Trening Jeżynowej Łapy

Niespiesznym krokiem opuścił obóz, upewniając się, że szylkretowa terminatorka podąża za nim. Przez ponad księżyc nie prowadził żadnego treningu - otrzymanie pod swoją opiekę terminatora uznał za komfortową dla niego odmianę.
- Zaczniemy od zasad, Jeżynowa Łapo. Od swoich terminatorów oczekuję punktualności, odpowiedzialności i zachowywania zdrowego rozsądku - wyjaśnił, kierując się w stronę Ciemnej Głuszy. - Dopóki nie nauczysz się walczyć wystarczająco dobrze, by być w stanie się obronić, nie opuszczaj obozu bez towarzystwa kota, który już to potrafi. W dniu dzisiejszym rozpoczniemy trening walki.
Kontynuował wędrówkę.
- Co wiesz na temat zasad obowiązujących podczas walki?

_________________

Elegant maniac.

Gdy zrobiłam pierwszy krok poza obóz, powietrze odrazu stało się rześkie, nareszcie! W końcu mogę zrobić coś dla klanu, mogę walczyć, mogę polować, mogę piąć się ku górze! No i mogę się ścigać z moim rodzeństwem kto pierwszy ukończy trening. Zirytowało mnie to zdanie o zasadach, czy on uważa mnie za gupią? Czy może nadal nie zczaił że mam już trochę więcej księżycy niż wtedy gdy się spotkaliśmy po raz pierwszy?
- Mhm. - odparłam od niechcenia. Jeśli on będzie taki przez cały mój trening to chyba zmienię sobie mentora.
Swoją drogą będę musiała zrobić z kimś z rodzeństwa sparing w ciągu najbliższych dni - dlatego zadowoliło mnie to że mój mentor zapytał mnie właśnie o walkę. Dzięki temu będę mogła szybko sama wyjść poza obóz, jeszcze nauczę się polowania sama i zanim się śpioch zczai będę już wszystko umiała.
- Najlepiej zaatakować z zaskoczenia jeśli można, brzuch, głowa i szyją to miejsca które chyba są najgorsze do oberwania. - odpowiedziałam z entuzjazmem dotrzymując kroku kocurowi, temat był ciekawy więc można pogadać - I może bycie na tak trochę ugiętych łapach pomaga? O O O i nie można spuszczać przeciwnika z oczu, wiec trzeba być cały czas przodem!

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

Wiek Jeżynowej Łapy o liczbie większej, niż podczas ich ostatniej rozmowy nie miał w tym wypadku żadnego znaczenia - Wietrzna Łapa był wszak znacznie starszy, gdy został zgładzony przez rudofutre zwierzę.
- Owszem; wszystkie zasady, które wymieniłaś, powinny być stosowane - udzielił kotce pochwały, niespiesznym krokiem kontynuując wędrówkę. - Istnieje wiele wrażliwych punktów na ciele kota, które szczególnie warto atakować oraz których należy bezwzględnie bronić - brzuch, głowa i szyja są jednymi z nich. Rany zadane w okolice zarówno pyska, jak i nosa są wyjątkowo bolesne. Jeśli zdecydujesz się na zaatakowanie nosa lub oczu osobnika, z którym walczysz, utrudnisz mu walkę poprzez zaburzenie odpowiednio jego węchu lub wzroku, zwiększając swoje szanse na zwycięstwo. Głęboka rana zadana w okolicach oka przeciwnika może nawet całkowicie pozbawić go tego narządu, płytsza natomiast sprawia, że pole widzenia zmniejszane jest lub całkowicie niwelowane z powodu napływającej krwi. Podbrzusze, podobnie, jak gardło, uszkodzone obficie krwawią, mogąc szybko pozbawić przeciwnika sił. Ponadto, jeśli naprzesz na drugie z nich, możesz ograniczyć dopływ powietrza do ciała wroga, tym samym osłabiając go.
Ogon pozwala nam utrzymać równowagę, zatem zranienie tego miejsca utrudni jej zachowanie przeciwnikowi, ponownie dając ci nad nim przewagę. Odpowiednio silne osobniki oraz drapieżniki mogą pozbawić kota ogona - jeśli tak się stanie i wspomniany kot przeżyje, będzie musiał od nowa, niczym kocię, nauczyć się zachowywania równowagi podczas podstawowych nawet czynności. Zaatakowanie łap utrudnia przeciwnikowi zachowanie równowagi, jeśli zaś skoncentrujesz się na uszkodzeniu pachwin, utrudnisz mu swobodę wyprowadzania ataków.
Kontynuował marsz.
- Zachowywanie odpowiedniej postawy również jest istotne. Jednym z jej elementów są wspomniane przez ciebie ugięte łapy. Głowę należy obniżyć, tak, żeby chronić gardło przed cudzymi atakami. Atak z zaskoczenia również stanowi dobry pomysł, Jeżynowa Łapo. Powinnaś korzystać z wszystkich możliwości pozwalających ci na zyskanie przewagi nad przeciwnikiem, także tych wynikających z otoczenia. Jeśli ustawisz się tak, by światło trafiało do oczu przeciwnika, oślepisz go, utrudniając jego reakcję na twoje ataki. Walcząc na piaszczystym lub ośnieżonym podłożu możesz spróbować zasypać jego oczy odpowiednio piachem lub śniegiem, sprawiając, że jego ataki lub obrona prowadzone będą musiały być na oślep. Możesz również próbować wprowadzać przeciwnika w błąd poprzez markowanie ciosów - udając, że atakujesz jeden punkt na ciele przeciwnika, by ostatecznie, w ostatniej możliwej chwili, zaatakować inny, zaskakując go. Warto też nie ograniczać się tylko do jednego sposobu walki, lecz dostosować swój styl do przeciwnika, z którym się mierzysz. Jeśli, w przeciwieństwie do mojego poprzedniego terminatora odpowiedzialnie potraktujesz trening i będziesz rozważnie oceniać swoje umiejętności, twoje życie potrwa wystarczająco długo, byś w jego trakcie napotkała rozmaitych przeciwników - większych i mniejszych od ciebie, słabszych i silniejszych, wolniejszych i szybszych, bardziej jak i mniej doświadczonych. W jaki sposób zaatakujesz kota, który posiada zaledwie jedno oko?

_________________

Elegant maniac.

Jeju... czyli że co w końcu? Strasznie dużo gadania jak na teorię bicia się. W sumie jest ona bezużyteczna jeśli przywalisz tak mocno że gostek straci przytomność. No ale to raczej ciężkie żeby pokonać kogoś jednym atakiem... no ale ogarne to. Nie muszę się tego kuć na pamięć więc tragedii nie ma.
- Zaatakuje go z tej strony z której nie widzi, a jakby był głuchy z zamiast ślepy to zrobiłabym to samo. - odpowiedziałam bez namysłu. To było proste więc nie było tu nad czym się zastanawiać.
- W sumie to się nagadałeś, a w trakcie walki nie ma czasu na przemyślenia co robić. - stwierdziłam. I było to w sumie fajne że instynkt i adrenalina kierują twoimi ruchami!

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

Wręcz przeciwnie - Jeżynowa Łapa powinna zapamiętać wszystkie zasady idealnie, tak, by w wypadku zostania zaatakowaną przez innego kota móc zastosować je w celu zwiększenia swojej przewagi nad przeciwnikiem.
- Słusznie - odpowiedział na słowa kotki, kontynuując niespieszny spacer. - Choć, oczywiście, jeśli dany kot będzie posiadał wiedzę teoretyczną i doświadczenie, zapewne przewidzi tę strategię.
Następne stwierdzenie kotki, uznał, oczywiście, za bezzasadne.
- Jeśli posiadasz wystarczająco wiele doświadczenia, swoje wnioski i strategie jesteś w stanie opracować w krótkim czasie; ćwiczenie walki w praktyce natomiast sprawia, że zachowanie odpowiedniej postawy, obrona czułych punktów i wybieranie odpowiednich celów na ciele przeciwnika stają się zwyczajnym odruchem - już wkrótce dostać się mieli do Ciemnej Głuszy. - Jaką wiedzę na temat Kodeksu Wojownika posiadasz, Jeżynowa Łapo?

_________________

Elegant maniac.

Pokiwałam głową słuchając uważnie zielonookiego. Co jakiś czas trochę rozpraszały mnie randomowe szelesty liści czy drzew, ale starałam się skupić na wszystkim co ważnym - czyli na treningu, rzecz jasna.
- Wiem że pierwszy mówi o tym żeby bronić Klanu nawet za cenę życia. Były też te mówiące o konkretnych rangach, ale pamiętam chyba jedynie że kocięta zostają terminatorami w wieku sześciu księżycy... O! I pamiętam jak tata mi coś mówił o tym że nie można opuścić kocięcia gdy to cierpi chyba, nawet jakby było z innego klanu. - zamilkłam na chwilę próbując sobie coś przypomnieć więcej. Nawet nie jestem pewna czy rodzice lub Tęcza opowiadali mi o wszystkich punktach kodeksu, ale i tak ich było za dużo. I za dużo się działo wcześniej żeby się tego wykuwać!
- Hm, chyba nic sobie teraz nie przypomnę. - odpowiedziałam po chwili - Gdzie w sumie teraz idziemy? I daleko to?

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

- Kodeks Wojownika to zbiór zasad, którymi, wbrew nazwie, powinien kierować się każdy klanowy kot - powiedział, dopełniając tym samym wypowiedź szylkretki. Wygląd Jeżynowej doprawdy był nietypowy - owszem, widział już koty o trójbarwnym futrze, jednakże wzory na sierści terminatorkę zdawały się układać w inny sposób. - Słowa, które powiedziałaś, są zgodne z prawdą, choć pierwszy punkt Kodeksu jest w rzeczywistości znacznie dłuższy. Brzmi on: "Broń swojego Klanu, nawet kosztem swojego życia. Możesz zawierać przyjaźnie z kotami spoza Klanu, ale musisz pozostać lojalny wobec swojego Klanu, gdy spotkasz się w bitwie z przyjacielem" - on sam, gdy był w wieku zbliżonym do Jeżynowej Łapy nie wyobrażał sobie nawiązywania pozytywnych relacji z kotami spoza Gromu, ostatecznie jednak los, w nieścisły sposób, przeciął ścieżki jego i Wierzbowej Łapy. - O kociętach wspominają trzy punkty Kodeksu: trzeci -"Starszyzna, kocięta, chorzy i ranni muszą zostać nakarmieni przed terminatorami i wojownikami. Terminatorzy nie mogą jeść bez pozwolenia, dopóki nie zapolują, by nakarmić starszyznę", piąty - "Kocię musi mieć co najmniej sześć księżyców, by mogło zostać terminatorem" oraz dwunasty - "Wojownik nie może opuścić kocięcia w bólu lub niebezpieczeństwie, nawet jeśli jest to kocię z innego Klanu." Czy posiadasz jakieś dotyczące obecnego tematu pytania, Jeżynowa Łapo?
Ostatecznie kotka nie oddała swego losu całkowicie w łapy zielonookiego, zamiast tego ostatecznie zadając niewypowiedziane wcześniej pytanie o cel ich podróży.
- Udajemy się do Ciemnej Głuszy, miejsca, w którym odbywa się większość treningów - wyjaśnił kotce, kontynuując marsz. Zdawało się, że korony drzew, pokrywające się lekko żółtozieloną barwą stają się coraz gęstsze. - Dotrzemy tam niebawem.

_________________

Elegant maniac.

- Chyba nie, wszystkie punkty wydają mi się sensowne na razie. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą, szkoda tylko że były niepotrzebnie wydłużane. Więcej słów do pamiętania, ew.
- Ciemno tam? - spytałam. W ogóle kto nazywał konkretne miejsca, przywódca, czy może samotnicy którzy kiedyś tu byli nazwali konkretne punkty i po prostu zostało to przekazane drogą ustną?
Pogoda dopisywała, ale z opowiadań taty wiedziałam że gdy liście zaczynają zmieniać kolor to znaczy że będzie coraz chłodniej.

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

W odpowiedzi na słowa kotki skinął głową. On sam również uważał, że temat walki objaśnił szylkretce dostatecznie wyczerpująco. Posiadając rangę terminatora zielonooki wielokrotnie zadawał pytania podczas treningu - swoich własnych terminatorów prowadził dokładając wszelkich starań, by ci nie mieli żadnych wątpliwości dotyczących omawianych zagadnień.
- Owszem. W Ciemnej Głuszy drzewa znajdują się blisko siebie; zwłaszcza podczas trwania Pory Zielonych Liści ich gęste korony przysłaniają większość słonecznego światła - wyjaśnił. Już wkrótce opisywane przez kocura miejsce ukazało się oczom wojownika i jego terminatorki. - Dotarliśmy na miejsce - powiedział, kierując się pyskiem w kierunku kotki, uginając łapy i obniżając szyję, tak, by osłonić wrażliwe na potencjalne ataki gardło. - Podczas walki treningowej, oczywiście, nie należy wysuwać pazurów, jeśli natomiast pragnie się użyć zębów, należy zrobić to tak, by nie naruszyły ciągłości skóry przeciwnika. Taki rodzaj walki właśnie stoczymy za chwilę. Chcę, byś zaatakowała mnie, gdy uznasz, że jesteś gotowa.

_________________

Elegant maniac.

- Ja bym raczej wybrała jakieś jaśniejsze miejsce do treningu- skomentowałam. Słońce jest super, przyjemnie grzeje i zwierzyna chyba też lubi ciepło. Dlaczego mentor stwierdził że ten mroczny las będzie dobry na pierwszy trening? W sumie jego czarne futro wyglądało na takie które dobrze maskuje się w takim otoczeniu.
Gdy już dotarliśmy stanęłam na przeciwko kocura w tej samej pozycji machając w skupieniu ogonem. Nie naruszyć ciągłości skóry, spoko. Zmrużyłam oczy i doskoczyłam do boku przeciwnika próbując wbić się w jego bok przednimi łapami. W emocjach zapomniałam o niewysuwaniu pazurów. upsi

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

Na wypowiedź kotki zareagował jedynie poruszeniem zakończonego pędzlem ucha, wyraźnie dając terminatorce do zrozumienia, że wyboru będzie mogła dokonać, gdy stanie się wojowniczką i znajdzie się na jego miejscu, wprowadzając w zagadnienia edukacyjne swojego podopiecznego.

Konwaliowy Sen uważnie obserwował swoją przeciwniczkę, zamierzając pozwolić jej na wykonanie pierwszego ruchu. Posiadał nad nią przewagę doświadczenia, wzrostu i siły, które zamierzał wykorzystać podczas ich starcia, choć, oczywiście, nie planował używać ich w pełni.
Gdy kotka podjęła próbę doskoczenia do jego boku odskoczył, by następnie zmrużyć skierowane na kotkę zielone oczy.
- Nie byłaś gotowa - skwitował, obserwując szylkretkę. - Schowaj pazury, Jeżynowa Łapo i zaatakuj kierując się nie emocjami, a rozwagą. - powtórzył.

_________________

Elegant maniac.

- Byłam. - odpowiedziałam stanowczo marszcząc brwi. Skąd on niby ma wiedzieć czy jestem gotowa czy nie? Spróbowałam sypnąć kocurowi piachem w oczy i chowając pazury skoczyć mu na kark, łeb, ryj, cokolwiek!

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

- Zatem wysunięcie pazurów było celowym działaniem? - spytał się kotki, ponownie przyjmując odpowiednią postawę.
Konwaliowy Sen pozwolił swojej terminatorce na umieszczenie piachu w jego oczach, uznając, że sukces nagrodzi jej zachowanie i utrwali jego używanie w przyszłości. Następnie, zakładając, że logicznym będzie wyprowadzenie przez nią ataku, wyskoczył w kierunku kotki. Smolistofutry i szylkretka zderzyli się w powietrzu, by następnie upaść na ziemię - oboje obici.

_________________

Elegant maniac.

Warknęłam tylko pod nosem. Po co się tak czepia? Raz się pomyliłam i już wypomina jakby to było niewiadomo co. Na szczęście sztuczka z piachem się udała, dobrze mu tak. To za tą uszczypliwość!
Gdy po jego... kontrataku? Wylądowałam na ziemi stęknęłam niezadowolona. Czemu to zrobił? I czemu jest taki ciężki! Ugh.
Ale wiedziałam że to była moja szansa, więc nie marnując ani chwili podniosłam się i rzuciłam się na grzbiet chcąc chwycić mentora za futro na karku swoimi zębami. Chyba nie jest tak szybki żeby tak po prostu się wyślizgnąć, no nie?

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

Konwaliowy Sen, wciąż oślepiony, zdecydował się zyskać na czasie i jednocześnie wdrożyć do walki nowy element, podejmując próbę uniku. Odskoczył, powodując, że zęby kotki jedynie musnęły jego kark, ona sama wylądowała zaś obok.

_________________

Elegant maniac.

Grrr. Nie idzie. To spróbuję mu zrobić teraz pranka.
Gdy wylądowałam na czterech łapach nieco obniżyłam swoje ciało i spojrzałam w zielone oczy kocura. Nie spodziewa się na pewno że jeśli patrzę mu w oczy to skoczę na jego zad wbijając w niego kły. (a bardziej w sierść żeby się nie spłakał, phi.)

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

Atak kotki zdał mu się być wybitnie niepraktyczny - gdy kotka wyskoczyła w górę, Konwaliowy Sen, który usunął nadmiar piachu ze swoich oczu uczynił to samo, przednimi kończynami celując w odsłonięty brzuch kotki. Ostatecznie zęby kotki musnęły nie zad, a ucho kocura, ona sama zaś została odepchnięta, choć nie na tyle mocno, by atak ten ją powalił. Zielonooki zmrużył oczy, nie odezwał się jednak, żywiąc nadzieję, że kotka pojmie swój błąd i zacznie chronić wrażliwe części swojego ciała, jak również i zastosuje się do zasad walki, o której rozmawiali wcześniej.

_________________

Elegant maniac.

- Dlaczego ty nie zaatakujesz? - spytałam zirytowana po wylądowaniu na ziemi. Byłabym już martwa po swoim poprzednim ataku. Wkurzał mnie już ten trening. Łatwo jest tak ciągle wszystkiego unikać będąc starszym. Jestem tylko świeżo mianowaną terminatorką na Gwiezdnych!
Zmarszczyłam brwi. Czy gadanie to też forma rozpraszacza dla przeciwnika? Nie czekając na odpowiedź Konwaliowego Snu skoczyłam celując w część ciała która była najbliżej mnie, chciałam poprostu zrobić to super szybko nie myśląc za dużo.

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

Zielonooki postanowił nie odpowiadać na pytanie zadane przez terminatorkę - jej słowa wyraźnie wskazywały na fakt, że nie zastosowała się do jego rady dotyczącej nieatakowania pod wpływem emocji. W przeciwieństwie do szylkretki oblicze Konwaliowego Snu zdradzało jedynie spokój, choć gdyby nie koncentracja na odbywającej się walce mógłby odczuć pewną dozę rozbawienia - choć, oczywiście, byłaby ona niewielka.
Ostatecznie okazało się, że pytanie kotki miało za zadanie go rozproszyć. Uczyniło to skutecznie - szylkretka doskoczyła ku przedniej łapie kocura, trafiając w nią.

_________________

Elegant maniac.

Doskoczyłam? Ha! To niech poczuje w niej moje kły! Słodki smak zwycięstwa, w końcu.

_________________

don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .

Starlight