IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Wprowadzenie
 :: Karty Postaci :: Klan Gromu
Kłos
Sob 02 Gru 2023, 16:44
Żytnia Łapa
Żytnia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 10 [luty]
Matka : Sokole Skrzydło
Ojciec : Płomieniste Ucho
Wygląd : Wysoki kocur o trójkątnej mordce; wielkich, szeroko rozstawionych uszach i długich, chudych łapach. Zdobi go bure, klasyczno pręgowane futro, które jest mało zadbane. Jest krótkie i większości przyległe, w paru miejscach nieco nastroszone.
Ma oliwne oczy o ciepłym odcieniu.
Liczba postów : 15
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1972-klos
Imię: Kłos
Płeć: transpłciowy kocur
Wiek: 6 księżycy (grudzień)

Grupa: Klan Gromu
Ranga: Kocie → terminator

Wygląd:
‎ ‎ ‎ ‎ ‎ ‎ ‎ Krótkowłosy, bury oriental. Szczupły, smukły, lekki, wysoki
Rośnie jak na drożdżach, to jest pewne! Kłosik od najmłodszych lat górował swą wielkością nad wszelkimi rówieśnikami, którzy mieli nieszczęście porównać się z nim w tej kategorii. Jednak wysokość to jedyne co szło za jego rozległą sylwetką, bowiem wszerz Kłosik wcale, a to wcale się niczym nie popisuje… Chudzielec z niego, jakby smukłą posturę podwędzając wprost od babuni ze strony mamy, przez co niejednokrotnie usłyszał od ojczulka, jak to z nóg bliżej mu do bociana, niż kota. Nawet padło pytanie czy nie chowa gdzieś skrzydeł i czy kiedyś mu nie odleci! Nie byłoby to zapewne trudne, bowiem jak na swą wielkość, jest on nieproporcjonalnie bardziej lekki od przeciętnego klanowicza.
       Szczudła za kończyny to nie jest jednak jedyna cecha, która upodabnia go do rudego rodzica. Cała mordka Kłoska jest zdumiewająco wymyślna - głowa przyjmuje kształt trójkątnego klina, nos jest prosty i duży, pyszczek za to zauważalnie wydłużony, chociaż krótszy od równie atypowych buzi jego dwóch braci. Policzki są zapadnięte, smukłe, a te zdumiewającą mieszankę przyozdabia para szeroko rozstawionych, dużych uszu. Oczy ma spore, acz przymrużone, przybierające ciepłą, oliwkową barwę. Po drugiej stronie ciała za to zawija się ogon Kłosa, który jest szczupły i długi.
       Wszystko to odziewa futerko - krótkie i w wielu miejscach zwyczajnie przylepione do ciała. Tam gdzie odstaje jest nieco nastroszone, najbardziej widać to pod uszami i na brzuszku.
       W większości jest ono szaro-brązowe, na pyszczku, piersi, brzuchu i spodach łapek oraz ogona przyjmuje kremowy odcień, zdobiąc w ten sposób również spód ślepi i górne powieki z brwiami. Końce łapci oraz grzbiet nosa zgrabnie rudzieją w odcień ciepłego brązu, a cały ten obrazek zwieńczają czarne, smukłe, klasyczne pręgi, które rozlewają się przystojnie po całej długości ciała Kłosika.
       Wydawałoby się, że jego zgrabna figura będzie odbijać się na manierze chodu kocurka, jednak nie można się w tej kwestii bardziej mylić. Porusza się dość ospale i niezbyt zgrabnie, jedynie przybierając na energiczności kiedy wpadnie na kolejną psotę, którą jak najszybciej musi wykonać, zanim jej miejsce zajmie następna idea.

Galeria: https://instagram.com/oridisia_cats?igshid=OGQ5ZDc2ODk2ZA== (tam som dwa kotki bure :3 ja raczej bede uzywac tego z bardziej sturdy, krotszym pyszczkiem)

Charakter:
       Zanim Kłos odnalazł swoją prawdziwą tożsamość, był kocięciem zamkniętym w sobie, introwertycznym, a nawet osowiałym. Bał się wychodzić poza szereg, eksperymentować z rozwiązaniami i ideami, które kotliły się w jego główce, ale nie były w stanie wyjść przez ograniczenia, które sam na siebie nakładał w związku z dyskomfortem. Jednak w wieku czterech księżycy kiedy kocurek pojął swą identyfikację i odnalazł się sam w sobie, jego realna natura zakwitła.
       Mózg Kłosa przez cały czas kotłuje nowe pomysły i najczęściej ingerują one w siebie osoby trzecie. Tak naprawdę burek jest porządnym przykładem ekstrawertyka, chociaż zdarza się, że napotyka bardziej rozgadane od niego koty. W takich przypadkach przyjmuje stanowisko osoby bardziej stonowanej, a nawet zmęczonej towarzystwem pobliskiej gaduły. Wykazuje to pewną hipokryzje z jego strony, ponieważ sam umie sporo nawijać kiedy już wejdzie w rytm, a bycie w centrum uwagi przez przewien czas wcale mu nie przeszkadza. Jako starsze kocie jest świetny w wymyślaniu zabaw dla swoich rówieśników, które coraz częściej mogą wchodzić w parady starszym osobnikom Klanu.
Dużo on myśli, nawet bardzo dużo, a mimo tego umie być zadziwiająco lekkomyślny. Nie lubi aż tak kontemplować nad konsekwencjami własnych akcji, a najbardziej ceni sobie aktualny dobrobyt swój oraz często osób przy nim. Jest też dość szczery na temat swojego charakteru, to się znaczy, nie umie udawać na długi dystans osoby, którą nie jest.
Umie za to nieźle przycwaniaczyć i powiedzieć pare półprawd tylko i wyłącznie jeśli nie sprawią, że będzie zmuszony kłamać innej osobie prosto w pysk przez kolejne miesiące. Lubi pakować się nawet w drobne kłopoty, jeżeli oznacza to, że zdobędzie z tego chwilową rozrywkę. Humor odgrywa ważną część jego życia i używa go na wiele sposobów - jako rozweselenie siebie, innych, poradzenie sobie z problemami, odegranie się na innych lub po prostu wykorzystuje go za sposób upustu swej kreatywności. Jeżeli ma okazje to sprawi figle komuś po koleżeńsku lub zgrabnie zripostuje czyjeś myślenie, nawet jeżeli niekoniecznie jest to potrzebne. Może to być odebrane różnie, niektórzy postrzegają to za jego wyraz koleżeństwa, inni uważają, że nie traktuje innych poważnie i robi z takich osób zwyczajne pośmiewisko.
Kłosik jednak wcale w swych psotach nie ma na celu sprawiania komuś przykrości lub krzywdy, a jeżeli to już się zdarzy i zostanie mu dosadnie nakreślone, to szybko jest burkowi bardzo głupio. Jednak jego upartość nie pozwala przyznać się mu do błędu, zamiast tego prędzej umilknie, spojrzy w bok, a w przyszłości postara się naprawić swe błędy drobnym uczynkiem.
Na ogół udaje się mu to przez swoisty urok, który powoli uczy się wykorzystywać. Ma nonszalanckie podejście do innych, chociaż nie nadużywa tej urokliwości nagminnie, ba, jest w niej dostatecznie skromny i opiera się na niej jedynie, jak wpadnie w gorsze kłopoty. Nie można co prawda ukrywać, że cwaniakowanie sprawia mu drobną przyjemność, szczególnie że idealnie łączy się z jego kolejną cechą - lenistwem.
       Nie można oczywiście generalizować tej cechy do całej osobowości, bowiem kocur obija się jedynie w swoich obowiązkach. Jak zapyta się go o zrobienie czegoś, to jest wysoka szansa, że wykona w międzyczasie dziesięć ciekawych rzeczy, ale żadną z nich nie będzie wypełnienie tejże prośby. Można spokojnie uznać, że jest mistrzem prokrastynacji. Przez to już nabył sobie łatkę kota, któremu nie można powierzyć wielu ważnych zadań, a jego ukochana matka nieco zamartwia się o przyszłość Kłosa jako terminatora, a następnie - wojownika.
       Towarzystwo jest jednak z niego świetne, chociaż może być w nim dość wybiórczy. Porozmawiać umie z każdym, ale z nie każdym ma przyjemność rozmawiać i sprytne oko łatwo to spostrzeże. Szczególnie nie przypadają mu do gustu koty konserwatywne, z którymi jak już konwersuje, to z ironicznym podszyciem w tonie i słowach, prędzej traktując takich rozmówców za źródło podśmiania się. Co prawda nie jest jeszcze na tyle elokwentny, aby wytknąć błędy w ich narracjach, ale z pewnością czuję niechęć do osób, które utwierdzają stereotypy płciowe, przez które to zmarnował sobie parę pierwszych miesięcy życia.
       Jeżeli nie interaktuje z żadnym kotem, to obserwowanie innych też sprawia mu sporą frajdę, szczególnie jak może się z lekkim sercem z kogoś podśmiać. Mimo tego, sam nie lubi być obiektem śmiechu, jeżeli nie robi tego z własnej woli i umie wykazać wtedy zadziorność lub zirytowanie.
Przez to, że musiał już się otworzyć emocjonalnie przed rodzicami w związku ze swoją nienormatywną tożsamością, to można spokojnie stwierdzić, że ma duży problem z komfortowym rozmawianiem o swych emocjach i uczuciach. Woli rozwiązywać rzeczy sam, co nie zawsze mu wychodzi. Rzadko pyta o pomoc, chyba że ma być to pomoc w obowiązkach, które mu zlecono. W takim wypadku chętnie dobiera sobie towarzystwo, z którym o wiele łatwiej i milej upływa mu czas.
       Ma neutralne podejście do Gwiezdnego Klanu, niby wierzy bo tak mu powiedziano i jeszcze dłużej nie myślał nad tym konceptem. Jednak jest wobec niego bardzo obojętny i wszelkie sprawy nadprzyrodzone istnieją bardziej obok niego, niż z nim. Kocha swoich rodziców, szczególnie rudego ojczulka z którym ma wyjątkowo głęboką więź i zrozumienie. Wykazuje jednak, że nie szanuje za bardzo opinii starszych oraz nie posiada żadnych autorytetów, mając bardzo luźne podejście do respektu oraz wpływu innych na swoje decyzje, a nawet całokształt życia. No chyba, że coś się mu zakazuje. Wtedy umie pokazać prawdziwą upartość i zaprzeć się jak osioł. Nie przepada za krytyką, szczególnie, że już parokrotnie usłyszał, że jak dalej podtrzyma swoją specyficzną manierę stylu życia, to zmarnuje własną inteligencję i spryt.

W skrócie, jest on zamkniętym w sobie ekstrawertykiem, który idzie przez życie z dużą dawką humoru i psot oraz pełną głową nowych pomysłów, które najczęściej ziszcza zamiast wykonywać swe obowiązki.

Historia:
‎ ‎ ‎ ‎ ‎ ‎ ‎ Rozbrykany owoc miłości gromowej pary idealnej - Płomienistego Ucha i Sokolego Skrzydła. Urodził się wraz z Pająkiem - cichym, Nietoperz - mniej cichy oraz Ściółką - wyjątkowo… bardzo wyjątkowo głośną.
‎ ‎ ‎ ‎ ‎ ‎ ‎ Kocięce dzieciństwo minęło Kłosowi nieco odmiennie od reszty rodzeństwa oraz ogólnie… większości kociąt. Pierwsze trzy księżyce był on bardziej introwertyczny, niż teraz, w związku ze swoją odmienną tożsamością płciową. Z początku czuł, że nie przeszkadza mu miano kocicy, a przeświadczenie o inności od innych kotek było kwestią chęci bycia wyjątkowym, starsze koty mówiły, że każdy tak ma. W końcu nikt nie chce być nie-wyjątkowy… Toteż Kłosik przyjął to myślenie na dość długo, zanim postanowił podzielić się swoimi przekonaniami o sobie ze swoimi rodzicami. Na jego szczęście oboje z nich przyjęli tę informację bez dłuższego namysłu i obdarzyło go wsparciem, przez co w swoim tempie wracał na dobre tory, kierując się w stronę nadrabiania relacji z innymi kotami.
‎ ‎ ‎ ‎ ‎ ‎ ‎ Dopiero wtedy burek miał wreszcie okazję rozkwitać, a nawet już miały momenty zabłyśnięcia przed rówieśnikami, chociaż jedynie ostatnio nabrał odwagi w swoich akcjach. W pewnym sensie narodził się na nowo - tym razem jako ekstrawertyk, pomysłowy, przebiegły, a nawet dość pyszałkowaty. Po dwóch miesiącach od zrozumienia swojej tożsamości, nauczył się również, że jego “inność” nie jest czymś swoiście złym, a nawet poczuł, że połączyła go z jego rudym rodzicem na nieco innym poziomie. Tak naprawdę czuł w ojcu dużą część siebie i duża część jego charakteru najpewniej uformowała się w związku z jej wpływami na Kłosa. Po dziś dzień to właśnie jeno jest pierwszym źródłem do którego Kłos zwraca się w czasie kryzysu, chociaż i tak pomimo tak otwartego środowiska, większość problemów stara się załatwić samemu. Sporą chwilę zajęło mu aby rozruszać się społecznie, aktualnie za swój cel stawiając nadgonienie relacji z innymi kotami i bliższe poznanie rodzeństwa od którego zdecydowanie się dystansował przez cały swój kocięcy wiek.


Statystyki:

S: 7 | Z: 13 | Sz: 11 | O: 9
HP: 90 | W: 110
P: 1 | PD: 0/50

Cechy: Sokoli wzrok, cichy krok
Umiejętności: -
Re: Kłos
Sob 02 Gru 2023, 20:43
Żytnia Łapa
Żytnia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 10 [luty]
Matka : Sokole Skrzydło
Ojciec : Płomieniste Ucho
Wygląd : Wysoki kocur o trójkątnej mordce; wielkich, szeroko rozstawionych uszach i długich, chudych łapach. Zdobi go bure, klasyczno pręgowane futro, które jest mało zadbane. Jest krótkie i większości przyległe, w paru miejscach nieco nastroszone.
Ma oliwne oczy o ciepłym odcieniu.
Liczba postów : 15
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1972-klos
wyglad jego:
Kłos IMG_5437

Skocz do: