| :: Klan Gromu :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi :: Legowiska | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 20 [listopad]
Matka : Miodowy Nos [NPC]
Ojciec : Mniszkowy Płatek [NPC]
Mistrz : Rozgwieżdżony Płomień!!
Partner : hihi
Wygląd : Niska, przeciętnej budowy, o długim, czarno-białym futrze. Białe znaczenia obejmują jej łapy, brzuch, klatkę piersiową, kryzę i część mordki, gdzie pokrywają jej pyszczek i pasmo między oczami, sięgając aż do czoła. Poza tym biel "wcina się" też na jej lewy bok, w efekcie czego część czarnego futerka odcięta jest od reszty i tworzy plamę kształtem przypominającą nieco owal na wysokości jej łapy. Ma bladozielone oczy. Charakterystyczne są też dla niej wysokie, zaokrąglone uszy, z których wystaje białe futerko oraz długie, często powykręcane na wszystkie strony wąsy.
Multikonta : Lin, Wichura, Blask; Motyli Blask [GK]
Autor avatara : art w podpisie: kotkovelove
Liczba postów : 174
Wojownik | W trakcie jednego ze swoich spacerów po obozie Mysikrólik odkryła niewielką norę, do której wejście ukryte jest między krzewami. Znajduje się ona gdzieś za Drzewną Mordką. Z początku nora była za mała, żeby korzystał z niej jakikolwiek dorosły kot, ale kotka spędziła wiele dni na pracy nad tym, żeby ją powiększyć. Teraz zaczyna się więc od krótkiego tunelu, który jest dość wąski (większe koty mogą mieć problem, żeby się w nim zmieścić); na jego końcu znajduje się natomiast małe pomieszczenie wysłane mchem, w którym mogą pomieścić się co najwyżej dwa dorosłe koty. Mysikrólik nie śpi co prawda w środku, ale czasem tam odpoczywa, gdy potrzebuje chwili samotności, ale przede wszystkim chowa tam swoje skarby, czyli wszystko, co jakoś przykuje jej uwagę: ładne kamienie, muszelki, ciekawego kształtu gałązki, piórka, liście... w praktyce więc trudno by było, żeby do nory wszedł ktoś poza nią! _________________ run fast and I'll end up exhausted out of breath, thinkin' where I went wrong this heart is afraid to beat slowly miss a chance at what I could become I know that I can't run forever but I can't stand still for too long
this heart is afraid to beat slowly |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 20 [listopad]
Matka : Miodowy Nos [NPC]
Ojciec : Mniszkowy Płatek [NPC]
Mistrz : Rozgwieżdżony Płomień!!
Partner : hihi
Wygląd : Niska, przeciętnej budowy, o długim, czarno-białym futrze. Białe znaczenia obejmują jej łapy, brzuch, klatkę piersiową, kryzę i część mordki, gdzie pokrywają jej pyszczek i pasmo między oczami, sięgając aż do czoła. Poza tym biel "wcina się" też na jej lewy bok, w efekcie czego część czarnego futerka odcięta jest od reszty i tworzy plamę kształtem przypominającą nieco owal na wysokości jej łapy. Ma bladozielone oczy. Charakterystyczne są też dla niej wysokie, zaokrąglone uszy, z których wystaje białe futerko oraz długie, często powykręcane na wszystkie strony wąsy.
Multikonta : Lin, Wichura, Blask; Motyli Blask [GK]
Autor avatara : art w podpisie: kotkovelove
Liczba postów : 174
Wojownik | NARESZCIE udało jej się skończyć pracę nad jej małym projektem – prawdziwą Króliczą Norą! W ostatnim czasie naprawdę ciężko harowała, żeby znaleźć sobie swój własny mały kącik i oto on! Może i jest mały, może i jest trochę ciasny, ale! to wszystko nie ma żadnego znaczenia, bo Mysikrólik jest z siebie bardzo dumna i wreszcie może zacząć ukrywać gdzieś skarby, które znajduje. Na dowód triumfu zabiera więc i ukrywa w norze mały, ciemnoszary kamień, który znalazła nad Wzburzoną Wodą. Co prawda teraz nie wygląda on może imponująco, ale kiedy był mokry, to się fajnie mienił, więc jest z tej zdobyczy całkiem zadowolona. Zostawia go w komorze swojego drobnego legowiska... ale w zasadzie nie do końca wie, co dalej. Najchętniej by się komuś pochwaliła, ale nie ma nikogo blisko, hmpf. Wyczołguje się więc z legowiska i siada w korytarzu swojej norki, wystawiając z niej głowę, żeby rozejrzeć się za kimś, komu mogłaby zaprezentować swoją zdobycz.
ukwiecona grań!!! _________________ run fast and I'll end up exhausted out of breath, thinkin' where I went wrong this heart is afraid to beat slowly miss a chance at what I could become I know that I can't run forever but I can't stand still for too long
this heart is afraid to beat slowly |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 20 [listopad]
Matka : Miodowy Nos [NPC]
Ojciec : Mniszkowy Płatek [NPC]
Mistrz : Rozgwieżdżony Płomień!!
Partner : hihi
Wygląd : Niska, przeciętnej budowy, o długim, czarno-białym futrze. Białe znaczenia obejmują jej łapy, brzuch, klatkę piersiową, kryzę i część mordki, gdzie pokrywają jej pyszczek i pasmo między oczami, sięgając aż do czoła. Poza tym biel "wcina się" też na jej lewy bok, w efekcie czego część czarnego futerka odcięta jest od reszty i tworzy plamę kształtem przypominającą nieco owal na wysokości jej łapy. Ma bladozielone oczy. Charakterystyczne są też dla niej wysokie, zaokrąglone uszy, z których wystaje białe futerko oraz długie, często powykręcane na wszystkie strony wąsy.
Multikonta : Lin, Wichura, Blask; Motyli Blask [GK]
Autor avatara : art w podpisie: kotkovelove
Liczba postów : 174
Wojownik | *** W ostatnim okresie więcej czasu spędza sama ze sobą. Czuje się dziwnie. Nie do końca rozumie czemu; od sytuacji z Zaćmionym Słońcem i Świszczącą Łapą, od odzywania się na ceremonii przed całym klanem, minął już cały księżyc, a jednak to wciąż gdzieś nieprzyjemnie siedzi jej w głowie... ale to chyba nie wszystko, o co chodzi. Ma jakiś głębszy problem, jakieś poczucie bycia nie na miejscu, choć nie wie, skąd się ono bierze, a także związany z nim... strach, ale trudno jej ocenić przed czym. W ogóle w pewnym sensie czuje się jak nie ona, nie Królicze Futerko, ale te uczucia są na tyle skomplikowane, że nie jest jeszcze w stanie ich rozgryźć.To nie znaczy, że nie próbuje. Tego dnia, kiedy siedzi w swojej norce, wystawiając z niej tylko głowę, żeby obserwować obóz, rozgląda się trochę nieobecnym wzrokiem, próbując przeanalizować wszystko, co się ostatnio dzieje. Jej głowa jest jednak irytująco pusta, więc głównie rozgląda się dookoła nieco nieobecnym spojrzeniem i nie dochodzi do żadnych konkretnych wniosków. Ech!czarny wilk hihi _________________ run fast and I'll end up exhausted out of breath, thinkin' where I went wrong this heart is afraid to beat slowly miss a chance at what I could become I know that I can't run forever but I can't stand still for too long
this heart is afraid to beat slowly |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 162
Terminator | Mrok to DOPIERO czuł się dziwnie. Był chory co najmniej dwa lub trzy księżyce, o ile nie dłużej. Światło dzienne zaraz po wyjściu go niemal paliło w oczy, a sam czuł się jak jakaś istota nierealna, co zaraz spłonie, jak tylko nie skryje się w cieniu. Rzecz jasna - to było duże wyolbrzymienie, bo moment później już było w porządku. Ominęło go jednak dużo. Od setek ceremonii, po trening, przez zwyczajne kontakty z innymi. Niby coś nadrabiał, ale czuł się... hm. Obco? Tak, zdecydowanie to. Nie umiał jakoś powiązać końca z końcem. Stąd też może dobrze, że dziś Gwiezdni pobłogosławili obu terminatorów. Mrok zauważył Mysikrólik samą ze sobą, a to jasny znak że mógł podejść. - Cześć! Trochę mnie zmiotło odkąd zostałem wojownikiem - wspomniał, bo chyba dokładnie wtedy ostatni raz się widzieli, jak byli "mianowani"... - Chciałem zagadać wcześniej, ale byłem chory, sorki. Mam nadzieję, że teraz ci nie przeszkadzam? |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 20 [listopad]
Matka : Miodowy Nos [NPC]
Ojciec : Mniszkowy Płatek [NPC]
Mistrz : Rozgwieżdżony Płomień!!
Partner : hihi
Wygląd : Niska, przeciętnej budowy, o długim, czarno-białym futrze. Białe znaczenia obejmują jej łapy, brzuch, klatkę piersiową, kryzę i część mordki, gdzie pokrywają jej pyszczek i pasmo między oczami, sięgając aż do czoła. Poza tym biel "wcina się" też na jej lewy bok, w efekcie czego część czarnego futerka odcięta jest od reszty i tworzy plamę kształtem przypominającą nieco owal na wysokości jej łapy. Ma bladozielone oczy. Charakterystyczne są też dla niej wysokie, zaokrąglone uszy, z których wystaje białe futerko oraz długie, często powykręcane na wszystkie strony wąsy.
Multikonta : Lin, Wichura, Blask; Motyli Blask [GK]
Autor avatara : art w podpisie: kotkovelove
Liczba postów : 174
Wojownik | Chociaż jest troszeczkę nieobecna i w ogóle życiowo sfrustrowana, to pojawienie się znajomego, czarno-białego kocura sprawia, że lekki uśmiech sam wstępuje jej na pysk. To ten, no, Czarny Wilk!! Z ceremonii Tęczowej Gwiazdy!!!! Już od dawna chciała z nim porozmawiać, ale jakoś tak nigdy nie miała okazji, a teraz proszę – znalazł ją sam. Potrząsa szybko głową, z jednej strony w odpowiedzi na jego pytanie, a z drugiej, żeby odpędzić swój własny natłok myśli. – Nie no, jasne, że nie! Dobrze cię znowu widzieć, Czarny Wilku – mówi z rozbawieniem. Mówi tak do niego, żeby podtrzymać immersję, ale gdzieś z tyłu głowy ma też myśl, że w sumie to... nie ma pojęcia, jak kocur się nazywa. Tęcza nazwała go wtedy jakoś Spa... Spa... no jakąś tam Łapą, ale on wtedy zasugerował, że to nie było jego prawdziwe imię, więc serio nie wie. Postanawia jednak nie pytać, bo jakoś jej tak głupio. – Współczuję choroby, jeszcze tak zaraz po "mianowaniu"... brr! Sama siedziałam z dziesięć księżyców w Korzennej Norze, więc, no, wiem, jak to jest. Może cię przewiało na czuwaniu – ciągnie ten wewnętrzny żart nieco dalej z rozbawionymi iskierkami w oczach. _________________ run fast and I'll end up exhausted out of breath, thinkin' where I went wrong this heart is afraid to beat slowly miss a chance at what I could become I know that I can't run forever but I can't stand still for too long
this heart is afraid to beat slowly |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 162
Terminator | - Huh-- ile? - bo aż dreszcz go przeszedł. On siedział tam z dwa księżyce, może trzy na upartego, jeśli mu się pomieszało coś w liczeniu i miał przez to wrażenie, że cały świat go ominął; znajomości się straciły, trening tak zadłużył że go nie nadgoni, nie mówiąc już o tym że NIE MA POJĘCIA co się dzieje w Klanie. Po dziesięciu księżycach... chyba by po prostu odszedł z Klanu, bo i tak nie wiedziałby co się tutaj dzieje. - Ah... na pewno! Mówiłaś, że tam wpadniesz. I cię nie było, o co właściwie pretensji nie miał nawet najmniejszych. Ani ton głosu, ani wesoły wyraz bezmyślnej mordki, ani żadne ruchy nie wskazywały na to, że coś z tego powodu mu nie odpowiadało. Co najwyżej, cieszył się że teraz mogą gadać. - Coś ciekawego się u ciebie działo, Królik? O-o ile mogę tak mówić - bo w sumie, nie wiedział czy może. Tak jakoś zostało po ceremonii, ale czy są aż tak na ty, nie miał pojęcia. |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 20 [listopad]
Matka : Miodowy Nos [NPC]
Ojciec : Mniszkowy Płatek [NPC]
Mistrz : Rozgwieżdżony Płomień!!
Partner : hihi
Wygląd : Niska, przeciętnej budowy, o długim, czarno-białym futrze. Białe znaczenia obejmują jej łapy, brzuch, klatkę piersiową, kryzę i część mordki, gdzie pokrywają jej pyszczek i pasmo między oczami, sięgając aż do czoła. Poza tym biel "wcina się" też na jej lewy bok, w efekcie czego część czarnego futerka odcięta jest od reszty i tworzy plamę kształtem przypominającą nieco owal na wysokości jej łapy. Ma bladozielone oczy. Charakterystyczne są też dla niej wysokie, zaokrąglone uszy, z których wystaje białe futerko oraz długie, często powykręcane na wszystkie strony wąsy.
Multikonta : Lin, Wichura, Blask; Motyli Blask [GK]
Autor avatara : art w podpisie: kotkovelove
Liczba postów : 174
Wojownik | Na pytanie kocura z jej pyszczka mimowolnie wydobywa się cichy, nerwowy śmiech. – No, całe dziesięć, dobre pół... ponad pół mojego życia! Zachorowałam, jak byłam mała, i, no, i jakoś tak wyszło – tłumaczy, nagle czując się trochę niezręcznie, co ją zaskakuje. Dawniej nie miała żadnego problemu, żeby mówić o swojej chorobie... ale może teraz, kiedy jest już wojowniczką, jakaś część jej głowy wolałaby po prostu zapomnieć? Hm. No, nie zmienia to faktu, że w tej lecznicy serio była i serio wie, jak beznadziejnie się tam siedzi! – Ojojoj, widzisz, taka ze mnie gapa, że zapomniałam o własnym milczącym czuwaniu... nie nakablujesz na mnie Tęczowej Gwieździe, co? – odpowiada, starając się brzmieć Naprawdę Poważnie, choć kąciki jej pyszczka unoszą się w lekkim uśmiechu, a w jej oczach pojawiają się rozbawione iskierki. – Jacha, że możesz! Możesz też mówić Mysikrólik, bo tak się w sumie nazywałam przez większość życia, zanim Konwaliowa Gwiazda pozbawił mnie myszy z imienia – odpowiada mu wesoło; jej wąsy drgają lekko. – A ty? Jak do ciebie mówić? Chyba, że wolisz zostać Czarnym Wilkiem! – pyta jeszcze, decydując, że może to jednak dobra okazja, żeby się przekonać, nawet jeśli troszkę wstyd jej pytać. – Hmm... Kiedy właściwie wyszedłeś z lecznicy? Słyszałeś o tym, um... planie Konwaliowej Gwiazdy na problem z samotnikami? – pyta. To najciekawsza rzecz ostatnich księżyców, która przychodzi jej do głowy, nawet jeśli niezbyt wesoła. _________________ run fast and I'll end up exhausted out of breath, thinkin' where I went wrong this heart is afraid to beat slowly miss a chance at what I could become I know that I can't run forever but I can't stand still for too long
this heart is afraid to beat slowly |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 162
Terminator | Pomachał energicznie głową na boki - nie śmiałby nakablować! Do tematu choroby nie wrócił, nie chciał jej przypominać o rzeczach mniej, niż bardziej miłych. Stąd od tematu ich ceremonii ciągnął temat dalej. A właściwie, ona ciągnęła, bo odpowiedział dopiero na kwestię imion. Mrok miał tę tendencję do skakania po tematach, ucinania tego gdzie się odezwie... nic personalnego! - Pytałaś go czemu? - przechylił głowę na bok. Niby to mała zmiana, ale mysz jakoby nie było, chyba była w jej imieniu dość długo, skoro "większość" życia... - Ja to Mrok! Niby teraz Zapadająca Łapa, ale zdecydowanie wolę Mrok. Wyjaśnił z lekkim uśmiechem. To było bardziej jego. I zawsze będzie... - Nic a nic o tym nie słyszałem - pokiwał głową na boki. Nie wiedział zupełnie niczego. Żałosne. |
| | | |
| |