IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Drzewna Mordka
Błyszczący Kąt
Czw 01 Lut 2024, 12:07
Srocza Łapa
Srocza Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 17 | czerwiec
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Jabłkowa Gałąź
Wygląd : Wyższa od przeciętnego kota, chuda, zielonooka, długowłosa; futro jest w kolorze czerni, wypłowiałe na pysku, grzbiecie i ogonie; białe znaczenia na przednich i tylnych łapach oraz na pysku nad nosem.
Multikonta : Chmura [PNK]
Autor avatara : zosjajo
Liczba postów : 44
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1949-sroka
Błyszczący Kąt swoje miejsce ma nieco dalej od zgiełku Drzewnej Mordki, a schowany jest pod wystającym pniem powalonego drzewa. Znajduje się tam nora, prawdopodobnie wykopana kiedyś przez borsuka, którą córka Rozżarzonej Gwiazdy zamieniła w swój spokojny azyl. Kiedyś w jej wnętrzu zauważyć można było miękkie legowisko z mchu oraz kolekcję kamyczków, piórek i innych błyskotek, które zgromadziła Sroka, nadając temu skrytemu miejscu wyjątkowy urok - obecnie jednak jest to miejsce opuszczone, a większość skarbów zabrały dla siebie bawiące się kocięta.

_________________
Błyszczący Kąt XDXBaCo
Re: Błyszczący Kąt
Czw 04 Kwi 2024, 03:27
Rozgwieżdżony Płomień
Rozgwieżdżony Płomień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 35 (lipiec)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Multikonta : Baranek (S), Zaćmione Słońce, Jeżyna (KG), Kryształ (KRz) | Szakal (PWŁ), Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/333bracket/
Liczba postów : 381
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1701-plomien
Rozgwieżdżona Łapa mogła być białej barwy, a do tego o długim futrze, co dawało jej więcej benefitów podczas Pory Nagich Drzew, niżeli teraz… ale ta bardzo lubiła promienie słońca, jakie spadały na nią w tym momencie. Było ciepło, było ładnie, troszkę mokro, ale ładnie; ptaki tak pięknie śpiewały! Aż szkoda było jej na nie polować.
I gdy wylegiwała się gdzieś w obozie, jej oczom ukazał się… błysk? Błysk pochodzący z okolic Drzewnej Mordki. Huh? Wstała i ruszyła, udając, że jakby jej się coś zdawało, to po prostu wracała do swojego legowiska, ale błysk nie znikał. Prowadził zaś do… huh, legowiska, które znalazła niegdyś Sroczej Łapie.
Ciekawość wygrała - Gwiazdka wbiła swój łeb do tajemniczej nory, a jej oczom ukazała się cała kolekcja kamyczków, piórek, lśniących odłamków skał… i leżąca w środku terminatorka, której na początku nie zauważyła.
Ło… — wymsknęło jej się, gdy błyskotki odbijały się w jej oczach.

_________________
Błyszczący Kąt 78733269_LsMdLI5aCO5I3O6
nie mo nawet chcieć, bo w głowie głupio mi
nie mogę się poskładać i nauczyć kłamać
czy sama warta jestem, by dać miłość mi?
jestem jak pies, nigdy nie wiem jak

SPAŚĆ NA CZTERY ŁAPY

nie wiem czy świat jest tego wart, by od niego rady brać

Re: Błyszczący Kąt
Pon 08 Kwi 2024, 22:32
Srocza Łapa
Srocza Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 17 | czerwiec
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Jabłkowa Gałąź
Wygląd : Wyższa od przeciętnego kota, chuda, zielonooka, długowłosa; futro jest w kolorze czerni, wypłowiałe na pysku, grzbiecie i ogonie; białe znaczenia na przednich i tylnych łapach oraz na pysku nad nosem.
Multikonta : Chmura [PNK]
Autor avatara : zosjajo
Liczba postów : 44
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1949-sroka
Od śmierci matki dni spędzała raczej samotnie, niżeli w towarzystwie innych kotów. Nie przebywała z rodzeństwem, nie uważała, że zrozumiałoby ją jakkolwiek — za sepleniącym Wilkiem nie przepadała od małego, a Dzięcioł była zbyt spokojna na jej sroczy temperament. Jeż za to... była zbyt płaczliwa, a Sroka nie potrzebowała teraz płaczliwych kotów. Głównie przepełniał ją chaos emocji i duszący ją w klatce piersiowej gniew, który cały czas szukał ujścia. Miała wrażenie, że takie rozklejanie się mogłoby tylko jeszcze bardziej go podsycić.
Czarna kocica leżała w swoim legowisku, podejmując już którąś z kolei próbę zaśnięcia. Przynajmniej koszmary z chorobą Tęczowej Chmury coraz rzadziej ją nawiedzały, lecz Sroka wciąż z obawy przed nimi miewała lęki, gdy nadchodziła pora snu. Przewróciła się powolnie na drugi bok, kładąc jedną z przednich łap na pysk tak, by zasłaniała jej oczy. I może tym razem Sroce udałoby się zasnąć, gdyby nie to, że ktoś jej w tym przeszkodził. Podniosła łapę, tym samym ukazując intruzowi wściekły wyraz czarnego pyska.
– A, to ty. – rzuciła w stronę Rozgwieżdżonej Łapy, a jej spojrzenie odrobinę złagodniało – ...jeśli chcesz, to możesz popatrzeć z bliska, ale niczego nie dotykaj – powiedziała zmęczonym głosem, widząc, jak terminatorka spogląda na zgromadzone przez nią skarby. Niektóre leżały na położonych na ziemi kawałkach kory, parę błyskotek znajdowało się również w kilku wykopanych przez Srokę płytkich wnękach w ścianach borsuczej nory. Jedna z nich była szczególna — znajdowały się w niej dwa kamyczki. Jeden większy i gładki, w odcieniach szaro-niebieskich. Drugi był trochę mniejszy, czarny z białymi plamkami, z jednej strony ostro zakończony.

_________________
Błyszczący Kąt XDXBaCo
Re: Błyszczący Kąt
Wto 09 Kwi 2024, 18:02
Rozgwieżdżony Płomień
Rozgwieżdżony Płomień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 35 (lipiec)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Multikonta : Baranek (S), Zaćmione Słońce, Jeżyna (KG), Kryształ (KRz) | Szakal (PWŁ), Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/333bracket/
Liczba postów : 381
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1701-plomien
Aż tu… spojrzała nieco wyżej, by ujrzeć bardzo niezadowoloną twarz Sroczej Łapy! Biała lekko podskoczyła, w rezultacie czego przydzwoniła czołem o sklepienie nory.
AŁałał!! — zamiauczała, ale szybko otrzepała głowę, a wraz z brudem ból. Srocza Łapa też zdała się uspokoić, gdy zobaczyła znajomy pysk, choć wciąż wyglądała nieco strasznie… biała uśmiechnęła się przepraszająco. — A. A, no, jasne, czaję — nieco zesztywniała, bo idea niedotykania niczego zupełnie mijała się z celem doświadczania takiej kolekcji, ale przynajmniej popatrzy. Rozglądała się więc po całej norze, ale czuła się trochę niezręcznie, gdy ta była w środku… tak jakby naruszała jej intymność.
Długo to zbierasz? I w sumie po co? O, ten ma plamki…

_________________
Błyszczący Kąt 78733269_LsMdLI5aCO5I3O6
nie mo nawet chcieć, bo w głowie głupio mi
nie mogę się poskładać i nauczyć kłamać
czy sama warta jestem, by dać miłość mi?
jestem jak pies, nigdy nie wiem jak

SPAŚĆ NA CZTERY ŁAPY

nie wiem czy świat jest tego wart, by od niego rady brać

Re: Błyszczący Kąt
Sro 24 Kwi 2024, 13:37
Srocza Łapa
Srocza Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 17 | czerwiec
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Jabłkowa Gałąź
Wygląd : Wyższa od przeciętnego kota, chuda, zielonooka, długowłosa; futro jest w kolorze czerni, wypłowiałe na pysku, grzbiecie i ogonie; białe znaczenia na przednich i tylnych łapach oraz na pysku nad nosem.
Multikonta : Chmura [PNK]
Autor avatara : zosjajo
Liczba postów : 44
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1949-sroka
Na krzyk Rozgwieżdżonej Łapy drgnęła, zaskoczona nagłą reakcją białej i uderzeniem o sklepienie jej legowiska. Wyglądało to dość zabawnie i może gdyby Sroka miała się lepiej, niż teraz, to kącik jej pyska uniósłby się do góry. Mimowolnie rozejrzała się po zgromadzonych w norze błyskotkach, sprawdzając, czy wszystkie są na swoim miejscu. Nie lubiła, gdy coś znajdowało się nie tam, gdzie tego chciała i działało jej to na nerwy.
Podniosła się niemal natychmiast, kiedy Rozgwieżdżona Łapa zbliżyła się do kamyczków, które córka Tęczowej Chmury zatrzymała przez podobieństwo kolorów do jej własnego futra, jak i jej matki. Doskoczyła do wnęki, przysłaniając ją przygarbionym, wychudłym ciałem.
– Odkąd byłam małym szczylem – przyznała, wzruszając ramionami – Ot, lubię błyskotki i tyle. Niektóre czasem... przypominają mi o czymś – na chwilę spojrzała w ciemny kąt nory, gdzie leżał zaniedbany kamyczek w pomarańczowym odcieniu, nie należał do części wystawy – a niektóre po prostu są ładne – wróciła wzrokiem na pysk terminatorki. Hobby Sroczej Łapy oraz jej imię było niczym więcej, jak zbiegiem okoliczności.

_________________
Błyszczący Kąt XDXBaCo
Re: Błyszczący Kąt
Pon 06 Maj 2024, 21:51
Rozgwieżdżony Płomień
Rozgwieżdżony Płomień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 35 (lipiec)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Multikonta : Baranek (S), Zaćmione Słońce, Jeżyna (KG), Kryształ (KRz) | Szakal (PWŁ), Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/333bracket/
Liczba postów : 381
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1701-plomien
Od dzieciństwa. Hm, no, zawsze jakieś hobby - może Gwiazdka w dzieciństwie też powinna była zbierać kamienie zamiast denerwować wszystkich wokół swoją obecnością. Ale okazywało się, że to w sumie nie są po prostu kamienie zbierane dla samych kamieni - mają znaczenie.
Och. A wiesz, że sroki, w sensie ptaki, też lubią zbierać błyskotki? — tego dowiedziała się w sumie od Zając, rozmawiając z nią, by zabić czas. Może większość kotów zauważyła to sama, ale dla Gwiazdki to był wtedy bardzo interesujący fakt. — Aa… w jaki w sumie sposób ci przypominają? Są zebrane z miejsca, gdzie coś się wydarzyło?
Dla niej to były zwykłe kamienie, ładne czy nie.

_________________
Błyszczący Kąt 78733269_LsMdLI5aCO5I3O6
nie mo nawet chcieć, bo w głowie głupio mi
nie mogę się poskładać i nauczyć kłamać
czy sama warta jestem, by dać miłość mi?
jestem jak pies, nigdy nie wiem jak

SPAŚĆ NA CZTERY ŁAPY

nie wiem czy świat jest tego wart, by od niego rady brać

Re: Błyszczący Kąt
Wto 18 Cze 2024, 14:17
Srocza Łapa
Srocza Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 17 | czerwiec
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Jabłkowa Gałąź
Wygląd : Wyższa od przeciętnego kota, chuda, zielonooka, długowłosa; futro jest w kolorze czerni, wypłowiałe na pysku, grzbiecie i ogonie; białe znaczenia na przednich i tylnych łapach oraz na pysku nad nosem.
Multikonta : Chmura [PNK]
Autor avatara : zosjajo
Liczba postów : 44
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1949-sroka
— W takim razie... to mało oryginalne z mojej strony — odpowiedziała żartobliwie na słowa starszej terminatorki, choć po jej tonie głosu nie dało się tego stwierdzić. Najwyraźniej miała ze srokami więcej wspólnego, niż tylko ich kolory — Moja siostra ma na imię Dzięcioł, ale nie wali głową o drzewa — futrem też dzięcioła nie przypominała, więc czarno-biała nie miała pomysłu, skąd się wzięło siostrzane imię.
Ciekawość Rozgwieżdżonej Łapy co do kamyczków wprawiała Srokę w zakłopotanie i poirytowanie. Szczególnie przez to, że musiała się tłumaczyć z jej sposobu myślenia. Im więcej mówiła na ten temat – tym bardziej wydawało jej się, że jej słowa brzmią głupio i nie mają sensu. Zmarszczyła brwi, przejeżdżając wzrokiem po otaczających je kamyczkach.
— Te tutaj — pyskiem wskazała na półkę z kamyczkami, przy których stała — Szary przypomina kolorami futro mojej m-mamy, Tęczowej Chmury, a ten mniejszy... moje — westchnęła ciężko. Przymknęła na chwilę oczy, chcąc ukryć parę napływających łez, po czym podeszła do drugiej wnęki, gdzie znajdowały się trzy kolejne kamyczki. Kolorami przypominały futro rodzeństwa — Wilk, Jeż, Dzięcioł.

_________________
Błyszczący Kąt XDXBaCo
Re: Błyszczący Kąt
Nie 23 Cze 2024, 13:53
Rozgwieżdżony Płomień
Rozgwieżdżony Płomień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 35 (lipiec)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Multikonta : Baranek (S), Zaćmione Słońce, Jeżyna (KG), Kryształ (KRz) | Szakal (PWŁ), Pliszkowy Dziób (GK)
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/333bracket/
Liczba postów : 381
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1701-plomien
Biała parsknęła śmiechem na wspominkę o Dzięcioł.
No wiesz, ja nazywam się Gwiazdka, a jeszcze nie umarłam — przepowiednia? Może! Może ten żart brzmiał nawet nieco czarno, ale biała nie miała problemu z mówieniem tak o samej sobie. — Skoro większość kotów nie naśladuje swoich imion, to może to ty właśnie jesteś oryginalna — zasugerowała z rozbawieniem.
Gdy pytała o kamienie, nie miała na celu zdenerwowanie czy zmuszenie Sroki do mówienia o czymś trudnym… więc od razu, gdy usłyszała tłumaczenie, poczuła się winna. Szczególnie, że Sroka widocznie miała problem z mówieniem o swojej mamie… ba, przecież w Gwiazdce też budziło to ból. Może i Tęczowa Chmura nie była jej matką, ale to ona opiekowała się nią większość dzieciństwa.
…to bardzo piękny sposób na upamiętnienie bliskich — mruknęła cicho po dłuższej przerwie. I co teraz? Czuła, że nagle zrobiło się niezręcznie. Znów milczała, odwracając wzrok od Sroki - czuła, że ta niekoniecznie chciała być teraz postrzegana. — ja, uch, przepraszam, że spytałammogłaś się domyśleć. też za nią tęsknię.
Ale kogo obchodzi, co ty czujesz? Musisz robić to wszystko o sobie? To nie ty jesteś jej dzieckiem; Srocza Łapa jest.

…zostawię cię samą — mruknęła i delikatnie, lecz szybko wygramoliła się z nory. Tak będzie najlepiej.

zt

_________________
Błyszczący Kąt 78733269_LsMdLI5aCO5I3O6
nie mo nawet chcieć, bo w głowie głupio mi
nie mogę się poskładać i nauczyć kłamać
czy sama warta jestem, by dać miłość mi?
jestem jak pies, nigdy nie wiem jak

SPAŚĆ NA CZTERY ŁAPY

nie wiem czy świat jest tego wart, by od niego rady brać

Re: Błyszczący Kąt
Sro 21 Sie 2024, 10:50
Srocza Łapa
Srocza Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 17 | czerwiec
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Jabłkowa Gałąź
Wygląd : Wyższa od przeciętnego kota, chuda, zielonooka, długowłosa; futro jest w kolorze czerni, wypłowiałe na pysku, grzbiecie i ogonie; białe znaczenia na przednich i tylnych łapach oraz na pysku nad nosem.
Multikonta : Chmura [PNK]
Autor avatara : zosjajo
Liczba postów : 44
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1949-sroka
[TW: ZABURZENIA ODŻYWIANIA, ŚMIERĆ]

Od długiego czasu nie była widoczna w obozie. Wszystko wpłynęło na nią inaczej, niż na rodzeństwo. Nie potrafiła się pogodzić, nie potrafiła zapomnieć, nie potrafiła nic. Wszystko było szare, nijakie, pozbawione sensu. Relacje z ojcem, rodzeństwem, słabły z każdym dniem. Zanikały. Każda próba interakcji z innym kotem uświadamiała tylko o alienacji, którą sama na siebie nałożyła. Nie potrafiła, nie mogła, nie wróciła do tego, co było kiedyś. Nie miała siły. Nie chciała. Nie.

Od dłuższego czasu nie była widoczna przy stosie zwierzyny. Od śmierci matki każdy kęs jedzenia stawał się coraz trudniejszy. W końcu przestała jeść całkowicie. Martwe truchło zwierzyny było zimne, sztywne. Ciało Tęczowej Chmury było zimne, sztywne. Nie mogła. Każda próba kończyła się zwrotem tego, co udało się przełknąć. Ciało słabło, z każdym dniem było w nim coraz mniej sił. Coraz mniej życia. Coraz więcej bólu. Coraz więcej pochłaniającej pustki.

Jej ciało było wyniszczone, ostałe kłębki futra straciły dawny blask, a każda kość zdawała się boleśnie wystawać spod skóry. Ostatnie dni były trudne. Towarzyszyło jej nieustanne zmęczenie, któremu żadna ilość snu nie mogła zapobiec. Próby wstania z legowiska kończyły się upadkiem. Czuła, jakby niewielka waga ciała mogłaby połamać jej wychudłe łapy. Przestała próbować. Leżała.

***

Nocne niebo nad lasem jest ciemne, zachmurzone. Księżyc ani gwiazdy nie dają znaku swojej obecności, nie chcąc być świadkami tej sceny. W powietrzu unosi się chłód i zapach zgnilizny. Srocza Łapa leży w głębi swojego legowiska, zwinięta w kłębek, oddycha wolno. Wolniej.

Życie powoli się z niej ulatnia, nie walczy z tym. Myślami wraca do wspomnienia ciepła bijącego od mamy, kiedy wraz z rodzeństwem spali w nią wtuleni.

Teraz otacza ją chłód. Oprócz rozkładającej się zwierzyny, nikogo nie ma obok. Jest sama. W porządku. Jest tak od dawna.

Pod białą łapą leżą dwa kamyki, łudząco przypominające kolorem futra rodziców. Rudy kamyk nie jest już wepchnięty w kąt legowiska.

Gdy zamyka oczy, widzi ostatnią rozmowę z ojcem. Nie wybaczyła mu wtedy, odwróciła się od niego. Teraz jednak mu wybacza. Też go kocha i też zawsze będzie go kochać. Nawet, jeśli jej tu już nie będzie.

Oddech staje się płytki. Srocza Łapa zastanawia się, czy Gwiezdny Klan naprawdę istnieje. Czy gdzieś tam czeka na nią mama. Czuje strach i niepewność.

Ostatni oddech jest ledwie słyszalny.

Strach i niepewność znika.

Ciało sztywnieje.

_________________
Błyszczący Kąt XDXBaCo


Ostatnio zmieniony przez Srocza Łapa dnia Sro 21 Sie 2024, 12:44, w całości zmieniany 1 raz
Re: Błyszczący Kąt
Sro 21 Sie 2024, 11:26
Konwaliowa Gwiazda
Konwaliowa Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [październik]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura [*]
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1865
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Prawdą było, że dostrzegał matowiejące futro córki Rozżarzonej Gwiazdy i jej chudnące ciało, jednakże skoro rudofutry twierdził, że jest w stanie pogodzić obowiązki rodzica, przywódcy i starzejący się umysł, zielonooki nie zamierzał przeszkadzać mu w udowodnieniu tej racji.
Tego dnia postanowił sprawdzić, jak miewa się terminatorka, zaciekawiony wonią zgnilizny wydobywającej się z jej legowiska. Czyżby okazało się, że jego wuj ponownie nie podołał wbrew temu, co mu zadeklarował?
Rzeczywistość potwierdziła jego podejrzenia. Córka Rozżarzonej Gwiazdy, zaledwie dwudziestoksiężycowa, spoczywała w swym legowisku pozbawiona oddechu.
Zielonooki nie zamierzał oczekiwać na nadejście świtu. Wstał udając się do Rozżarzonej Gwiazdy by przekazać mu, że jego córka zmarła.

[z/t]

_________________
Elegant maniac.
Re: Błyszczący Kąt
Sro 21 Sie 2024, 14:20
Rozżarzony Krok
Rozżarzony Krok
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR], Osa [KG] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 1277
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Usłyszał wołanie czarnofutrego zastępcy, który obudził go z lekkiego snu. Zaspany podniósł głowę i miał wrażenie, że mu się to śni. Że właśnie przeżywa jakiś koszmar. Sroka... Nie żyje? Podniósł się z legowiska, ruszając szybko do legowiska jednej ze swoich córek i... Naprawdę miał nadzieję, że to tylko zły sen. Że obudzi się rano i będzie jak wcześniej. Że to się nie dzieje. Zatrzymał się przy wejściu do legowiska Sroki, dłuższą chwilę obserwując nieruchome, wychudzone ciało. Szeroko otwarte oczy i usta przez długi czas nie były w stanie się zamknąć. Nie wierzył w to. Nie chciał w to wierzyć. Zrobił powoli pierwszy krok. Potem następny. Czuł, jak woń zgnilizny gryzie go w nos, ale to go nie powstrzymało ani na moment. Zobaczył, jak pod łapą młodej kotki leżą dwa kamienie. Jednym była Tęcza, drugim... On. Nie wytrzymał już. Łzy zaczęły płynąć po rudo-siwych polikach, najpierw powoli, a potem coraz gęściej. Położył się obok nieruchomego ciała, opierając głowę o jej kark, przytulając ciało zmarłej. Nie przejmował się kośćmi córki, które wbijały się w jego skórę, chciał być jak najbliżej. Starał się wspomóc córkę w żałobie. Pogodzić się z nią i ruszyć razem dalej. Ale... To nie było wystarczające. I w końcu żałoba ją pokonała. A on nie mógł sobie tego wybaczyć.
Re: Błyszczący Kąt
Sro 21 Sie 2024, 15:09
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 919
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Tęczowa Chmura nie była w stanie nie widzieć ze Srebrnej Skórki, jak wiele z jej bliskimi działo się po jej śmierci i z ciężkim sercem musiała przyznać przed samą sobą, że wiele z tych wydarzeń było w jakiś sposób związane z jej śmiercią. Tak wiele jej bliskich w kłótniach powoływało się na nią, zwłaszcza w związku z sytuacją z powrotem Zaćmionego Słońca. Można by pomyśleć, że powoli wszystko wracało do normy i nawet było coraz lepiej. Dzięciola Łapa została terminatorką medyka, jej siostra doczekała się swoich pociech, a jedną ze swoich córek nazwała nawet jej imieniem! Ale nie było jednak tak dobrze, jakby każdy tego chciał. Widziała co działo się ze Sroczą Łapą, jak jedna z jej córeczek niknie w oczach, jak coraz bardziej dystansowała się od rodziny i innych kotów. Klan Gromu tracił Sroczą Łapę, aż do tego dnia...
Tęczowa Chmura do ostatniej chwili miała nadzieję, że coś się zmieni, że ktoś zauważy, że uda mu się wyciągnąć Sroczą Łapę z tego ciemnego dołka, albo sama zwróci się do kogoś o pomoc. Ale tak się wydarzyło. Była zła. Na cały klan, który praktycznie nie reagował na stan Sroczej Łapy, poniekąd też na Srokę, która tak bardzo odizolowała się od innych i, co być może trochę absurdalne, na własną śmierć, przez którą mogła na to wszystko tylko patrzeć. Gdyby nadal była wśród żywych, wszystko wyglądałoby inaczej. Ale nie mogła się nad sobą rozczulać. Teraz miała w głowie tylko swoją córkę, która dziś, tak jak ona sama księżyce wcześniej, przestała walczyć ze swoim osłabionym ciałem. Tego dnia po raz pierwszy od własnej śmierci opuściła Srebrną Skórkę. Po tylu księżycach czuła się wręcz nienaturalnie w otoczeniu gromowego obozu. Może i poczułaby przyjemną nostalgię, gdyby nie cel jej wizyty tutaj. Znalazła się przy ciele swojej córki, gdy tylko Konwaliowy Sen odszedł. Niezbyt spodobał jej się fakt, że kocur po prostu odszedł, zamiast zabrać ciało Sroki i urządzić pogrzeb, ale może to nawet było lepiej? Miała chwilę dla siebie i kotki. Chciała być tym kotem, który pomoże koteczce dotrzeć na Srebrną Skórkę. Nie było to czymś niezbędnym, ale było dla niej ważne.
Usiadła tuż przy nieruchomym ciele czarno-białej kotki i wcisnęła nos w jej kryzę.
- Czas iść, Srocza Łapo - zamruczała cichym, czułym tonem, takim samym jakiego przy nich używała odkąd tylko się urodzili, próbując zachęcić córkę do podróży, choć wiedziała, że jej nieruchome ciało nie czuje już dotyku. Duch jednak czuł i to było tu ważne. Właściwie to sama nie zmieniła się wiele od tego czasu. Jej ciało spowite było blaskiem gwiazd, wyglądała zdrowo, nieopanowana chorobą, jaka zakończyła jej życie. Nadal była jednak nieco przy kości, a na jej grzbiecie nadal widoczna była szpetna blizna po pazurach puchacza. Nie przeszkadzało jej to, bo właśnie po tej feralnej walce, jej życie zaczęło nabierać sensu, znalazła sobie partnera, założyła rodzinę. Nie było innego czasu w jej życiu, w którym była bardziej szczęśliwa. Szkoda, że się to skończyło.
Pojawił się i Rozżarzona Gwiazda. Gwiezdni nie czuli fizycznego bólu, ale mogłaby przysiąc, że jej serce rozrywa się na kawałki, gdy widziała ból i żal malujący się na pysku jej partnera. Była na niego zła, że nie reagował wystarczająco na stan Sroczej Łapy, ale... przecież nadal go kochała i wiedziała, że starał się i bardzo kochał ich kocięta. Pomimo poczucia bezsilności, nie była zwolenniczką dużej ingerencji Gwiezdnych w życie żywych kotów, więc nie pozwoliła, by kocur ją widział. Postanowiła jednak wesprzeć go przynajmniej w pewnym stopniu. Gdy tylko przywarł do zimnego ciała ich córki, dotknęła nosem połyskującym gwiezdnym pyłem, jego czoła, chcąc w jakiś sposób ukoić jego ból. Mimo targających ją emocji, nie płakała. Chyba pobyt na Gwiezdnej Skórce nauczył ją spokoju. Ale nie zmieniało to faktu, że i tak była rozżalona niesprawiedliwością jaka dotknęła los Sroczej Łapy, która przecież miała przed sobą tak wiele życia. Nie chciała jednak, by jej córka pierwsze co zobaczyła po śmierci, to płacz jej matki.

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?

Re: Błyszczący Kąt
Sponsored content

Skocz do: