IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Wprowadzenie
 :: Karty Postaci :: Archiwum
Szafran
Nie 17 Kwi 2022 - 1:00
Szafran
Szafran
Pełne imię : Szafran
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 38 [IV]
Matka : Komosa [NPC] (*)
Ojciec : Sopel [NPC]
Wygląd : Szafran jest bardzo przystojnym, pokaźnym, umięśnionym kocurem, o błękitnych oczach. Jego futro jest bardzo długie, w całości pokryte bielą. Jego cechą charakterystyczną jest polidaktylia - ma po 6 palców na każdej łapie. Posiada też bliznę ciągnącą się od lewej strony szyi, do lewego barku.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Żubr [KW]
Liczba postów : 6
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1327-szafran#23355
Szafran Szafra10


Szafran WdzRseS

♡  [ Imię ] Szafran

♡ [ Płeć ] Kocur
::♡ [ Orientacja ] Biseksualny

♡ [ Wiek ] 38 ☾
::≡ [ Narodziny ] Pora Nowych Liści
::≡ [ Rozpoczęcie gry ] 38 ☾

♡ [ Klan ] Brak

♡ [ Ranga ] Samotnik


Szafran WdzRseS

[ Wygląd ]

Szafran jest bardzo przystojnym, pokaźnym, umięśnionym kocurem. Ma masywny, długi pysk z małym, różowym noskiem. Jego uszy są średniej długości, zakończone pędzelkami. Oczy natomiast ma w pięknym, błękitnym kolorze. Jego futro jest bardzo długie, w całości pokryte śnieżną bielą. Pierwsze co może wpaść w oczy przy pierwszym spotkaniu z nim to to, że kocur ma więcej palców niż potrzeba… Bo tak, kocur ma polidaktylie. U każdej z łap posiada po 6 palców. Ma również bliznę ciągnącą się od lewego boku szyi, do barku. Pamiątka po walce z borsukiem w czasie podróży.


[ Galeria ]

https://instagram.com/mco_aquaman?igshid=YmMyMTA2M2Y=

Szafran WdzRseS


[ Charakter ]


Szafraniak bez wątpienia dużo charakterku odziedziczył po swoim, nieznanym mu ojcu. Tak jak i Sopel, jest pewny siebie, nawet trochę narcystyczny. W przypadku nielubianych kotów bywa agresywny, chodź w odróżnieniu od ojca posiada więcej samokontroli i woli sięgać co najwyżej po przemoc słowną. Część usposobienia jednak dostał po matce. Jest dość rozmowny, i skory do poznawania nowych kotów. Bywa niekiedy przez to natrętny. Czasem nieumyślnie, czasem umyślnie. W zależności od charakteru drugiego kota. Niestety, pomimo tej skłonności do długich rozmów ciężko mu nawiązać przyjaźnie, więc mało komu udaje się poznać jego spokojniejszą i cieplejszą stronę.
O wiele lepiej rozmawia mu się z kotkami, niż przedstawicielami tej samej płci. Niekiedy nawet kończy się to krótkotrwałymi romansami. Rzadko jednak do nich dochodzi, ponieważ pomimo skłonności do flirtów, Szafran jest dość wybredny jeśli chodzi o potencjalne partnerki, nawet te na kilka dni.



Szafran WdzRseS


[ Historia ]


Wszystko zaczęło się w chwili, gdy podczas swoich podróży Sopel poznał kotkę imieniem Komosa. W życiu Komosy Sopel był pierwszym kocurem, który otwarcie się nią zainteresował. Może wydawał się trochę samolubny, ale czasem prawił jej jakieś komplementy, albo przynosił zwierzynę, razem spędzali czas grzejąc się na słońcu lub spacerując po małym lesie, jaki kotka zamieszkiwała. Spędzili ze sobą parę dni, zanim Sopel postanowił pewnego dnia po prostu zniknąć. Przez pierwsze dni Komosa wmawiała sobie, że kocur niedługo wróci, potem zaczęła zamartwiać się, że coś mu się stało. Ale potem, zmartwienia na temat kocura zastąpiło inne zmartwienie. Po raz pierwszy w życiu zaczęła się zaokrąglać. Najwyraźniej Sopel został jej po sobie małą pamiątkę w formie ciąży. Kompletnie nie wiedziała, co ma ze sobą zrobić. Sama została dość szybko oddzielona od matki, nie miała instynktu macierzyńskiego. Ale nie było już wyjścia.
Kilka księżyców później urodziła czwórkę kociąt, które, podtrzymując małą, rodzinną tradycję postanowiła nazwać po roślinach – Sparceta, Czyściec, Firletka i Szafran. Pomimo wcześniejszych obaw kotka od razu pokochała swoje kocięta. Co niestety nie znaczy, że potrafiła idealnie się nimi zająć. A to zbyt długo wędrowała po lesie, albo zagadała się z jakimś kotem, gdy miała polować. I tym sposobem zbrakło jej trochę mleka. Niestety, Czyściec zakończył swój żywot już kilka dni później. Reszta kociąt jednak chowała się dobrze. Szafran, pomimo iż najmłodszy wydawał się najsilniejszy z rodzeństwa. Ignorując fakt, że Komosa raczej była średnią matką, dzieciństwo Szafrana było raczej szczęśliwe. Gdy podrósł, wraz z rodzeństwem matka zaczęła uczyć ich polowania. Szafranowi może nie szło to tak dobrze jak np. Improwizowana nauka walki z bratem – Sparcetą, ale też szło mu nie najgorzej. Pomimo iż od dziecka był lekkoduchem, doskonale rozumiał, że matka nie zawsze będzie się nim zajmować i musi nauczyć się sam o siebie dbać.
Niestety, to dbanie o siebie rozpoczęło się szybciej niż się spodziewał. Komosa pewnego dnia została zabita przez psa leśniczego, a jej dzieci zostały same. Po całej tej sytuacji doszło do kłótni pomiędzy Szafranem i Sparcetą, gdyż biały kocur obwinił brata o to, że nie pomógł ich matce, gdy widział jak gonił ją pies. Tak rozeszli się. Sparceta poszedł w swoją stronę, a Szafran i Firletka poszli razem w poszukiwaniu bezpieczniejszego miejsca.
W końcu dotarli osady dwunożnych, gdzie postanowili zatrzymać się na kilka dni. Przesiadywali zwłaszcza blisko jednego domu, gdzie żona właściciela lubiła ich od czasu do czasu dokarmiać. Firletce bardzo spodobało się takie życie. Było łatwo znaleźć jedzenie, w okolicy były miłe koty, a dokarmiająca ich dwunożna była bardzo miła. Niestety, Szafranowi owe życie już nie przypadło aż tak do gustu. W otoczeniu ludzi czuł się jak w potrzasku. O wiele lepiej czuł się w otoczeniu lasów i gór. I tak, upewniwszy się, że zostawia siostrę bezpieczną, ruszył dalej sam.
Po raz pierwszy w życiu był sam. Długo wędrował, aż w końcu dotarł do kolejnej osady dwunożnych. Przez kilka dni pomieszkiwał na obrzeżach mieściny, odpoczywając przed dalszą podróżą. Pewnego dnia, tak jak co dzień wyszedł polować, a gdy wrócił, w miejscu swojego pobytu spotkał... kotkę. Przedstawiła mu się jako Modraszka i wyjaśniła, że zajął jej miejsce. Kocur niezbyt miał ochotę szukać sobie nowego miejsca pobytu, dlatego postanowił po prostu przegonić kotkę. Jednak ku jego wielkiemu zdziwieniu Modraszka bardzo dobrze walczyła i koniec końców to ona przegoniła jego! Kilka dni później spotkali się ponownie, podczas szukania szczurów przy gniazdach dwunożnych. Tym razem Modraszka nie była już tak wrogo nastawiona. Starała się nawiązać rozmowę z Szafranem, jednak kocur był na nią wielce obrażony. Nie mógł sobie wybaczyć, że tak pokaźnego i silnego kocura jak on przegoniła drobna kotka! Ostatecznie znów rozeszli się z mieszanymi uczuciami. Jednak im więcej Szafran o tym myślał, to zrobiło mu się głupio, że tak zimno potraktował kotkę. No bo tak w zasadzie przegonienie go nie było niczym osobistym, po prostu dbała o swoje przeżycie, a potem przecież starała się być miła. W końcu zebrał się w sobie i poszedł szukać kotki, by ją przeprosić. Znalazł ja w miejscu, gdzie kilka dni temu spotkali się pierwszy raz. Z dumą kocura nie było to łatwe, jednak ostatecznie przeprosił Modraszkę. Kotka nie była na niego zła i wybaczyła mu za jego zachowanie. I tak jakoś się złożyło, że przed następne dni spędzali ze sobą sporo czasu. Szafran jednak czuł się dziwnie. I to w żadnym wypadku nie dziwnie, że kotka mu się spodobała. Wręcz przeciwnie! Po raz pierwszy patrzył na jakąś kotkę jak na przyjaciółkę, a nie jak na potencjalną kochankę na kilka dni. Mieli wiele wspólnych tematów, a ich rozmowy nigdy nie miały końca. Nie raz musieli kończyć spotkania w środku tematu, bo w końcu by się nie rozstali. Pewnego dnia, podczas jednego z tych spotkań Modraszka zaryzykowała i zaproponowała Szafranowi by został z nią na dłużej. Nie od razu na stałe. Po prostu, by został na dłużej niż tylko na odpoczynek przed dalszą podróżą. Szafran wahał się. Niezbyt lubił pozostawać na dłużej w jednym miejscu, no ale przecież Modraszka nie proponowała mu partnerstwa, tylko dłuższą, przyjacielską znajomość. Po krótkim namyśle zgodził się. Razem z Modraszką urządzili sobie wspólne miejsce do pomieszkania. Czas spędzali praktycznie tak samo jak wcześniej, rozmawiając, polując razem lub po prostu ucinając sobie drzemki w świetle słońca. Okoliczne koty myślały, że Szafran i Modraszka byli parą, jednak tak na prawdę ciężko było ich relacje nazwać miłością, czy chociażby romansem. Raczej była to duchowa więź.
Spędzili tak razem wiele księżyców. Jednak sielanka nie mogła trwać wiecznie. Szafran nie wiadomo jak by się starał, z czasem brak wolności i podróżowania zaczął mu doskwierać. Pewnego dnia, po wielu księżycach, zeberał się w sobie i postanowił porozmawiać szczerze z Modraszką. Kotka była nieco zawiedziona, jednak nie była zła. Powiedziała, że rozumie Szafrana i nie będzie go zatrzymywać jeśli zechce ruszyć w dalszą drogę. Kocur postanowił spędzić z kotką ostatnie wspólne dni, po których rozstali się w przyjaźni.
I tak Szafran ruszył w dalszą drogę. Po kilku tygodniach samotnej, leśnej wędrówki w końcu nawet o tym nie wiedząc trafił na szlak jakim kiedyś szedł jego ojciec, którego nigdy nie poznał. Tak właśnie Szafran dotarł w okolice Oka Gór...



Szafran WdzRseS

[ Statystyki ]
P: 4 | S: 35 | Z: 14 | Sz: 16 | O: 23 | HP: 130 | W: 130 | 0/250 PD

[ Cechy ]

Twarda Skóra
Psi Węch

Ciężki Krok

[ Umiejętności ]



Skradanie się (Poziom 2)
Tropienie (Poziom 3)
Wspinaczka (Poziom 2)

Szafran WdzRseS

Skocz do: