IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi
Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Czw 12 Lis 2020, 10:03
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1858
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Na stos zwierzyny Klan Gromu przeznaczył coś, co na Prawym Brzegu zostawili po sobie dwunodzy, którzy ongiś odwiedzili to miejsce. Jest to wykopany w ziemi dół, obłożony kręgiem z kamieni, spośród których wyrastają kępy trawy. Wojownicy odpowiednio powiększyli dół, żeby upolowana zwierzyna znajdowała się we właściwym chłodzie, i dodatkowo przykryli go warstwą roślin, aby ukryć stos dodatkowo przed promieniami słońca i zamaskować jego zapach.
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Nie 15 Lis 2020, 19:10
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Wróciła właśnie do obozu z polowania, na które udała się razem z Mroźnym Porankiem. Nawet jeśli nie była ze swoim dawnym mistrzem jakoś bardzo blisko i nie nazwałaby go swoim przyjacielem, ale pozostawali w dobrych stosunkach i od czasu do czasu rozmawiali albo wypełniali wspólnie jakieś obowiązki, co zazwyczaj sama mu proponowała. Nie zdarzało się to często, ale lubiła towarzystwo swojego dawnego mistrza. I wszystko byłoby pięknie i fajnie, gdyby nie to, że totalnie jej dzisiaj nie szło. Miała pecha; coś nie bardzo udawało jej się znajdowanie piszczków, a jak już jakieś znajdowała, często uciekały jej sprzed nosa. Więc mimo całkiem długiego czasu spędzonego na polowaniu, wracała właśnie do obozu z jakimś marnym wróblem i wiewiórką, podczas gdy starszy wojownik zebrał mnóstwo zwierzyny. No tak. Nie, żeby jej to jakoś przeszkadzało, ale to było zwyczajnie niesprawiedliwe, pff. Chętnie by sobie na to ponarzekała, ale zamiast tego zaśmiała się po prostu, żeby z tego przesytu nie zgubił swoich zdobyczy po drodze i ruszyła do obozu przodem. Pożegnali się i rozeszli jednak dopiero przy samym stosie zwierzyny. Mroźny Poranek poszedł robić jakieś tam rzeczy, podczas gdy Konwalia została na miejscu, bo w sumie to zrobiła się całkiem głodna po tym nieudolnym gonieniu za piszczkami. Chwyciła więc sobie jakąś wronę z wierzchu i usiadła gdzieś w pobliżu stosu, mając nadzieję, że nikt nie przyglądał się, jak odkłada na stos jakieś dwa marne piszczki, a z drugiej strony licząc na jakieś towarzystwo przy posiłku. W końcu w ten sposób zawsze było raźniej.

/trzask!!

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Pon 16 Lis 2020, 19:07
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Śmieszna sprawa, ale Roztrzaskana Tafla również wracała właśnie do obozu z polowania! Była na nim z Ogórkowowąsym, ale oboje mieli dość mało szczęścia; ona targała ze sobą tylko jeża, a jej brat sikorkę, także trochę… no, bieda. Ale nie ma co się dziwić, ten dzień był dosyć gorący i suchy, zwierzyna chyba mało chętnie wychodziła, a poza tym wszyscy musieli się nauczyć polować na nowych ziemiach – po zaledwie połowie księżyca nie przychodziło to jeszcze nikomu naturalnie. Mała ilość niesionej przez rodzeństwo zwierzyny sprawiła, że kotka na ostatnich kilku długościach drzewa drogi dzielącej ich od wejścia do obozu zaproponowała bratu wyścig: kto ostatni przy stosie zwierzyny, ten oblazły ślimak!
Oboje całkiem szybko biegali, więc wyścig był bardzo wyrównany i koniec końców Trzask tylko nieznacznie wyprzedziła brata – głównie dlatego, że jako pierwsza wpadła do Wyrwy, blokując przejście Ogórkowi. Oddychając ciężko dopadła Kamiennego Kręgu, a nieco poturbowany wyścigiem jeżyk wypadł jej z pyszczka. Poprawiła jego ułożenie, tak żeby leżał głębiej, a nie tak na wierzchu, narażony na działanie słońca, i roześmiała się perliście do brata, wskazując, że tym razem to on jest ślimakiem. Zaraz jednak przyjacielsko szturchnęła go w bark, a gdy na horyzoncie pojawiła się Mętna Kałuża, Trzask posłała jej wesołe mrugnięcie i zostawiła parę sobie. Wtedy dopiero ujrzała siedzącą niedaleko Konwalię. O! Super! Nie przyjaźniły się ani nic, w zasadzie wcześniej nie były nawet blisko, ale wydawało jej się, że złapały nić porozumienia… no, nawet przed pożarem, czy podczas pracy nad nowym obozem, ale w każdym razie mogło to prowadzić któregoś dnia do przyjaźni! Konwalia była sympatyczna, a na dodatek ładna, co nieco… utrudniało sprawę Trzask, której kotka podobała się w zasadzie tak bardzo, jak jej brat, tylko ten drugi dodatkowo ją onieśmielał.
Cześ, Konwalia! – odezwała się, podchodząc do siedzącej niedaleko stosu kotki, a na jej pyszczku pojawił się uśmiech. Oczywiście Trzask jak zwykle ustawiła się tak, by wnuczka Trzmielej Gwiazdy widziała jej lepszą stronę, tę bez blizn. Nie czuła się komfortowo, gdy inne koty patrzyły na tę drugą. – Co tam? Mogę się dosiąść? Smacznego!

_________________
Kamienny Krąg (stos zwierzyny) AtU9WF6
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Wto 17 Lis 2020, 15:49
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Kiedy siedziało się w pobliżu stosu, nietrudno było zauważyć dwie torpedy pędzące przez obóz w jego stronę. A torpedami byli, rzecz jasna, Roztrzaskana Tafla i Ogórkowowąsy. Na widok dwóch wojowników Konwaliowa Ścieżka uśmiechnęła się lekko. Nawet jeśli jej nie zauważą i nie zatrzymają się, żeby z nią porozmawiać, dobrze było zauważyć znajome pyszczki. Ogórek był w sumie jej całkiem dobrym kolegą, za to Trzask, hm, z nią zaznajomiła się tak naprawdę niedawno, ale całkiem szybko złapały kontakt, więc liczyła na to, że jakoś go utrzymają. W ogóle jakoś zaskakująco dobrze jej się gadało z dziećmi Trzaskającego Mrozu – z Rozżarzonym Krokiem też się super dogadywała, nawet jeżeli nie rozmawiali tak często. Nie wiedziała, jak to się właściwie stało, że cały ich miot jakoś przypadł jej do gustu, ale fajnie, nie? Lubiła mieć różnorodne znajomości, szczególnie że nie przepadała za spędzaniem czasu w samotności i zawsze wolała znaleźć sobie jakieś towarzystwo. Dlatego też, no, nawet jeżeli nie zamierzała nalegać, być może miała cichą nadzieję, że któreś z nich podejdzie chociażby żeby się przywitać? Jak wkrótce się okazało – miała szczęście, bo Trzask dostrzegła ją i ruszyła w jej stronę. Posłała jej więc wesoły uśmiech, trochę z radości, a trochę po to, żeby zwyczajnie czuła się mile widziana.
Cześć! Jasne, że możesz, nawet nie musisz pytać. Dzięki – odpowiedziała na dwa z trzech wątków, które zaczęła Trzask, zostawiając pytanie, na które odpowiedź była najdłuższa na sam koniec. Przerwała więc oskubywanie wrony z piór i z lekko pochyloną głową wlepiła wzrok w Roztrzaskaną Taflę. – A co tam... Hmm, w sumie to nic ciekawego. Byłam na dość długim polowaniu z Mroźnym Porankiem, właśnie niedawno wróciłam i trochę zgłodniałam, no i na razie to tyle – powiedziała, zręcznie pomijając całą część o tym, ile czasu spędziła poza obozem, a jak niewiele udało jej się w tym czasie złapać. No bo wiadomo, że nowe tereny i tak dalej, ale miała szansę, żeby trochę się pozgrywać przed dawnym mistrzem, a wyszło zupełnie na odwrót, hmpf. – Ale jak już mam ciekawe towarzystwo, to na pewno zrobi się, no, ciekawiej – stwierdziła, raz jeszcze posyłając Trzask wesoły uśmiech. – A co tam u ciebie? – odbiła piłeczkę, licząc na to, że Roztrzaskana miała jakieś bardziej interesujące rzeczy do opowiadania niż porażka w łapaniu zwierzyny.

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Wto 17 Lis 2020, 23:34
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Konwalia miała bardzo ładny uśmiech i Trzask poczuła, jak robi się jej ciepło na jego widok. Z jednej strony cieszyło ją to, że kotka chyba docenia jej towarzystwo – albo dobrze udaje, jeśli nie – a z drugiej… no, co tu dużo mówić, po prostu bardzo jej się podobał uśmiech szylkretki, tak samo jak jej brata. Aż ciężko uwierzyć, że koty z takim ładnym uśmiechem były potomkami jej okropnie sztywnego, nudnego i w jej odczuciu momentami okrutnego mistrza. No, ale nie powinna tak myśleć, w końcu, bądź co bądź, Trzmiela Gwiazda był przywódcą, no i właśnie dziadkiem Kruka i Konwalii. Ech. Może za bardzo poddawała się uprzedzeniom, jakie miała po swoim tacie, który rywalizował z obecnym przywódcą… a może po prostu za bardzo brała do siebie zachowanie jej mistrza, gdy jeszcze mieli trening… niby tak, a z drugiej strony przecież to się wcale nie skończyło, bo dostała to straszne imię, i na dodatek wciąż nie miała terminatora.
Zdała sobie sprawę, że zbyt daleko odeszła myślami, i nie słyszała pierwszej części odpowiedzi kotki, ale była przekonana, że po dalszych słowach Konwaliowej Ścieżki zdoła się domyślić, o co chodziło. W każdym razie, skoro kotka dalej do niej mówiła, to uznała, że odpowiedź na pytanie była twierdząca, i usiadła sobie w miejscu, w którym stanęła. Już chciała zacząć trajkotać na temat własnego polowania i średniego powodzenia łowów, ale zaraz Konwalia dodała coś o ciekawym towarzystwie… ale w sensie że ona? Ona? Ciekawa? O-ojej? Na początku w ogóle wybiło ją to z rytmu i zapomniała, co chciała powiedzieć. Raczej nie była przyzwyczajona do tego, żeby słyszeć takie rzeczy, zresztą od kogo by miała, za wyjątkiem ewentualnie Ogórka i Mętnej – no przecież nie od swojego ojca, gdy żył, albo mistrza, prawda – i ją to zwyczajnie zaskoczyło.
Aa-ale że ja? – zapytała z głupia frant, po czym potrząsnęła lekko pyszczkiem, jakby chciała się wyrwać z chwilowego otępienia. – Och, a złapaliście coś w sumie? Bo mam wrażenie, że dzisiaj to był jakiś słaby dzień na polowanie. Ja tylko jakiegoś niemrawego jeża znalazłam, wszystko inne normalnie się pochowało przed tym słońcem chyba! No i wszystko, no, dobrze, tak zgaduję? Wygrałam wyścig z Ogórkiem, dosłownie teraz! No, a tak ogólnie to tak, dobrze. Ładnie tu mamy. Nawet w obozie, nie tylko na terenach.

_________________
Kamienny Krąg (stos zwierzyny) AtU9WF6
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Sro 18 Lis 2020, 16:55
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Reakcja Roztrzaskanej Tafli na jej słowa troszeczkę ją rozbawiła, ale nie dała tego po sobie poznać, żeby kocica sobie przypadkiem nie pomyślała, że się z niej wyśmiewa. Nie o to przecież chodziło! Raczej... w pewnym sensie wydało jej się urocze, że Trzask reagowała w ten sposób na komplement, który po prostu luźno rzuciła. Sprawiło to, że była całkiem ciekawa, jak zareagowałaby, gdyby powiedziała coś więcej niż takie wtrącone w środku rozmowy "hej, fajnie się z tobą spędza czas". Nie chciała jej jednak za bardzo, yy, speszyć, czy coś, a poza tym bała się, że jakby zaczęła jej teraz w żartach prawić więcej komplementów, to zwyczajnie zrobiłyby się puste, a nie miała zamiaru się bawić niczyim kosztem i jeśli już coś mówiła, robiła to szczerze. Powstrzymała więc ciekawość, ale postanowiła sobie to zapamiętać na przyszłość, żeby sprawdzić to przy jakiejś bardziej stosownej okazji. Bo kto wie, kiedy taka się nadarzy?
Jasne, że ty, a widzisz tu kogoś innego? – spytała beztrosko i nawet teatralnie spojrzała w drugą stronę, jakby zerkała na kota siedzącego obok niej, tyle że miejsce to było, rzecz jasna, puste. Szybko odwróciła się więc w stronę Roztrzaskanej Tafli, czekając z zainteresowaniem na jej odpowiedź. A że zaraz przeszły na inne tematy, to już tak została, patrząc w jej stronę, żeby miała świadomość, że uważnie jej słuchała. – Prawda? Też mi się podoba! Tak właśnie myślałam, że cię widziałam z Ogórkiem przy stosie i zastanawiałam się, czy może polowaliście. A co do zwierzyny, to jasne, że złapaliśmy, Mroźnemu Porankowi normalnie szczęka opadła, jak zobaczył, ile tego upolowałam! – oświadczyła dumnie, zaraz jednak zaśmiała się i pokręciła głową. – Nie no, żart. Było raczej odwrotnie, bo wiesz, polowaliśmy dość długo, a w sumie znalazłam tylko wróbla i wiewiórkę. On miał tego trochę więcej, ale też chyba, no, mogło być lepiej. – Skoro Trzask i Ogórkowi też jakoś nie bardzo szło, stwierdziła, że w sumie nic nie zaszkodzi, jeśli przyzna się do swojej własnej Zmarnowanej Okazji(TM) i obróci ją w żart. – Może po prostu jest trochę za gorąco dla zwierzyny? W sumie to nic dziwnego, nie? Czasami mam wrażenie, że przez to futro się roztopię! – oznajmiła, może ciut dramatycznie, ale przecież też nie w stu procentach poważnie.

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Czw 19 Lis 2020, 01:53
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
EEEE, no n… nie, ale może ktoś obok… um, no nie wiem, ale!, dziękuję? W sensie mi się też dobrze na ci… znaczy, z tobą rozmawia! – O matko, o Gwiezdny Klanie, czy ona naprawdę prawie powiedziała ładnej i fajnej kotce, że dobrze się na nią patrzy w odpowiedzi na to, że ta nazwała ją ciekawym towarzystwem? Z zażenowania samą sobą zaraz zaczęła paplać: – To bardzo miłe, że tak sądzisz, w sensie, no wiesz, zdążyłam cię bardzo polubić w ostatnim czasie! Ale nie wiem, nie wiedziałam, że ty też mnie uważasz za, no, fajne towarzystwo – wytłumaczyła swoją reakcję, usiłując zakryć kolejną głupotę, którą prawie przed chwilą palnęła. Rrrrany, czemu ona się tak zawstydzała i w ogóle. Tyle księżyców na karku, a ona dalej sobie średnio radziła w takich sytuacjach… i zawsze tak było, a jak ktoś się jej podobał, albo jak zależało jej na relacji z danym kotem, to w ogóle! Ugh.
O!! – zdążyła zakrzyknąć z zachwytem, że jej młodszej koleżance udało się złapać tyle zwierzyny, zaraz jednak okazało się, że ta ją wkręca, na co jednak Trzask wydała z siebie tylko cichy, dobroduszny śmiech. – Ohhh, wy też mieliście problem? Chociaż i tak mniejszy, niż my, no ale wiesz, jak to jest, my nie jesteśmy, ee, mistrzami polowania. – A Konwalia pewnie była! Tak samo jak zapewne Kruczy Cień, no i Mroźny Poranek to już w ogóle, w końcu był doświadczony. – Tak mi się wydaje, no i ja też właśnie się tak czuję! Chociaż i tak jest tu chyba ogólnie chłodniej, niż by było gdzieś niżej… ale może to tylko takie wrażenie. A co do zwierzyny, to też musimy chyba lepiej poznać te tereny, gdzie jest jaka zwierzyna, i tak dalej, to może będzie wszystkim lepiej szło. Chociaż i tak wszystko się w porządku układa, nie głodujemy, ani nic takiego, a to najważniejsze!

_________________
Kamienny Krąg (stos zwierzyny) AtU9WF6
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Pią 20 Lis 2020, 00:18
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Mi się też dobrze na ciebie co?, pomyślała, ale nie zadała tego pytania na głos, bo teraz Roztrzaskana Tafla wydawała się jeszcze bardziej zmieszana i nie chciała jej stresować taką pomyłką, nawet jeśli była ciekawa, co początkowo zamierzała powiedzieć. W ostateczności mogło to być jedynie przejęzyczenie, a więc znacznie bardziej wolała się skupić na pozostałej części jej wypowiedzi. I... ojej, nie żeby się spodziewała, że Trzask odpowie jej inaczej, niż dziękując/zwracając komplement/oba, ale na jej słowa wciąż zrobiło jej się miło. A poza tym dalej uważała jej reakcję za całkiem uroczą, więc w ogóle dobrze się bawiła w te komplementy. Obawiała się jednak, że jakby powiedziała koleżance, że zachowuje się uroczo, to ta w ogóle dostałaby zawału (czy to od dostania komplementu, czy to od wstydu), a tego przecież nie chciała.
Pewnie, że uważam, czemu miałabym nie? Też zdążyłam cię polubić, wiesz. – Mm, tak, zdecydowanie cieszyła się, że poznała Roztrzaskaną Taflę i dobrze się czuła w jej obecności. Złapała też w końcu ostatnio lepszy kontakt z Rozżarzonym Krokiem i kiedy tak sobie o tym myślała, naprawdę podobało jej się, że tak wyszło. Dwie... ciekawe znajomości w podobnym czasie. Całkiem dobra zapowiedź na przyszłość, nawet jeśli miała pewne obawy co do bliższych relacji.
Eeech, nie przejmuj się, ja też nie. Ale Mroźny Poranek to co innego – stwierdziła i wywróciła oczami; nie było jednak w tym geście żadnej złośliwości, a raczej rozbawienie, bo wciąż miała lekki uśmiech na pyszczku. – To prawda. Mimo wszystko dobrze, że przenieśliśmy się w porę Zielonych Liści, a nie na przykład Nagich Drzew. Wyobrażasz sobie przedzieranie się przez śnieg, a potem jeszcze problemy ze zwierzyną? Brr – wzdrygnęła się lekko. Nie chciała wiedzieć, jakby to wyglądało, gdyby mieli iść w jakąś śnieżycę czy inną zawieję!

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Nie 22 Lis 2020, 23:58
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Przerażona, że Konwaliowa Ścieżka zaraz zapyta ją o to przejęzyczenie i będzie chciała się dowiedzieć, o co chodzi, skupiła się na dalszej rozmowie, licząc na to, że zaraz to pójdzie w zapomnienie. Ech, czasami była taka głupia! Naprawdę mogła trochę pomyśleć przed mówieniem… czegokolwiek, tak naprawdę, bo często się jej zdarzały takie głupoty mówić. W towarzystwie niektórych zdarzało się jej to jeszcze częściej, niż przy innych… i niestety Konwalia należała do tych niektórych.
Na odpowiedź Konwalii nie zdołała znaleźć słów i tylko z cichym chichotem machnęła lekko łapką, jakby chciała zakomunikować szylkretowej kotce, żeby już jej tak nie słodziła, bo zaraz wybuchnie!
Och, no, masz totalnie rację. Obawiam się, że mało kto by w ogóle dotarł na nowe tereny… weź na przykład kociaki Małej Mrówki, małe biedactwa chyba w ogóle nie miałyby szansy! I ile taka podróż w ogóle by wtedy trwała. Całe szczęście! – odpowiedziała, z łatwością angażując się w rozmowę i poddając się tematowi, który rozpoczęła siostra zastępcy. – To znaczy szczęście w nieszczęściu, bo jakby nie patrzeć to na poprzednich terenach się urodziliśmy, i w ogóle klany tam trochę żyły. Chociaż tu i tak jest bezpieczniej, więc może to nie jest jakaś wielka strata, mimo przyzwyczajenia i historii takich tam – paplała dalej swobodnie, nawet jeżeli miejscami nieskładnie i trochę bez sensu. Miała nadzieję, że nie przytłoczy szylkretki ilością słów, jakie z siebie wyrzucała, i jej nie przepłoszy – to by było naprawdę okropne!

_________________
Kamienny Krąg (stos zwierzyny) AtU9WF6
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Sro 25 Lis 2020, 20:56
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Właśnie z tego powodu Konwaliowa Ścieżka przestała – gdyby Roztrzaskana Tafla z tego wszystkiego wybuchła, to byłaby wielka szkoda, chociaż obserwowanie jej reakcji było wyjątkowo rozrywkowe. Była taka... zupełnie inna od Rozżarzonego Kroku, który wręcz jakby szukał komplementów, miłych słówek i innych takich. A jednak i z jednym, i z drugim Konwaliowa Ścieżka dogadywała się całkiem dobrze i miło spędzało jej się z nimi czas. Och, kiedy tak nad tym myślała, to w sumie było dość interesujące. Musiała przyznać, że ten pożar i przenosiny, jak wiele bólu jej nie sprawiły, tak też przyniosły sporo dobra. Gdzieś w środeczku wciąż cierpiała z tego powodu, ale miała okazję, żeby bardziej zżyć się z innymi klanowiczami i teraz zawierała coraz więcej ciekawych znajomości, co było fajne.
Zdecydowanie bezpieczniej. I chyba, hmm, ciekawiej. Jest jakby bardziej różnorodnie? I tyle nowych, ładnych miejsc i rzeczy, i w ogóle! Ale i tak czasem brakuje mi starych terenów. No i to, co stało się z Rzeką i Cieniem... Ech. – Cieszyła się z tego, że żyli, nawet jeśli nie wszyscy, bo na przykład jej ciotka zginęła w trakcie przeprowadzki. Miała jednak bolesną świadomość, że nie wszyscy mieli tyle szczęścia i chociaż zazwyczaj nie poświęcała temu dużo uwagi, kiedy jej się o tym przypominało, robiło jej się strasznie przykro. – Dobrze, że chociaż ktoś przetrwał i nas znalazł – dodała po chwili, żeby nie zostawiać tego na takim smutnym akcencie, bo tego nie miała w zwyczaju.

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Sob 28 Lis 2020, 16:43
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Towarzystwo Konwalii było… przyjemne. Napełniało ją ciepłem od środka… i o ile momentami było jej trudno, bo poza byciem dobrą koleżanką szylkretka była również bardzo atrakcyjną kotką, która jej się zwyczajnie podobało, to jednak bardzo lubiła z nią rozmawiać – nawet o takich pierdołach, jak teraz. I gdzieś w głębi nawet… chciałaby się z nią naprawdę zaprzyjaźnić. Oczywiście nigdy by się do tego nie przyznała na głos. Roztrzaskana Tafla, mimo iż lgnęła do innych kotów i do każdego była nastawiona pozytywnie, poza swoim bratem nie miała tak naprawdę bardzo bliskich przyjaciół, co czasami ją bolało, ale nigdy o tym nie mówiła. W końcu… to nie było wcale takie istotne.
No tak, to jednak duża zmiana, wcześniej żyliśmy na praktycznie płaskim terenie, a teraz praktycznie na zboczu gór! Także po prostu tu jest więcej… opcji. Mam tylko nadzieję, że dwunogi nie będą się tak tutaj, no wiesz, panoszyć – odparła, a na słowa Konwaliowej Ścieżki na temat Klanu Cienia i Rzeki pokiwała nieco smutno głową. Nie chciała jednak, podobnie jak wnuczka przywódcy, skupiać się na tych złych partiach, tym bardziej że stąd było łatwo zacząć myśleć o kotach z ich klanu, które zginęły lub zaginęły w czasie przeprowadzki. Trochę ich było… Trzask miała to szczęście, że nie straciła nikogo bliskiego akurat w ostatnich księżycach, ale czarna szylkretka już nie, więc nie chciała specjalnie tego poruszać. – O, no właśnie! Bo ty chyba dostałaś na trening… uhh… Ropu… Traszkę? Traszkową Łapę? Nie wiem, na Gwiezdny Klan, przysięgam, że się kiedyś nauczę, no ale wiesz jak to jest, to nowe dla mnie imię i nowy pyszczek!

_________________
Kamienny Krąg (stos zwierzyny) AtU9WF6
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Sob 28 Lis 2020, 20:20
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Na wzmiankę o górach uśmiechnęła się lekko, bo przypomniała sobie swoją ostatnią rozmowę z Mewią Łapą. Niektórzy, tak jak Kruczy Cień, raczej się nimi martwili, ale ona, odkąd porozmawiała sobie z Mewą, miała czasami wielką ochotę, żeby spróbować się na nie wspiąć i zobaczyć, jak daleko udałoby jej się zabrnąć. Nie zamierzała jednak próbować sama, bo to mogłoby być niebezpieczne, a poza tym obiecała terminatorce, że kiedyś uda się na taką górską wyprawę właśnie z nią. Niemniej jednak skoro już Roztrzaskana Tafla o tym wspomniała, to na nowo jej się to przypomniało i zaczęła się zastanawiać, jakby to było. Ciekawe, czy Trzask też się nad tym zastanawiała?
Hmm, nie mamy teraz siedliska jakoś blisko, więc chyba nie powinni? Na to przynajmniej liczę! A jak już o górach mowa, ciekawe są, co nie? Myślałaś kiedyś, jakby to było się na taką spróbować wspiąć? – spytała, patrząc na kocicę z zainteresowaniem. W końcu nie tylko podnóże gór dawało ciekawe opcje, ale one same też, co nie? A skoro już o ciekawych rzeczach mowa... Roztrzaskana Tafla poruszyła temat jej terminatorki, który dla Konwaliowej Ścieżki zdecydowanie był interesujący. W sumie nie miała okazji do tej pory z nikim o tym porozmawiać, ale może warto było się z kimś podzielić myślami na ten temat? – Nic nie szkodzi, byłaś blisko – rzuciła z rozbawieniem. Ważne, że Roztrzaskana Tafla próbowała, a faktycznie wcale nie trafiła daleko. – Żabia Łapa. I szczerze, jest trochę... hm, specyficzna? W sensie, w sumie to nie wiem, czy to dobre słowo, no i nie mam tego na myśli obraźliwie, po prostu... Nie interesuje się treningiem, a tak właściwie to nie samym treningiem, tylko w ogóle chyba mało czym się interesuje? I mało mówi, a jak już coś mówi, to jest raczej oschła. I nie bardzo współpracuje. W sumie, wiesz, nie, żeby mi to bardzo przeszkadzało, bo mi też się kiedyś nie chciało, no i nie zależy mi na tym, żeby szybko kończyła trening, aaale powiedziała mi, że w ogóle nie interesuje jej skończenie treningu, a bycie takim wiecznym terminatorem raczej nie działałoby na jej korzyść, no i bez wiedzy, jak polować i walczyć... martwię się, że sobie zaszkodzi. I że dzia... to znaczy, że Trzmiela Gwiazda się tym zainteresuje, a wtedy mogłoby nie być przyjemnie. – I dla Żabiej Łapy, i dla niej, zapewne, bo skoro dziadek zaufał jej na tyle, żeby dać jej terminatora i to z innego klanu, hm, biorąc pod uwagę to, jaki był, mógłby się nieźle zawieść, jakby się dowiedział, jak wyglądały metody treningowe Konwaliowej Ścieżki i trening Żaby w ogóle. A naprawdę wolałaby po prostu znaleźć jakąś nić porozumienia z terminatorką i obejść się bez interwencji "z góry". Wzięła głębszy wdech. – No, ale mam nadzieję, że jakoś się jednak dogadamy, w końcu to dopiero początek, dużo się działo i w ogóle! – dodała, znowu, żeby skończyć jakoś bardziej optymistycznie.

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Sob 28 Lis 2020, 22:51
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
TAK! Jeszcze jak! – odpowiedziała z podekscytowaniem w głosie, które zapewne nie było odpowiednie dla kotki w takim wieku, wojowniczki nawet… ale Trzask była sobą i nawet nie zdążyło się jej zrobić głupio, bo tak się ucieszyła na poruszony przez kotkę temat! Do tej pory trzymała się terenów klanu, ale czuła ogromną ochotę na poznanie ziem poza nimi – w tym i gór, wysokich szczytów, które łypały nieco złowrogo na Dolinę Oka Gór. – Jestem ciekawa, co tam jest, i jak tam jest, i jak wyglądają tereny z takiego szczytu! Myślisz, że wieje tam tak mocno, że by nas zdmuchnęło? – podłapała temat, a jej ogon bez udziału jej świadomości poruszył się w ekscytacji po ziemi. A może … może z Konwalią by się spróbowała wspiąć na którąś? Na początek jedną z niższych, ale potem… och, a ciekawe, czy Kruczy Cień by z nimi poszedł!
Och, Żabia, no tak – mruknęła bardziej do siebie, niż szylkretowej wojowniczki, zaraz jednak zamieniła się w słuch, a było czego słuchać, bo córka Sarniej Skórki nieźle się rozgadała! – Och, no… w takich momentach to się trochę cieszę, że nie mam terminatora – powiedziała szczerze nim zdążyła się zastanowić nad swoimi słowami. – W sensie nie mam pojęcia, czy byłabym w stanie dotrzeć do kogoś takiego! Ale może jeszcze sama się przekona? No wiesz, do klanu, treningu, ciebie i tak dalej. A myślisz, że… myślisz, że w ogóle będzie, no wiesz, lojalna? Wobec klanu? W końcu jeszcze księżyc temu… ugh, w sensie nie chcę być niemiła czy jakaś podejrzliwa, ale po prostu zastanawiam się, jak to jest z tymi kotami, które dołączyły do nas albo może do Wichru… No, ale poza tym to mam nadzieję, że wam się ułoży na tym treningu i będzie w porządku, co nie!

_________________
Kamienny Krąg (stos zwierzyny) AtU9WF6
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Pon 30 Lis 2020, 19:56
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Nawet jeśli wojowniczce w wieku Trzask nie przystało reagować w ten sposób, Konwaliowej Ścieżce wcale to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie! Ucieszyła się, że chyba poruszyła dobry temat, to po pierwsze, a po drugie... ekscytacja i entuzjazm ze strony Roztrzaskanej Tafli, podobnie jak jej wcześniejsze zakłopotanie, wydawały jej się całkiem urocze. Tym bardziej cieszyła się, że postanowiła poruszyć ten temat, a co.
Mam nadzieję, że nie, bo to byłaby wielka strata, jakby ktoś kiedyś spróbował się na nie wspiąć – mruknęła, jednocześnie posyłając Roztrzaskanej Tafli sugestywny uśmiech i puszczając jej oczko. – Skoro jesteś ciekawa, to może by tak to kiedyś sprawdzić? A jakbyś szukała towarzystwa... – rzuciła niewinnie, licząc na to, że Trzask nie pogardziłaby wyprawą z nią. Była też umówiona na podobną z Mewią Łapą, ale zawsze mogła iść dwa razy, pff. Tym bardziej że na pierwszą taką wyprawę chyba warto jednak było iść z innym wojownikiem, bo nigdy nie wiadomo, jak tam jest w górach, a wtedy byłaby już lepiej obeznana i mogłaby lepiej pełnić rolę bodyguarda terminatorki swojego brata, hehe.
Szczerze to... sama nie wiem. Podejrzewam, że może być z tym trudno, no i w sumie to wcale bym się nie zdziwiła, w końcu to wszystko, znaczy, no, pożar... to było tak niedawno, nie? Nic dziwnego, jeśli jeszcze nie czuje się za bardzo związana z, hm, z nami. Zastanawiałam się, czy jej zachowanie może być z tym związane, ale trudno stwierdzić. – zrobiła krótką pauzę. – Mam po prostu nadzieję, że z czasem będzie lepiej – dodała jednak po chwili i uśmiechnęła się lekko. Chciała sobie poradzić, chciała dotrzeć do Żabiej Łapy. Nie tylko dla siebie i z własnego poczucia obowiązku, ale też przede wszystkim dla niej, bo obawiała się, że w końcu Trzmiela Gwiazda mógł zwrócić na to uwagę, a wtedy... trudno jej było przewidzieć, jak to się mogło skończyć, ale na pewno niezbyt dobrze.

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Wto 01 Gru 2020, 02:01
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Oczy Roztrzaskanej Tafli rozszerzyły się kilka uderzeń serca po uśmiechu i u ze strony Konwalii – dopiero po chwili dotarła do niej sugestia czarnej szylkretki… i na dodatek jeszcze szylkretka jej się wystawiała do tego, by mogła jej złożyć propozycję na wspólną wycieczkę!
Tak! – wydusiła z siebie gwałtownie zaraz po tym, jak Konwalia zamilkła. Czuła dziwną mieszaninę uczuć w środku, z czego dominowała ekscytacja, ale jednak była w tym też nutka niepewności. A co jak Trzask się zbłaźni? A co gdyby faktycznie zdmuchnął ją wiatr? Gorzej – co gdyby coś się stało Konwalii?! Chyba by nie mogła żyć ze świadomością, że spotkała ją jakaś krzywda! I co powiedziałaby jej rodzinie… Krukowi? Wzięła głębszy oddech, próbując powstrzymać cały natłok negatywnych myśli, jaki zaatakował jej umysł. – T-to znaczy, poszłabyś ze mną? – spytała nieśmiało, zerkając na kotkę.
Na odpowiedź Konwalii pręguska zastanowiła się przez chwilę. Hm, chociaż tyle, że Żabia Łapa była terminatorką… chcąc nie chcąc terminatorzy mieli trochę mniej praw i byli pod obserwacją swoich mistrzów, niż wojownicy, więc trochę łatwiej i szybciej można by zidentyfikować ewentualne problemy. Miała jednak nadzieję, że zarówno Żabia Łapa, jak i ta druga… terminatorka Kruka… jakkolwiek się nazywała… nie będą sprawiać żadnych problemów i przekonają się do życia w Klanie Gromu. Musiało to być jednak straszne, nagle dołączyć do grupy całkowicie obcych klanów… nie mieć żadnych krewnych, przyjaciół, znajomych z kociarni… a wszystkich, których się miało, stracić w tak traumatycznym zdarzeniu, jakim musiał być pożar. Zamyśliła się nieco i nawet zasmuciła, co było widoczne nawet na jej pyszczku, zaraz jednak się otrząsnęła.
Tak, na pewno sobie poradzisz, prawda? Oby ona się też, no wiesz, przyzwyczaiła do klanu i tak dalej. To musi być jednak strasznie trudne, tak myślę.

_________________
Kamienny Krąg (stos zwierzyny) AtU9WF6
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Wto 01 Gru 2020, 18:51
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Uśmiechnęła się z satysfakcją, kiedy jej plan wrobienia Trzask w zaproszenie jej na wycieczkę po górach się udał. Świetnie – to z pewnością będzie wspaniała wyprawa! Co prawda pamiętała, że to nie zabawa i będą musiały być bardzo ostrożne i na siebie uważać, ale były dwiema wojowniczkami, więc powinny dać sobie jakoś z tym radę. Przecież nie musiały koniecznie wchodzić na sam szczyt, jak będzie za ciężko, to zawsze pozostawały jakieś bardziej przystępne wysokości. A perspektywa wędrówki, odkrywania nowych miejsc, oglądania widoków z góry i towarzystwa Roztrzaskanej Tafli brzmiała naprawdę przyjemnie i kusząco.
Jasne, że tak! Kiedy tylko chcesz – powiedziała z zadowoleniem. Konwaliowa Ścieżka była bardzo elastyczna z terminami, przynajmniej póki miała tylko jednego terminatora, a w dodatku niezbyt chętnego do współpracy, więc liczyła na to, że Roztrzaskana Tafla zaproponuje jakiś termin. A skoro już mowa o jej niezbyt zapalonej do trenowania terminatorze... Zauważyła, że przy okazji rozmowy o niej Trzask jakoś tak na chwilę posmutniała.
Wszystko w porządku? – spytała, w sumie odruchowo, a że zaraz Trzask jednak przeszła do innego tematu, miała nadzieję, że nie będzie jej z tym pytaniem szczególnie niekomfortowo. – Sama nie wiem, czy sobie poradzę, ale lubię wyzwania – mruknęła, a jej wąsy drgnęły w rozbawieniu. – Oby tylko ona sobie poradziła – rzuciła na koniec, bo, podobnie jak Roztrzaskanej Tafli, wydawało jej się, że cała ta sytuacja musi być niezwykle trudna dla tych przybyłych z klanu Cienia i Wichru.

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Czw 03 Gru 2020, 00:05
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Wyszczerzyła zęby w radosnym uśmiechu do Konwaliowej Ścieżki, po czym przyszło jej do głowy, że, hm, w sumie to powinna w takim razie zaproponować jakiś termin? Ale miała jeszcze jeden pomysł… na który nieco się zawstydziła, bo nie była pewna, jak go przyjmie kotka… a poza tym sama biła się z myślami, czy na pewno był w porządku. Zarówno Konwalia, jak i Kruk byli dla niej nie tylko atrakcyjnymi kotami, które nieco egoistyczne chciała lepiej poznać i z którymi chciała osobno spędzać czas, a może któregoś dnia relacja z którymś z tych kotów przerodziłaby się w coś więcej… ale i potencjalnymi przyjaciółmi… więc z jednej strony chciała zaproponować, że hej, może pójdziemy we trójkę, a z drugiej chciała iść tylko z szylkretką, bo towarzystwo Kruczego Cienia, o ile bardzo przez nią pożądane, zmieniłoby charakter tego wypadu… no, w końcu w dwójkę mogło być całkiem romantycznie… No i jak tu żyć? Zresztą, o czym ona w ogóle myślała? Przecież i tak nie miała szansy ani u Konwalii, ani u Kruka! Co ona sobie wyobrażała, że to miałaby być jakaś… randka? Nie, bez sensu. Jej wątpliwości jednak były na tyle silne, że stwierdziła, że jednak nic nie powie na ten temat.
No, to myślę, że się jeszcze zgadamy, co nie? – skwitowała z nieco nieśmiałym uśmiechem. Średnio widziała, jak idą już teraz, zaraz, natychmiast, a Konwalia miała jeszcze treningi, pewnie za jakiś czas odbędzie się też jakieś zebranie w klanie, i trzeba było polować, patrolować, i tak dalej, więc trzeba było się przygotować do takiej wyprawy, bo mogła zająć nawet cały dzień, albo i dłużej!
Huh? A, tak – odparła w dalszym ciągu będąc trochę nieobecna. Nie chciała mówić o negatywnych myślach i innych tego typu rzeczach nie tylko Konwalii, a po prostu każdemu, kto by ją spytał. – Aaa w ogóle to sądzisz, że do Klanu Wichru też ktoś dołączył? W sensie… jestem ciekawa, jak dużo kotów z Rzeki i Cienia w ogóle przeżyło. Czy wystarczająco, by kiedyś, no wiesz, odbudować te klany, bo jednak zawsze były cztery… tak jakby zawsze, bo jeszcze Klan Nieba… no, ale chyba wiesz, o co mi chodzi?

_________________
Kamienny Krąg (stos zwierzyny) AtU9WF6
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Czw 03 Gru 2020, 12:20
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Mm, jasne! – odpowiedziała z uśmiechem. Nie potrzebowała już, teraz i natychmiast znać terminu ich wyprawy, właściwie było jej to raczej obojętne, bo w razie czego zorganizuje sobie czas tak, żeby się wyrobić, a Trzask niech się lepiej na spokojnie zastanowi, kiedy jej pasuje, o. No i też warto było się jakoś przygotować, bo co jak co, ale to akurat była prawdziwa wyprawa w nieznane! Od dawna w sumie nie czuła aż takiej ekscytacji na jakąś wycieczkę, nawet kiedy omawiała podobne plany z Mewią Łapą. Przy Mewie był to jeszcze dość spontaniczny pomysł, który wynikał częściowo z tego, że nie chciała, żeby terminatorka jej brata wpadła na pomysł, żeby iść tam sama albo z jakimś innym niedoświadczonym kotem; nie chciała, żeby coś jej się stało, żeby skończyła jak Kawka. Oczywiście, no, z Mewią Łapą w sumie też się dobrze dogadywała, ale z Trzask jednak znała się trochę dłużej i czuła się przy niej pewniej. I być może liczyła na to, że dzięki temu będzie miała okazję poznać ją lepiej... A poza tym od czasu rozmowy z Mewą trochę bardziej się wkręciła w ten pomysł ze zwiedzaniem gór. No, w każdym razie nie mogła się doczekać!
Nie była co prawda pewna, czy u Trzask na pewno było w porządku, bo jej odpowiedź była jakoś mało przekonująca. Uniosła lekko jedną brew, nie do końca dowierzając, ale postanowiła nie drążyć tematu. Bądź co bądź, nie była dla Roztrzaskanej Tafli nikim bliskim, więc to w sumie nie była jej sprawa. Mimo to troszkę się martwiła, że poruszyła jakieś szczególnie nieprzyjemne dla koleżanki tematy, więc postanowiła sobie, że spróbuje nakierować rozmowę na jakieś przyjemniejsze tory.
Tak, tak, wiem. Myślę, że to w sumie możliwe? Nie wiem, ten pożar wyglądał strasznie groźnie, ale skoro ktoś jednak przeżył, to czemu nie miałoby to być trochę więcej kotów? Pytanie tylko, czy w ogóle będą chcieli odbudowywać sobie klany, czy ułożą sobie życie tutaj i w klanie Wichru i nie będą chcieli ich opuszczać. Mam wrażenie, że taka Mewia Łapa na przykład całkiem dobrze sobie radzi, gadałam z nią jakiś czas temu – podzieliła się, bardziej optymistycznym tonem niż wtedy, kiedy mówiła o Żabiej Łapie. Każdy jakoś się oswajał w swoim tempie, a miała wrażenie, że Mewie się akurat całkiem podobało, więc może Żabie prędzej czy później też się to udzieli?

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Sob 05 Gru 2020, 01:11
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
No, to były umówione! Córka Trzaskającego Mrozu nieco się stresowała tą wycieczką, to znaczy zaczynała się nią stresować, ale nie dawała sobie po tego poznać. Najwyżej spędzi pół nocy nie mogąc zasnąć i o tym myśląc, nie pierwszy i nie ostatni to raz!... Ale miała czas, żeby się przygotować; szkoda, że jakikolwiek plan, jaki mogła sobie przygotować, i tak zostanie przez nią zapomniany, jak faktycznie wyruszą na tę wycieczkę. Taka już była.
Trzask kłamać nie umiała, więc była świadoma, że prawdopodobnie nie nabrała na to Konwalii. W duchu jednak odetchnęła z ulgą, gdy wnuczka Trzmielej Gwiazdy zdecydowała się nie wchodzić w ten temat głębiej i po prostu rozmawiała dalej… szkoda, że ten temat wciąż dotyczył tego, nad czym tak się zawiesiła. Szczerze wolałaby pogadać o czymś innym, i w głowie rozpaczliwie szukała jakiejś ucieczki z tej rozmowy, aż się zorientowała, że znowu prawie zostawiła Konwalię bez odpowiedzi – tym razem na szczęście szybciej, niż ostatnio!
A jaka ona jest w sumie? W sensie, nie wiem, nie miałam okazji z nią gadać jakoś… dłużej – spytała, odbijając nieco od tematu śmierci, pożaru i innych przyjemności. – A co do tych klanów… nie wiem, wydaje mi się dziwne, że w takim razie by dołączali do innych, no nie? W sensie… gdyby im na tym jakoś szalenie zależało, to chyba by się o to starali?

_________________
Kamienny Krąg (stos zwierzyny) AtU9WF6
Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Sob 05 Gru 2020, 22:53
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
Jaka jest Mewia Łapa? Hmm, to było dobre pytanie, bo Konwaliowa Ścieżka jeszcze sama nie potrafiła powiedzieć dużo po pierwszej rozmowie. Z pewnością jednak więcej niż Roztrzaskana Tafla, która nie miała okazji na dłuższą pogawędkę z kotką w ogóle. Zanim odpowiedziała na pytanie Trzask, zastanowiła się jednak chwilę. Najprościej było jej chyba powiedzieć coś o Mewiej Łapie na przykładzie porównania z Żabią Łapą, bo pamiętała, że w trakcie ich rozmowy rozmyślała nad tym, że obie kotki z klanu Cienia były takie zupełnie różne.
Hm, kiedy z nią rozmawiałam, wydawała się dość towarzyska i energiczna, a przy tym uprzejma i inteligentna. Gadałyśmy o nowych terenach i w sumie była całkiem zainteresowana okolicą i w ogóle – rzuciła, nawet teraz nie mogąc powstrzymać wrażenia tego... dużego kontrastu między srebrzysto-białą kocicą a swoją rudo-białą terminatorką. Były niczym przeciwieństwa, a jednak ze swojego dawnego klanu miały tylko siebie. Całkiem interesujące zrządzenie losu. – Mhm, też mi się tak wydaje. No, mam nadzieję, że będą się czuli jak w domu. Czy to u nas, czy w klanie Wichru – stwierdziła. Wiedziała, że pogodzenie się z utratą rodziny, znajomych, miejsca zamieszkania, klanu nie mogło być łatwe, ale szczerze liczyła na to, że ocalałym z pożaru uda się ułożyć sobie życie na nowo i ogólnie, no, żyć szczęśliwie.

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you

Re: Kamienny Krąg (stos zwierzyny)
Sponsored content

Skocz do: