Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Pon 29 Lis 2021, 18:06
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Odpowiadało mu to, że Lawina chciał zacząć trening od razu. Następnego ranka po ceremoniach zwykle w tym samym miejscu spotykało się ze swoimi nowymi nowicjuszami wiele kotów, a on nie lubił tłoku. Teraz, świeżo po ceremonii, mieli bardzo dużo przestrzeni dla siebie, a to zawsze plus. Oczywiście takie zaczynanie od zaraz miało też swoje minusy – jak to, że miał mniej czasu na planowanie, tym bardziej że tym razem dostał nowicjusza właściwie z zaskoczenia i nie był przygotowany na okoliczność, że w najbliższej przyszłości spadnie na niego obowiązek prowadzenia kolejnego treningu. Doszedł jednak do wniosku, że skoro, tak czy inaczej, nie wiedział nic o Lawinie, mógł równie dobrze zastosować swój standardowy plan treningowy, a ewentualne zmiany wprowadzać do niego w trakcie. Prowadził treningi od tylu księżyców, że coś takiego nie było dla niego praktycznie żadnym wyzwaniem. Kiedy wyszli z obozu, przez chwilę szedł w milczeniu, układając sobie w głowie wypowiedź, a potem spojrzał na kocura. Choć z jego mimiki nie dało się wyczytać nic szczególnego, czuł głównie zainteresowanie – był ciekawy, jaki Lawina był z charakteru, w jaki sposób przemawiał przez niego dość niefortunny Znak Przodka (bo Królik doskonale wiedział, że pewne cechy Lisów mogły być całkiem dobre), a także czy okaże się, hm, łatwiejszym nowicjuszem niż Płatek. – Jednym z twoich najważniejszych obowiązków będą patrole, dlatego zaczniemy od poznawania terenów – powiedział. Jego zdaniem była to kwestia dość podstawowa i dobry punkt wyjściowy. – Nie będziemy obchodzić całych na raz, podzielimy je na dwie części. Zaczniemy od tej północnej, gdzie znajdują się też ziemie treningowe, Ślimacze Drzewa. Wolisz spotykać się tam czy w obozie? – spytał. Ślimacze Drzewa nie były zbyt daleko, więc był skłonny go tam puszczać, a jemu samemu chyba bardziej pasowałoby zaczynać już na terenach.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Pon 29 Lis 2021, 18:56
Lawina
Pełne imię : Śnieżna Lawina Przechodząca przez Pasmo Gór
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia
Wygląd : bury pręgowany tygrysio; długa sierść; duża ilość bieli; czasem można go spotkać z gałązkami i liśćmi w futrze; małe uszy rozstawione po bokach głowy; średni wzrost; niewybarwione oczy, później żółto-zielone
Multikonta : Chaber
Liczba postów : 61
Nieaktywny
Więc tym razem poszedł na łapę Królikowi, wręcz nieświadomie, bo ten nie miał zbyt dużej ochoty spotykać się z dużą ilością kotów i ich nowych nowicjuszy. Nie skupiał się na tym. Chciał po prostu posmakować treningu, trochę się rozejrzeć po terenach i zaznać okoliczności, by poznać się ze swoim mistrzem lepiej. Nie chciał się też niepotrzebnie narażać lub grać na nerwach srebrnemu, bo... po co. Nie zamierzał psuć sobie rozrywki z treningu, a kocurowi również. Jeśli Lawina nie będzie słuchał i tylko rozrabiał, to nic z tego nie będzie, oj nie! Nie zaczynał rozmowy. Milczał, rozglądając się, a jego oczy błyszczały w ekscytacji i ciekawości, lecz pozwolił sobie w ostateczności na delikatny uśmiech. W końcu mógł świętować, to jego wielki dzień! Wibrysy nowicjusza zadrżały, strzepnął również uszami, czekając nie-tak-cierpliwie na wypowiedź Królika. Co jakiś czas zerkał w stronę mistrza, jednak skupiał się na tym, by zobaczyć jak najwięcej otoczenia. Po tym srebrny przedstawił początek planu treningu, na co buras pokiwał głową, starając się zapamiętać to, jak ma owy trening wyglądać. Dwie części, najpierw północne tereny. No i napotkało go też pytanie, na które jednak musiał odpowiedzieć, jednak zastanowił się najpierw. W sumie spacerki z rana mu nie zaszkodzą. Czy tam z jakiejkolwiek innej pory dnia. — Możemy spotykać się przy Ślimaczych Drzewach! — odrzekł przyjaźnie. Może będzie mógł tam chodzić wraz z rodzeństwem przy okazji? Mimo że myśli w jego głowie dudniły, ćwierkały i tym podobne, to starał się skupić na terenach i na Króliku.
_________________
con floreste llevaste mi tristeza concoloresdibujaste la nobleza dela mano atu lado creció nuestrailusión
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Sro 01 Gru 2021, 21:34
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
– W porządku – odpowiedział mu, kiwając lekko głową. Spotykanie się przy Ślimaczych Drzewach oznaczało, że nie będą musieli codziennie zaczynać z obozu, a zatem nie będą wpadali na tyle kotów i tracić czasu na przemieszczanie się z gór na tereny doliny, gdzie i tak będą spędzać wszystkie treningi. A skoro to było załatwione... – Do Ślimaczych Drzew możesz spokojnie wychodzić sam, ale gdybyś chciał iść gdziekolwiek dalej poza obóz, zawsze miej przy sobie chociaż jednego strażnika. A już co najmniej starszego nowicjusza, który umie walczyć. Środki bezpieczeństwa – powiedział i posłał nowicjuszowi kontrolne spojrzenie, ciekawy, czy będzie z tym dyskutował. Szczerze liczył na to, że nie, ale byli i tacy, którzy myśleli, że skoro mieli prawo do wychodzenia z obozu, to mogli iść wszędzie bez konsekwencji i w ogóle nie zdawali sobie sprawy z zagrożeń. Albo zdawali, ale wciąż mieli do nich ignorancki stosunek. – Po drodze będziemy mijać Ostoję Wiecznych Łowców. Słyszałeś o niej kiedyś? – spytał, żeby zacząć już jakiś bardziej, hm, czysto treningowy temat.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Czw 02 Gru 2021, 13:34
Lawina
Pełne imię : Śnieżna Lawina Przechodząca przez Pasmo Gór
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia
Wygląd : bury pręgowany tygrysio; długa sierść; duża ilość bieli; czasem można go spotkać z gałązkami i liśćmi w futrze; małe uszy rozstawione po bokach głowy; średni wzrost; niewybarwione oczy, później żółto-zielone
Multikonta : Chaber
Liczba postów : 61
Nieaktywny
Królikowi nie przeszkodziła decyzja Lawiny, więc sam też kiwnął lekko głową, wręcz niewidocznie. Także też nie będą tracić czas na wędrówkę, tylko rozpoczną treningi w typowym miejscu spotkania - Ślimaczych Drzewach. Wysłuchał srebrnego strażnika, a z samą jego wypowiedzią... się zgadzał. Jakby miał gdziekolwiek dalej iść sam to prawdopodobnie prosiłby się o śmierć. Zastanowił się chwilę, patrząc na przód, po czym skinął głową. Środki bezpieczeństwa, nie było o co się kłócić, a buras miał świadomość tego, że nie miałby jak się obronić sam. Także więc podarował Królikowi krótkie "mhm" na znak jako-takiego przytaknięcia i zgodzenia się z takimi warunkami. Szedł obok kocura, a następnie do jego uszu dotarło pytanie. Ostoja Wiecznych Łowców... gdzieś tam mu ta nazwa dzwoniła we łbie, ale nie wiedział gdzie konkretnie. Zmrużył oczy, chcąc jeszcze coś sobie przypomnieć, ale w odpowiedzi otrzymał pustą kartkę. — Nnnie sądzę. Raczej nie — odpowiedział, przeciągając słowo na początku, jakby jeszcze starał się coś wyciągnąć ze swojej pamięci. No cóż. Ale pierwsza okazja na to, by się czegoś dowiedzieć! Zakołysał ogonem w powietrzu, skupiając wzrok na pysku mistrza.
_________________
con floreste llevaste mi tristeza concoloresdibujaste la nobleza dela mano atu lado creció nuestrailusión
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Sob 04 Gru 2021, 00:05
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Hm, czyli żadnych przeciwwskazań co do tego, że miał sam nie wychodzić z obozu? Nawet narzekania? Dobrze. Gdzieś w głębi ducha mu ulżyło. To... Cóż, wręcz dziwnie było mu to przed samym sobą przyznawać, ale chyba trochę obawiał się tego treningu. Odchyleń od normy, tego, że po tym, jak ostatnio nie wyszedł mu pierwszy dzień treningu z Płatkiem, teraz to wszystko się powtórzy. Szukał w Lawinie czegoś, co sprawiłoby, że musiałby być zaalarmowany, kombinować, planować, myśleć, co zrobić dalej... ale prawda była taka, że kocurek zapowiadał się na chętnego do nauki, grzecznego i uprzejmego. Co za ulga. – To góra. Dość niska, ale pełni ważną funkcję. Nowo mianowani strażnicy i łowcy udają się tam, żeby odbyć całonocne czuwanie. Jak myślisz, po co? – Kiedy już się wewnętrznie rozluźnił i zaczął zadawać pytania dotyczące materiału z treningu, wszystko przychodziło mu jakoś łatwiej, a był szczerze ciekawy, jakie domysły mógł mieć na ten temat nowicjusz. Tym razem nie było to bowiem pytanie z wiedzy, a takie czysto badające myślenie, a te należały do jego ulubionych.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Sob 04 Gru 2021, 06:34
Lawina
Pełne imię : Śnieżna Lawina Przechodząca przez Pasmo Gór
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia
Wygląd : bury pręgowany tygrysio; długa sierść; duża ilość bieli; czasem można go spotkać z gałązkami i liśćmi w futrze; małe uszy rozstawione po bokach głowy; średni wzrost; niewybarwione oczy, później żółto-zielone
Multikonta : Chaber
Liczba postów : 61
Nieaktywny
Poruszył głową, coś w stylu skinięcia, na znak jako-takiego zrozumienia. Czyli... to była po prostu góra, ale ważna. No dobrze. Na pytanie kocura wiedział, jak odpowiedzieć, ale nie umiał tego przez chwilę ubrać w słowa. Jak by tu to... — By udowodnić to, że dbają o plemię tuż po przejściu na wyższą rangę. Tak myślę. Lub by po prostu okazać... lojalność? do plemienia — kiwnął głową, gdy skończył wypowiedź i zerknął na Królika, unosząc delikatnie brwi. Po chwili jego mina była neutralna, jedynie skupił się na mistrzu, oczekując jego odpowiedzi. Nie skupiał się zbytnio na takich rzeczach, wysnuł takie wnioski po chwili zadania pytania przez srebrnego. Sam nie był na żadnej ceremonii niż na swojej, chyba że po prostu nie pamiętał czegoś takiego. Odetchnął świeżym powietrzem i zakołysał ogonem na boki.
_________________
con floreste llevaste mi tristeza concoloresdibujaste la nobleza dela mano atu lado creció nuestrailusión
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Sob 04 Gru 2021, 18:02
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Kiwnął lekko głową. Lawina miał całkiem dobre pomysły, właściwie nawet nie musiał go poprawiać, miał tylko jedną drobnostkę do dodania. – Lojalność, tak, ale nie tylko wobec Plemienia. Wobec Plemienia Wiecznych Łowów również – powiedział. Właściwie to całkiem dobrze im się to ułożyło, bo teraz mógł płynnie przejść do następnego tematu, który na ten dzień zaplanował. – Co właściwie wiesz o Plemieniu Wiecznych Łowów? – spytał. Lubił omawiać wiarę i Znaki Przodków pierwszego dnia treningu. Był to dość podstawowy temat, nowicjusze najczęściej wiedzieli o nim całkiem sporo i mogli się trochę popisać wiedzą, a poza tym był bardzo ważny, bo w końcu dotyczył ich najważniejszych wierzeń, wiązał się z wieloma aspektami ich życia. W pewnym sensie był nawet fundamentem do reszty materiału treningowego, więc tym lepiej.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Sob 04 Gru 2021, 18:29
Lawina
Pełne imię : Śnieżna Lawina Przechodząca przez Pasmo Gór
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia
Wygląd : bury pręgowany tygrysio; długa sierść; duża ilość bieli; czasem można go spotkać z gałązkami i liśćmi w futrze; małe uszy rozstawione po bokach głowy; średni wzrost; niewybarwione oczy, później żółto-zielone
Multikonta : Chaber
Liczba postów : 61
Nieaktywny
Wysłuchał dodanej drobnostki dodanej przez Królika i skinął na nią głową. Tak, to miało sens. Mistrz przeszedł do innego tematu, który też łączył się po części z poprzednim. Pytanie było, więc Lawina zastanowił się nad odpowiedzią. — Przodkowie. Wieszcz kontaktuje się z nimi, wysyłają coś w stylu ostrzeżeń, przestróg. Yyy... — zastanowił się, przerywając na chwilę wypowiedź. — Widzimy przodków jako gwiazdy na niebie, które siedzą sobie na Lśniącym Szlaku. Co do Lśniącego Szlaku, to mama mówiła mi, że dzięki niemu rozpoznało się Znaki Przodków, między innymi; Sarny, Niedźwiedzia, Lisa, Myszy. Wszystkie mają różniące się od siebie cechy, oczywiście nie wszystkie koty się z nimi utożsamiają. Akurat słyszałem, że najczęściej koty spod Znaku Niedźwiedzia najbardziej pasują na Wieszcza. Może głupoty, nie lubię słuchać opowiastek o tym, że jak jest się spod danego znaku to nagle jesteś taki i taki. Eh. No ale cóż, tak się mówi — odetchnął pod koniec i uśmiechnął się do srebrnego. Był dość zadowolony ze swojej wypowiedzi, miał okazję na to, by się trochę wygadać, o. Czekał na jakąś reakcję Królika, skupiając wzrok na oczach kocura.
_________________
con floreste llevaste mi tristeza concoloresdibujaste la nobleza dela mano atu lado creció nuestrailusión
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Sro 08 Gru 2021, 00:09
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Znów skinął Lawinie lekko głową, bo mimo tego, że miał nieco odmienne zdanie o Znakach Przodków, to zasadniczo miał we wszystkim rację, a nie był tu od dyskusji światopoglądowych; takiego zdania mógł się spodziewać po Lisie, który był mało lisi (przynajmniej na pierwszy rzut oka) i dziecku Gałązki w dodatku. Na temat tego, jak dokładnie Znaki Przodków wpływały na ich życie, będą jeszcze zresztą mieli okazję porozmawiać za chwilę. – O Znakach Przodków będziemy jeszcze rozmawiać później. Co do samego Plemienia Wiecznych Łowów, Wieszcz kontaktuje się z nim na specjalnej ceremonii co pełnię księżyca. Słyszałeś kiedyś, jak ta ceremonia się nazywa? I drugie pytanie: do Plemienia Wiecznych Łowów trafiają tylko koty, które w nie wierzą, i które działają, mając w interesie dobro Plemienia; wiesz, co się dzieje po śmierci z kotami, które tam nie trafiają? – spytał. Udało im się już wyjść spomiędzy gór, więc Królik postanowił też szybko poinformować go o tym, jakie tereny gdzie były. – Gdybyśmy poszli w tamtą stronę, trafilibyśmy do Łuski, jednego z dwóch jezior na naszych terenach. My pójdziemy w tamtą stronę, prosto do Ślimaczych Drzew. Ostoja Wiecznych Łowców to ta góra – wymieniał, wskazując odpowiednie kierunki, żeby Lawina coś już zapamiętywał na ich temat.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Sob 11 Gru 2021, 08:07
Lawina
Pełne imię : Śnieżna Lawina Przechodząca przez Pasmo Gór
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia
Wygląd : bury pręgowany tygrysio; długa sierść; duża ilość bieli; czasem można go spotkać z gałązkami i liśćmi w futrze; małe uszy rozstawione po bokach głowy; średni wzrost; niewybarwione oczy, później żółto-zielone
Multikonta : Chaber
Liczba postów : 61
Nieaktywny
Każdy miał swoje zdanie, a sam Lawina w sumie uważał, że trening to nie jest miejsce na dyskusję o swoich poglądach, ale czasami wplatał do swoich wypowiedzi takie rzeczy. Królik skinął głową na słowa burasa, więc ten poczuł się dość zadowolony. Dostał dwa pytania, na które od razu mógł odpowiedzieć. — Mowa Przodków. Koty, które tam nie trafiają po śmierci, zostają Zapomniane — odrzekł zwięźle, zerkając w stronę srebrnego i zastrzygł uchem. Jego wzrok po chwili jednak skupił się na terenach, ponieważ wyszli już spomiędzy gór. Uniósł zaciekawiony brwi, a strażnik już popędził z wyjaśnieniem, co gdzie było i gdzie w ogóle się podziali. Przy okazji Królik wskazywał te tereny, które nazywał, więc bury starał się od razu pozapamiętywać dane rzeczy. Łuska, czyli jedno z dwóch jezior tutaj. Przynajmniej zbliżali się do Ślimaczych Drzew. Zawiesił wzrok na chwilę na Ostoję Wiecznych Łowców, zatrzymał się, a później skinął głową srebrnemu, że mogą kontynuować wędrówkę. — Jak nazywa się drugie jezioro na naszych terenach? — dopytał zaciekawiony, rozglądając się.
_________________
con floreste llevaste mi tristeza concoloresdibujaste la nobleza dela mano atu lado creció nuestrailusión
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Sob 11 Gru 2021, 19:15
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
– Dobrze – pochwalił krótko, bo nie miał co Lawinie zarzucić. Dobrze, że znał takie rzeczy i nie trzeba było mu ich mówić. O ile Królik nie miałby problemu z przekazywaniem mu takich informacji, bo w końcu od tego był trening, żeby się uczyć, to zawsze przyjemnie było, kiedy nowicjusze mieli już jakąś wiedzę. Wszystko toczyło się sprawniej, milej i jakoś tak ogólnie przyjemniej. – Żabi Staw. Jest tam dużo żab, słychać je z daleka. Znajduje się na wysokości Ślimaczych Drzew. Będziemy koło niego przechodzić, jak będziemy wracać do obozu – poinformował. Zamierzał zatoczyć półkole po terenach i przejść się też przy ważnych lokalizacjach w samym ich środku, żeby Lawina się w nich chociaż mniej więcej orientował i wiedział, co gdzie się mniej więcej znajduje. Póki co jednak skupiał się na samym dotarciu na tereny treningowe, bo to był pierwszy ważny punkt na ich drodze. Przez jakiś czas, który zszedł im na dojściu na miejsce, milczał, żeby Lawina mógł się skupić na poznawaniu terenów dookoła i uważnym rozglądaniu się, a gdy dotarli, przystanął w miejscu, w którym chciał od tamtej pory się z nim spotykać. – Skoro spotkania w Ślimaczych Drzewach to nie problem, będziemy się spotykać dokładnie w tym miejscu. Za chwilę pójdziemy dalej, do Zacienionego Podnóża i Głuchej Kniei, na granicę... ale zanim to zrobimy, chciałbyś może nauczyć się wspinać? – spytał. Uznał, że w sumie czym szybciej, tym może lepiej. Rozgrzeje się trochę przed dłuższym marszem, a poza tym będzie miał już jakąś praktyczną umiejętność i będzie mógł ją ćwiczyć poza treningami, jeśli będzie chciał.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Śnieżnej Lawiny Przechodzącej przez Pasmo Gór
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.