IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Tereny Klanu Gromu :: Ciemna Głusza :: Archiwum
Trening Babkowej Łapy
Wto 18 Maj 2021, 13:36
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 932
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Od razu po ceremonii, skierował się do wyjścia z obozu, by następnie ruszyć lekkim biegiem w kierunku Ciemnej Głuszy, gdzie znajdowały się tereny treningowe. Droga nie była trudna ani zdradliwa, dlatego też zdecydował się na trochę szybsze tempo. Jednocześnie chciał zobaczyć, na jakim poziomie jest kondycja rudzielca. Rzucał spojrzenia za siebie, gdy wiedział, że nie trafi zbyt prędko na jakieś drzewo, by zobaczyć, czy kocur za nim podąża i w razie czego przywrócić go do rzeczywistości krótkim, acz głośnym zawołaniem. Tego mu brakowało! Takiej energii, ambicji i determinacji. Miał nadzieję, że to nie było tylko chwilowe i że zbyt szybko się Babka nie wypali. Po dotarciu na tereny treningowe miał tylko nieco przyspieszony oddech.
- No, jesteśmy w Ciemnej Głuszy! Tu są tereny treningowe i będziemy się tu spotykać codziennie! Jeszcze wrócimy tą samą drogą wolniej na koniec treningu, byś mógł sobie wszystko zapamiętać - powiedział, przedstawiając nowy teren kocurowi. No, nie był to zbyt fancy, ale na tereny treningowe się nadawał! Jak jest tu mniej kotów, to da się nawet polować! Tuż po ceremonii raczej nie będzie zbyt dużo kotów, pewno Trzask i Wąż by swoich również tu zabrali, być może nawet na siebie by wpadli i by poprowadzili razem wspólny dzień treningowy? Kto wie?
- O, od czego chcesz zacząć? I co już umiesz? Mamy do przerobienia patrol, polowanie, walkę i teorię, czyli kodeks, rangi, Gwiezdny Klan i tego typu rzeczy - zapytał się, wysuwając parę swoich propozycji. Oczywiście, mogli zacząć od pogawędki, ale Żar nie uważał, by to było potrzebne przy Babkowej Łapie, który już i tak był napalony na swój trening i chciał pewno jak najszybciej opanować materiał.
Re: Trening Babkowej Łapy
Czw 20 Maj 2021, 17:14
Babkowa Łapa
Babkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Szczupły kociak o pokracznie długich łapach, z biało-rudym, klasycznie pręgowanym, krótkim futrem i bursztynowymi oczami.
Autor avatara : momomandubao
Liczba postów : 20
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t687-babka
Babkowa Łapa aż trząsł się na samą myśl o nadchodzącym treningu! Nie był w stanie zupełnie się skupić na ceremonii ani w ogóle na niczym się nie mógł już skoncentować. Ogarnęła go straszliwa chęć rozwijania swojej wiedzy i szlifowania umiejętności, których jeszcze nie posiadł, ale na pewno już niedługo będzie w nich najlepszy! Z wielką radością pobiegł za swoim nowym mistrzem, by oficjalnie zacząć swój trening. Jako mały kociaczek (bo już nim nie jest - dzisiaj stał się dojrzałym młodzieńcem, który pilnie się uczy) uwielbiał rozwijać ogromniaste prędkości, i szybko przebiegać z jednego końca obozu na drugi. Teraz - niestety - nie mógł się za bardzo popisać swoją stalową kondycją. Nie tak dawno temu chorował i objawy ustępowały, ale nie zniknęły jeszcze całkowicie. Kocurek był troszkę osłabiony i, mimo ogromnych chęci pokazania się z jak najlepszej strony, pozostawał lekko w tyle. Nie jakoś bardzo, ale wciąż był na siebie bardzo, bardzo zły! Dopiero zaczął i w oczach mistrza pewnie wyszedł na lenia i obiboka i w ogóle na pajaca. Miejmy nadzieję, że Babkowa Łapa da radę nadgonić swoje faux-pas ogromnym zapałem do nauki!
- Ciemna Głusza! Ale pięknie to brzmi... To takie inspirujące i tajemnicze. Idealne na zdobywanie wiedzy! - skwitował kocurek, rozglądając się dokoła z zachwytem wymalowanym na pyszczku. Ten trening to będzie coś wspaniałego, niewyobrażalnie ekscytującego i jedynego w swoim rodzaju.
- Ojejuśku! I ja mam wybrać tylko jedną rzecz? Ja bym chciał już wszystko wiedzieć, tak na raz wszystko, o! - odparł, zrozpaczony wizją podjęcia decyzji. Nie wiedział, od czego może zacząć, żeby było dobrze. - Mama mi trochę opowiadała o Gwiezdnym Klanie, a i trochę o rangach wiem. Wiesz, obserwowałem koty baaardzo dłuuugo i chyba sam doszedłem do tego, co dana ranga robi! W sensie, że jakie... emm... pełni funkcje, o! A tata kiedyś mi mówił o kodeksie i chyba nawet podał jakiś punkt, ale no. Z tego to w sumie nic nie pamiętam - odparł, starając się jak najdokładniej opowiedzieć swój stan wiedzy. - Aa, no i muszę też się do czegoś przyznać, ale to tak w tajemnicy, wiesz, żeby to zostało między nami - powiedział konspiracyjnym tonem, po czym strategicznie się rozejrzał, czy nikt ich przypadkiem nie podsłuchuje. - Powiem ci, ale tylko jak przyrzekniesz, że nikomu o tym nie powiesz! - szczerze mówiąc, chciał już od razu wyjawić swój największy sekret, jednak uznał, że potrzebuje oficjalnego oświadczenia Rozżarzonego Kroku, że ten nigdy, przenigdy nikomu o tym nie powie!

_________________
Trening Babkowej Łapy Babek
Re: Trening Babkowej Łapy
Nie 06 Cze 2021, 12:39
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 932
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Na szczęście Ciemna Głusza nie była daleko. Babkowa Łapa trochę się zmęczył, ale to nie było nic, co mogłoby zagrozić jego zdrowiu. Trochę sobie posiedzą, odpoczną i ruszą dalej! Nie było co się tym przejmować.
- Co nie? Chociaż ja to tylko widzę bardzo gęsty las. Ale kto wie, co w sobie skrywa? - zadał pytanie, chichocząc cicho pod nosem. Otrzymanie nowego terminatora zdecydowanie poprawiło jego humor. Szczególnie tak energicznego, jak Babka! W ogóle trochę śmieszne imię. Babka. Żmijowy Syk musiała mieć poczucie humoru.
- Ja wiem, ale jak zaczniemy wszystko przerabiać, to wszystko ci się pomiesza i pomyli! Dlatego zaczniemy od jednej... No, może dwóch rzeczy, na sam początek! - powiedział, wyjaśniając, czego chciałby, by Babka wybrał jedną opcję. Jasne, niektóre ze sobą się łączą, tak jak kodeks i rangi czy Gwiezdny Klan, ale przerabianie tego na raz też nie jest dobre. Co, jeśli rudy się pomyli i za punkt w kodeksie weźmie, że kociak może być mianowany wojownikiem, dopiero gdy w pełni się rozwinie i urośnie? No właśnie! Byłby przypał potem!
- No to dawaj, wymieniaj! - polecił z uśmiechem, zadowolony, że kocurek sam zgłębia wiedzę i nie potrzebował nikogo, by mu to wyjaśnił. Oczywiście, musiał wiedzieć, kiedy koty przechodzą do starszyzny czy że w klanie może być więcej, niż jeden medyk, bo tego akurat nie mógł zaobserwować, ale był ciekawy, do jakich wniosków doszedł terminator sam.
- Obiecuję! Jak komuś wydam, to pozwalam ci odgryźć mi ogon! - powiedział z chichotem, ciekaw będąc, co takiego kocur ma do przekazania. Wydał oficjalne oświadczenie i teraz jego oczy błyszczały w zaciekawieniu, gdy przekrzywił głowę w pytającym geście. No dawaj, wal śmiało!
Re: Trening Babkowej Łapy
Nie 18 Lip 2021, 16:29
Babkowa Łapa
Babkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Szczupły kociak o pokracznie długich łapach, z biało-rudym, klasycznie pręgowanym, krótkim futrem i bursztynowymi oczami.
Autor avatara : momomandubao
Liczba postów : 20
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t687-babka
Zmarszczył nieco czoło na odpowiedź Rozżarzonego Kroku. Jak to widzi po prostu gęsty las? Och, gdyby tylko mógł spojrzeć na to samo miejsce, ale oczami Babkowej Łapy! Zobaczyłby samą magię i inspirującą aurę majestatycznie kłębiącą się między drzewami. Ach, jakie to wszystko jest piękne!
- Ojej, żeby tak się dowiedzieć! Poznać jego tajemnice! Jakby drzewa umiały mówić, to miałyby na pewno mnóstwo ciekawych historii do opowiedzenia, jak myślisz? Stoją tu tak, dumnie wyprostowane, albo sędziwie zgarbione i w ciszy obserwują... Ale to nic! Zawsze można posłuchać szumu w wietrzny dzień. Albo dumać razem z nimi w milczeniu! Ciekawe, ile takie drzewo widziało - powiedział rozmarzony, omiatając spojrzeniem otaczający go las. Spojrzał wysoko w górę, chcąc ujrzeć ich czubki. Niestety, były tak blisko siebie, że nie było szans nawet zobaczyć skrawka nieba, a gdzie dopiero najwyżej położony liść! Spuścił głowę, nieco rozczarowany, ale kątem oka zobaczył zapierające dech w piersiach drzewo. Uśmiechnął się szeroko i powiedział wesoło: - Dzień dobry, miłe drzewko! Masz oszałamiające zawijasy na swojej korze! - ach, jakież to wspaniałe miejsce! Gdyby nie to, że Babkowa Łapa przyszedł się tutaj uczyć, to pewnie pogadałby sobie z każdym drzewkiem. Uśmiechnął się jeszcze do swojego mistrza i postanowił już od tej chwili skupić się tylko na treningu!
- Kurcze no szkoda, bo ja to bym chciał tak od razu, ale skoro się nie da to trudno - powiedział wydąwszy dolną wargę, jakby akcentując swój smutek i tragedię, jaka go właśnie dotknęła. Nie wiedział jak się z tego pozbie- o! Jaki wspaniały liść na tej gałęzi! Kocurek cały się rozpromienił i spojrzał zachwycony na zielony cud natury. Och, jaki wspaniały, idealny kształt, a jaki żywy kolor! Ostra końcówka, idealnie zaokrąglony na boczkach! Ojej, a jakby tak być liściem? Zmieniać kolory, szumieć na wietrze...
- Rangi! - krzyknął trochę za głośno, jakby właśnie wyrwał się z jakiegoś transu. - No to jest w klanie przywódca, u nas to Krucza Gwiazda, i taki przywódca to jest głową klanu! Zwołuje ceremonie, mianuje kociaki na terminatorów, a terminatorów na wojowników. I jest bardzo dostojny! Jak pierwszy raz poszedłem na ceremonię to po prostu oniemiałem! Nigdy w życiu nie widziałem bardziej znamienitego kota! Nie wiem, czy to reguła, że przywódca musi mieć zniewalający i trochę onieśmielający wygląd, ale my takiego mamy przywódcę. Serio! Jest też zastępca i on zastępuje szanownego przywódcę. Jest też bardzo miły! Raz jak się wtarabaniłem w jego bok jak się ścigałem z wiatrem i wiesz, że nawet się nie zezłościł! Ale to chyba też nie jest nigdzie powiedziane, że musi być miły, ale to by było bardzo przyjemne jakby każdy kot taki był. Tak uważam - powiedział poważnym tonem. Nie widział powodu, dla którego jest się gburem. No skoro żyje się na takim pięknym świecie, to chyba nie można być niezadowolonym, co nie? - Są też wojownicy. Wojownicy wojownikują i polują i walczą i bronią klanu i bam kszsztsz trataratrrtart TACY SĄ DZIELNI - powiedział, żywo gestykulując i naśladując odgłosy walki i niebezpieczeństwa! Jak on będzie już wojownikiem to też taki będzie i nie ma innej opcji po prostu. - Jest też medyk, i medyk leczy koty. Mnie musiał już dwa razy leczyć a mam dopiero sześć księżyców! I trochę jest straszny, w sensie Lodowy Potok. Trochę się go boję, ale nie wiem czemu. Przecież on jest całkiem wporząsiu - powiedział smutno, kopiąc pobliskiego kamyczka łapką. Nie wiedział czemu tak jest, bo nie lubił nie rozumieć. A o to nawet nie może nikogo poprosić, żeby mu wytłumaczył. Głupie strasznie i niewygodne. - A terminatorzy się uczą, jak być wojownikiem. Jak ja teraz! Ale jak spotkałem takiego starszego ode mnie kocurka, Nasia, to znaczy Nasiową Łapę, to on zbierał kwiatki, znaczy się, miał już te kwiatki zebrane i dlatego ja się chciałem spytać, czy terminatorom wolno kwiatki. Zbierać. Bo ja bym bardzo też chciał, ale nie chcę robić nic co by nie było dozwolone - powiedział zupełnie poważnie, wbijając wzrok w mistrza. - Są też kociaki i starszyzna i oni to chyba nie muszą nic robić. Ale ja, na przykład, miałem łapy pełne roboty. Nie wiem jak inni - dodał na sam koniec.
Obejrzał się jeszcze raz na boki, upewniając się, że nikt nie podsłuchuje i kiwnął głową, żeby wojownik zbliżył się odrobinę. Takiego sekretu nie można ot tak powiedzieć, na całe gardło!
- Jak nikt nie patrzył... to ja się wymykałem z obozu. I nikt nie widział! Nawet mama! I raz walczyłem z takim WIELKIM BORSUKIEM, że sobie nawet nie wyobrażasz! Szedłem sobie, a on się na mnie rzuca! Więc ja TRACH, łapą go w głowę, a on taki zawzięty był, że ja nie mogę! Chciał mnie ugryźć, więc skoczyłem na niego i w locie go kopnąłem. Niestety, tak niefortunnie wylądowałem, że złamałem palec. Ale borsuk padł jak długi! Więc można powiedzieć, że mam bogate doświadczenie w powalaniu potężnych przeciwników - powiedział konspiracyjnym tonem, żywo gestykulując, by jak najlepiej oddać powagę sytuacji i jej niebezpieczeństwo. To wcale nie było tak, że Babka wsadził łapę do dziury i trachnął w korzeń, nie nie! To był wspaniały skok wymierzony w krwiożerczego przeciwnika!

_________________
Trening Babkowej Łapy Babek
Re: Trening Babkowej Łapy
Nie 18 Lip 2021, 22:36
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 932
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
- Hm, pewno tak. O, te, które przeżyły pożar, na pewno by miały dużo do opowiedzenia o klanowych historiach! Na pewno też rozwiązałyby część konfliktów. Czasami się zdarzało, że terminatorzy przekraczali granice klanowe i nigdy nie było wiadomo, czy na pewno to zrobili i kot z innego klanu złośliwie ich zaatakował, bo miał na przykład gorszy dzień, czy też rzeczywiście przekroczyli granice, jak były dwie wersje, a nikt ich nie widział. No i na pewno by opowiadali więcej, niż ja wiem o rządach Borsuczej Gwiazdy i Milczącej Gwiazdy! To byli przywódcy przed panowaniem Trzmielej Gwiazdy, pamiętasz go jeszcze w ogóle, czy to już nie były twoje czasy? – zadał pytanie, przekrzywiając lekko łeb i nie bardzo łapiąc się w tej czasoprzestrzeni. Babka mógł coś kojarzyć i w ogóle, ale rudy sam nie wiedział, czy wtedy już żył, czy jeszcze nie. A może był zbyt mały, by pamiętać? Trochę mu się motały wydarzenia w pamięci, musiał je sobie w końcu uporządkować. Uśmiechnął się lekko, gdy rudzielec zaczął rozmawiać z drzewem, cierpliwie czekając, aż skończy swój monolog i podziwiając, jak radosnym z życia mógł być młody terminator. Ach, jak on mu zazdrościł takiej beztroski! Sam chciałby przeżyć swoje pierwsze wyjście bez pośpiechu i na spokojnie.
- To prawda, Krucza Gwiazda naprawdę bardzo dobrze się prezentuje na Liściastym Konarze! Wcześniej rządził Trzmiela Gwiazda, pod którym konar się praktycznie uginał, taki był… Potężny!  Ale na pewno nie wyglądał tak dostojnie, jak Kruk. Trzmiel był też nieco bardziej chłodny, a przy tym bardzo obowiązkowy i wymagający. No i wiesz, przywódcy mają specjalny drugi człon Gwiazda, który go wyróżnia i już od razu wiadomo, że posiada on błogosławieństwo Gwiezdnych oraz dar dziewięciu żyć! I racja, dużo łatwiej by było wszystkim, gdyby każdy kot był miły, ale nie zawsze się udaje na takich trafić. Niektórych los zbyt mocno skrzywdził albo po prostu mają zły dzień. Lepiej uważać też na obcych, bo nie wiadomo, czy właśnie takiego złego dnia nie mają! – powiedział, opowiadając równocześnie trochę o poprzednim przywódcy Klanu Gromu, a przy tym dodając, że przywódca miał również więcej, niż jedno życie. Jednocześnie również przestrzegł kocurka przed tym, by nie ufać obcym zbyt łatwo. Babka wydawał się dość łatwowierny, wolał zawczasu przestrzec go niż gdyby jakiś samotnik miał mu zrobić krzywdę.
- Owszem! Ty też będziesz jednym z wojowników, jak tylko skończysz trening! Będziesz również szkolił swoich terminatorów, będziesz dbał o innych i o bezpieczeństwo w klanie. A po swoim mianowaniu odbędziesz milczące czuwanie – dopowiedział o wojownikach, w równie entuzjastycznym tonie, co opowiadał o wojownikach kocurek, pozwalając sobie na chwilę swobody. Lubił czasami w taki sposób pogawędzić, wtrącić w wesołej rozmowie coś naprawdę pomocnego w dalszym szkoleniu.
- Też czasami siedziałem u Lodowego Potoka, ale on tylko tak strasznie wygląda! Jak się z nim porozmawia głębiej, to jest naprawdę świetnym kotem. Tylko uważaj, żeby nie zbliżać się do jego ziół, to jest świętość dla każdego medyka. Być może tez potrzebujesz z nim pogadać trochę dłużej, nie podczas swojego pobytu w lecznicy, ale tak o, po prostu. Przynieść mu coś do jedzenia, zaproponować swoją pomoc w na przykład wymienieniu mchu czy nakarmieniu chorych i rannych. A, bo nie wiem, czy wiesz, ale kocięta, chorzy, ranni oraz starsi jedzą przed wojownikami i terminatorami, a terminator musi najpierw zapolować lub otrzymać pozwolenie od mistrza, by zjeść. Tak mówi kodeks wojownika. A, i medyk ma również bardzo dobry kontakt z Gwiezdnym Klanem, jest łącznikiem między nimi a nami – opowiedział dodatkowo o jednym z punktów, który mu przyszedł do głowy podczas poruszania tematu dymnego kocura. Owszem, mógł wydawać się trochę przerażający przez swoją chłodną skorupę, ale dla chorych był jak druga mama, dbał o nich, jak o własne kocięta z kochającej się rodziny.
- O, Nasiowa Łapa to mój bratanek, wiesz? Ogórkowowąsy to mój brat, znam też Mętną Kałużę, jego mamę. Jeśli chodzi o kwiatki, to nie widzę żadnych przeszkód, żebyś zbierał! Tylko no, dopiero w przerwach między obowiązkami. Możesz się nawet umówić z Nasiem na wspólne zbieranie. No i prócz uczenia się, to wymieniają również mech w legowiskach i dbają, by cały klan by nakarmiony, a potem również uczestniczą w polowaniach i patrolach ze swoim mistrzem i innymi wojownikami – powiedział, jednocześnie chwaląc się, jakiego to ma fajnego bratanka. Ogólnie cała ich rodzina była fajna! Roztrzaskana Tafla była miłą, chociaż nieśmiałą kotką, bardzo lubił z nią rozmawiać i w ogóle, ale zdecydowanie relacja Ogórka i Tafli była silniejsza, niż Żara z którymkolwiek z nich, niestety. Tyle księżyców nieobecności w ich życiach nie dało się nadgonić przez parę księżyców.
- Są też terminatorzy medyka, którzy są jak normalni terminatorzy, tylko że mają za mistrza medyka i uczą się o tym, jak leczyć i są przedstawiani Gwiezdnym na specjalnej ceremonii, gdzie idą do miejsca spotkań z Gwiezdnymi. No i racja, kociaki nie muszą nic robić, mogą na spokojnie odkrywać świat i uczyć się nowych rzeczy przed treningiem! A do starszyzny przechodzą koty, które mają mniej więcej sto księżyców lub nie mogą już wypełniać swoich obowiązków. No i zapomniałeś też o zastępcy i matkach! Zastępca ustala patrole, kontroluje treningi i jest drugim najważniejszym kotem w klanie, pomaga przywódcy i go zastępuje, gdyby zaszła taka konieczność. I kodeks również mówi, że jak przywódca umrze lub zrezygnuje ze swojej rangi, to to on zostaje nowym przywódcą klanu. Musi mieć również wytrenowanego jednego terminatora, który dotrwał do swojego mianowania na wojownika. No i jakby brakło zastępcy, następny musi być wyznaczony do pory górowania księżyca. A matką zostaje kotka, która jest w ciąży lub wychowuje kocięta, lub też osobnik, nieważne czy kotka, czy kocur, który pomaga w opiece nad kociętami i ciężarnymi, wspomaga ich, odciąża w obowiązkach matki, by mogły sobie bez żadnych wyrzutów sumienia wyjść na spacer – opowiedział, jednocześnie dodając trochę kodeksu, trochę ciekawostek i ogólnie to kończąc temat rang. Teraz pozwolił młodemu się wygadać na ten temat, a jakby nie miał pytań, to będą mogli przejść sobie do dalszych etapów szkolenia. Nie spieszył się, chciał wykorzystać ten czas, który spędza ze swoim terminatorem do maksimum, szczególnie że nie bardzo miał co innego robić. A tak to chociaż Babka jest bardzo interesujący i rudy kocur lubił go słuchać.
Przybliżył się trochę, gdy rudy kocurek nie chciał mówić czegoś głośno, a sam nie mógł się doczekać, gdy usłyszy jego sekret, który powierza mu w tajemnicy. Kiedy usłyszał niewiarygodną historię o pokonaniu borsuka przez kociaka, zrobił naprawdę poważną minę i kiwnął z uznaniem głową. Wiedział, że historia nie jest raczej prawdziwa. A przynajmniej od momentu wymykania się z obozu. Domyślał się, że Babka mógł być żądny przygód i mógł sobie raz czy dwa niezauważony wyjść.
- O, jestem pod wrażeniem! Nawet ja nie pokonałem tak wielkiego borsuka. Chcesz mi pokazać, jak do niego podchodziłeś? - zadał pytanie, jednocześnie płynnie przechodząc do zagadnienia polowania. Skoro okazja się napatoczyła, to czegoś go dodatkowo nauczy! Dodatkowo pochwalił młodego, że jest taki dzielny i odważny, nawet jak była to niewiarygodna opowieść.
- Tylko wiesz, nikomu o tym nie mów, bo inaczej powiedzą przywódcy i dostaniesz karę za wychodzenie z obozu jako kociak. No i jak zobaczysz, że któryś mieszkaniec kociarni się wymyka poza obóz, to musisz go złapać, bo inaczej możesz mieć nieprzyjemne konsekwencje! - dodał jeszcze, bo lepiej, by rudy nie chwalił się zbytnio tą opowieścią na prawo i lewo. A tak to tajemnica pozostanie jedynie między nimi i będzie wszystko cacy.
Re: Trening Babkowej Łapy
Pią 28 Sty 2022, 00:30
Babkowa Łapa
Babkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Szczupły kociak o pokracznie długich łapach, z biało-rudym, klasycznie pręgowanym, krótkim futrem i bursztynowymi oczami.
Autor avatara : momomandubao
Liczba postów : 20
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t687-babka
***

Nie szło mu z treningiem. Cały czas coś mu przeszkadzało w pełnym skupieniu się na nauce. Najczęściej były to jego problemy ze zdrowiem, które okazało się nader kruche. Nie był z tego zadowolony nic a nic, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego ogromne ambicje. Nie tracił jednak nadziei i hartu ducha i postanowił, że będzie szedł przed siebie, nie zważając na to, że ma ogromne zaległości i jest daleko w tyle. Z typowym dla siebie pozytywnym nastawieniem wyszedł dziarskim krokiem z legowiska z zamiarem znalezienia swojego mistrza. Znalazłwszy go, ukłonił się na przywitanie i uśmiechnął się szeroko.
- Dobry dzionek! Możemy sobie dzisiaj trochę potreningować? - zapytał, z trudem powstrzymując kipiącą w nim ekscytację. - Możemy na przykład, polować! Bo ja bym się bardzo chciał nauczyć tego, bo mi głupio, że jeszcze tego nie umiem i tak... no bym chciał... bardzo... - wymamrotał pod nosem, unikając kontaktu wzrokowego z Rozżarzonym Krokiem. To, że Babkowa Łapa chorował nie było wcale winą samego chorowitka, ale, tak czy inaczej, czuł się za to odpowiedzialny i odczuwał ogromne zażenowanie!

_________________
Trening Babkowej Łapy Babek
Re: Trening Babkowej Łapy
Sob 29 Sty 2022, 14:45
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 932
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Był cierpliwy dla Babki. Widział, że ma problemy ze zdrowiem, a dopóki nie zniknie z klanu, to było dobrze. Przebywał w swoim legowisku wojowników, czyszcząc rudą sierść językiem. Akurat doszedł do łopatki, gdy nagle usłyszał głos swojego terminatora. O! Uśmiechnął się szeroko na widok terminatora, podnosząc tyłek z mchu, unosząc wysoko ogon.
- Dobry, dobry! No i super, to idziemy polować. Wolisz na terenach treningowych czy może w jakiejś ciekawszej miejscówce? Możemy się przejść! - zaproponował, po czym ruszył do wyjścia, lekko zaczepiając terminatora końcówką ogona w bark, by ruszył z nim. Był podekscytowany wznowieniem treningu! Babka zasługiwał na to, by być jednym z wojowników. Szczególnie ze swoim zapałem do nauki!
Re: Trening Babkowej Łapy
Nie 30 Sty 2022, 20:19
Babkowa Łapa
Babkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Szczupły kociak o pokracznie długich łapach, z biało-rudym, klasycznie pręgowanym, krótkim futrem i bursztynowymi oczami.
Autor avatara : momomandubao
Liczba postów : 20
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t687-babka
Uśmiechnął się szeroko na wesołe powitanie ze strony mistrza. Niby wiedział, że Rozżarzony Krok to klawy gość i raczej nie byłoby opcji, że byłby jakkolwiek zły na Babkę, ale jednak terminator naprawdę długo kazał na siebie czekać! Ojej, i nie dość, że nauczy się dzisiaj polować, to jeszcze dostał właśnie wybór GDZIE chce się go uczyć? Jakie to wspaniałe, jego mistrz serio był najlepszy pod słońcem, to znaczy, Babkowa Łapa nie zaprzeczał, że inni wojownicy też są super, ale jednak zastępca był o wiele wyżej w rankingu. Gdyby Babka miał przeprowadzić konkurs na Najlepszego Kota Wszechczasów to bezapelacyjnie wygrałby Rozżarzony Krok właśnie. O, dokładnie. A nagrodą za zajęcie takiego pierwszego miejsca byłby piękny wianek z kolorowych kwiatków! A najlepiej to w ogóle... Ojej! Babka tak bardzo się zaplątał we własnych myślach, że nawet nie poczuł pacnięcia końcówką ogona w bark i nie zauważył, że został w tyle! Czym prędzej wziął łapy za pas by dogonić wojownika.
- Ooo to możemy się przejść do jakiegoś innego miejsca! Nie mówię, że tereny treningowe są nudne, bo nie są, ale no. Inne tereny też są super!! - odparł entuzjastycznie, prawie podskakując z podekscytowania.

_________________
Trening Babkowej Łapy Babek
Re: Trening Babkowej Łapy
Pon 31 Sty 2022, 11:20
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 932
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
- Wiadomo, jak się ma możliwość polowania gdzieś indziej, to czemu nie! Jak będziesz wojownikiem, to będziesz mógł polować gdzie chcesz, warto się przyzwyczajać - odpowiedział z uśmiechem, po czym ruszył... No właśnie. Gdzie najlepiej by było przeprowadzić polowanie? Ruszył więc do Świetlikowego Zagajnika, wychodząc w kierunku Skalnego Zęba. Chyba że coś przyciągnie uwagę Babki, wtedy nie miał żadnych obiekcji co do rozpoczęcia polowania gdzie indziej!
- Pójdziemy sobie do Świetlikowego Zagajnika, blisko jest woda, las, bardzo przyjemne tereny! No i jest dużo mniej kotów, niż w Ciemnej Głuszy - dodał z cichym chichotem. Oj tak, w Ciemnej Głuszy jest dużo kotów, bo mieli sporo terminatorów, dlatego musieli się trochę tłoczyć. Ale to nie jest nic, co nie można by było pokonać!
- Dobra, to co tam już wiesz o polowaniu? - zadał pytanie, zerkając kątem oka na swojego terminatora. Cieszył się, że chce rozpocząć od polowania, bo to było niezwykle ważne dla klanu! Im więcej kotów będzie polować, to będą mieć więcej zwierzyny! I może narodzi się jakiś nowy miot, kto wie... Dobrodziejstwo rodzi cuda w końcu.
Re: Trening Babkowej Łapy
Czw 03 Mar 2022, 14:29
Babkowa Łapa
Babkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Szczupły kociak o pokracznie długich łapach, z biało-rudym, klasycznie pręgowanym, krótkim futrem i bursztynowymi oczami.
Autor avatara : momomandubao
Liczba postów : 20
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t687-babka
Babkowa Łapa otworzył szeroko oczy, a jego mordka przybrała kształt literki "o". Świetlikowy Zagajnik! Jak to pięknie brzmiało. Wyobraził sobie piękny, niewielki lasek, w ciepłe późne popołudnie, kiedy niebo zmienia się w różowo pomarańczową feerię barw, a pośród drzew latały dumne świetliki! W tle było słychać szum drzew i cykanie świerszczy... Och, ależ to była piękna wizja, ależ ten cały świat był piękny.
- Super, super, ale fajnie! Znaczy, lubię jak jest dużo kotów bo jest wtedy tak miło i w ogóle ale tak do nauki to chyba wolę jak wokół jest troszkę mniej kotów, bo wtedy się tak nie stresuje, o! - powiedział prędko, jakby miał milion myśli w głowie i chciał je wszystkie na raz wypowiedzieć (co było w sumie prawdą). Zmarszczył czoło słysząc pytanie Rozżarzonego Kroku, chcąc jak najlepiej ułożyć sobie wszystko w głowie, żeby wszystko, co powie było przemyślane i bardzo mądre.
- Żeby polować, trzeba być cichutko, bardzo cichutko, i żeby sobie w tym pomóc można spłycić oddech. Trzeba też patrzeć pod łapy, bo jak się wygrzmoci na nos raczej nic się nie upoluje, hihi, no i jeszcze się chodzi tak śmiesznie tak o - zaprezentował pozycję łowiecką, a przynajmniej tak mu się wydawało, że to tak powinno wyglądać: ugiął łapy, schylił głowę, w skupieniu wystawił na wierzch końcówkę języka i bacznie obserwował otoczenie. W tym całym zamyśleniu zapomniał jednak zupełnie, że jego ogon nie jest niewidzialny - postawił go na sztorc, jedynie ruda końcówka ogona lekko kiwała się na boki. - O tak! I... i chyba tylko tyle pamiętam, oj - powiedział lekko zmartwiony, wyprostowawszy się. Był pewien że wie jednak nieco więcej, był sobą odrobinę zawiedziony. A niech to!

_________________
Trening Babkowej Łapy Babek
Re: Trening Babkowej Łapy
Sob 05 Mar 2022, 10:55
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 932
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
- Kto nie lubi! Ale na każdym terenie jest ograniczona ilość zwierzyny, a chyba nikt nie chce na nikogo wpaść. I wiesz, nie ma się co stresować nawet, jak są inne koty, każdy się kiedyś w końcu uczył, nie? I inni na pewno to zrozumieją - odpowiedział, będąc tego przekonanym. Chociaż do jego głowy trafiła myśl, że być może ktoś by się na rudego patrzył krzywo ze względu na jego dojrzały wiek. Niektórzy w końcu mają już wytrenowanego terminatora w tym wieku, ale Żar rozumiał dużo. Wolał, by Babka szedł we własnym tempie i w końcu cel osiągnął, niż na siłę miałby zostać wojownikiem bez porządnych podstaw czy psychicznego przygotowania do pełnienia nowej roli. Zachichotał cicho, podchodząc do rudzielca i decydując się na dotknięcie ogonem jego podniesionego tyłka, który był niczym czerwona chorągiewka dla okolicznej zwierzyny.
- Prawie dobrze! Tylko że tym ogonem to zwierzyna natychmiast cię zauważy. Czterema najważniejszymi zasadami są zachowanie ciszy, obniżenie ogona do linii grzbietu, podchodzenie pod wiatr i patrzenie pod ugięte łapy. No i spoglądanie pod łapy nie tylko ma za zadanie unikać wszystkiego, o co można sie wygrzmocić, ale też unikanie wszystkiego, co mogłoby zrobić hałas, na przykład jakieś gałązki czy suche liście. No i też jest zasada, że ptak cię zobaczy, zając usłyszy a mysz wyczuje! Do każdego z tych trzech jakby rodzajów podchodzisz troszeczkę inaczej - odpowiedział, tłumacząc chyba wszystkie zasady, przynajmniej tak mu się wydawało, że niczego nie pomylił ani nie ujął od zasad podchodzenia. Przynajmniej Babka nie będzie już się nudził w obozie!
- Przy ptakach unikasz ich wzroku, czyli podchodzisz po łuku, zastygasz w bezruchu jak na ciebie spojrzy lub chowasz się za elementami otoczenia. Przy zającach ściszasz oddech i dbasz o to, by zachować doskonałą ciszę, a przy gryzoniach przenosisz ciężar ciała na tylne łapy. To co, próbujesz?
Re: Trening Babkowej Łapy
Sponsored content

Skocz do: