IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Brzegi Stawu
Pływające Listki
Czw 01 Kwi 2021, 11:35
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1858
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Co jakiś czas na tafli stawu można dojrzeć listki, które dostały się tu za pomocą wodospadu bądź nieznanej kotom drogi. Ów listki stały się jednak nieodłącznym elementem stawu i celem co odważniejszych Nowicjuszy chcących pochwalić się swoimi umiejętnościami łowieckimi.
Re: Pływające Listki
Pią 02 Kwi 2021, 11:34
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Szczyt, jak to Szczyt i kociak - obserwował. Obserwował wiele, obserwował wszystko co mógł, bo też wiedzieć wiele chciał. Jego małe łapki wyszły z kociarnii i dotarły do brzegu stawu, który był w obozie. Niebieskie ślepia zauważyły również, że niewiele kotów wchodziło do sadzawki. Ale czemu? Przecież sadzawka to woda, a woda nie jest straszna! Dlatego Szczyt chciał się przekonać na własne, hm, łapy czego tak koty się boją. Małymi łapciami podreptał w stronę Sadzawki i przysiadł przy niej, gdy tylko się tam znalazł. Zamrugał leniwie i przez chwilę obserwował odbicie w wodzie. Nudne! Podniósł wzrok i zauważył, ooh! KOLOROWE LISTKI!! Szczyt wziął nagły wdech powietrze, aby pokazać jak te listki mu zaparły dech w piersiach i się delikatnie odsunął od wody. Tylko, że nie chciał uciec... A ZAPOLOWAĆ! Dlatego delikatnie się odsunął i zaczął kręcić kuperkiem, aby się przygotować do skoku na kolorowe liście, a tym samym skoku do wody. Pokaże Plemieniu, że nie ma czego się bać!

[kogokolwiek]

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Pływające Listki
Pią 02 Kwi 2021, 15:07
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
xxxTafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu spokojnie przebywała w jaskini nie bardzo mając co robić. Na razie Wieszcz nie obdarował jej nowym Nowicjuszem, a jej pierwszy; niestety zaginął niedługo po tym jak otrzymał swoje imię Łowcy. Kocica przyzwyczaiła się do znikających kotów. Najpierw zniknął jej starszy brat z którym nie miała za dobrego kontaktu; następnie dwójka jej miotowego rodzeństwa. Można więc powiedzieć, że kocica była przyzwyczajona i przygotowana na tego typu stratę. Jednak ów przygotowanie nie sprawi, że znajdzie teraz zajęcie czy kompana do rozmowy. Z tego co widziała, Królik i Jezioro opuścili jaskinie, a Renifera z Pąk nigdzie nie mogła złapać gdy chwile wcześniej rozglądała się za nimi. Wysunęła się powolnie z legowiska i przysiadła przy Omszałych Stopniach, gdzie została zaczepiona przez Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów, z którą ucięła sobie spokojną, przyjazną pogawędę.
xxxPo dłuższej chwili rozmowy, kocica kątem oka dojrzała jedno z kociąt jej koleżanki, Mżawki Szepczącej o Świcie, które kręciło się przy brzegu małego jeziorka. Jej spojrzenie na moment odbiegło od swojej rozmówczyni gdy dojrzała jak kociątko cofa się i szykuje do skoku prosto do...wody!
- Oh, na Wiecznych Łowców! - mruknęła pod nosem, a końcówka jej ciemnego ogona drgnęła niespokojnie, przeprosiła Orzeł i szybkim, lekkim krokiem w paru susach znalazła się przy kociaku w ostatniej chwili łapiąc go za kark tuż nad taflą jeziorka. Nieco się zachwiała, a kociątko dotknęło ogonkiem i łapami wodę, jednak poza tym - nic mu się nie stało. Postawiła go na ziemi tuż przed swoimi łapami, wzdychając pod nosem. Zerknęła na malucha łagodnie i nieco się nachyliła posyłając mu pogodny uśmiech.
- Aj, aj maluchu, nie tak szybko! Chyba nie chcesz się przeziębić, prawda? - albo gorzej, utopić! Przecież kocięta Mżawki były malutkie, a mimo niezbyt pokaźnych rozmiarów jeziorka; było ono dość głębokie dla takiego kociaka.
Re: Pływające Listki
Pią 02 Kwi 2021, 16:43
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Już się szykował. Nic nie słyszał, bo szumiała mu krew w uszach, spowodowana ekscytacją i radością. Pokaże tym wszystkim gburom, że będzie najlepszym kotem w całym Plemieniu, i że jako pierwszy przepłynie się przez tą sadzawkę. Przecież ona nie była duża, więc nie rozumiał, czemu koty w niej nie pływały. Staw był też ładny i kusił młodzika, aby spróbować w nim swoich sił, więc też nie myślał za wiele... jeśli można powiedzieć, że w ogóle myślał. Jego osobę można było przyrównać do kota, co ma jedną komórkę mózgową, a gdy ta się odbija od ściany powstaje myśl... no ale to nie są myśli na teraz. Na pewno.
I już się szykował. Kręcił swoim kuperkiem na boki, jakby polował na jakieś robaczki. Tylko, że to nie były robaczki, a liście na wodzie. No, prawie jedno i to samo. Już się rozpędzał, już skakał do wody z bijącym na boki ogonem! Tylko, że nagle się wszystko zatrzymało.
- Ej no! - pisnął tylko, rzucając ogonem na boki i się wiercąc. Kto śmiał zatrzymać młodego kocurka przed polowaniem na liście?! Pomoczył łapki w wodzie, smętnie teraz wyglądając. Kiedy już jednak wylądował na ziemi odskoczył w bok z nastroszonym futerkiem na grzbiecie, wyginając ten w łuk i nastroszonym krótkim ogonkiem, który wyglądał jak choinka. Niebieskie ślepka wbiły się w pysk Łowczyni, a Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba zaczął skakać na czterech łapach dookoła kotki, dokładnie ją przy tym obserwując.
- Aaa mosse chce!? I csso wfte- -d! - tupnął nóżkami gniewnie, patrząc się na Taflę, jakby mu zepsuła całą zabawę. Bo zepsuła! Miał w końcu pokazać, że nie ma co się tej wody bać i że inne koty mogą robić hopsa, tak samo jak on! A nie, kitrają się po tych szczelinach i śpią. Też nudziarze. I flejtuchy! Jednak niebieskie oczka wylądowały na pyszczku Tafli, a ten zamrugał raz po raz. Przybliżył się do kotki i wszedł między jej przednie nogi, aby owinąć się ogonem o jedną i wyjść obok drugiej. Zadarł łepek do góry i zamrugał jeszcze raz.
- Aaale kurce... - mruknął do siebie, patrząc się cały czas na Łowczynie, teraz, nad nim. - Pff... pffadna jestś...

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Pływające Listki
Sob 03 Kwi 2021, 00:44
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
xxxWidok skaczącego wokół niej, całego nastroszonego i wściekłego kocięcia swojej koleżanki sprawił, że na pogodnej mordce Łowczyni zagościł rozbawiony uśmiech. W milczeniu obserwowała jak młodzik parskał i prychał w niezadowoleniu, że ta przerwała mu przecież tak wspaniałą zabawę! Rozumiała jego złość - sama pewnie byłaby tak samo zła w jego wieku. Pamiętała doskonale jak psociła i biegała po obozie u boku z rodzeństwem, jak tylko jej matka nie patrzyła. Młode sarny zawsze swędzą łapy, skąd ona to zna?
xxxWidząc jednak jak kociątko zaczyna się uspokajać i w milczeniu przymila się do jej łap, owijając się wokół jednej z nich ogonkiem, a przy drugiej przechodząc, zadzierając przy tym łebek, poruszyła nieznacznie uszami. Na charakterystycznie seplenione słowa uśmiechnęła się w rozbawieniu i przysiadła, owijając ogon wokół siebie tak, że jego końcówką lekko dotknęła kociaka pomiędzy jej łapami. Kiedyś słyszała, że jest urokliwa, chociaż sama nie postrzegała się w ten sposób. Wiedziała, że na pewno posiada dość nietypowy wygląd z którego była zadowolona i dzięki pomocy swojej mistrzyni - zrozumiała własną wartość. Mimo tego ze sporym dystansem podchodziła do wszelakich komplementów. Wolała nie być odbierana jedynie przez wygląd. Teraz jednak ów komplement otrzymała od kocięcia, a więc jej reakcja była zupełnie inna.
- Dziękuje Ci, kochanie - zamruczała przyjaźnie i ze słyszalnym rozbawieniem. Po chwili lekko się nachyliła, aby ten nie musiał aż tak katować swojego karku by patrzeć na jej mordkę. - Jak Ci na imię, hm? Jesteś synem Mżawki Szepczącej o Świcie, nie mylę się? - to był jedyny miot w Plemieniu, nie mogła się pomylić!
Re: Pływające Listki
Sob 03 Kwi 2021, 21:45
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Kocurek przymilał się do łapek Łowczyni, przyglądając jej się z uwagą, dopóki nie poczuł jakiegoś innego dotyku. Zamrugał żwawo zaraz, teraz wbijając niebieski wzrok na ogon kotki. Wyszedł spod jej łap, aby obserwować ciemny ogon niebieskookiej. Krótki ogonek kociaka zadrgał, a zaraz srebrny rzucił się na ruszający się powoli obiekt, przy tym się przetaczając. Delikatnie ugryzł futro kocicy, a swoimi tylnymi łapami uderzał w kitę, jakby właśnie walczył z najgroźniejszym niedźwiedziem!
Jednakże słowa kotki odwróciły uwagę kociaka od jego nowej zabawki, a krótkopyski zamrugał raz po raz. Wykaraskał się spod łap kotki i spojrzał na nią uważnie, jakby chciał ją swoim wzrokiem zjeść i przeanalizować. Oczywiście 'analiza' nie istniała w głowie tak młodego kociaka. Po prostu się patrzył. Na jej pytanie chwilę musiał się namyśleć. Nie wiedział. Zawsze nazywał mamę 'mamą' i to tak miała dla niego na imię. Jednak słyszał czasami jak ktoś się z mamą wita i to chyba właśnie takim imieniem.
- Eee... noo tak - wymamrotał, spoglądając się na kotkę przed nim. Uśmiechnął się radośnie, kiedy Łowczyni delikatnie się nachyliła, aby nie musiał zadzierać tak głowy do góry. To było miłe z jej strony! - Ee... Scyt. Osniezon Scyt Siegajocy Nieba... no - chyba. Nie był pewien czy tak się nazywał, bo to imię było strasznie długie i w ogóle zapominał jego połowy. - Scyt!

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Pływające Listki
Sob 03 Kwi 2021, 22:12
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
xxxNie pamiętała kiedy ktoś poświęcał jej tyle uwagi co młodzik przymilający się do jej łap. Był to ciekawy i zabawny widok - tym bardziej w momencie jak poczuł dotknięcie jej ogona i to on stał się głównym obiektem zainteresowania kocięcia. To rzuciło się na niego, wgryzło w sierść a tylnymi łapkami kopało i wierzgało tak, jakby właśnie szamotało się z ogromnym potworem. Tafla zaśmiała się pod nosem i sama poruszała ogonem chcąc dać młodzikowi więcej frajdy.
- A co to za dzielny kocur walczy z groźnym ogonem! - wymruczała z udawanym zaskoczeniem, podczas obserwacji walki kocięcia z jej własnym ogonem. Gdy jednak do uszu Szczytu doszły jej słowa, a ten porzucił końcówkę jej ogona wlepiając w nią dwoje szaro-niebieskich, jeszcze niewybarwionych oczu, uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Bardzo ładne imię! - wymruczała kiedy kocurek się jej przedstawił i posłała mu wesoły uśmiech nieznacznie pokazując przy tym białe kiełki. - Ja nazywam się Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu, jednak...Możesz mówić mi po prostu Tafla - przedstawiła się ciepłym, melodyjnym głosem. Większości kotów mówiła, że mogą zwracać się do niej po prostu Tafla. Było to zwięzłe i szybkie, bez zbędnych formalności.
xxxOczywiście koty, którym nakazywała zwracać się do siebie pełnym imieniem istniały; był to chociażby jej ojciec. Resztę traktowała jak bliskich przyjaciół, więc...Czemu mieliby się zwracać do niej tak formalnie? W przypadku kociątka przed sobą skrócenie imienia było raczej konieczne; miała jeszcze dłuższe niż on, a Szczyt z trudem przedstawił się własnym. Zaoszczędziła mu więc zagwozdek i po prostu podkreśliła najważniejszą jego część - Tafla.
Re: Pływające Listki
Sob 24 Kwi 2021, 09:53
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Kiedy kocica zaczęła mocniej poruszać ogonem Szczyt wydał z siebie pisk radości i rzucił się za czarną kitą. Atakował ją jak najlepszy Łowca na świecie, a przynajmniej tak siebie widział w swoich niebieskoszarych oczach. Kilka razy uderzył poduszeczkami łap ogon gdy ten się nie ruszał, a gdy nagle ruszył to Szczyt tak bardzo się tego nie spodziewał, że stanął na dwóch łapkach i wyrwał do przodu aby dopaść ogon kocicy. Łowczyni mogła usłyszeć radosne popisywania kocurka, gdy tylko dopadał znowu jej ogon, jak i zdenerwowane fuknięcia, kiedy ten uciekał. Kociak delikatnie się również uśmiechnął słysząc słowa kotki, ale nie przerywał swoje zabawy. Do czasu.
Kiedy biała kocica pochwaliła jego imię, Szczyt uśmiechnął się szeroko, ukazując przy tym swoje ząbki. Srebrny to w sumie nie za wiele o tym myślał, czy to ładne imię czy też nie, ale skoro Tafla, bo tak miała na imię, je pochwaliła, to na pewno musi być ładne! Skinął kilka razy łbem, kiedy kotka się przedstawiła. Próbował zapamiętać wszystkie wyrazy w jej imieniu, ostatecznie w końcu jednak się poddawając. Znaczy zapamiętał i chciał je sobie wyszeptać, aby być pewnym, że pamięta, ale kurce to trudne takie. Dlatego sobie zapamiętał Tafla.
- Dobze Ta... Tafloo - zamruczał ciepło do kotki, owijając przy tym swoją chudą kitę wokół swoich łapć.

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Pływające Listki
Nie 16 Maj 2021, 13:44
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
xxxRozmowa z młodym Szczytem była dla kocicy bardzo przyjemna, a widok jak bawił się jej ogonem - rozczulający. Kocięta miały w sobie coś, co sprawiało, że silna kotka jaką niewątpliwie była jeszcze bardziej wyrozumiała niż zazwyczaj. Może to ta cała energia Sarny? Kocica jednak nie nazywała tego w ten sposób. Lubiła kocięta, często pomagała im, opowiadała wszelakie opowiastki, jednak w życiu nie myślała o swoich! Ostatniego delikwenta, który próbował jej to zasugerować ostro skrzyczała, więc na razie nikt nie truł jej ogona tymi...swoimi przypuszczeniami! Gdy kociątko odpowiedziało i wbiło w nią swoje jeszcze niewybarwione ślepka, Tafla uśmiechnęła się wesoło i nieco uniosła brew, przekrzywiając łebek.
xxx- Czy tak odważny kotek jak ty chciałby może posłuchać co nie co o łowach? - cóż, to nie tak, że kotka przeciągała go na jakąś ze stron; po prostu też nie miała za bardzo innych opowieści oprócz tych z własnych łowów u boku, lub bez Królika. Na pewno chciała opowiedzieć o tym jak pierwszy raz upolowała puchacza, albo...No, Królik przyczepił się upierdliwie do jej zadu, ale i tego samego dnia uratował ją przed lisem. Coś za coś jak to się mówiło! Ułożyła się wygodniej przy małym jeziorku i kontynuowała spoglądanie na kociątko. - Bo wiesz, ja bardzo chętnie bym się z tobą tym podzieliła! Tyle ciekaaawych rzeczy mi się przydarzyło, oj dużo!
Re: Pływające Listki
Nie 16 Maj 2021, 14:15
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Kocurek zamrugał na słowa Tafli, a jego niebieskie ślepka zabłyszczały aż w podekscytowaniu. Przez chwilę się zamyślił, po czym energicznie skinął głową.
- Tak, tak! - zawołał zaciekawiony, a gdy tylko Tafla ułożyła się wygodniej, to samo zrobił Szczyt. Usiadł wyprostowany przed jej łapkami, raz po raz na te spoglądając i ich nieśmiało dotykając. Wydawało się, jakby Tafla była taaaka duża!! A on taki malusi. Ale to się jeszcze zmieni, za niedługo będzie większy od niejednego strażnika, ha!
- Tak, tak, poszę! - zamiauczał, świdrując oczami pyszczek kocicy. Teraz czekał na jej opowieść, nie mógł się doczekać! Pewnie musi być ciekawie na łowach i w ogóle... na pewno ciekawiej niż w kociarni, phi!

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Pływające Listki
Nie 16 Maj 2021, 14:36
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
xxxWidząc i słyszeć chęci co do posłuchania jej opowieści w oczach Szczytu, uśmiechnęła się wesoło i trzepnęła uszami, odchrząkując przy tym jakby szykując się do dłuższej wypowiedz - i tak też było. Gdy kocurek nieśmiało dotknął jej łap, własnymi łapkami, kocica nijak zareagowała, a jedynie cichutko mruknęła z rozbawieniem, po czym wróciła do skupienia przed opowieścią.
xxx- A więc, pierwsza opowieść zdarzyła się jeszcze jak byłam młodą nowicjuszką i moja mistrzyni, Kaczka Lecąca nad Lasem, puściła mnie na pierwsze samotne i do tego nocne łowy. - zaczęła, uśmiechając się pod nosem, a jej wibrysy drgnęły. - Ogromnie się z tego powodu ucieszyłam, gdyż świadczyło to o sporym zaufaniu zarówno do mnie jak i moich zdolności! Ruszyłam w skupieniu przez tereny, wokół mnie szeleściły drzewa, a księżyc powoli wyłaniał się zza chmur, jednak żaden interesujący zapach nie wpadł do moich nozdrzy, aż do czasu...- i tu przerwała, by dać dramatyczną pauzę i po niedługiej chwili lekko uniosła jedną z łap. - Usłyszałam głośny świst i trzepot skrzydeł tuż nade mną!
Re: Pływające Listki
Nie 16 Maj 2021, 15:29
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Kocurek gdy tylko Tafla zaczęła opowiadać otworzył swoje niewybarwione ślepia szerzej niż wcześniej. Wlepiał w nią zainteresowane oczka, a sam pyszczek kociaka się delikatnie otworzył, gdy tylko usłyszał o przygodzie kocicy.
- Woo - wyszeptał zamyślony i słuchając dalej łowczyni. Nocne łowy! Tafla to musiała być bardzo dzielna, skoro nie bała się iść na nocne łowy, i to sama! Zazwyczaj chyba łowcy chodzili ze strażnikami, czy coś, co nie? Nie wiedział, nie interesowało go też teraz, w końcu słuchał opowieści. Spojrzał na uniesioną zaraz łapkę kocicy i zastrzygł uszami na jej słowa. Skrzydła! Mógł sobie tylko wyobrazić te wielkie skrzydła oraz głośny świst, który sprawiał, że czubki drzew się uginały. To musiał być straszny, moment ale... nie wie co dalej. To wszystko?
- Co dalej, co alej? - zapytał się, przekręcając głowę na bok i dalej wlepiając niewybarwione ślepia w kocicę.

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Pływające Listki
Nie 16 Maj 2021, 21:21
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
xxx- Okazało się, że to wielki puchacz! - miauknęła z emocjami w głosie, a swoją łapą machnęła tak, że dało się usłyszeć cichy świst. Niestety nie był on tak imponujący jak ten o którym wspominała (ze sporym wyolbrzymieniem), ale jednak posłużył jako swojego rodzaju demonstracja i odbicie do możliwych domysłów. - Nim się obejrzałam, ponownie uderzył skrzydłami i rzucił się w moją stronę, wyciągając ostre pazury, chcąc mnie nimi chwycić albo podrapać. Ledwo się uchyliłam i wyrwał mi ledwo kępke futra, ale nie dałam za wygraną! Puchacze to naprawdę syta zdobycz, a skoro Plemię Wiecznych Łowów zesłało mi go praktycznie pod łapy, wstydem byłoby go nie upolować, prawda? - miauknęła i z dumą nastroszyła wibrysy. Z perspektywy czasu rzucanie się na puchacza w tak młodym wieku jak wtedy była Tafla jest lekkomyślne, bo ów ptaki nie są malutkimi wróbelkami, a drapieżnikami takimi jak koty. Uzbrojone w ostre pazury, długie łapy, mocne skrzydła i dzioby - były naprawdę niebezpieczne dla młodszych kotów czy kociąt. Jednak teraz dzięki swojej wcześniejszej głupocie - ma co opowiadać! Z lekkimi wyolbrzymieniami, ale jednak!
xxx- Gdy ponownie mnie zaatakował, chwyciłam w zęby jedną z jego nóg i mocno szarpnęłam, ściągając go na ziemię. Szamotał się i huczał, a wolną łapą próbował wydrapać mi oko, jednak ja, z zimną krwią starałam się unieruchomić jego skrzydła, jednak wtedy...coś poszło nie tak!
Re: Pływające Listki
Czw 27 Maj 2021, 20:37
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Szczyt otworzył tylko szerzej swoje niebieskie ślepka, patrząc się z wielkim, wielkim zaciekawieniem na łapkę Tafli. Zamrugał kilka razy, zaraz jednak dając się pochłonąć opowieści Łowczyni. Na jej pytanie retoryczne skinął szybko swoją za dużą w proporcji co do ciała główką.
- Ale muśśaś byś suer dśielna! - wymruczał głośno, wlepiając błyszczące ślepka prosto w pyszczek Tafli. Nastroszył swoje krótkie futerko na karczku, podczas dalszej opowieści biało-czarnej, bo więcej białego miała na futrze niż czarnego, łowczyni. Usłyszał całą straszną relację z tamtego polowania, a spłaszczony pyszczek Szczytu się jedynie delikatnie otwierał w zdumieniu i jednoczesnym zachywcie.
- OJOJ! Co, co? - zapytał gorączkowo, przebierając łapami w miejscu, nie mogąc się doczekać kolejnych słów kocicy. Już w ogóle zapomniał o tym, że chciał pływać w jeziorku, aby złapać listki. Przynajmniej na razie.

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Pływające Listki
Nie 13 Cze 2021, 12:29
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
xxxWidok zaangażowanego kocięcia w jej opowieść, opartą na pierwszym, samotnym i do tego nocnym polowaniu, sprawiał kocicy przyjemność. Lubiła być słuchana - do tego szczerze. Czasem miała wrażenie, że niektóre koty słuchają jej tylko dlatego, że ma ładne oczy czy mordkę, a to wytrącało ją z równowagi bardziej niż nieudane łowy. W otoczeniu kociąt jednak było zupełnie inaczej - one były szczere, nie interesował ich Znak Przodków czy płeć. Szczyt słuchał jej z zapartym tchem gdyż musiało mu się podobać to o czym opowiadała, a...Tafla dzięki temu chciała mówić więcej i więcej, dlatego też po wyduszonych i szybkich "co co", uśmiechnęła się pod nosem, odchrząknęła i kontynuowała.  
xxx- Puchacz chwycił w dziób dwa z moich wibrysów i szarpnął na tyle mocno, że mi je wyrwał! Zaskoczona, puściłam jego nogę, przez co ten zaczął się mocniej i mocniej szamotać. Na całe szczęście trzymałam łapy na jego piersi i jednym skrzydle, więc nie miał szansy na ucieczkę, ale skubany urwał mi wąsy! - odparłam i na dowód lekko poruszyłam tymi, które mi zostały, chociaż było ich tyle, że brak tych wspomnianych był kompletnie niezauważalny. - Wtedy jednak udało mi się dostać prosto do jego darła i...Zacisnęłam na nim swoje ostre kły sprawiając, że na stosie wylądował soczysty i pyszny kąsek! Musiałam pomścić moje biedne wąsy, a koty ucztowały w radości. - zakończyła opowieść ciepłym pomrukiem i gdy miała już zacząć podpytywać o to co najbardziej się Szczytowi spodobało, z uniesienia wyrwało ją odchrząknięcie...Kaczki! Która już od dłuższego czasu przysłuchiwała się tej opowieści. No tak, wspólne łowy...! Tafla zerknęła w kierunku swojej macochy, po czym wróciła spojrzeniem na kociaka, podnosząc się z lekkim, przepraszającym uśmiechem.
xxx- Wybacz, opowiem ci jeszcze wiele innych, ciekawych opowieści jak wrócę z łowów, dobrze? Nie skacz już do jeziorek, Szczyt - zamruczała w rozbawieniu, polizała kociaka pomiędzy uszami i tym samym pożegnała się, by po chwili zniknąć w wyjściu z jaskini u boku buro-rudej z którą rozpoczęła ciepłą rozmowę.

[zt]
Re: Pływające Listki
Sro 16 Cze 2021, 20:36
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
No a Szczyt po prostu był zapatrzony w Taflę jak w obrazek i słuchał jej szalonej opowieści. Otwierał szerzej ślepka, a uszka nastawiał prosto na kocicę, aby ją słuchać. Gdy skończyła pierwszą część z pyszczka Szczytu wydostało się głośne westchnięcie, aż normalnie wstał i bliżej podszedł do kocicy. Wstał na przednie łapki i oparł te o długie nogi łowczyni.
- AE EST OKEJ, NE? - zawołał z delikatnym przerażeniem i potężną troską. Wbijał niebieskie ślepia w jej pyszczek, a kiedy zaczęła mówić dalej odszedł i grzecznie przysiadł na ziemi. No nie będzie tak na niej się opierał, bo kiedyś będzie duży i groźny i w ogóle. Pewnie musi być ciężki bardzo, a nie chciał, aby Tafla się przy nim męczyła, hehe.
- Szo... darrwo? - przekręcił głowę delikatnie na bok, obserwując dokładnie białą kocicę. Zamrugał kilka razy, a gdy skończyła mówić Szczyt wstał i zaczął wszędzie skakać, śmiejąc się.
- Hee! Byaś dzilna i ogóle suer! - zawołał, znowu zaczynając się kręcić wokół łap Łowczyni. Uśmiechnął się do niej, jednak skończył się uśmiechać, bo usłyszał odchrząknięcie. Oglądnął się w stronę owej kotki i zamrugał kilka razy.
- Szo to? - mruknął cichutko, zadzierając główkę ku górze. Nie mniej jednak jego pytanie zostało zignorowane, a zaraz Szczyt też odszedł, aby nie kręcić się pod nogami rozmówczyni. Przez chwilę milczał, mrugając raz po raz. Uśmiechnął się jednak zaraz, czując jak język kocicy ląduje między jego uszami. Zachichotał cicho, zaraz stając na paluszkach.
- Obze. Pa Afla! - pomachał jej łapką, po czym uciekł do Miękkich Półek do mamy. Ale jej będzie opowiadał co go dzisiaj spotkało!

[zt Pływające Listki 2483500703 ]

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Pływające Listki
Sob 19 Cze 2021, 00:27
Jarzmianka
Jarzmianka
Pełne imię : Jarzmianka Smagana przez Chłodną Bryzę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 12
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : Jarzmianka to przeciętnego wzrostu kotka o długich łapkach oraz okrągłym łebku który zdobią żółtawe ślepka. Ogólnikowo mówiąc, jest ona niebieskim szylkretem pręgowanym klasycznie z bielą. Prawa strona jej pyszczka jest barwy kremowej podobnie jak plamka pod okiem na tle niebieskiej części. Od pyszczka, poprzez kryzę i łapki, kończąc na brzuszku rozciąga się biel. Na grzbiecie kotki w głównej mierze przeważa niebieskie futro, jednak mimo tego można dostrzec i kremowe kępy sierści.
Multikonta : Skoczna Łapa
Liczba postów : 12
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t843-jarzmianka-smagana-przez-chlodna-bryze
Od momentu gdy po raz pierwszy postawiła łapkę poza Miękkie Półki, dzień w dzień opuszczała ciepłe legowisko, aby poprzechadzać się po obozie. Niby już wiele razy obeszła wszystko, lecz nadal sprawiało jej to ogromną frajdę. Jednak nadal nie była to jej ulubiona codzienna czynność. Całe dnie bowiem potrafiła spędzać na oboczu przyglądając się każdemu z osobna kotu. Każdy był inny. Tu czarny, tu biały, a tam rudawy. Niesamowite! Wszyscy byli tak różnorodni, że Jarzmianka nie mieściło się to w główce.
Dzisiejszego dnia szylkretka postawiła na pobycie w dość intrygującym dla jej oczu miejscu, mianowicie przy brzegu stawiku, do którego wpadał wodospad. Szum wpadającego strumienia wody do sadzawki był bardzo przyjemny dla ucha, tak więc przesiadywanie tam sprawiało Jarzmiance nie lada radość. Czasami na tafli dostrzegała listki które dość powolnie się orzesuwały. Czasami, gdy były w pobliżu miejsca w którym była, próbowała łapką złapać któregoś z nich, jednak te okazywały się być zbyt krótkie. Sama szylkretka również zbyt blisko brzegu nie podchodziła. Zawsze obawiała się, że nieszczęśliwie wyląduje w chłodnej wodzie i się utopi. Tym razem nie było inaczej, od wody dzieliły ją z dwie długości ogona mamusi, a wzrok żółtawych ślepii wlepiony był w jeziorko.

_________________
-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-

I'd rather pick flowers instead of fight

And rather than flaunt my style
I'd flash you a smile
Of clean pearly whites

-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-
Re: Pływające Listki
Sob 19 Cze 2021, 21:38
Jaskółka
Jaskółka
Pełne imię : Jaskółka co Rzuca Cień na Skały
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 11
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wasyl (biologiczny) [NPC] • Wieszcz Szepczących Kamieni (przybrany) [NPC]
Mistrz : Księżyc Schowany we Mgle
Partner : wolny B)
Wygląd : Jaskółka to wysoki, długowłosy, czarny burmski kocur z niewielką ilością bieli w okolicach pyska, piersi, ogona i łap. Ma oczy w kolorze głębokiego bursztynu.
Multikonta : Kwitnąca Łapa
Liczba postów : 37
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t842-jaskolka-co-rzuca-cien-na-skaly#8020
Jaskółka przechodził przez obóz dostojnym krokiem patrząc na wszystkie koty w obozie. Było ich nieco więcej niż zwykle, to pewnie z powodu ciepła bijącego od wejścia do groty. Kilka razy był blisko niego i nigdy nie rozumiał po co w ogóle ktokolwiek miałby stąd wychodzić, gdy na zewnątrz jest taki upał.
Gdy doszedł do wodospadu, zauważył Jarzmiankę. "Może w końcu będzie jakaś zabawa" pomyślał, zbliżając się do kotki.
- Hej, Jarzmianko. Co tam porabiasz? - spytał wesołym tonem patrząc się na pluskający wodospad.

_________________

Pływające Listki CMzbIMX
Re: Pływające Listki
Sob 19 Cze 2021, 23:58
Jarzmianka
Jarzmianka
Pełne imię : Jarzmianka Smagana przez Chłodną Bryzę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 12
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : Jarzmianka to przeciętnego wzrostu kotka o długich łapkach oraz okrągłym łebku który zdobią żółtawe ślepka. Ogólnikowo mówiąc, jest ona niebieskim szylkretem pręgowanym klasycznie z bielą. Prawa strona jej pyszczka jest barwy kremowej podobnie jak plamka pod okiem na tle niebieskiej części. Od pyszczka, poprzez kryzę i łapki, kończąc na brzuszku rozciąga się biel. Na grzbiecie kotki w głównej mierze przeważa niebieskie futro, jednak mimo tego można dostrzec i kremowe kępy sierści.
Multikonta : Skoczna Łapa
Liczba postów : 12
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t843-jarzmianka-smagana-przez-chlodna-bryze
Siedziała jeszcze przez chwilę sama ze swoimi myślami, przyglądając się listkom na tafli wody, do momentu w którym zza plecków nie usłyszała znajomego głosu. Od razu na jego wybrzmienie żółtawe oczka Jarzmianki otwarły się szerzej odwracając w stronę ciemnej sylwetki.
-Cześc Jaskółko! -zapiszczała radośnie w odpowiedzi na przywitanie z jego strony. Tego właśnie jej brakowało, w tej sielankowej chwili. Cóż bowiem bardziej umila czas niż momenty spędzone z bliskim kotem? Może ktoś inny potrafiłby znaleźć odpowiedź na to pytanie, jednak dla szylkretki to właśnie towarzystwo rodzeństwa było najprzyjemniejsze.
-Oglądam listki, spójrz! -wykrzyknęła łapką wskazując na kolorowe roślinki pływające po wodzie. Miała nadzieję, że i Jaskółce się one spodobają. Sama Jarzmianka uważała to zjawisko za cos niezwykłego. Często rozmyślała nad tym, skąd mogły się one tam wziąć, wymyślając przy tym pełno niestworzonych historii. Ostatnio na przykład, siedząc samotnie w tym właśnie miejscu, doszła do wniosku, że każdej nocy przychodzi tu piękna kocia istotka i zostawia tu właśnie listki, aby udekorować plemieniu jaskinię. Póki co dość mocno trzymała się tej wersji zdarzeń, jak i była to zdecydowanie jej ulubiona ze wszystkich. Czasami miała ochotę wymknąć się w nocy z Miękkich Półek i stanąć pyszczek w pyszczek z istotką, lecz zanim tylko zachodziło słońce, Jarzmianka padała ze zmęczenia pochłaniając się głębokiemu snu.

_________________
-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-

I'd rather pick flowers instead of fight

And rather than flaunt my style
I'd flash you a smile
Of clean pearly whites

-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-
Re: Pływające Listki
Nie 20 Cze 2021, 12:08
Jaskółka
Jaskółka
Pełne imię : Jaskółka co Rzuca Cień na Skały
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 11
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wasyl (biologiczny) [NPC] • Wieszcz Szepczących Kamieni (przybrany) [NPC]
Mistrz : Księżyc Schowany we Mgle
Partner : wolny B)
Wygląd : Jaskółka to wysoki, długowłosy, czarny burmski kocur z niewielką ilością bieli w okolicach pyska, piersi, ogona i łap. Ma oczy w kolorze głębokiego bursztynu.
Multikonta : Kwitnąca Łapa
Liczba postów : 37
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t842-jaskolka-co-rzuca-cien-na-skaly#8020
Kocur popatrzył się na taflę wody. Na falach faktycznie unosiło się kilka listków, niektóre na prawdę blisko brzegu. Nagle wypatrzył nadpływający w ich kierunku czerwonawy liść. W głowie Jaskółki zrodził się plan.
- Masz rację, to miejsce jest urocze. Ale... Spójrz co płynie w naszą stronę! Prawda, że ładny? Możemy spróbować go wyłowić, a potem się nim pobawić! - powiedział, ogonem wskazując swoją przyszłą "zdobycz". Spojrzał na siostrę zachęcająco, z lekkim uśmiechem.

_________________

Pływające Listki CMzbIMX
Re: Pływające Listki
Sponsored content

Skocz do: