| :: Klan Gromu :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi :: Legowiska | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Matka : Zaćmione Słońce
Ojciec : Koźlorogi
Mistrz : Leśny Gwar
Wygląd : Póki co Wodospad jest jak większość kociąt. Okrągły, puszysty i delikatnie pulchny. Z czasem jednak jego ciało nabierze bardziej smukłych kształtów. Jego futro jest w głównej mierze kremowe z wyjątkiem łap, ogona, pyska i uszu, które są bure z czarnymi pręgami. Stopy kocurka są natomiast niemalże w całości czarne, podobnie jak pręgowany ogon, a na jego bokach widać delikatne, ciemniejsze przebarwienia. Jego pysk jest standardowej budowy. Nie za płaski, nie za długi, raczej smukły i delikatny, zakończony blado-różowym noskiem. Najwięcej uwagi zwracają jednak jego oczy – duże, o kolorze głębokiej, wodnej toni.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 161
Terminator | *** Legowisko Gwieździstej Łapy znajduje się, standardowo, w Drzewnej Mordce, tam, gdzie legowiska reszty terminatorów, w głębi nory. Nie jest ono nadzwyczajne, bowiem kocurek zbyt kreatywny nie jest. Z resztą, komu chciałoby się zbierać jakieś kwiatki czy ozdóbki, które i tak się zgniotą w czasie leżenia? Ważne, że ma tu miękki mech. _________________ 東京HellからParadise そりゃ勝ちとるためならGotta Fight 今更やわな かけ できるわけねぇだろ ぶちかませ 頭の中から現実に 変換していく綿密に 眠らずAction 0時過ぎ このLifeが生み出す 芸術品
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Matka : Zaćmione Słońce
Ojciec : Koźlorogi
Mistrz : Leśny Gwar
Wygląd : Póki co Wodospad jest jak większość kociąt. Okrągły, puszysty i delikatnie pulchny. Z czasem jednak jego ciało nabierze bardziej smukłych kształtów. Jego futro jest w głównej mierze kremowe z wyjątkiem łap, ogona, pyska i uszu, które są bure z czarnymi pręgami. Stopy kocurka są natomiast niemalże w całości czarne, podobnie jak pręgowany ogon, a na jego bokach widać delikatne, ciemniejsze przebarwienia. Jego pysk jest standardowej budowy. Nie za płaski, nie za długi, raczej smukły i delikatny, zakończony blado-różowym noskiem. Najwięcej uwagi zwracają jednak jego oczy – duże, o kolorze głębokiej, wodnej toni.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 161
Terminator | Gwieździsta Łapa ziewnął i przeciągnął się na swoim legowisku. Pomimo ostatniego ciepła, tego dnia pogoda była raczej deszczowa. Nie tyle, co padało, a mocno mżyło. Nie miał dziś treningu oraz nie dostał żadnego zadania w obozie, więc po prostu lenił się na swoim legowisku. W taką mglistą pogodę nie bardzo chciało się cokolwiek robić. Ostatecznie, po rozciągnięciu się, zajął się wylizywanie jasnego futra.
//Mrok _________________ 東京HellからParadise そりゃ勝ちとるためならGotta Fight 今更やわな かけ できるわけねぇだろ ぶちかませ 頭の中から現実に 変換していく綿密に 眠らずAction 0時過ぎ このLifeが生み出す 芸術品
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 159
Terminator | Mrok, w końcu po skończonej chorobie, niewiele miał do roboty. Wyszedł z lecznicy ledwo dwa... może trzy dni temu. I nijak się zdawało, że będzie od razu trenował. Nie słyszał w każdym razie, aby Ulotne Wspomnienie mówiła coś o tym, że ma się gdzieś stawić. Postanowił więc, jak to mniej lub bardziej uznała Jeżyna, być próżnym i kręcić się tu i tam. Poza obóz go nie ciągnęło, bo w takiej pogodzie bał się, że znów wróci do choroby, a... szczerze, z całego serca tego nie chciał. Wałęsał się więc bez celu, aż w końcu trafił na Gwieździstą z którym - szczerze mówiąc - zupełnie się nie znał. Nie szkodziło. - Cześć! - zamruczał wesoło, podchodząc nieco bliżej. - Średnia pogoda. Mam nadzieję, że mimo to chociaż dzień mija przyzwoicie? |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Matka : Zaćmione Słońce
Ojciec : Koźlorogi
Mistrz : Leśny Gwar
Wygląd : Póki co Wodospad jest jak większość kociąt. Okrągły, puszysty i delikatnie pulchny. Z czasem jednak jego ciało nabierze bardziej smukłych kształtów. Jego futro jest w głównej mierze kremowe z wyjątkiem łap, ogona, pyska i uszu, które są bure z czarnymi pręgami. Stopy kocurka są natomiast niemalże w całości czarne, podobnie jak pręgowany ogon, a na jego bokach widać delikatne, ciemniejsze przebarwienia. Jego pysk jest standardowej budowy. Nie za płaski, nie za długi, raczej smukły i delikatny, zakończony blado-różowym noskiem. Najwięcej uwagi zwracają jednak jego oczy – duże, o kolorze głębokiej, wodnej toni.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 161
Terminator | Burasek kontynuował swoją toaletę, przejeżdżając szorstkim językiem raz po raz po lewym boku, starając się dosięgnąć jednego, niesfornego kołtuna. W międzyczasie słuchał cichych rozmów dochodzących z innych stron obozowiska i delikatnego szumu drzew oraz kropelek mżawki spadających na roślinność wokoło. W sumie były to dość uspokajające dźwięki. Nagle jednak zostały stłumione przez czyjś pomruk i to ewidentnie skierowany w jego kierunku. Zerknął natychmiast w stronę drugiego terminatora. Kojarzył go niestety tylko z imienia. Chyba był to Zapadająca Łapa. Tak przynajmniej mu się wydawało. Przejechał ostatni raz językiem po futrze i wyprostował się. - W miarę. Chociaż trochę nudno. Przez te pogodę nie ma się gdzie ruszyć, hehh - odparł, a na jego pysku od razu zakwitł uśmiech. Może obecność starszego terminatora trochę pomoże mu zabić tę nudę. Przydałoby się poznać bliżej kolegów z legowiska. - Ty jesteś Zapadająca Łapa, nie? - podpytał, chcąc się upewnić i przy okazji pociągnąć trochę rozmowę. _________________ 東京HellからParadise そりゃ勝ちとるためならGotta Fight 今更やわな かけ できるわけねぇだろ ぶちかませ 頭の中から現実に 変換していく綿密に 眠らずAction 0時過ぎ このLifeが生み出す 芸術品
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 159
Terminator | Pomachał głową. - Paskudnie akurat! Ja to w ogóle, jak sam deszcz mi nigdy nie przeszkadza to brr. Z dwa księżyce siedziałem w lecznicy, jak miałoby mnie przemoczyć i przewiać, a potem miałbym tam wrócić, to chyba bym oszalał - zaśmiał się do samego siebie, ale to zdecydowanie żartem nie było. Dostałby bzika na samą myśl o kolejnym izolowaniu się od innych. Poza tym, patrząc na jego zdrowie, to chyba już by tam dosiedział do późnej starości. - Mhm! Ale praktycznie prawie każdy mówi mi Mrok. Tak mam na imię. I chociaż oficjalnie miał dwuczłonowe, to jednoczłonowe mu pasowało jakoś bardziej. Było takie, no... bardziej jego. I miększe, i bardziej przyjazne... - A ty jesteś... Wodospad. I tylko z tego imienia cię znam, sorki. Jak masz teraz, jak mam ci mówić? |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Matka : Zaćmione Słońce
Ojciec : Koźlorogi
Mistrz : Leśny Gwar
Wygląd : Póki co Wodospad jest jak większość kociąt. Okrągły, puszysty i delikatnie pulchny. Z czasem jednak jego ciało nabierze bardziej smukłych kształtów. Jego futro jest w głównej mierze kremowe z wyjątkiem łap, ogona, pyska i uszu, które są bure z czarnymi pręgami. Stopy kocurka są natomiast niemalże w całości czarne, podobnie jak pręgowany ogon, a na jego bokach widać delikatne, ciemniejsze przebarwienia. Jego pysk jest standardowej budowy. Nie za płaski, nie za długi, raczej smukły i delikatny, zakończony blado-różowym noskiem. Najwięcej uwagi zwracają jednak jego oczy – duże, o kolorze głębokiej, wodnej toni.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 161
Terminator | Gdy Zapadająca Łapa wspomniał o tym, że przez ostatnie dwa księżyce siedział w lecznicy, to Gwieździstą Łapę olśniło. Rzeczywiście, chyba widział go tam wtedy, bo sam akurat przeżywał zatrucie. Tyle, że przez ciągłą gorączkę i wymioty, ledwie zwracał uwagę na coś poza medykami i zielskiem, jakie podsuwali mu pod nos. - W sensie ostatnie dwa księżyce? Ja przed swoją ceremonią też trochę w lecznicy przesiedziałem, bo zjadłem nafaszerowaną jakimś paskudztwem zwierzynę, fu. Na szczęście wyleczyłem się przed ceremonią, heh. Ale w sumie nie pamiętam, czy wtedy tam ze mną byłeś. Ciągle albo spałem albo rzygałem, rozumisz? - z jego pyska w mgnieniu oka uleciał potok słów. Ciekaw był, czy Zapadająca Łapa serio był w tym samym czasie w lecznicy, czy może naprawdę miał jakieś gorączkowe omamy przez to cholerne zatrucie. - Mrok? O! To pewnie jak zostaniesz wojownikiem, to będziesz się nazywał Zapadający Mrok, co? Fajosko - stwierdził, zerkając na drugiego terminatora. Zapadający Mrok w sumie pasowało mu do futra. - Ja teraz jestem Gwieździsta Łapa - dodał, z lekką dumą w głosie przedstawiając swoje nowe imię. Konwaliowa Gwiazda był sztywny jak pień, ale z tym imieniem to akurat mu się udało. _________________ 東京HellからParadise そりゃ勝ちとるためならGotta Fight 今更やわな かけ できるわけねぇだろ ぶちかませ 頭の中から現実に 変換していく綿密に 眠らずAction 0時過ぎ このLifeが生み出す 芸術品
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 159
Terminator | - Ja też nie pamiętam, bo miałem być odizolowany... - więc chyba nie daliby go z kimś zatrutym, bo jak Mrok by tego nie odczuł - Wodospad już na pewno. W końcu rzyganie przerywane smarkaniem brzmiało jak najgorszy możliwy horror. - Możliwe, że widzieliśmy się jakiś raz, ale nie wiem totalnie! Przyznał i tutaj - nie było co mówić w jedną lub drugą stronę. - Może! Albo totalnie inaczej. Chociaż chyba chciałbym być Mrok... Jaakiś czas temu Tęcza robiła "ceremonię". Nazwała mnie tam Czarnym Wilkiem - i momentami nie na żarty brał to pod uwagę jako imię. Było obce, a za razem jego. Niemniej, nie wiedział ile miałby odwagi podejść do Konwalii z nim o tym porozmawiać... - Gwieździsta Łapa... to jest dopiero imię! Aż pozazdrościć. Jakby mi dali Zapadający Mrok, a tobie... nie wiem, Gwieździste Niebo, to brzmielibyśmy jak jakiś duet. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Matka : Zaćmione Słońce
Ojciec : Koźlorogi
Mistrz : Leśny Gwar
Wygląd : Póki co Wodospad jest jak większość kociąt. Okrągły, puszysty i delikatnie pulchny. Z czasem jednak jego ciało nabierze bardziej smukłych kształtów. Jego futro jest w głównej mierze kremowe z wyjątkiem łap, ogona, pyska i uszu, które są bure z czarnymi pręgami. Stopy kocurka są natomiast niemalże w całości czarne, podobnie jak pręgowany ogon, a na jego bokach widać delikatne, ciemniejsze przebarwienia. Jego pysk jest standardowej budowy. Nie za płaski, nie za długi, raczej smukły i delikatny, zakończony blado-różowym noskiem. Najwięcej uwagi zwracają jednak jego oczy – duże, o kolorze głębokiej, wodnej toni.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 161
Terminator | - Aaaa czaje. Możliwe - pokiwał lekko głową, słysząc wyjaśnienie dymnego. No tak, skoro był chory na coś zaraźliwego, to Owcze Runo pewnie dała go w jakiś odizolowany kont. Dobrze, że jego rzyganie raczej nie było zaraźliwe, bo inaczej wiele kotów miałoby teraz problem. Bo, heh, prawdę mówiąc nie zawsze trzymał się Korzennej Nory, tak jak mu kazano. Ale nie mógł nic na to poradzić. W lecznicy było okropnie nudno. - Haha trochę! - zaśmiał się. Rzeczywiście, w takim wypadku ich imiona by do siebie pasowały. - Ale chyba wolałbym zostać Gwieździstym Wodospadem. Wiesz, trochę przypomina to Spienione Wodogrzmoty. Takie imię bliskie Gwiezdnym, hehe - stwierdził niezbyt skromnie. Na ceremonii o tym nie myślał, ale rzeczywiście, jakby Konwaliowa Gwiazda nazwał go potem Gwieździstym Wodospadem, to byłoby ładne nawiązanie do miejsca spotkań z Gwiezdnymi. - A dużo ci jeszcze zostało do końca treningu? Kto jest twoim mistrzem, tak w ogóle? - dopytał z zaciekawieniem. _________________ 東京HellからParadise そりゃ勝ちとるためならGotta Fight 今更やわな かけ できるわけねぇだろ ぶちかませ 頭の中から現実に 変換していく綿密に 眠らずAction 0時過ぎ このLifeが生み出す 芸術品
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 159
Terminator | Niezwykle się różnili. Mrok, przykładowo, nie miał zamiaru się stawiać Owcy... głównie dlatego, że nie miał sił, a obawy że będzie się czuł chociaż troszeczkę gorzej go demotywowały. Nie dzielił się jednak tą myślą, jako że przeszli do tematu imion. - O! Też prawda. Masz... ochotę być w przyszłości być kimś im bliski? - zagaił; bo kto wie, być może koleżka miał niesamowite ambicje. Lepsze niż Mrok, który właściwie nie chciał niczego specjalnego - był, jak to określono, próżny. Może powinien mieć ambicje... - Ulotne Wspomnienie.... a do końca, w sumie, nie wiem. Raczej bardzo dużo. Przez tę chorobę to czuję się, jakbym na treningu był wieki temu. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Matka : Zaćmione Słońce
Ojciec : Koźlorogi
Mistrz : Leśny Gwar
Wygląd : Póki co Wodospad jest jak większość kociąt. Okrągły, puszysty i delikatnie pulchny. Z czasem jednak jego ciało nabierze bardziej smukłych kształtów. Jego futro jest w głównej mierze kremowe z wyjątkiem łap, ogona, pyska i uszu, które są bure z czarnymi pręgami. Stopy kocurka są natomiast niemalże w całości czarne, podobnie jak pręgowany ogon, a na jego bokach widać delikatne, ciemniejsze przebarwienia. Jego pysk jest standardowej budowy. Nie za płaski, nie za długi, raczej smukły i delikatny, zakończony blado-różowym noskiem. Najwięcej uwagi zwracają jednak jego oczy – duże, o kolorze głębokiej, wodnej toni.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 161
Terminator | Ano, być może trochę się różnili, ale Gwieździstej Łapie ani trochę to nie przeszkadzało! Zapadająca Łapa wydawał się być bardzo spokojny, jeszcze spokojniejszy od Zamieci, ale pointowi fajnie się z nim gadało. Zawsze ciekawie było pogadać ze starszym kotem, który pewnie miał więcej doświadczenia w byciu terminatorem, niż on, świeżo po mianowaniu. A na wszelkie różnice między nimi Gwieździsta Łapa nie zwracał zbytnio uwagi. - Yyyy... - na niecałe dwa uderzenia serca, kocurek nieco się zawiesił. Czy zamierzał być kimś bliskim Gwiezdnym? Jego imię bardzo do nich nawiązywało, nie był pewien, czy Konwaliowa Gwiazda miał właśnie to na myśli, nadając mu je, ale jeśli tak to raczej było to nietrafione. - No, e, niezbyt? Medykiem bym nie chciał być, przywódca to za poważne. A w sumie to do niedawna w ogóle nie byłem pewien, czy Gwiezdni istnieją, ale po ostatnich akcjach to chyba największy niedowiarek by uwierzył heh - stwierdził w końcu. Ostatnio naprawdę ich Gwiezdni dotknęli. Rozżarzona Gwiazda po prostu stwierdził, że Gwiezdni w nocy odbiorą mu życie i serio umarł! To dopiero heca. - Aaa czaje - pokiwał głową ze zrozumieniem. Czyli Mrok był chorowitkiem. Słabo. Ciekawe, czy zostanie wiecznym terminatorem, jak na przykład taka Kacza Łapa. Dobrze, że od czasu zatrucia już nie chorował. Nie chciałby, by przez siedzenie w lecznicy trening mu się opóźnił. Nie był jakimś słabiakiem, który ciągle coś łapał. - Ja póki co zdążyłem już przerobić polowanie - dodał, decydując się podzielić również swoim doświadczeniem na treningu. _________________ 東京HellからParadise そりゃ勝ちとるためならGotta Fight 今更やわな かけ できるわけねぇだろ ぶちかませ 頭の中から現実に 変換していく綿密に 眠らずAction 0時過ぎ このLifeが生み出す 芸術品
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 159
Terminator | Mogło być i tak. Nawet nie wypada, ale chyba w pewien sposób poczuł ulgę na wieść, że i on nie jest zainteresowany czymś niesamowitym, czymś zmieniającym świat, czymś wielkim i… jak zakładał, po prostu chciał być wojownikiem. Uśmiechnął się na moment, później uśmiech nieco zbledł; ostatnie akcje go… - Ominęły mnie - przyznał. - Nie wiem co się działo… żeby mogło potwierdzić ich obecność tym bardziej. I może się dowie szczegółów… takich z pierwszej łapy, a nie z plotek co usłyszy, a nawet w rozmowie nie jest. Do tego - może mu pomoże wysunąć jakąś postawę wobec tego co się dzieje. To zawsze pomaga, Mrok nie umiał chyba sam decydować jak się wobec czegoś czuć. Nie zawsze, ale często tak było. - Fajnie! Jaaa… yyy. Spadłem z drzewa. I trochę o kodeksie miałem - czyli cały, ale trochę to pamiętał. Tak czy inaczej - miał wrażenie, że to nadal praktycznie nic, może pół kroku do końca treningu. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Matka : Zaćmione Słońce
Ojciec : Koźlorogi
Mistrz : Leśny Gwar
Wygląd : Póki co Wodospad jest jak większość kociąt. Okrągły, puszysty i delikatnie pulchny. Z czasem jednak jego ciało nabierze bardziej smukłych kształtów. Jego futro jest w głównej mierze kremowe z wyjątkiem łap, ogona, pyska i uszu, które są bure z czarnymi pręgami. Stopy kocurka są natomiast niemalże w całości czarne, podobnie jak pręgowany ogon, a na jego bokach widać delikatne, ciemniejsze przebarwienia. Jego pysk jest standardowej budowy. Nie za płaski, nie za długi, raczej smukły i delikatny, zakończony blado-różowym noskiem. Najwięcej uwagi zwracają jednak jego oczy – duże, o kolorze głębokiej, wodnej toni.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 161
Terminator | A no tak. Przecież skoro Zapadająca Łapa był tak obłożnie chory, to pewnie nie było go ani na pogrzebie Sroczej Łapy, ani na zebraniu, na którym Rozżarzona Gwiazda ogłosił swoją śmierć. A nawet nie chyba, tylko na pewno, bo Gwieździsta Łapa był na obu tych wydarzeniach i na obu dymnego nie widział. - Nooo na pogrzebie Sroczej Łapy, jak się nad nią kłócili to zerwał się wiatr i spadło jakieś piórko, ponoć właśnie srocze, a na zebraniu, jak Konwaliowa Gwiazda został przywódcą, Rozżarzona Gwiazda stwierdził, że Gwiezdny Klan dał mu jeden dzień dobrej pamięci a potem umrze. I naprawdę rano już nie żył. Pokręcone co? - wyjaśnił mu, pod koniec uśmiechając się ni to ironicznie, ni to z rozbawieniem. Obie te historie brzmiały tak absurdalnie, że aż były śmieszne. Gdyby Gwieździsta Łapa ich nie widział na własne oczy, to chyba nigdy by nie uwierzył. - O matko, ale szaleństwo - stwierdził trochę dokuczliwie, słysząc, co starszy terminator zdążył już przerobić na treningu. A on martwił się, że sam jeszcze za mało umie, heh. Oby tylko teraz nie spowolnić. _________________ 東京HellからParadise そりゃ勝ちとるためならGotta Fight 今更やわな かけ できるわけねぇだろ ぶちかませ 頭の中から現実に 変換していく綿密に 眠らずAction 0時過ぎ このLifeが生み出す 芸術品
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 159
Terminator | Zmarszczył brwi. To brzmiało... dziwnie. Tak, okrutnie i strasznie, ale i dziwnie. - O co się kłócili? - zapytał z ciekawości, choć ostrożnie. Nie wiedział jakie stanowisko w tym wszystkim miał Wodospad, i czasem nie chciałby się z nim pokłócić, ale... chciał wiedzieć więcej. Jak najwięcej. W końcu równie dobrze mógł sobie teraz z niego żartować i owszem, Mrok był głupi, tak wlał nie robić z siebie idioty w tak prosty sposób. Owszem, do śmierci dość mogło, do kłótni też, ale... jakoś opis tego był niemal fantastyczny. - Co nie? Boję się, że takim tempem, to nazwą mnie Spadające Kości - bo będzie szkieletem jak się skończy uczyć. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [XI]
Matka : Zaćmione Słońce
Ojciec : Koźlorogi
Mistrz : Leśny Gwar
Wygląd : Póki co Wodospad jest jak większość kociąt. Okrągły, puszysty i delikatnie pulchny. Z czasem jednak jego ciało nabierze bardziej smukłych kształtów. Jego futro jest w głównej mierze kremowe z wyjątkiem łap, ogona, pyska i uszu, które są bure z czarnymi pręgami. Stopy kocurka są natomiast niemalże w całości czarne, podobnie jak pręgowany ogon, a na jego bokach widać delikatne, ciemniejsze przebarwienia. Jego pysk jest standardowej budowy. Nie za płaski, nie za długi, raczej smukły i delikatny, zakończony blado-różowym noskiem. Najwięcej uwagi zwracają jednak jego oczy – duże, o kolorze głębokiej, wodnej toni.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 161
Terminator | O co się kłócili? No tak to już było mniej pokręcone i ciekawe. Uśmiech Gwieździstej Łapy powoli zniknął z jego pyska, zastąpiony delikatną niewygodą. Eh, nie lubił zbytnio rozmawiać o takich rzeczach. Ale skoro już zaczął, to chyba wypada dokończyć. Zapadająca Łapa miał w końcu prawo wiedzieć, co się dzieje w ich klanie. - Noo eee wiesz, już nie pamiętam wszystkiego tak dobrze, zwłaszcza, że siedziałem daleko, ale chyba zaczęło się od tego, że Jadowita Łapa zapytała Rozżarzoną Gwiazdę jak się czuje czy tam powiedziała, że współczuje i wtedy wpadł Wilczy Kieł i na nią za to najechał. No i potem Zjeżony Krok zwróciła im uwagę, że się kłócą nad ciałem i bardziej zaczęli się kłócić - wyjaśnił, wzrokiem błądząc gdzieś po bokach, gdy próbował sobie dokładnie przypomnieć przebieg tamtego zdarzenia. Bądź co bądź, było to już trochę czasu temu. - Nie no, aż tak źle chyba nie będzie - parsknął na jego pomysł z nowym imieniem. Na takie imię to szansę miała chyba tylko ta Kacza Łapa. Ciekawe, czy w ogóle zdoła ukończyć trening nim będzie musiała przejść do starszyzny. _________________ 東京HellからParadise そりゃ勝ちとるためならGotta Fight 今更やわな かけ できるわけねぇだろ ぶちかませ 頭の中から現実に 変換していく綿密に 眠らずAction 0時過ぎ このLifeが生み出す 芸術品
| |
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 159
Terminator | Ah... aha. Tego się nie spodziewał. Rozmawiał z Wilkiem dosłownie raz w całym swoim życiu, ale nie spodziewał się aby robił afery gdziekolwiek. Kiedykolwiek! Może powinien był to robić - spodziewać się takich reakcji po innych współklanowiczach - ale właściwie nigdy nie przechodziło mu to nawet w jednym ułamku procentu przez głowę. Nie lubił awantur. Były bez sensu, traciło się przez to tylko czas i nerwy... - Może to lepiej, że mnie to ominęło - skomentował krótko, wzruszając jednym z barków. Bo nie miał szczerze żadnych... hm, najmniejszych nawet chęci brania udziału w bzdurach, które psułyby mu humor. Skoro wiedział co i jak, a i o treningu pogadali, co teraz? Podrapał się za uchem. - Co lubisz robić, tak najbardziej na świecie? - zagaił. Proste pytanie - takie jakiego można było się spodziewać po Mroku. |
| | | |
| |