IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Zębate Ustronie
Wiszące Skały
Czw 01 Kwi 2021, 10:38
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1857
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Nie są to oczywiście fragmenty sufitu wolno lewitujące w powietrzu, a zwyczajne skały delikatnie zwisające z góry. Można powiedzieć, że nie są to takie typowe stalaktyty, które zwróciłyby zdecydowanie większą uwagę - Wiszące Skały za to niezbyt przyciągają wzrok. Ot, raczej w większości przypadków pozostają niezauważone, do czasu aż kot podniesie głowę i spojrzy do góry. Nie ma też co się martwić o bezpieczeństwo w tym miejscu - Wiszące Skały są na tyle grube i mało odstające, że nie ma szans, aby przypadkiem spadły komuś na głowę.
Re: Wiszące Skały
Pią 06 Sie 2021, 21:01
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : ja
Liczba postów : 724
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Udał się finalnie do Wieszcza po tym jak już nie mógł wytrzymać z powodu dolegliwości. Zostawił brata z jego nowym legowiskiem i ociężale dotarł do legowiska Wieszcza. Znalazł go w środku i podszedł bez skrępowania.
- Wieszczu Robak ma problem. Trudno mu się chodzi bo ma zapuchnięte tutaj i bardzo boli - powiedział ze smutkiem wskazując noskiem swoje biodra.

_________________
Re: Wiszące Skały
Pią 06 Sie 2021, 22:32
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1857
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Wieszcz miał akurat wychodzić ze swojego legowiska, kiedy usłyszał dobiegające do niego kroki. Kolorowy kocur postawił uszy, a kiedy zauważył wchodzącego do wnętrza syna Mżawki, uśmiechnął się do niego szeroko.
Robaku, cześć! – odezwał się, zaraz jednak wyraźnie się zmartwił, słysząc słowa kocurka. Och, no tak. Ból stawów. Z jednej strony bardzo współczuł Robakowi, że musiał zmagać się z chorobą, którą złapał pewnie przez to, że w jaskini Porą Białych Zasp było zimniej, a mech często był wilgotny przez to, że koty kładły się, nim ich futro w pełni wyschło… z drugiej, lepszy ból stawów, niż wysoce zaraźliwy biały kaszel. Wieszcz liczył na to, że jak najdłużej tej pory uda im się unikać tej choroby. – Ojej, już coś na to poradzę! – odpowiedział kocur z determinacją w głosie, po czym zniknął w głębi legowiska. Kiedy się po chwili wyłonił, w pyszczku trzymał kawałek kory drzewa, którą podsunął Nowicjuszowi. – Przeżuj, w ciągu kilku dni powinno być już lepiej. Najlepiej, żebyś nie wychodził teraz za bardzo poza obóz – ruch i zimno nie sprzyjają leczeniu, niestety!
Re: Wiszące Skały
Pią 06 Sie 2021, 23:34
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : ja
Liczba postów : 724
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak lubił Wieszcza Szepczących Kamieni. Był bardzo miły i kolorowy. Cieszył się że to on sprawuje opiekę nad Plemieniem. Jakby był poważny to by był... mniej fajny! Dzięki tej jego sympatyczności Robak Wspinający się po Wielkim Dębie czuł się bardziej komfortowo. Kiwnął głową ze zrozumieniem i poczekał aż szylkretowy lider wrócił z korą drzewa... zupełnie jak imię Robaka ehe! Trochę dziwiło go że miał jeść drzewo. No raczej takie rzeczy kojarzyły mu się z tym że będzie go bardzo bolał brzuch. Ale Wieszczykowi najfajniejszemu miałby nie zaufać? Wykrzywił swój pyszczek w paru zdziwionych minach i schylił się nad korą drzewa. Machając uszami ze stresu wziął do buzi brązowy szorstki obiekt i zaczął żuć jak nakazał mu Wieszcz Szepczących Kamieni. Pokiwał jeszcze drugi raz łbem słuchając lekcji kocura o tym że nie może wychodzić poza obóz. W głębi siebie było mu smutno... bo chciał iść na trening. Ale nic nie poradzi! Nie wiedział czy miał połknąć tą kore, ale i tak to zrobił i wrócił się położyć w jakimś legowisku. Szczyt znoś to legowisko jednak Robakowi potrzebne a on zapomniał...
//zt

_________________
Re: Wiszące Skały
Nie 21 Lis 2021, 22:41
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Czułem się coraz gorzej. Na początku zwalałem szorstkość mojego głosu i trudności w mówieniu na trening Jerzyka, w którym dużo mówiłem, czasami też bywało, że miało się chrypkę i zwykle nie było to nic groźnego. Jednak w momencie, w którym każde użycie gardła powodowało ból, nieważne czy to były wypowiadane słowa, czy przełykanie wody lub jedzenia stwierdziłem, że nie mogło to być już normalne. Czy przypadkiem doprowadziłem do pogorszenia choroby? Tak.
Ruszyłem w kierunku Zębatych Ustroni, gdzie chciałem spotkać jedynego kota posiadającego wiedzę medyczną.
- Wieszczu? - zapytałem zachrypniętym, słabym głosem, rozglądając się po okolicy legowiska Wieszcza i starając się go zlokalizować. Od razu musiałem odchrząknąć, co spowodowało jeszcze mocniejsze pieczenie gardła. Wziąłem głębszy oddech. Musiałem się przyznać.
- Myślałem, że to nic poważnego... Ale strasznie piecze mnie gardło od jakiegoś czasu. Mam trudności z mówieniem... I przełykaniem... Nic innego mi nie jest - powiedziałem z trudem, mając nadzieję, że Wieszcz... Jakoś zrozumie. Był Taniec Kwiatów. Był na pewno zajęty. Był w końcu Wieszczem. Miał też innych chorych. A mój stan... Nie był aż tak poważny.
Re: Wiszące Skały
Pon 22 Lis 2021, 00:29
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1857
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Wieszcz tego akurat dnia… miał krótką drzemkę, kiedy na jego progu zjawił się gość! Szybko jednak się obudził, bo miał płytki sen, i zamrugał, żeby się szybko rozbudzić. Podniósł się, a na jego zaspanym jeszcze pyszczku pojawił się szeroki uśmiech, kiedy rozpoznał Renifera. Oh, nie brzmiał najlepiej!
Oj, chyba trochę to przeciągnąłeś, hm? – zapytał, ale ciepłym, troskliwym głosem, bo po prostu słyszał, jak bardzo zachrypnięty jest Strażnik. A każdy odpowiedzialny dorosły powinien wiedzieć, by ze wszelkimi schorzeniami przychodzić jak najszybciej, a nie nie wiadomo ile czasu później! Kocur szybko udał się po właściwe medykamenty, a raczej: plaster miodu, który podał kocurowi. – Zjedz, tylko uważaj, żeby nie skleić sobie mordki – odezwał się wesoło. – Teraz powinieneś odpoczywać, uważać na zimną wodę i zimne powietrze, no i ograniczyć mówienie – wypocznij sobie w legowisku chorych, jest dużo miejsca, cisza i spokój, także idealnie!
Re: Wiszące Skały
Pią 26 Lis 2021, 18:20
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
- Przepraszam, że... cię obudziłem - powiedziałem, czując wyrzuty sumienia. Nie chciałem przerywać Wieszczowi w odpoczynku. Nie było to moim zamiarem. Miał już i tak dużo spraw na głowie i gdybym wcześniej widział, że śpi, to bym przyszedł później. Nie była to sprawa niecierpiąca zwłoki, prawda? Przytaknąłem głową, gdy otrzymałem medykament, zaczynając zlizywać słodki miód z plastra. Był... Niesamowicie dobry. Gdyby nie fakt, że podał mi go Wieszcz, mógłbym go pomylić ze słodką przekąską. Częściowo czułem, jak słodki nektar łagodzi moje gardło, rozgrzewając je, ale nie powodując pieczenia, które częściowo ustąpiło. Nie było to spektakularne, oczywiście, ale... Czułem, że działało. Rzadko bywałem na leczeniach, nie było to zbyt często konieczne. Byłem dość odporny na choroby, praktycznie zapomniałem, jak to jest być leczonym.
- Dziękuję - odpowiedziałem nadal zachrypniętym głosem, ale można było wyczuć, że medykament już częściowo zaczął działać. Wysłuchałem wszystkich uwag, po czym, zgodnie z radą, skierowałem się do legowiska chorych. Nie było dużo takich kotów, dlatego nie czułem żadnej presji. Ułożyłem się na jednym z legowisk, próbując zasnąć. Chciałem wykorzystać w pełni czas, w którym ból gardła trochę złagodniał i pozwolił mi zasnąć bezproblemowo.


zt
Re: Wiszące Skały
Sob 01 Sty 2022, 18:23
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Pierwsze co zrobiła, to odszukała Wiatr, bo to przecież z nią chciała iść od samego początku. Od czasu zbierania wełny już nieco minęło, jednak wcale o tym nie zapomniała, co można uznać za kolejne osiągnięcie które zdobyła do swej wyimaginowanej księgi. Jedną część pamiętała, że wymieniła z Jeziorem na kwiatka, który rzeczywiście nie zdychał ta szybko jak inne. A więc, zostały dwa, którymi miała zamiar obdarować stwórców. Jeden z nich już wylądował u Gałązki, więc został tylko tata. Kotka więc po wzięciu runa i upewnienia się, że Wiatr z nią idzie, skierowała swe kroki w stronę wieszczowego schronienia.
- Tateeeee - zawołała akcentując jak to było u niej w zwyczaju, kiedy to postawiła pierwsze kroki w najnudniejszym miejscu jakie kiedykolwiek miała okazję oglądać. Miała nadzieję, że było ją w miarę dobrze słychać, gdyż bądź co bądź ale wełna potrafiła nieźle zagłuszyć.
Re: Wiszące Skały
Sob 01 Sty 2022, 19:20
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Może i nie miała aż tyle wełny co jej siostra, ale nie powstrzymywało jej to przed zostawieniem jednego kawałka specjalnie dla swojego ojca. Miała tylko nadzieję że Żywica weźmie pozostały jej kawałek i podaruje go w tym samym momencie mamie, tak aby Wiatr mogła się również pod to podpiąć. Niestety, sądząc po tym kogo zawołała jej siostra, tak się raczej nie stanie. No cóż, może Wieszcz nie powie swojej partnerce że dostał jeden kawałek więcej. Może.
Starając się tym nie przejmować podążała dumnie za Żywicą, starając się nie potknąć przez to, że niesione runo zawężało jej nieco pole widzenia. Już zapomniała jak ciężko nosiło się takie rzeczy. Jak wcześniej w ogóle udało im się przenieść te kawały do obozu? W końcu jednak miała chwilę na przerwę, kiedy siostra postanowiła zawołać ich tatę. Wiatr zatrzymała się, uważnie rozglądając po Wiszących Skałach z nadzieją, że za chwilę Wieszcz wyjdzie im na przeciw. Nie chciało jej się już tej wełny nosić jeśli ma być szczera.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Wiszące Skały
Wto 04 Sty 2022, 03:48
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1857
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Wieszcz w ostatnim czasie miał sporo stresów, więc widok córek na progu jego legowiska był niczym miód na jego serce. Sam kocur znajdował się w głębi Zębatego Ustronia, kończył akurat jedzenie niewielkiego wróbla, jakiego przyniósł sobie ze stosu zwierzyny; córki powitał szerokim uśmiechem na pyszczku.
Tu jestem, głębiej, wejdźcie! – zaprosił kotki.
Re: Wiszące Skały
Sob 08 Sty 2022, 20:29
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Słysząc znajomy głos ojca, zerknęła krótko na Wiatr, by po chwili podreptać zadowolona do Wieszcza. Gdy w końcu zauważyła piękną sylwetkę ojca, nieco przyspieszyła kroku, by końcowo usiąść nieco przed ojcem i położyć swoją zdobycz przed sobą na kamieniu.
- Pacz. Przyniosłam ci wełnę! Sama zebrałam! Wełna była nieugięta i czasem nawet stawiała opór, jednak końcowo udało mi się ją poskromić używając niebywałego uroku osobistego - Odparła z dumą w głosie i rozbawieniem, kiedy to coś tam ględziła w żartach o uroku.
- Jedną już dałam mamie, a kolejna była do wymiany z Jeziorem, bo nie chciał przyjąć tak o, daru po prostu. Rozumiesz to? A była to taka szansa! Nic by nie stracił, tylko zyskał. Nie rozumiem tego - mruknęła, już od samego początku zaczynając swoją paplaninę co chwila zmienianym kształtem głosu. W końcu trzeba swoje wypowiedzi jakoś urozmaicać, bo kto by chciał mówić przez cały czas w jednej tonacji? Nudne to trochę.
- O! I to Wiatr wpadła na taki piękny plan, widzisz? Dzięki temu zyskaliśmy bardzo ładną wełnę - dodała, nie chcąc przypisywać sobie całego udziały. W końcu to nie ona na to wpadła, więc nie mówienie nic na ten temat, byłoby nie miłe.
Re: Wiszące Skały
Nie 09 Sty 2022, 19:30
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Nastawiła uszy na dźwięk głosu ojca i... Oh super jednak musi nosić. Jak cudownie. No dobra, trudno się mówi. Oby się tylko nie wywalić w tym momencie bo byłoby to co najmniej żenujące. Na szczęście jej się to nie udało i doszła spokojnie do ojca, po czym położyła przed nim wełnę, po czym sama usiadła wygodnie. Na razie nie miała nawet okazji się odezwać, bo Żywica całkowicie jej to uniemożliwiła. Siedziała więc tylko w ciszy uśmiechając się, a jednocześnie nieco przeklinając się w głowie, że nie zaczęła pierwsza. Teraz na pewno cały jej wkład zostanie zabrany i- A nie jednak nie. Szylkretka wspomniała o niej i nawet powiedziała, że to ona była pomysłodawczynią tego wszystkiego! Kotka wypięła pierś, mrucząc cicho z dumą. Oczywiście, że ona wpadła na ten plan! Nikt inny nie byłby aż tak genialny i nie posiadał takich umiejętności jak ona!
- Sieba kosistać s fsistkiego. - miauknęła w końcu, wykorzystując chwilową przerwę ze strony siostry.
- Safsze sie mosie coś psitać, a tym balsiej fełna. - podsumowała udając, że to nic wielkiego po czym podsunęła przyniesiony przez siebie kawałek w stronę Wieszcza.
- To tla siebie. - dodała, jakby nie byłoby to oczywiste.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Wiszące Skały
Pon 17 Sty 2022, 16:16
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1857
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Wieszcz, słuchając córek, zamruczał cicho z zadowolenia i pewnej dumy – głównie z tego, że w ogóle wpadły na to, żeby z kimś się podzielić, w końcu dzielenie się, pomaganie i tym podobne były bardzo ważne i cieszył się, że jego dzieci to dostrzegają i tym się kierują. Była jednak jedna rzecz, która go zaniepokoiła, a był to sam proces szukania wełny, której przy obozie nie było właściwie wcale, a to oznaczało…
O rany, ale świetny prezent! Dziękuję wam bardzo, ale… moje drogie, gdzie wy to zebrałyście? Z kim byłyście? – odpowiedział kolorowy kocur głosem ciepłym, ale ze sporą nutą zmartwienia.
Re: Wiszące Skały
Wto 18 Sty 2022, 15:26
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Oh, oczywiście, że musiało być jakieś ,,ale"! Oczy jej się nieco poszerzyły. Ah, jakby ojciec po prostu nie mógł przyjąć runa, popatać swe córki po głowach i żyć w zadowoleniu.
- Z kim byłyśmy? - Spytała w końcu, nieco nie rozumiejąc pytania. Zerknęła w stronę siostry, jakby próbując znaleźć w jej oczach jakieś rozwiązanie, tych istnie zagadkowych słów wypowiedzianych przez Wieszcza.
- No... same - Szylkretka nieco niepewnie przeciągnęła ostatnie słowo, tym samym bardziej wzmacniając niepewność wypowiedzianych słów. Przecież to tylko chwila marszu i gonitwy za wełną...
Re: Wiszące Skały
Sob 22 Sty 2022, 22:00
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Już była taka dumna z siebie, już im tak dobrze szło, ale nie. Musiało coś pójść nie tak. Mogła to przewidzieć. Starała się jednak nie wyglądać na zestresowaną ani przejętą. W końcu miała już 16 księżycy! Chyba w takim wieku mogła wyjść z siostrą poza obóz, prawda? Szczególnie że Żywica szkoli się na strażnika. Zauważyła spojrzenie siostry i również spojrzała się na nią, jednak jej oczy nie wykazywały żadnych emocji. Niech szylkretka sama się wytłumaczy, w końcu Wiatr przecież nie umie mówić. Ewentualnie później zobaczy co da się naprawić po jej wypowiedzi. No i jak widać musiała dużo.
- Mamy sef-seś- poddała się po kilku próbach wypowiedzenia słowa "szesnaście" nie ma zamiaru się jąkać, jeśli chce aby jej słowa zostały przyjęte na poważnie. Ugh, jeśli tak dalej pójdzie chyba załatwi sobie jakiegoś tłumacza albo coś.
- Jesfeśmy dolosfe. - miauknęła w końcu, starając się brzmieć jak najpewniej jak tylko się da.
- A Szyfica śfoli się na stlasznika. - dodała, rzucając siostrze naglące spojrzenie. Mogłaby coś dodać od siebie, żeby brzmieć bardziej przekonująco.
- To tylfo fełna. I ufasiałyśmy. - zapewniła ojca, już nieco cieplejszym głosem. Rozumiała, że się o nie martwi, naprawdę rozumiała. Ale przecież nie mogą przesiedzieć całego okresu treningu w obozie.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Wiszące Skały
Sro 26 Sty 2022, 02:48
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1857
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Co macie? – spytał delikatnie Wiatr, która próbowała coś powiedzieć. – Sześć? – spytał niepewnie zaraz. Jednak bardziej nagląca była kwestia samotnych spacerów, to znaczy: bez żadnych starszych kotów. Kotkom mogła się stać poważna krzywda, brr!
Kochanie… za dorosłe koty to można uznać takie w pełni wyszkolone. Mianowane na Strażników i Łowców, wiesz? A poza tym jesteście moimi córkami, dla mnie zawsze w części będziecie kociętami, wiesz? – odezwał się, kręcąc lekko głową. W jego głosie było słychać troskę, podobnie jak i była widoczna na jego pyszczku, w lekko zmarszczonym czole. – Uważanie to jedno, ale… co byście zrobiły, gdybyście natknęły się na drapieżnika? Musiałyście być bardzo daleko od obozu, nie miałybyście szansy na sprowadzenie pomocy, gdyby kogoś nie było w pobliżu… Poza tym, ja przecież wiem, jak idą treningi w Plemieniu. To, że Żywica szkoli się na Strażnika, nie oznacza, że już nim jest… chyba, że się mylę, i jak nie patrzyłem, to nauczyłaś się walki, poznałaś granice i wszystkie inne umiejętności, więc mogę cię mianować? – odezwał się, dalej łagodnie i z troską, przenosząc spojrzenie na szylkretową kotkę.
Re: Wiszące Skały
Nie 30 Sty 2022, 20:13
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Pomimo iż to Żywica miała moc w gardle, to za bystra nie była. Jak miała to wszystko niby wyjaśnić, hę? Przecież nic się nie stało, więc po problemie. I wtedy poświęciła się Wiatr. Ah, dzięki wam miłe umarłe duszyczki za jej wysiłek! Kotka zamrugała zmieszana pod wpływem słów ojca patrząc wymownie na otoczenie w stylu ,,Ah hej! Patrzcie jaka ładna ściana! Jaka by była szkoda, gdyby ktoś przez przypadek w nią wpadł i połamał sobie zęby!". Wzmianka, że w oczach ojca zawsze będą kociętami, nieco ją rozdrażniła. Nie jest już dzieckiem! Poradziłaby sobie przecież! Wiatr z pewnością też. Trochę nafukana się napuszyła, nieco się garbiąc, kiedy to jej końcówka ogona drgnęła lekko.
- To byśmy uciekały! Albo nie wchodziły w drogę i udawały, że nas nie ma. - zdecydowała, starając się jakoś wybronić. Przecież nie są już kociętami, dałyby sobie radę.
- I jeszcze nie skończyłam treningu - dodała unosząc nieco brodę, jednak nadal się pusząc - Jeszcze! Zobaczysz jak to szybko zleci!
Re: Wiszące Skały
Nie 06 Lut 2022, 16:08
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Machnęła niedbało łapą, kiedy ojciec zapytał się o to tajemnicze sześć. Przecież nie liczył się wiek, a ich prawdziwa dojrzałość. A Wiatr była dojrzała... Prawda? Co prawda nadal patrzyła na siebie z nieco innej perspektywy ze względu na to, że była terminatorem, ale przecież to nie sprawiało że była jakkolwiek mniej dojrzała niż pełnoprawny łowca czy strażnik! A jeśli chodzi o umiejętności to... No może jej jeszcze trochę brakuje, ale przecież w razie czego jest wystarczająco szybka. Mimo te wszystkie zastrzeżenia, zamruczała cicho, kiedy usłyszała, że ojciec się o nie martwił. Oczywiście doskonale wiedziała, że zawsze była ważna dla obydwojga rodziców, ale potwierdzenie tej miłości raz na jakiś czas nigdy nikomu nie zaszkodziło. Szybko jednak znowu przekierowała uwagę to co było naprawdę ważne w tej rozmowie: przyjęcie opieprzu. Spuściła nieco wzrok, doskonale rozumiejąc, że nie mają już więcej argumentów. Co prawda słyszała, że Żywica jeszcze jakkolwiek próbuje je bronić, jednakże nie miało to zbytnio sensu.
- Pseflasamy... - wydusiła z siebie w końcu. Nienawidziła przyznawać się do błędu. Ale czasami trzeba. Szczególnie jeśli konsekwencje mogły być tak poważne.
- Nie myflałam o tym... Namófiłam Szyficę i... Nie pfomyśflałam... Chsiałam stobyć tę fełnę... Pseplasam... - miauknęła z każdym słowem czując jakby coraz bardziej się ośmieszała. Zacisnęła zęby i spuściła łep, starając się jednak nadal utrzymać skruszony wyraz pyszczka. Nienawidziła się mylić. Nienawidziła kiedy na światło dzienne wychodził jej idiotyzm. Przecież to takie oczywiste, że to był zły pomysł! Dlaczego nigdy nie mogła pomyśleć kilka razy? Starała się każdą napotkaną sytuację analizować, jednak oczywiście zawsze musiała coś opuścić... Szczególnie, że teraz ośmiesza się przed ojcem i pokazuje jak bardzo nieodpowiedzialna jest. Ona! Ona, która miała być najlepsza! Nie odwróci teraz jednak czasu. Musi ponieść konsekwencje. Już i tak w myślach zakazała sobie wychodzenia z obozu przez kolejny księżyc i na pewno przejdzie się dzisiaj aby sprzątnąć legowiska starszych. Często nakładała na siebie takie kary, może tak nauczy się że powinna być lepsza.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Wiszące Skały
Pon 07 Lut 2022, 17:03
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1857
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Wyraz zmartwienia i pewnego smutku na pysku Wieszcza powiększał się z każdym kolejnym słowem, jakie słyszał od Żywicy, która brnęła coraz głębiej i nie pokazywała, że rozumiała cokolwiek z tego, co mówił. A przecież… nie mówił tego im na złość, czy dlatego, że nie wierzył w nie, a ze zwykłej troski. Po prostu wiele kotów bez stosownej edukacji czy wsparcia kogoś bardziej doświadczonego zostało rannych, zniknęło z Plemienia czy nawet zmarło na takich wycieczkach… nie chciał, żeby to samo spotkało kolejne młode koty, a już szczególnie jego dzieci. Nie musiały, tak jak Płatek, trzymać się obozu i wychodzić tylko ze swoimi mistrzami, wręcz przeciwnie, bo to też nie było do końca zdrowe, wystarczyłoby po prostu… nie oddalać się o parę godzin drogi od obozu bez starszego towarzystwa, albo chociaż poczynić większe postępy na treningu, nim to się zrobi? Albo chociaż… jakkolwiek zrozumieć jego troskę, zamiast robić mu niemalże na przekór?
Właściwie to nawet nie wiedział, co powiedzieć, jak zareagować na słowa szylkretki; spoglądał na nią w pewnym oszołomieniu, dopóki nie odezwała się druga z jego córek. Na jej słowa, na to, że w przeciwieństwie do Żywicy chyba zrozumiała, o co mu chodzi, i przyznała się do błędu, kocur nieco złagodniał.
Spokojnie, Wiatr – wymruczał, dotykając nosem barku kotki. – Chcę tylko, żebyście na siebie uważały – powiedział cicho, zwracając spojrzenie na Żywicę. – To… nie tak, że w was nie wierzę, czy coś takiego. Wręcz przeciwnie, w końcu jesteście moimi dziećmi!, ale… dopóki nie umiecie walczyć, nie powinnyście się same wypuszczać tak daleko od obozu… nie możecie polegać na swojej pewności siebie, bo to nie pewność siebie gwarantuje bezpieczeństwo czy zwycięstwo w walce. Drapieżniki często są szybsze od nas, bardziej przebiegłe, spostrzegawcze. Czasami nawet doświadczony Strażnik nie da rady uciec. Jesteście młode i każdy młody kot popełnia błędy… i, no wiecie, czasem warto posłuchać starego ojca.
Re: Wiszące Skały
Sro 09 Lut 2022, 17:04
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Spojrzała na Wiatr. Coś siostra szybko się poddała. I czemu zwala całą winę na siebie? Szylkretce się to nie podobało, jednak nastawiła uszu, by posłuchać wyjaśnień Wieszcza. Jej wyraz pyska co jakiś czas się zmieniał, aż w końcu uśmiechnęła się szeroko.
- Oh, wcale nie jesteś taki stary~ - Zaczęła, kiedy już jej wewnętrzna duma nieco opadła - No i dobrze, rozumiem, obiecuję, że więcej nie wyjdziemy bez kogoś doświadczonego - Kusiło, by zerknąć w tym momencie w stronę jasnej siostrzyczki. Mogła mówić również w jej imieniu? Chociaż wypowiedzi Żywicy na ważne tematy też nie były jakieś zadziwiająco długie, a jedyną osobą która mówiła konkretnie (nie licząc Wieszcza oczywiście) była właśnie Wiatr.
- Ale.... ale wełna się przyda? - Dopytała jeszcze dla pewności. Jak już chociaż złamały punkt zdrowego rozsądku, to żeby przynajmniej był z tego pożytek, prawda?
Re: Wiszące Skały
Sponsored content

Skocz do: