był terminatorem Szałwii, a Słodka jej przyjaciółką, chyba, ale i tak nawet on czuje się… średnio. Kiwa powoli głową. – Spotkaniem z Gwiezdnymi… nie – przyznaje po krótkim zastanowieniu. – Ale… zastanawiam się, czy Szałwiowa G… Szałwiowe Życzenie, hm… się na nim zjawi. Trochę to wszystko… popaprane – dodaje szczerze z cichym westchnięciem. Okoliczne kwiaty nie ściągają jego uwagi; skupia się na dalszym parciu do celu. – Bardziej denerwuję się tym, co później…. wyborem Zastępcy, tak głównie. Poza tym liczebność klanu ostatnimi czasy nie powala, trzeba będzie wzmocnić patrole i… ach. Chyba nie powinienem aż tak wybiegać myślami w przyszłość..
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Roześmiana Łapa [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senny Mak [KW] | dawniej: Powracające Zimno [NPC], Rybia Ość [nkt]
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1334
Przywódca | Kiwnęła przytakująco głową na słowa Skowronka, bo to też ją interesowało i przy okazji odciągało myśli od tych nieprzyjemnych, które zagnieździły się w umyśle. Powoli szła do przodu, wsłuchując się w śpiewy ptaków. A gdy złocisto-orzechowy odezwał się wspominając Szałwię już nie jako Gwiazdę, lecz Życzenie, żal mocniej ścisnął jej serce. Właściwie to nie zastanawiała się nad tym, lecz patrząc pod kątem pojawienia się srebrzystej przy przekazaniu dziewięciu żyć Orzechowi, faktycznie Słodka nie była pewna czy była przywódczyni się zjawi. To...było takie dziwne, a wręcz wydawało jej się, że mogłoby to być bardzo...niezręczne spotkanie po tym, co się wydarzyło. Może, gdyby nie zmarła przez zaniedbanie choroby tylko od walki, rozmowa z nią w zaświatach budziłaby inne odczucia. Teraz jednak nie mogła się nie zgodzić na określenie tego popapranym. Przytaknęła głową, mrucząc ciche "racja". W przeciwieństwie do Orzecha Słodka poświęciła chwilę uwagi na zwiastujących Porę Nowych Liści przebiśniegach. Co więcej, uniosła jeden z kącików pyszczka na ten widok. Lubiła kwiaty. Szczególnie szarotki z Szarotkowej Łączki, ale te również były niczego sobie. Zaraz jednak z powrotem skupiła się na słowach Orzecha, zapominając o chęci zerwania choć jednego kwiatka. — Wszystko się ułoży. Zobaczysz, będzie dobrze. A na razie...postaraj się nie wybiegać aż tak bardzo w przód. — odpowiedziała i przez chwilę wahając się, czy zdobyć się na ten gest, delikatnie dotknęła końcówką ogona jego boku, chcąc dodać mu otuchy. _________________ Forever runs away sometimes It gets easier to let go Remembering the times gone by Pretending we were heroes in the lifeboat Staying up till half past nine Feeling like a stranger now that I'm gone
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan | Zerknął przelotnie na kwiaty. Chociaż okolice były ładne, heh – cała jedna dobra rzecz. Skowronek uwielbiał porę Nowych Liści i uwielbiał spacery, więc gdyby tylko nie sytuacja, pewnie ekscytowałby się wszystkim dookoła, ale obecnie... cóż, głównie wodził po nich nieco nieobecnie wzrokiem i słuchał z uwagą tego, co mówił Orzechowy Cień. – No, to dobrze, że myślisz o klanie i w ogóle, ale tak to się jeszcze zamęczysz – wtóruje Słodkiej. – Wiesz co, też jestem ciekawy, czy Szałwia przyjdzie. Jakby co, to weź ją tam ode mnie pozdrów, dobra? I może walnij za to, że nie poszła się wcześniej leczyć – powiedział wpół żartem, jednak jego głos przy końcówce był nieco gorzki z żalu. Potrząsnął głową, jakby chciał się od niego odpędzić. Chyba potrzebował jakiejś zmiany tematu. – A... ten, tak w ogóle to dzięki, że mnie ze sobą wziąłeś, o! Fajnie będzie w końcu zobaczyć, jak wygląda to miejsce spotkań z Gwiezdnymi, bo trochę o nim słyszałem, ale to musi być zupełnie inne wrażenie tak faktycznie na żywo, nie? Myślicie, że Gwiezdni by się na mnie wkurzyli, jakbym też dotknął tego ich kamienia? – spytał żartobliwie. Nie, żeby zamierzał próbować, oczywiście... ale kto wie, może gdyby mu się znudziło czekanie na Orzecha, ehe? _________________ | flirting with her is like butterflies screaming taking off into the night flirting with her is like cool night beaming stars glued to my thighs
I'll lend you this, I'll lend you that how is it that you two always seem to match?
|
|
| | Pełne imię : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 33
Znak Przodków : Lis
Matka : Kropla Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący Przez Bujną Trawę
Mistrz : Kamyk Turlający Się Po Dróżce
Partner : szukam dziewczyny kto chce pisze 123
Wygląd : Raczej niska, ale umięśniona i szeroka. Krótkowłosa. Sierść szara, matowa, nieco potargana. Brak lewego oka, prawe oko o kolorze niebieskiego turkusu. Blizny - dwie idące przez nos i kilka zadrapań wokół lewego oczodołu.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Zaćmiona Łapa
Autor avatara : @khumaix
Liczba postów : 137
Nieaktywny | Dalsza droga przez granicę przeszła im również bez większych fajerwerków, a w oddali rysowała się sylwetka Turzycowej Skarpy - chyba najbardziej wymagającej części tej wyprawy, w końcu była piekielnie stroma, a do tego wciąż nieco wilgotna - w końcu, choć dni były już cieplejsze, to i tak była to Pora Nowych Liści, a nie susza Pory Zielonych Liści. I gdy zbliżali się do Turzycowej Skarpy, tuż przed nią… stał kot. Był bury, krótkowłosy; minę miał dosyć nieprzyjemną, a postawę masywną, choć na pewno nie tak, jak przyszły przywódca Klanu Wichru. Wyglądało na to, jakby… stróżował przejściu na Skarpę. I co teraz? _________________
chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być spać w czystej pościeli, świeże mleko pić naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2982
Gwiezdny Klan | Jego myśli wybiegają w przód, ale, cóż… dobrze, że wziął ze sobą akurat te koty, stwierdza. Posyła im uśmiech, nieco nieobecny, ale jednak. Co do Szałwii… przelotnie zastanawia się, czy gdyby znalazł się w takiej sytuacji, to czy nie byłoby mu przypadkiem za bardzo wstyd, by się zjawić na ceremonii nowego Przywódcy, chociaż jakiekolwiek wyjaśnienie na pewno byłoby miłe. Zaraz jednak stwierdza, że on by sobie na taką śmierć nie pozwolił. – HMM… myślę, że mogliby cię szybko wybudzić. Ostatnio mnie też ciągnęło, by dotknąć i się przekonać… – …i nie musiałem czekać długo, myśli gorzko. Zaraz jednak jego uwagę odciąga bura sylwetka przed nimi. Unosi lekko brew, ale stwierdza, że najrozsądniejszym będzie po prostu wyminięcie kocura i podejście na Turzycową Skarpę – o ile ten czegoś sam nie zacznie.
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Roześmiana Łapa [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senny Mak [KW] | dawniej: Powracające Zimno [NPC], Rybia Ość [nkt]
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1334
Przywódca | Mimo sytuacji Skowronek w tej wyprawie był niejakim małym promyczkiem, któremu ostała się jeszcze odrobina humoru i dzięki temu też Słodka odnosiła wrażenie, że atmosfera między nimi była luźniejsza, niż gdyby buro-białego zabrakło. Uniosła nawet jeden z kącików pyszczka w delikatnym półuśmiechu, którym również odwzajemniła ten wykwitły na licu złocisto-orzechowego. — ...a może nic by się nie wydarzyło. — dodała po chwili po Orzechu. Może tylko kotom wybranym, z konkretną misją objawiali się Gwiezdni, a reszta, nieproszona w danym momencie nie mogła wstąpić do ich krainy i ich ujrzeć. Być może tak właśnie było. Słodka bowiem nie zastanawiała się nad tym nigdy wcześniej. Czasem faktycznie chciała zostać wybrana na taką wyprawę, zobaczyć miejsce spotkań z gwiazdami z bliska, ale nigdy nie miała okazji i nie zaprzątała sobie więcej tym głowy, ani tym czy gdyby dotknęła nosem kamienia, to czy zdenerwowałaby tym Gwiezdnych. Aż dotąd, do czasu, gdy Skowronkowy Trel nie poruszył tego tematu. Lecz nim bardziej rozwinęła się konwersacja, na ich drodze tak jak wcześniej pojawiły się przebiśniegi, tak teraz - wyrosła im przed pyskami postać burego kota. Rudo-biała spojrzała na niego uważnie, łapiąc jego nieprzyjemny wyraz pyska. Zdecydowanie nie wydawał się przyjazny. Spojrzała zaraz ukradkiem na towarzyszy. Orzechowy Cień milczał i prowadził ich tak, by wyminąć nieznajomego, dlatego i ona bez słowa ruszyła w ślad za nim. Mimowolnie jednak jej mięśnie spięły się, kiedy byli tuż obok niego i o ile było to możliwe; zbliżali się do Turzycowej Skarpy. _________________ Forever runs away sometimes It gets easier to let go Remembering the times gone by Pretending we were heroes in the lifeboat Staying up till half past nine Feeling like a stranger now that I'm gone
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan | Wydał z siebie głęboki, zamyślony pomruk na słowa Orzeszka i Słodkiej. Z początku faktycznie tylko żartował, ale jak tak sobie rozmawiali, to coraz bardziej kusiło go, żeby serio sprawdzić! Bo ej – gdyby go wywalili albo po prostu nie wzięli na Srebrną Skórkę, to w sumie nic poważnego by się nie stało, ba, nawet opierdziel by zniósł, tak długo, jak nikt go nie walnie za to piorunem, o! Uśmiechnął się zawadiacko. – To może jednak powinienem sprawdzić? Wiecie, dla rozwoju... nauki i badań nad Gwiezdnymi, coś tam coś tam – zasugerował z rozbawieniem, ale wkrótce jego uwagę przykuł bury kot nad Turzycową Skarpą. Zmarszczył brwi, ale nic nie mówił, tylko szedł za Orzechem, starając się wyminąć tego nieznajomego, jeśli ten ich jakoś szczególnie nie zatrzymywał, czy coś. _________________ | flirting with her is like butterflies screaming taking off into the night flirting with her is like cool night beaming stars glued to my thighs
I'll lend you this, I'll lend you that how is it that you two always seem to match?
|
|
| | Pełne imię : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 33
Znak Przodków : Lis
Matka : Kropla Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący Przez Bujną Trawę
Mistrz : Kamyk Turlający Się Po Dróżce
Partner : szukam dziewczyny kto chce pisze 123
Wygląd : Raczej niska, ale umięśniona i szeroka. Krótkowłosa. Sierść szara, matowa, nieco potargana. Brak lewego oka, prawe oko o kolorze niebieskiego turkusu. Blizny - dwie idące przez nos i kilka zadrapań wokół lewego oczodołu.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Zaćmiona Łapa
Autor avatara : @khumaix
Liczba postów : 137
Nieaktywny | Nie mogło być jednak tak łatwo; kilka kroków bliżej Turzycowej Skarpy i burego kocura, a ten najeżył się cały i zaczął maszerować w stronę ekipy, wyraźnie niezadowolony - wręcz oburzony. — A WY TU CZEGO. WASZA SKARPA? NIE, NO WŁAŚNIE, IDŹTA NAOKOŁO ALBO JAZDA! — zaharczał, najpierw z lekkiego dystansu, ale z każdym słowem zbliżał się do nich bardziej. Chociaż masywny, był już nieco, hm, podstarzały; pyszczek wyraźnie rysował się już siwymi włosami. Najwyraźniej uznał, że cała skarpa jest jego - i nie zamierzał przez nią przepuścić trójki chuliganów. _________________
chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być spać w czystej pościeli, świeże mleko pić naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2982
Gwiezdny Klan | Wzdycha cicho, słysząc kocura, i obraca się w jego stronę. Prostuje się przy tym lekko i mierzy samotnika wzrokiem. – Nie szukamy kłopotów. Chcemy jedynie przejść i później tędy wrócić. Przepuścisz nas, proszę? Spieszymy się – mówi po krótkim zastanowieniu. Mógłby walczyć z samotnikiem, ale… po co? Wydaje się nie być pierwszej młodości, a chociaż nie miał najlepszego pomysłu, startując do trójki wojowników z Wichru, to jednak Orzech nie życzył mu śmierci, nawet jeżeli głupotą było anektowanie sobie takiego miejsca, jakim była akurat skarpa, ze wszystkich miejsc na ziemiach niczyich.
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Roześmiana Łapa [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senny Mak [KW] | dawniej: Powracające Zimno [NPC], Rybia Ość [nkt]
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1334
Przywódca | W myślach prosiła Gwiezdnych by ten nieprzyjemny typek ich nie zaczepił, lecz jej prośby widocznie albo zostały nieusłyszane, albo całkowicie zignorowane. Bury po chwili zbliżył się do nich i jak się obawiała Słodka - nie chciał ich przepuścić. Na moment skuliła uszy, słysząc jego charczenie, podobnie jak jej mięśnie, które niewidoczne pod długim futrem napięły się mocniej. — To...bardzo dla nas ważne, a to najkrótsza dróg. — dodała kilka uderzeń serca po Orzechu, prawie że błagalnie patrząc na nieznajomego. Uh! Że też musiał się akurat znaleźć w tym miejscu! Akurat, gdy tak ważne było dla nich by przejść bez kłopotów za Turzycową Skarpę do Spienionych Wodogrzmotów. _________________ Forever runs away sometimes It gets easier to let go Remembering the times gone by Pretending we were heroes in the lifeboat Staying up till half past nine Feeling like a stranger now that I'm gone
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan | Pokręcił trochę nosem, kiedy obcy typek jednak postanowił mieć do nich problem. Nie bardzo rozumiał, czego to robił; w końcu to nie tak, że ta skarpa w ogóle była czyjaś, a gość skakał do trójki młodych, silnych kotów, więc no, co on miał z tego mieć poza potencjalnymi problemami? Miał ochotę go spytać, czy sam się tu zadomowił, jak tak się denerwował, ale ugryzł się w język i zamiast tego po prostu przytaknął Orzechowi i Słodkiej. Może był po prostu... trochę ześwirowany, jak Zwinięty Płatek. – Ehe, nie będziemy przeszkadzać, będziemy super cicho i w ogóle, przejdziemy i już nas nie ma! Słowo honoru! – zawtórował im. Chciał powiedzieć, że nie przyszli przecież kraść mu zwierzyny, ale czy w okolicach czegoś takiego jak Turzycowa Skarpa była w ogóle jakakolwiek zwierzyna? _________________ | flirting with her is like butterflies screaming taking off into the night flirting with her is like cool night beaming stars glued to my thighs
I'll lend you this, I'll lend you that how is it that you two always seem to match?
|
|
| | Pełne imię : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 33
Znak Przodków : Lis
Matka : Kropla Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący Przez Bujną Trawę
Mistrz : Kamyk Turlający Się Po Dróżce
Partner : szukam dziewczyny kto chce pisze 123
Wygląd : Raczej niska, ale umięśniona i szeroka. Krótkowłosa. Sierść szara, matowa, nieco potargana. Brak lewego oka, prawe oko o kolorze niebieskiego turkusu. Blizny - dwie idące przez nos i kilka zadrapań wokół lewego oczodołu.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Zaćmiona Łapa
Autor avatara : @khumaix
Liczba postów : 137
Nieaktywny | Kocur zmarszczył jedynie bardziej brwi i parsknął, by zaraz - jakże urokliwie - splunąć na ziemię. — TA, KAŻDY TAK MÓWI! MYŚLICIE, ŻE WSZYSTKO WAM WOLNO, CO? ZA MOICH CZASÓW MŁODZIEŻ SZŁA NAOKOŁO, BO SZANOWAŁA CUDZĄ WŁASNOŚĆ! I TAK SZLIŚMY, DNIAMI, KSIĘŻYCAMI, CZASEM NAWET LATAMI, BO WIEDZIELIŚMY, ŻE PO CZYIMŚ SIĘ NIE CHODZI! KHU — tutaj charkliwy głos zmienił się w kaszel, bo najwyraźniej nawet krzyczenie miało swój limit - szczególnie, gdy przeżywało się swoją drugą połowę życia. — UKHHHRRRR UKHHH… SIO MISTĄD! _________________
chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być spać w czystej pościeli, świeże mleko pić naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2982
Gwiezdny Klan | – Za twoich czasów, czyli kiedy dokładnie? Wczoraj, bo wtedy uznałeś się za właściciela tak beznadziejnego miejsca? – pyta z rozdrażnioną nutą w głosie. Ta, księżycami, czasem nawet latami… co za głupoty. – Daj sobie spokój i znajdź coś lepszego, a nam pozwól po prostu przejść. Chyba nie chce ci się walczyć z trójką kotów? – Nieszczególnie ma ochotę na nadkładanie drogi, więc liczy na to, że kocur da się przekonać. |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Roześmiana Łapa [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senny Mak [KW] | dawniej: Powracające Zimno [NPC], Rybia Ość [nkt]
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1334
Przywódca | Uh! Cóż za uparty kocur i dlaczego musi od razu tak unosić głos! Słodka ponownie delikatnie się skrzywiła, lecz tym razem wyglądała na bardziej złą niż przestraszoną, czy proszącą o odpuszczenie im. Zgodziła się z Orzechem, dlatego przytaknęła jego słowom. Rzucenie się na trójkę młodych, zdrowych i silnych kotów brzmiało bardzo nierozsądnie, tym bardziej że nieznajomy, który najwidoczniej przywłaszczył sobie ten fragment ziemi, nie był najmłodszy. Z pewnością był od nich o wiele księżycy starszy. Majtnęła ogonem na boki. — Proszę, przejdziemy i już nas nie ma, naprawdę. — mruknęła zmęczonym głosem. _________________ Forever runs away sometimes It gets easier to let go Remembering the times gone by Pretending we were heroes in the lifeboat Staying up till half past nine Feeling like a stranger now that I'm gone
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan | Echh, no cóż, niektórych nie dało się przekonać prośbami, a Orzech najwyraźniej stwierdził, że jak nie prośbą, to groźbą – no i super, może to coś podziała, nie chciał się teraz z tym kocurem bić albo krążyć gdzieś naokoło. Słodka natomiast robiła chyba za dobrego policjanta, powtarzając jego wcześniejsze słowa, więc... no, co on miał ze sobą zrobić? – No weź. Nie chcemy problemów, a ty chyba tym bardziej, co? – dodał, głównie po to, żeby nie czuć się wykluczony z rozmowy, bo za dużo w tym momencie nie wnosił, ale hej, zawsze coś. _________________ | flirting with her is like butterflies screaming taking off into the night flirting with her is like cool night beaming stars glued to my thighs
I'll lend you this, I'll lend you that how is it that you two always seem to match?
|
|
| | Pełne imię : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 33
Znak Przodków : Lis
Matka : Kropla Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący Przez Bujną Trawę
Mistrz : Kamyk Turlający Się Po Dróżce
Partner : szukam dziewczyny kto chce pisze 123
Wygląd : Raczej niska, ale umięśniona i szeroka. Krótkowłosa. Sierść szara, matowa, nieco potargana. Brak lewego oka, prawe oko o kolorze niebieskiego turkusu. Blizny - dwie idące przez nos i kilka zadrapań wokół lewego oczodołu.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Zaćmiona Łapa
Autor avatara : @khumaix
Liczba postów : 137
Nieaktywny | — OHOHO GÓWNIARZU, ŻEBYŚ WIEDZIAŁ, ŻE DAWNO! NA ŚWIECIE CIĘ JESZCZE NIE BYŁO, GDY MOJE DZIECI OTWIERAŁY OCZY. ALE TERAZ SĄ INNE CZASY, NIEWYCHOWANE KOTY… MNIE TO NAUCZONO PORZĄDNIE, ŻYLIŚMY W SWOJEJ NORZE I ŻADEN SĄSIAD NAM DO NORY NIE WCHODZIŁ, BO SZANOWAŁO SIĘ DZIAŁKI! RAZ TEŻ BYŁEM JAK WY, BYŁO NAS TRZECH, JA I BRACIA, MYŚLELIŚMY ŻE WSZYSTKO MOŻEMY, I PRZESZLIŚMY SOBIE NA CZYJŚ TEREN, I CO? I SPRANO NAM TYŁEK, WAM TEŻ BY SIĘ PRZYDAŁO! KIEDYŚ TO KOTY NIE BYŁY TAKIE CIOTY, MÓJ OJCIEC TO UMIAŁ LAĆ DZIECI JAK SIĘ NIE ZACHOWYWAŁY PORZĄDNIE I CO? I WYROSŁEM NA KOTY, A WY TO WIDAĆ OD RAZU, ŻE ROZPIESZCZONE. JAK MNIE STARY WALNĄŁ TRZYDZIEŚCI RAZY W ZAD, TO SIĘ NAUCZYŁEM, ŻEBY NIE BRYKAĆ, I BOLAŁO, BOLAŁO MNIE WIEEELE KSIĘŻYCÓW, DO DZIŚ PAMIĘTAM TEN BÓL, ALE NIE BYŁO JAKICHŚ MEDYKÓW SRYKÓW, TYLKO SIĘ CZEKAŁO AŻ PRZESTANIE BOLEĆ! ACH, ALE MOJA BABCIA TO BYŁA WSPANIAŁA KOCICA, ZAWSZE DO NIEJ SZŁEM, JAK MNIE OJCIEC OKRZYCZAŁ… — i tak gadał, gadał, i gadał… ale gdzieś w połowie tego monologu bury kocur tak się wciągnął we własne słowa, że trójka mogła bezproblemowo sobie po prostu przemknąć obok niego jak gdyby nigdy nic, i nie zwróciłby na to uwagi, przekonany, że słuchają jego biadolenia. _________________
chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być spać w czystej pościeli, świeże mleko pić naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
|
| | | |
| |