IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Tereny Plemienia :: Ślimacze Drzewa :: Archiwum
Trening Jarzmianki Smaganej przez Chłodną Bryzę
Sro 17 Lis 2021, 16:31
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Podobnie jak trening Wiatr, ten Jarzmianki opóźnił się przez chorobę kocicy, jednak ta po tym jak wyzdrowiała; nie zamierzała zwlekać ani chwili dłużej. Po tym jak przeprowadziła trening Wiatr z samego rana, w południe zgarnęła do siebie szylkretową nowicjuszkę i wyprowadziła z jaskini na jej pierwszy trening. Nie poszły jednak do Ślimaczych Drzew, a na Bratkową Łąkę, gdzie tak jak na poprzednim treningu - Tafla planowała przeprowadzić łowy.
— No dobrze, trening się trochę opóźnił jednak... — westchnęła, czując jak pali ją niespełniona ambicja, wstyd i złość. Jednak na jej pyszczku pojawił się lekki, zdeterminowany uśmieszek. — Nie ma co płakać nad rozbitym jajem, nie? No! Więc zaczniemy dzisiaj od teorii i praktyki polowania. Wiesz coś na ten temat? — zapytała, po chwili zatrzymując się na Bratkowej Łące, lekko poruszając końcówką ogona. Wciągnęła w nozdrze ciepłe powietrze i delikatnie uniosła sierść w geście ekscytacji. Brakowało jej polowania i węchu. Katar i idący za nim zapchany nos doprowadzały ją do licznych załamań przez...bezczynność. Nie była typem lubiącym nic nie robienie.

Skocz do: