IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Liściasty Konar
Ceremonia V
Sob 08 Maj 2021, 23:41
Kruk.
Kruk.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Dziczy Grzbiet [NPC] (*)
Partner : twoja stara
Wygląd : Wysoki, szczupły, czarny jednolity kocur o długim futrze bez ani grama bieli. Po walce z łasicą na treningu ma bliznę przechodzącą przez prawe oko. Tęczówki Kruka mają barwę jadowitej żółci.
Multikonta : Gwieździsta Noc
Autor avatara : https://www.instagram.com/karvahelvetti/
Liczba postów : 264
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t278-kruczy-cien
Za parę wschodów słońca wybijał czas kolejnego zgromadzenia, a tymczasem przyszło mu mianować kocięta Żmijowego Syku, o czym oczywiście znowu przypomniał Krukowi Mroźny Poranek. Czarnowłosy rozmawiał o tym ze swoim zastępcą z samego rana, ale początkowo miał jeszcze inne rzeczy do zrobienia; udał się na polowanie i patrol, a kiedy słońce znajdowało się gdzieś na środku widnokręgu, dobijając prawdopodobnie godzin okołopołudniowych, czarny kocur wskoczył na swój Liściasty Konar, odziedziczony po dziadzie, wołając wcześniej Mroźnego Poranka, który akurat był w pobliżu.
— Niech Klan Gromu zbierze się w centrum obozu! — zawołał donośnie, omiótłszy jadowicie żółtym spojrzeniem obóz i koty, które sie akurat tędy przechadzały. Miał nadzieję, że pojawi się dużo wojowników, bo tacy młodzi terminatorzy musieli poznać się ze swoimi mistrzami. Kruk uważał, że był to bardzo ważny etap nawiązywania relacji. Szczególnie kiedy terminatorowi zależało na treningu.

_________________
Re: Ceremonia V
Nie 09 Maj 2021, 13:56
Sosnowy Zagajnik
Sosnowy Zagajnik
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 47
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : 1 Wój, 2 Zastępcy i jedyna taka Malinowa Mordka!
Partner : Lubi Maki
Wygląd : Postawny o długich łapach, umięśniony kocur w kolorze ciemnego, przygasłego korzennego brązu, gdzie na długowłosym futrze malują się także ciemniejsze, smoliste pręgi o kształcie zawijasów na bokach. Posiada biel na prawej części pyska, gdzie następnie ta "spada" na policzek lewej i sięga znów ku czole kocura. Biel znajduje się także na szyi, kryzie, palcach przednich łap, całych tylnych stopach i końcówce ogona.
Oczy kocura są niebieskie, a z pyska wystaje mały kiełek.
Multikonta : Niedźwiedź(Pl), Truskawkowa Łapa(Rz)
Autor avatara : Pliszka, w podpisie Meowkarii
Liczba postów : 128
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t575-sosna
Wołanie przez czarnego kocura nie uciekło szpiczastym uszom młodzika, a zamiast tego bury kocurek uśmiechnął się, uniósł łeb ku wyjściu z legowiska i krzyknął do reszty rodzeństwa, która akurat znajdowała się w kociarni, żeby także się ruszyli, bo sam Sosna? On nie miał zamiaru czekać. Nawet nie miał zamiaru czekać na kąpiel, bo i tak przecież był czysty, a jego futerko w najlepszym stanie!
Więc tak, gdy Krucza Gwiazda zakrzyknął do Klanu, to tak potomek Żmijowej królowej ruszył szybkim tempem z uniesionym nad plecki, czarnym, puszystym ogonem.
Klanowicze powoli zbierali się przy Liściastym konarze, a sam Sosna usiadł się z przodu, gdyż tym razem ustawa tego przewidywała, a sam bury dzisiaj chciał się pokazać, że tak, to jego i jego rodzeństwa chwila.

_________________
...

...
Re: Ceremonia V
Nie 09 Maj 2021, 15:11
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
Usłyszał wołanie na zebranie, akurat siedział w swoim legowisku. Niestety, oznaczało to, że musiał przyjść. A nieszczególnie chciał. Każde pojawienie się na ceremonii oznaczało ryzyko dostania kolejnego terminatora, a to oznaczało więcej obowiązków i mniej wolności. No i wolnego czasu. No ale nie mógł udawać, że nie ma go, nie słyszy lub nie żyje. W teorii. Nie chciał sprawdzać w praktyce, dlatego dość szybko znalazł się pod Liściastym Konarem. Niestety, był jednym z pierwszych, co oznaczało, że trochę sobie poczeka na rozpoczęcie ceremonii. A co dopiero zakończenie! Usiadł gdzieś z boku, sam, bo i tak nie miał się do kogo dosiąść. Szybko zacznijmy i szybko skończmy, proszę.

_________________
Ceremonia V EDCCjl5
Re: Ceremonia V
Nie 09 Maj 2021, 19:56
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Trzask jakoś nie ogarnęła, że to już wypada czas kolejnej ceremonii, ceremonii kociąt Żmijowego Syku; jak jej Mętna o tym wspomniała, że w sumie to już zaraz będą miały one sześć księżyców, to była mocno zdziwiona, bo przecież, no jak to, chwilę temu się rodziły, naprawdę, nie inaczej, nie kłamię. Ale! Skoro tak, to w sumie była szansa na to, żeby dostała na terminatora tego kociaka, którego bardzo polubiła, Rogatka. Problem był tylko taki, że malec był dość ambitny i pełen entuzjazmu, żeby zostać któregoś dnia przywódcą, a ona… ona była sobą, no cóż, i nie uważała się za wybitną mistrzynię, która by mu w tym jakoś pomogła, więc może lepiej by było, gdyby trafił pod skrzydła jakiegoś lepszego wojownika. No, ale i tak była szansa na to, że dostanie jakiegoś terminatora, a poza tym Trzask bywała na wszystkich ceremoniach, więc nie inaczej było i teraz. Wychodząc z legowiska wojowników, uśmiechnęła się lekko do Kruczej Gwiazdy, po czym przysiadła gdzieś z boku.

_________________
Ceremonia V AtU9WF6
Re: Ceremonia V
Nie 09 Maj 2021, 21:30
Rogata Łapa
Rogata Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 15
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla
Partner : Jeszcze nie
Wygląd : Kocur rozmiaru nieco poniżej średniego, dość szczupły i z krótkim, błyszczącym i gładkim futrem. Futro jest umaszczenia nocno-czarnego z wyjątkiem plamy na brzuchu o białej barwie.
Sama plama jest ledwo widoczna. Rogaty posiada długie łapy oraz ogon.
Jego oczy powoli się zmieniają z niebieskich na piwno-złote
Autor avatara : unsplash.com
Liczba postów : 42
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t584-rogatek
Rogatek wychylił łebek spod sterty liści i resztek roślin pod którymi się ukrył, aby w spokoju zaplanować jak postąpi podczas ceremonii. Było tyle do obmyślenia!
Wiedział już, jak się zachowa gdy Krucza Gwiazda wybierze mu na mentora siebie, Trzask albo Wężową Łuskę. Jednak zanim zdążył obmyślić wszystkich pozostałych wojowników w Klanie przywódca wydał z siebie głos, przywołując wszystkich pod liściasty konar.
Teraz czarny kocurek musiał myśleć szybko.
Mógł zastosować bazową technikę szacunku do innych wojowników, jednak nie był pewny, czy tego nie wyłapią. Jeżeli tak, będzie miał przegwizdane pierwsze wrażenie.
Wtedy przypomniał sobie, że musi jeszcze się umyć porządnie.
Rzucając szybko spojrzenie na swoje futro z radością stwierdził, że ma tylko kilka liści, które łatwo zrzucił z siebie.
Młodziak wziął kilka wdechów i wydechów i dumnie oraz elegancko ruszył w stronę gromadzących się kotów.
Re: Ceremonia V
Pon 10 Maj 2021, 14:09
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 81 (XII)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 896
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Żar dużo myślał, odpoczywał, mało rozmawiał z innymi kotami i tylko wtedy, gdy musiał. Przeżywał żałobę na swój własny sposób i dzięki temu, że w pełni mógł to wykonać... Teraz mógł iść dalej. Przegapił ceremonii Foczki, czego nie mógł sobie wybaczyć, miał nadzieję, że ją dzisiaj tutaj spotka i przeprosi, a także zapyta, jak tam jej idzie trening. Gdy wszedł do obozu, zobaczył, że Krucza Gwiazda stoi na swojej skale, a wokół gromadzą się koty, dlatego też kiwnął do niego głową w geście przywitania, po czym skierował swoje kroki najpierw do Wężowej Łuski, którego szturchnął barkiem, lekko się uśmiechając, po czym zaprosił go ruchem ogona, by z nim poszedł w kierunku Roztrzaskanej Tafli. Wiadomo, jakby czarno-biały chciał pobyć w samotności, to również nie miałby nic przeciwko, ale wolałby, gdyby dołączył do jego siostry wraz z nim. Trzask opowiadała, że się poznali, ale w sumie to nie wiedział, czy się lubią obustronnie, czy też wręcz przeciwnie. No nic. Albo sam, albo z Wężem podszedł do Roztrzaskanej Tafli, lekko ocierając się bokiem o jej bok i posyłając lekki uśmiech, gdy przysiadł się do jednego z jej boków.
- Hej. Jak tam się czujesz? Jak tam trening Foczki i Pokrzywy? - zadał pytanie, najbardziej koncentrując się na dwójce bratanków, które miała pod opieką. Jak jej zazdrościł! Oczywiście nie miał nic do Światełka, był dobrym terminatorem, tylko trochę nierozgarniętym i potrzebującym poprowadzenia, ale mieć dwójkę członków rodziny na treningu? To musiało być coś zupełnie nowego. Gdyby Wąż przysiadł się do nich, jego też by się zapytał, ale tym razem o trening Nasięźrzała. Kocurek był dość energiczny i mógłby sprawiać Łusce trochę problemów, ale był dobrym chłopakiem i dość ambitnym.
Re: Ceremonia V
Pon 10 Maj 2021, 14:46
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 647
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Ceremonia. Miała okazję być na poprzedniej, na której mianowana była Foczka, a także niespodziewanie również jej matula. Burzowa Noc, tak właśnie brzmiało jej imię, które było naprawdę ładne, a przynajmniej takie właśnie było dla Owieczki. Tylko że tamto zebranie Klanu składało się głównie z kociaków. Może było paru wojowników, jednakże było ich...bardzo mało, dlatego jakież zaskoczenie pokazało się na jej pyszczku, kiedy na polance tym razem ukazało się nieco więcej tych no, um starszych kotów. Jednak ciekawość tego, o co tym razem chodziło była w niej na tyle duża, że postanowiła wyłonić się zza Gęstego Buszu i przysiąść jak najbliżej można było wejścia do kociarni, sama. Nie chciała do nikogo podchodzić, zresztą...nie widziała nikogo do kogo mogłaby faktycznie podejść, dlatego też po prostu przysiadła, owinęła ogonek wokół łapeczek i przenosiła wzrok to ze swoich łapek to na Kruczą Gwiazdę i nikogo innego poza nim, czekając na dalszy rozwój wydarzeń.
Re: Ceremonia V
Pon 10 Maj 2021, 19:44
Mirabelkowa Łapa
Mirabelkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 11 (VII)
Matka : Żmijowy Syk (NPC)
Ojciec : Falująca Trawa (NPC)
Mistrz : Roztrzaskana Tafla
Wygląd : Zgrabna kotka o długich łapach. Uszy kotki, lewa strona mordki i podbródek są czarne, okolice nosa zdobią dwie białe plamki a resztę pyszczka pokrywa rude futerko, które ciągnie się aż do łopatek. Reszta ciała jest ciemna, gdzieniegdzie upstrzona rudymi i białymi kępkami futra.
Multikonta : Pieśń [Plemię]
Liczba postów : 38
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t697-mirabelka
TAK! To się w końcu dzieje! - pomyślała koteczka, kiedy do jej uszu dotarło wołanie Kruczej Gwiazdy. Do tego momentu grzała się na słonecznej plamie przy wejściu do kociarni, ciesząc się ciepłem rozchodzącym się po całym ciele. Jednak kiedy spod półprzymkniętych powiek zobaczyła sylwetkę przywódcy, natychmiast poderwała się na równe łapy i zaczęła doprowadzać swoje futerko do porządku. Ta chwila musiała być idealna!
Zanim dotarła pod Liściasty Konar zauważyła, że dwójka jej braci jest już obecna. Uniosła ogon do góry i głośno mrucząc ruszyła w stronę Sosny, który siedział na samym przodzie kociego tłumu. 'Nie mogę być gorsza!' pomyślała, z trudem powstrzymując się przed pobiegnięciem w stronę kocurka. Zamiast tego zmusiła się do zachowania spokoju i 'dumnym' krokiem ruszyła w stronę brata. Po drodze skierowała wzrok ku Wężowej Łusce i skinęła mu głową z szacunkiem. Od czasu ich rozmowy w kociarni bardzo polubiła czarnego kocura i podziwiała go za umiejętności.
Przysiadła tuż obok Sosny i Rogatka i wlepiła podekscytowane spojrzenie w przywódcę Klanu Gromu.
Re: Ceremonia V
Pon 10 Maj 2021, 21:08
Brzozowa Kora
Brzozowa Kora
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 14 [X]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Partner : i wish !!!
Wygląd : Drobna, krótkowłosa, niebiesko szylkretowa kotka o okągłych żółtych oczach.
Multikonta : Koperkowa Łapa [S]
Autor avatara : https://www.instagram.com/itsmistycat/
Liczba postów : 101
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t753-brzoza
I wyskoczyła. Wybiegła z kociarni z napuszonym ogonem, prawie przy tym przewracając się o własną siostrę - Owieczkę. Wiedziała, że to teoretycznie nie jest jej ceremonia tylko trochę starszego miotu Żmijowego Syku, ALE może jednak ona zostanie dziś mianowana? Kotka wyhamowała dopiero przy trójce kociąt które siedziały z przodu i usiadła strzepując resztki liści z siebie. Nie pamiętała imion kotki i jej dwóch braci, jedynie kojarzyła z widzenia. Jednak jakoś się mijali w tej kociarni, no nie?
- Brzozowa, już zaraz Łapa jestem. - szylkretka uśmiechnęła się do współtowarzyszów - Już nie mogę się doczekać ceremonii! - nawet jeśli Krucza Gwiazda jej nie wywoła to co jej szkodzi? Będzie miała najlepszy widok! Albo sam Kruk zauważy ją i stwierdzi ŁOOO ALE SUPER ONA JEST, MUSZE JEJ DAĆ S U P E R A Ś N E G O MENTORA. I TO JUŻ.
Ale to tylko jedna z wielu teorii które kłębiły się w tym małym dzikim móżdżku.

_________________
.
Ceremonia V SRTVLi2
Ceremonia V V3IOT1J
Re: Ceremonia V
Sro 12 Maj 2021, 16:45
Nasięźrzałowa Noc
Nasięźrzałowa Noc
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [maj]
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Wężowa Łuska, Ślimaczy Ślad, Mętna Kałuża
Partner : :(
Wygląd : średniej wielkości, szczupły kocur o białym futerku i ledwo widocznych znaczeniach flame point
Multikonta : Srebrna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : _torne
Liczba postów : 261
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t521-nasiezrzal
O kurcze, kolejna ceremonia! Nasięźrzałowa Łapa podniósł głowę z legowiska, na którym nie tak dawno temu się położył, żeby trochę odpocząć. Nie ma co leniuchować, powinien pojawić się na ceremonii i pokazać wszystkim, że jest obowiązkowym członkiem Klanu Gromu, który nie omija tak ważnych wydarzeń! Być może pokazałby się w lepszym świetle, kończąc szybko trening, ale... cóż, nie spieszyło mu się nigdzie! Jak się kot spieszy, to się Ciemny Las cieszy.
Otrząsnął pobieżnie futerko i wyszedł z legowiska, przeciągając się. Rozejrzał się po zebranych kotach, a gdy dostrzegł Wężową Łuskę, podreptał w jego stronę i usiadł obok niego, rzucając mu wesołe "dzień dobry".

_________________
Ceremonia V XkPT5OP  nasięźrzale, nasięźrzale
rwę
cię śmiale
pięcią
palcy, szóstą dłon

niech się chłopcy za mną gonią

Re: Ceremonia V
Czw 13 Maj 2021, 17:25
Żucza Łapa.
Żucza Łapa.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [IV]
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Wygląd : Narodził się gdzieś tam z tyłu, jako jeden z ostatnich klusek Żmii, przez to ta już podejrzewała, że nie wyrośnie na wielkiego, umięśnionego kocura, który będzie dumnym wojownikiem klanu. Po części miała rację, bo Żuczek to nieduży kot, choć nie należy też do tych najmniejszych kruszynek, które można całkiem przypadkowo rozdeptać. Mięśnie nie rysują mu się na ciele, ale co się dziwić, jest kocięciem z zerową sprawnością fizyczną, zapewne nabierze trochę siły w momencie, gdy zacznie się aktywnie ruszać. Ma krótkie, szorstkie futro, które nie jest przyjemne w dotyku i raczej nikt nie będzie chętny, by przytulać go jak pluszowego misia. Jeśli chodzi o kolorystykę, prezentuje się w niebieskich barwach, przynajmniej na grzebiecie i bokach, a także tylnych łapach czy ogonie. Pojawiają się też szarawe plamki na przednich łapach. Przebiło się jednak sporo bieli, które pokrywają jego pierś, brzuch, przednie łapy i niedużą część pyska. Na szarych elementach można dostrzec wyraźne tygrysie pręgi, które towarzyszą mu już od małego. Jego pysk jest drobny, o łagodnym wyrazie, przyozdabiają go też jasnoniebieskie oczy, które w przyszłości zmienią swoją barwę na żółte.
Multikonta : chabrowy gaj [GK]
Liczba postów : 23
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t573-zuk#4318
Niepewnym krokami zaczął kierować się w stronę wyjścia z kociarni. Ostatni czas był dla niego... ciężki. Źle się czuł. Nie był chory, przynajmniej nie jakoś poważnie, ale codziennie czuł się jakoś tak wypruty z życia codziennego. Nie był prawie że w ogóle obecny, a minęło go naprawdę dużo rzeczy! W końcu prócz nich pojawiły się nowe kocięta, wiec pustka po tym, jak cały miot Mętnej Kałuży się wyniósł natychmiast została zastąpiona. Żałował, że nie poznał żadnego z nich jak do tej pory, ale wiedział dobrze, że jeszcze będzie mieć okazję i nie ma co rozpaczać. Był optymistą, wiedział dobrze, że na wszystko ma jeszcze czas. Słysząc wołanie Kruczej Gwiazdy nie bardzo wiedział o co chodzi. Niedawno został mu wytłumaczony sam koncept ceremonii i pogrzebów, więc takie wołania były już dla niego normalne, ale nadal nie mógł zgadnąć kto taki zyska dziś nowe imię. Może nowi wojownicy? O, albo ktoś wyszedł z lecznicy i jest gotowy wskoczyć na level wyżej? Dopiero Żmijowy Syk musiała uświadomić go, że to on ma natychmiastowo stawić się przed Liściastym Konarem, wraz z swoim rodzeństwem. Naprawdę aż tak bardzo zagubił się w czasie? Był pewny, że do mianowania miał jeszcze dużo czasu.
Przyszedł więc jako ostatni z miotu. No, albo prawie ostatni. Był zestresowany. Nie wiedział, czy w ogóle sobie poradzi z byciem terminatorem, czy w ogóle chciał opuszczać kociarnie. Tam było mu dobrze! Nawet, jak nad uchem miał wiecznie niezadowoloną mamę, to jednak było dobrze. Rozejrzał się dokładnie, rozpoznał niektóre kocięta Burzowej Nocy, którym posłał jedynie niepewne spojrzenie. Strzepnął ogonem z niepokojem, kiwając także Kruczej Gwieździe. Zobaczył też rodzeństwo; Sosnę, Rogatka i Mirabelkę. Nie dosiadł się jednak do żadnego z nich, zamiast tego zajął miejsce gdzieś z boku, tak, by przywódca dobrze widział go podczas mianowania, ale jednocześnie by nie zbliżać się do nikogo. Nie wiedział jak się zachować. Nie wiedział co ma robić. Nie usiadł też, czując, że jest zbyt zestresowany by to zrobić - stał i patrzył... w jeden, nieokreślony punkt.
Re: Ceremonia V
Czw 13 Maj 2021, 17:56
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 195
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Przez ostatni czas Ślimak nie był do końca najgłośniejszy czy jakkolwiek widzialnie uczestniczący w życiu klanu - powiedzmy, że miał gorszy humor i potrzebował delikatnej przerwy od klanowego życia. Nie, żeby dużo do niego wnosił, w końcu był tylko małym, nieznacznym Ślimaczkiem, ale nie zmieniało to faktu, że swoje obowiązki miał. Ostatnio było już nieco lepiej i miał nadzieję, że taki stan utrzyma się już na stałe, ale czuł pewną zmianę w swoim charakterze, chociaż nie do końca potrafił stwierdzić, co to było. Może po prostu doza pewnej dojrzałości, która dotarła do niego po tych prawie dwudziestu księżycach życia.
Wylegiwał się przy Wzburzonej Wodzie, gdy czarny kształt - Kruk, zaczął wspinać się na gałąź. Ślimacza Łapa naturalnie domyślił się, że chodzi o ceremonię - nie umknęło jego uwadze, że w żłobku pałętają się koty wielkości młodych terminatorów. Jako, że był stosunkowo blisko miejsca ceremonii, nie ruszył się z brzegu rzeki - jedynie wstał do pozycji siedzącej, by okazać nieco szacunku, a nie tak sobie leżeć.

_________________
guess my childhood is over
now i'm taking down my posters
and i'm putting all my things
inside a box next to a toaster
that's my closest thing to closure
i can't stop this rollercoaster
i'm not ready to get older
Re: Ceremonia V
Czw 13 Maj 2021, 19:09
Pokrzywowa Łapa
Pokrzywowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 11 [maj]
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowąsy
Mistrz : Roztrzaskana Tafla
Partner : co...
Wygląd : Pierwsze co rzuca się w oczy, to oczyska kocura, z których spogląda na świat. Są one zielone, choć jak się bardziej przyjrzysz, douważysz, że są one jednak wyblakłe. Pręgi przy oczach ułożyły się w tak śmieszny sposób, że wygląda, jakby był ciągle zdenerwowany. Pyszczek ma okrągły, a na bokach znajduje się puchate futerko. Uszy ma zaokrąglone u góry, na których też widoczne są małe pędzielki. Nosek ma różowy, jest on trójkątnych kształtów. Pokrzywa jest rudym kocurem z ciemniejszymi pręgami, które układają się tygrysio, ora posiadającym biel . Jasny koloryt znajduje się na mordce, po czym idzie na klatkę piersiową, gdzie delikatnie się rozmazuje. Następne miejsca na których biała barwa jest, to łapy [nie widać jej na pierwszy rzut oka, ponieważ jest w miejscu, gdzie są poduszki kocurka]. No i oczywiście na brzuszku biel się pojawia. Z sylwetki jest jak reszta kociąt. Czyli po prostu mała, grubiutka kuleczka. Jako dorosły kot, w jego ciele przejdą duże zmiany. Wydłużą się łapy, a ciało nabierze mięśni. I trzeba też podkreślić, że jest długowłosy, co oznacza, że zimno omija go szerokim łukiem.
Multikonta : Rzepak [KW]
Liczba postów : 19
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t566-pokrzywek
Co prawda, dosyć późno się zebrał na to, by pójść na zebranie Klanu. Niezbyt się orientował, co właśnie miało mieć teraz zdarzenie. Ale cóż miał poradzić, skoro spał? Szybko oblizał pysk, kończąc na już kompletnie wyczyszczonym futrze. Podniósł się i wyszedł z legowiska terminatorów, rzucając spojrzenie na zgromadzone koty, chcąc dowiedzieć się, o co chodziło. Stało tam trochę kociaków, więc zapewne to jakaś ceremonia. Sam pamiętał dzień, w którym stawał się uczniem. Pamiętał, jaki był wtedy przerażony. Jego humor szybko się poprawił, wiedząc, że jego szkolenie obejmie ciotka Pokrzywka, Roztrzaskana Tafla. Usiadł jak zwykle na uboczu, nie chcąc zwracać na siebie zbytniej uwagi. Najpewniej wcale nie musiał tutaj przychodzić, ale chciał wiedzieć kto właśnie wstąpi w szeregi uczniów.
Re: Ceremonia V
Czw 13 Maj 2021, 20:07
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
Nie było mu dane przesiedzieć ceremonii w samotności, bo niedługo po tym jak usiadł, podszedł do niego Żar. Uśmiechnął się pod nosem gdy poczuł szturchnięcie i zobaczył kto też to zrobił. Żar, no oczywiście. Trochę do przewidzenia. Przywitał się z nim i zamyślił na chwilę gdy Żar zaproponował mu podejście z nim do Trzask. Nie namyślał się jednak długo, bo już ją znał i... Właściwie nie była taka zła, dlatego podszedł za nim do kotki. Przywitał się z nią krótkim "cześć" i przysiadł obok Żara.
-nie taki zły. Całkiem nieźle nam idzie. Chyba. - odpowiedział na jego pytanie co do treningu Nasięźrzała. Jeszcze miał całe uszy, więc... No, szło im dobrze, tak? Tak. Chyba. Może. Oh, dlaczego treningi terminatorów były takie stresujące? Niezbyt interesowały go koty dookoła, ale nie mógł powstrzymać krzywego uśmiechu gdy tylko dostrzegł futro Mirabelki. Skinął jej delikatnie głową. No tak, to pewnie jej ceremonia. Była całkiem niezła. Jak na kociaka. Po cichu nawet liczył, że jeśli dostanie jakiegoś terminatora to będzie to ona. W końcu poznali się i okazała się nie być... Zła. Mógłby ją szkolić. Zdecydowanie. Oczywiście, nie mogło zabraknąć jego terminatora. Tego który faktycznie był jego. O zgrozo, na dodatek który do niego podszedł. Wesoły, jak gdyby nigdy nic. Jakby Wąż wcale nie był jego poważnym mistrzem. Oho.
-dzień dobry, Nasięźrzał. - przywitał się z terminatorem. No, był w dość dobrym humorze, o czym świadczyło na przykład to, że nie nazwał go Nasięźrzałową Łapą, a po prostu Nasięźrzałem. No i nie zwracał mu uwagi. Wyprostuj się, ogon połóż na łapy, bo zrobisz wstyd jak się ktoś o niego potknie, najlepiej to uśmiechaj się do innych i wyglądaj miło, bo tak chyba wypada. Bleh, był jego mistrzem, a nie matką.

_________________
Ceremonia V EDCCjl5
Re: Ceremonia V
Czw 13 Maj 2021, 22:31
Babkowa Łapa
Babkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Szczupły kociak o pokracznie długich łapach, z biało-rudym, klasycznie pręgowanym, krótkim futrem i bursztynowymi oczami.
Autor avatara : momomandubao
Liczba postów : 20
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t687-babka
Kiedy Krucza Gwiazda zwoływał klan na ceremonię, Babka był w śnie tak głębokim, że nawet jakby został stratowany przez resztę rodzeństwa, to i tak nic by to nie zdziałało. Kocurek odwróciłby się wtedy tylko na drugi boczek i znowu odpłynął w krainę marzeń sennych. Ale dlaczego syn Falującej Trawy tak mocno spał, skoro tak bardzo wyczekiwał dnia swojej ceremonii? Wszak był to najważniejszy dzień w jego życiu! Stało się tak, ponieważ Babka z podekscytowania nie był w stanie zmrużyć oka przez całą noc, aż do późnego poranka. Wtedy jego powieki stały się... strasznie ciężkie, a głowa okazała się niewyobrażalnym ciężarem na jego chudej szyjce. Musicie przyznać, że nie są to sprzyjające okoliczności do radosnego świętowania. Tak więc zmordowany kocurek zwinął się w kulkę w kącie i zasnął.
Leniwie otworzył oczy i ziewnął przeraźliwie, przewracając się na drugi boczek, żeby przeskanować to, co się dzieje w kociarni. Z wielkim przerażeniem przyjął do myśli fakt, że jest tu praktycznie sam! Natychmiast wstał i nawet zignorował zawroty głowy spowodowane zbyt gwałtownym wstaniem. Nie wiedział, ile spał, czy przespał cały dzień, a może tydzień, a może cały obieg pór! Chwiejnym krokiem ruszył do wyjścia z kociarni, gdzie spotkał się z mamą, która, zaniepokojona wydłużającą się nieobecnością syna, przyszła sprawdzić, czy na pewno dobrze się czuje i czy wie, że właśnie za chwilę zostanie terminatorem! Kocurek przeprosił grzecznie za niesubordynację i przyrzekł, że nigdy więcej się tak nie podekscytuje, żeby nie spać całą noc. Rzeczywiście, to było całkiem niemądre.
Z podpuchniętymi oczami i potarganym futerkiem wypadł na środek obozu, jednak nie witał się ze wszystkimi głośnym "dzień dobry" - po takich wybrykach sennych nie chciał podnosić głosu ani nie chciał, żeby ktoś podnosił głos, bo bał się, że mu głowa wybuchnie! Zamiast tego, wyszczerzył ząbki w szerokim i szczerym uśmiechu, który posłał do wszystkich zgromadzonych, ukłonił się przywódcy i ruszył wesołym krokiem w stronę Żuka, uśmiechając się od ucha do ucha.
- Heja!! Cieszysz się, że będziemy terminatorami?? Bo ja się strasznie cieszę i się nie mogę doczekać tego zdobywania wiedzy i w ogóle! W ogóle tego termiantrorowaowania - powiedział na samym wstępie, zupełnie nie przejmując się plączącym się językiem, siadając koło braciszka. Może rudo-biały nie wyglądał najlepiej, ale przynajmniej miał pozytywne nastawienie!

_________________
Ceremonia V Babek
Re: Ceremonia V
Pią 14 Maj 2021, 08:29
Cichy Poranek
Cichy Poranek
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Mętna Kałuża (NPC)
Wygląd : Cichy Poranek posiada krótkie, matowe futro, które często jest przykryte brudem i kołtunami. Większość futra kotki jest biała, za wyjątkiem: uszu, lewego oka, grzbietu i przedniej lewej łapy, które są odznaczone kremowo-niebieskimi łatami. Również jej ogon jest w większości pokryty takimi odznaczeniami, za wyjątkiem samej jego końcówki, która wróciła do bieli. Zarówno na niebieskich jak i na kremowych łatach można zauważyć pręgi rodzaju klasycznego. Oczy kotki są niebieskiego koloru.
Wojowniczka nie wyróżnia się specjalnie wielkością, jest drobnej budowy i średniego wzrostu. Na krótkim pyszczku kotki można zauważyć różowy nosek. Uszy kotki są małe i zaokrąglone. Nie posiada żadnych blizn ani innych permanentnych urazów skóry.
Multikonta : Malinowa Łapa [KG] Mała Łapa [KW]
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/cat_haven/
Liczba postów : 172
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t468-cichutka
Cicha pamiętała jak zaledwie kilka księżycy temu sama była mianowana na terminatorkę. Teraz kociaki Żmii i Falującego awansują. A podobno jest jeszcze jeden miot w kociarni. Ajaj, niedługo wojownicy będą mieli po czterech lub pięciu terminatorów. Co prawda, oznacza to, że będzie więcej wojowników w przyszłości, ale czy jeden kot może porządnie wytrenować kilka podopiecznych na raz?

Istnieje też możliwość, że Krucza Gwiazda mianuje również kilkoro terminatorów na wojowników i wtedy da im własnego wychowanka, ale czy ledwie awansowany kot ma wystarczająco doświadczenia do podzielenia się z innym młodzikiem? Kto wie.

Usiadła raczej z boku. Nie miała tu nic do roboty, więc nie chciała się rzucać w oczy. W ciszy obserwowała jak Klan się zbiera. Potajemnie miała nadzieję, że nie będzie musiała dzielić mistrza z jeszcze innym kotem.

_________________
Ceremonia V Dbfgoev-60eb5579-060f-4aa9-903a-c09baef7b3e8.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzY1MmI3Nzc0LTI1ZWYtNGRiMS1iMTIxLTM5MGIzMTI3NTQzNVwvZGJmZ29ldi02MGViNTU3OS0wNjBmLTRhYTktOTAzYS1jMDliYWVmN2IzZTgucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Do or die, you'll never make me
Because the world will never take my  heart
Go and try, you'll never break me
We want it all, we wanna play this part
I won't explain or say I'm sorry
I'm unashamed, I'm gonna show my scars
Give a cheer for all the broken
Listen here, because it's who we are


Re: Ceremonia V
Pią 14 Maj 2021, 14:07
Kruk.
Kruk.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Dziczy Grzbiet [NPC] (*)
Partner : twoja stara
Wygląd : Wysoki, szczupły, czarny jednolity kocur o długim futrze bez ani grama bieli. Po walce z łasicą na treningu ma bliznę przechodzącą przez prawe oko. Tęczówki Kruka mają barwę jadowitej żółci.
Multikonta : Gwieździsta Noc
Autor avatara : https://www.instagram.com/karvahelvetti/
Liczba postów : 264
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t278-kruczy-cien
Odwzajemnił uśmiech do Trzask, a później ruchami głowy przywitał się ze wszystkimi innymi, którzy witali się konkretnie z nim. Siedząc na Liściastym Konarze, liczył koty, które pojawiły się na jego zawołanie i skreślał w głowie z listy kocięta, na które musiał tego dnia poczekać. Brakowało jednego kociaka z tego miotu, ale zdawał sobie sprawę, że prawdopodobnie nie dotrze. Powoli zaczynał odczuwać brak wojowników w klanie, dlatego zawisła nad nim wizja pilniejszego i intensywniejszego prowadzenia treningów Ślimaka i Mewy, których miał pod swoimi skrzydłami. Mewa w sumie była priorytetowa w tym temacie, ale nie chciał jej jakoś przesadnie wyróżniać i zaniedbywać przez to Ślimaczej Łapy. Przyda mu się trochę większy kontakt z kimkolwiek, jako że jego brat ostatnio zaginął. Nie miał dzisiaj żadnych wojowników do mianowania, niestety, toteż po zjawieniu się kociąt od razu rozpoczął ceremonię.
— Klanie Gromu, do grona terminatorów dołączy dzisiaj piątka nowych kotów, które są już gotowe, żeby porzucić swoje kocięce imiona. — Tu spojrzał po kociakach Żmijowego Syku i Falującej Trawy.
— Otrzymają oni nowe imiona. Sosna będzie nazywał się od teraz Sosnową Łapą i zacznie trening pod okiem Wężowej Łuski wraz z Żukiem, którego nowe imię to Żucza Łapa. Terminatorami Roztrzaskanej Tafli zostają Mirabelka, jako Mirabelkowa Łapa, i Rogatek, jako Rogata Łapa. Babka otrzymuje imię Babkowa Łapa i trenować będzie pod okiem Rozżarzonego Kroku — przedstawił nowe imiona i mistrzów, których przydzielił maluchom, po czym dał im chwilę na przywitanie się, ale w głowie miał jeszcze jedną ważną sprawę - zgromadzenie. Musiał ogłosić kto z nim idzie.
— Niedługo wybije czas zgromadzenia, na które, oprócz klanowej władzy wybiorą się również: Roztrzaskana Tafla, Falująca Trawa, Świszczący Nos, Nasięźrzałowa Łapa i Mirabelkowa Łapa. — Po ogłoszeniu składu najbliższego zgromadzenia rozejrzał się jeszcze raz po kotach, dał chwilę na przyswojenie informacji, a po jakimś czasie westchnął cicho pod nosem  i mruknął krótko:
— Ceremonia zakończona. — Po tych słowach zeskoczył z Konaru i skierował swoje łapy ku stosowi zwierzyny. Zaczął doskwierać mu głód i zorientował się, że w sumie jeszcze niczego dzisiaj nie jadł.

zt

_________________
Re: Ceremonia V
Pią 14 Maj 2021, 14:36
Żucza Łapa.
Żucza Łapa.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [IV]
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Wygląd : Narodził się gdzieś tam z tyłu, jako jeden z ostatnich klusek Żmii, przez to ta już podejrzewała, że nie wyrośnie na wielkiego, umięśnionego kocura, który będzie dumnym wojownikiem klanu. Po części miała rację, bo Żuczek to nieduży kot, choć nie należy też do tych najmniejszych kruszynek, które można całkiem przypadkowo rozdeptać. Mięśnie nie rysują mu się na ciele, ale co się dziwić, jest kocięciem z zerową sprawnością fizyczną, zapewne nabierze trochę siły w momencie, gdy zacznie się aktywnie ruszać. Ma krótkie, szorstkie futro, które nie jest przyjemne w dotyku i raczej nikt nie będzie chętny, by przytulać go jak pluszowego misia. Jeśli chodzi o kolorystykę, prezentuje się w niebieskich barwach, przynajmniej na grzebiecie i bokach, a także tylnych łapach czy ogonie. Pojawiają się też szarawe plamki na przednich łapach. Przebiło się jednak sporo bieli, które pokrywają jego pierś, brzuch, przednie łapy i niedużą część pyska. Na szarych elementach można dostrzec wyraźne tygrysie pręgi, które towarzyszą mu już od małego. Jego pysk jest drobny, o łagodnym wyrazie, przyozdabiają go też jasnoniebieskie oczy, które w przyszłości zmienią swoją barwę na żółte.
Multikonta : chabrowy gaj [GK]
Liczba postów : 23
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t573-zuk#4318
Nie musiał długo czekać, by usłyszeć jak ceremonia się zaczyna. Najwidoczniej naprawdę czekali jedynie na niego, na co zrobiło mu się okropnie głupio. Wcisnął się jeszcze bardziej w cień, tak, by przypadkiem ktoś go nie zauważył. A właśnie powinien stać dumnie na środku, w końcu to byłą jego ceremonia, JEGO CHWILA! - Babka! To dobrrze, że się cieszysz - uśmiechnął się w stronę brata, gdy ten niespodziewanie do niego podszedł. Więc jednak go zauważył! Ale to pewnie tylko, on rudo-biały był bystry, pewnie bystrzejszy od innych. - Cieszę się, choć nie wiem, czy chce zostać terrminatorrrem. Trochę się tego obawiam. Będzie na pewno ciężej niż do tej porrry - miauknął szczerze. Jego głos nie był ani przygaszony, ani smutny, raczej taki... taki zwykły. Neutralny. Miał pełno obaw, że sobie nie da rady, że jego ceremonia powinna być nieco później. Z drugiej strony cieszył się, ze nie będzie tak blisko matki dzień w dzień, że zacznie sobie żyć swoim życiem, tak, by nikomu nie wadzić. Nagle usłyszał głos Kruczej Gwiazdy, na co natychmiastowo się zamknął i spojrzał na przywódcę. Jego ogon latał niespokojnie z lewej do prawej strony. Usłyszał nowe imię Sosny; był mianowany pierwszy. To dobrze. To pasowało, on w końcu w wszystkim był pierwszy. A później... później usłyszał swoje imię. Zaraz obok tego, które dostał Sosnowa Łapa. Mieli... mieli trenować pod okiem jednego mistrza? Wężowej Łuski? Kim on w ogóle był? Czy... czy to oznacza, że będą mieć trening razem? Tak RAZEM RAZEM? Ale on nie chciał! Obawiał się trochę swojego burego brata. Był bardzo... bardzo wybuchowy. I groźny. I straszny.
- Grrratulację, Babkowa Łapo - uśmiechnął się w stronę brata, gdy jego imię zostało wypowiedziane na samym końcu. Usłyszał też, że ich siostra, Mirabelkowa Łapa miała wybrać się na zgromadzenie. Cóż za zaszczyt! Posłał jej pełne dumy spojrzenie, nie patrząc już na żadnego z rodzeństwa. Nie patrzył na Sosnę, nie patrzył na Rogatka. Chciał stąd wyjść. Poznać swojego mistrza i wyjść. Machnął więc ogonem w stronę rudego brata, żegnając się z tym gęstem, po czym spojrzał na Falującą Trawę. Ten od razu zrozumiał o co chodzi i wskazał mu ogonem czarno-białego wojownika, najwyraźniej jego... jego nowego mistrza. Podszedł więc wolnym krokiem do Wężowej Łuski, nie mówiąc ani słowa. Miał coś powiedzieć? Coś zrobić? Nie wiedział. Spojrzał w oczy starszego kocura i... i czekał.
Re: Ceremonia V
Pią 14 Maj 2021, 19:15
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 81 (XII)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 896
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Mruknął z zadowoleniem, gdy Wężowa Łuska z nim poszedł, przysiadł się do boku Trzask i rozpoczął rozmowę, w odpowiedzi na słowa kocura mruknął, że całe szczęście. Nasięźrzał był dość widoczny w życiu klanu, co dość Żara cieszyło i nie chciałby, by jego trening stał w miejscu. Długo nie pogadali, bo Kruk rozpoczął ceremonię, dlatego pysk z widniejącym na nim lekkim uśmiechem przeniósł na przywódcę. Który ogłosił nowe imiona terminatorów i aż się zdziwił, że kogoś otrzymał. Nie znał Babkowej Łapy, ale miał nadzieję, że się dogadają! Trzask dostała dwóch, co dawało jej zawrotną ilość pięciu terminatorów, na co lekko zachichotał, Wąż również otrzymał dwóch. Czuł lekkie ukłucie zazdrości, że każdy dostał dwóch podopiecznych, a on jedynie jednego, jednak może to i lepiej. Nie liczy się ilość, a jakość, prawda?
- Pięć terminatorów! Chyba niedane ci będzie pospać w nocy - zachichotał cicho, trącając Trzask w bark, gdy nastąpiła chwila ciszy, sam podniósł się i skierował w stronę swojego podopiecznego, gratulując jeszcze Wężowi takiej ilości młodzieży pod swoimi skrzydłami. Gdy doszedł do rudego kocurka, jego uśmiech nieco się poszerzył, a sam wyglądał na rozluźnionego, chociaż trochę podekscytowanego. Być może nie skończy się tak, jak z większością jego podopiecznych. Może Babka w końcu będzie ambitnie podchodzić do treningu. Trochę rudemu brakuje ciągłego uczęszczania na treningi, wypytywania o wszystko i przerobienia dużej ilości materiału w krótkim czasie. Jak na razie żaden z jego podopiecznych... Nie wykazywał się takimi cechami. No, może Pomarańcza na początku, dopóki nie przenieśli się na nowe ziemie, z czym sobie nie poradziła.
- Cześć! Jestem Rozżarzony Krok, twój nowy mistrz - przywitał się, po czym nachylił w jego kierunku, by zetknąć się nosami w geście tradycyjnego przywitania, po czym przysiadł się do swojego nowego nabytku, uśmiechając się lekko.
- Zaczniemy jeszcze dzisiaj, co ty na to? Po ceremonii zjemy i wyjdziemy, odpowiada ci taki plan, czy wolałbyś posiedzieć jeszcze chwilę w obozie, zaklepać swoje nowe legowisko i zacząć wieczorem? - zaproponował, trochę się rozgadując, ale nie mieli zbyt dużo czasu do pogadania, bo Kruk ogłosił jeszcze skład ekipy na zgromadzenie. I tam była Trzask i Nasio! Rudy uśmiechnął się szeroko, posyłając zębaty uśmiech zarówno do siostry, jak i do bratanka, tym samym im gratulując, po czym skupił się na swoim terminatorze, chowając zęby i przekrzywiając głowę, będąc gotowym na jego odpowiedź.
Re: Ceremonia V
Sob 15 Maj 2021, 14:37
Nasięźrzałowa Noc
Nasięźrzałowa Noc
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [maj]
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Wężowa Łuska, Ślimaczy Ślad, Mętna Kałuża
Partner : :(
Wygląd : średniej wielkości, szczupły kocur o białym futerku i ledwo widocznych znaczeniach flame point
Multikonta : Srebrna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : _torne
Liczba postów : 261
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t521-nasiezrzal
Zobaczył swojego kolegę, Żuka, do którego uśmiechnął się szeroko, jeżeli tylko spojrzał w jego stronę. Co prawda nie mieli jakoś wielu interakcji, ale to nic! Uważał go za swojego kolegę i zawsze o nim myślał, kiedy mijał na spacerach lub treningach żółte kwiatuszki. Tak samo zareagował, gdy dostrzegł Kamyczka, to znaczy Ślimaczą Łapę! Skoro jednak usiadł już obok Wężowej Łuski, to nie mógł sobie teraz wstać i iść do swoich kolegów; to by było niemiłe.
Ceremonia była krótka, jak zawsze. Okazało się, że Żucza Łapa będzie miał trening razem z Wężową Łuską! Super, może dzięki temu będą się częściej widywać i zostaną lepszymi przyjaciółmi? Byłoby bardzo fajnie. Ciocia Trzask dostała Mirabelkę i Rogatka, których Nasięźrzał kojarzył tylko z wyglądu, a wujek Żar dostał Babkę, z którym miał okazję raz rozmawiać. Fajnie! Nim zdołał jednak przetrawić to, co się stało, uderzyła go informacja o zgromadzeniu i aż się zapowietrzył, gdy uświadomił sobie, że został wymieniony jako członek składu. Otworzył szeroko mordkę, nie mogąc uwierzyć w swoje szczęście.
- Ale super!!! - zawołał, gdy już Krucza Gwiazda zakończył ceremonię i mógł zacząć piszczeć jak podekscytowana nastolatka. Wyłapał szeroki uśmiech Rozżarzonego Kroku, jednak był tak podjarany, że nawet nie był w stanie jakoś sensownie odpowiedzieć. W kilku podskokach zmaterializował się obok Roztrzaskanej Tafli.
- Ciocia!! Ciocia słyszałaś!! Idziemy razem na zgromadzenie, ale fajnie!!! Nie mogę się doczekać będzie tak super!!! - paplał wesoło, przechodząc niemalże do ultradźwięków i drepcząc łapami w miejscu.

_________________
Ceremonia V XkPT5OP  nasięźrzale, nasięźrzale
rwę
cię śmiale
pięcią
palcy, szóstą dłon

niech się chłopcy za mną gonią

Re: Ceremonia V
Sponsored content

Skocz do: