INFORMACJE PODSTAWOWE
Zapraszamy do rezerwacji miejsc w miocie postaci NPC w Klanie Wichru!
Rodzicami zostali samotnicy: Łasica i Argos. Mają
ŁASICA
Wiek na koniec marca: 25 księżyców
Wygląd:
Niska i szczupła kocica o nietypowej urodzie; jej głowa ma kształt trójkątnego klina, a długi, prosty nos pozostaje w jednej linii z czołem. Uszy ma bardzo duże i szeroko rozstawione, nos – ciemnoróżowy, a zielone ślepia Łasicy są duże i mają migdałowaty kształt. Smukła kocica ma krótkie, przylegające gładko do ciała futerko, które można by opisać jako rudawo-brązowawe, kasztanowe czy po prostu cynamonowe. Jej ogon jest dość długi i tak cienki, że aż biczowaty. Umaszczenie: cynamonowy Autor zdjęcia: Helmi Flick |
Charakter:
Spokojna, choć mało pewna siebie kocica, dość zagubiona i podatna na wpływy innych. Jest osobą wrażliwą, spragnioną bliskości i czułości, czy nawet zwykłych rodzinnych więzi; jednocześnie jest tak nieśmiała i lękliwa, że nie poznaje za bardzo nowych kotów, a jeśli już, to nigdy nie przejmuje inicjatywy i nie posuwa się poza ramy zwykłej, rozsądnej uprzejmości w obawie, że zrobi coś źle i zrazi do siebie drugą stronę. A szkoda, bo są w niej duże pokłady ciepła, empatii i cierpliwości, które niewątpliwie czynią z niej dobre towarzystwo, a nawet dobrą przyjaciółkę, gdyby udało się jej do kogoś tak zbliżyć.
Historia:
Córka Ognika i Tonny.
OJCIEC
ARGOS
Wiek na koniec marca: 39 księżyców
Wygląd:
Jest to kocur dość wysoki i umięśniony, który imponuje swoją postawą. Jego futro, gładkie i lśniące, przyjmuje głównie jasnokremowe barwy, ściemniając się na uszach, głowie, łapach i ogonie do ciepłej szarości i brązu, na których widać czarne pręgi. Tylna część grzbietu kocura jest również nieco ciemniejsza, a do tego widać na niej lekki nalot. Tylne stopy i palce kocura są białe, i to właściwie jedyne miejsce, gdzie pojawia się ta barwa. Nos ma barwy wątrobianej z czarną obwódką, a oczy intensywnie niebieskie. Jego cechą charakterystyczną jest wyszczerbiona końcówka prawego ucha. Umaszczenie: bury point pręgowany ticked Autor zdjęcia: @tonega1 |
Charakter:
Lekkoduch, który nigdy się nie przywiązuje do miejsc i kotów, co wynikało z obawy przed odpowiedzialnością… a także ogromnym pragnieniem zwiedzenia tylu miejsc na świecie, ile się dało. Z Argosa jest urodzony podróżnik, nieustraszony i odważny, czasami do tego stopnia, że podejmował ryzyka, których podjąłby się mało który kot. Chociaż świetnie podróżuje mu się w samotności, to jest czarującym rozmówcą, który uwielbia poznawać nowe koty, ich zwyczaje, wartości i historie, a także flirtować. Ma w sobie nie tylko empatię, ale i pewien talent do wydobywania takich rzeczy z innych, jednocześnie niewiele mówiąc o sobie, za wyjątkiem opowieści o przygodach, jakie miał w swym życiu. Mimo maski energetycznego, przyjaznego kocura jest kotem stosunkowo nieufnym i emocjonalnym, miewa nawet lęki, ale większość tych emocji ukrywa głęboko w środku. Pozostawanie w jednym miejscu zbyt długo napawa go niepokojem.
Historia:
Syn Argona i Słońca.
HISTORIA PARY I MIOTU
Ciężko powiedzieć, by historia tych kociąt była piękna.
Łasica od jakiegoś czasu rozważała odejście z okolic Doliny Oka Gór. Najpierw straciła jednego z dwóch bliskich sobie kotów – siostrę, Lisicę – po tym, jak na samotnym polowaniu zaatakował ją żbik… a potem do doliny sprowadziły się klany, efektywnie ograniczając możliwości łowieckie samotnie żyjącej kocicy, która co prawda z reguły trzymała się w okolicach Osuwiska, ale nieraz wypuszczała się na dalsze spacery i polowania. Mimo to nie mogła się zebrać do dalekiej podróży; mieszkała przy Międzyrzeczu od narodzin, znała więc to miejsce doskonale… miała tu także jedyną poza siostrą przyjaciółkę, Lilię. Wiele razy chodziło jej po głowie, by spytać ją, czy może dołączyć do niej, Szadzi i Sopla, ale rodzeństwo nie było do niej przyjaźnie nastawione, szczególnie terytorialny, agresywny kocur. Starała się nie polować w okolicach ich rewiru na pograniczu Gęstego Lasu i Dzikiego Sadu, co tylko utrudniało jej sytuację. Przeniesienie się w pobliże wsi nie wchodziło w głowę; ludzie przerażali kocicę po tym, jak za młodu była świadkiem, jak jej własną matkę kilka dzieci obrzuciło kamieniami. Wreszcie: poza grupą Lilii, klanami i samotnikami żyjącymi tu wcześniej, sprowadziły się w okolice także inne koty, zajmujące tereny, łowiące zwierzynę i chcące, podobnie jak ona, przetrwać…
I jednym z nich był Argos.
Przystojny, umięśniony, a na dodatek czarujący podróżnik szybko zawrócił w głowie Łasicy swoimi opowieściami, spędzaniem z nią czasu i obietnicami o wspólnym życiu w podróży, w trakcie której poznawaliby dalekie ziemie. To nawet nie była manipulacja czy kłamstwo; Argos ku swojemu ogromnemu zdziwieniu faktycznie polubił towarzystwo kotki, chociaż czasami frustrował go jej brak pewności siebie. Choć z reguły nie przywiązywał się do miejsc i kotów, unikał także bliższych relacji i ogólnie bał się odpowiedzialności, jaką niosło za sobą przywiązanie do innych, tak po pewnym czasie faktycznie mógł zobaczyć się w związku z cynamonką, mimo odczuwania podskórnego dyskomfortu i lęku – gdyby tylko, rzecz jasna, mogli co jakiś czas zmieniać swoje miejsce zamieszkania, żeby nie umrzeć z nudy. Samotna kotka szybko się zakochała na zabój; ciężko jej było zauważyć wady kocura i stawała się coraz bardziej podatna na jego wpływy.
W końcu, jak to często bywa, któregoś dnia, po miesiącu czy półtora takiej sielanki, poniosła ich chwila. Ustalili, że za kolejne trzy tygodnie wyruszą w podróż na północ, na ziemie, na których Argosa jeszcze nie było, a które chciał poznać… ale nim nadszedł ten dzień, Łasica zorientowała się, że jest w ciąży. Podekscytowana poinformowała o tym swojego – wciąż właściwie nieoficjalnego – partnera, a ten w środku zupełnie spanikował, na zewnątrz zaś zareagował mało entuzjastycznie, mówiąc, że musi to sobie przetrawić i zdecydować o kolejnych krokach. Kotka, choć poczuła się zraniona i zaczęła mieć obawy co do tego, czy Argos właściwie chce z nią mieć dzieci… ale wyidealizowany obraz kocura, jaki stworzyła sobie w swoim umyśle, podpowiadał jej, że na pewno, tylko musi to do niego dotrzeć, musi zrozumieć, że będzie tatą, i wtedy na pewno się ucieszy, pokocha ich kocięta i będą szczęśliwi. Może tutaj, może gdzie indziej, chociaż zaczęła odczuwać opory co do jakiejkolwiek podróży, skoro była brzemienna…
Z tym wyjątkiem, że Argos w swej panice i niechęci do jakichkolwiek zobowiązań, co dopiero wychowywania kociąt, zwyczajnie dał nogę, w środku nocy zostawiając Łasicę zupełnie samą.
Młoda kotka poradziła sobie z tym… właściwie wcale sobie z tym nie poradziła. Wpadła w panikę i rozpacz. Chciała mieć kocięta, ale wychowywane z partnerem, otaczane miłością dwójki rodziców – coś, czego sama nigdy nie zaznała, będąc dzieckiem samotnej matki, której partner umarł nawet przed porodem. Jak miała wykarmić siebie i kocięta, których mogło być dużo? Jak miała zadbać o przetrwanie nie tylko siebie, ale i dzieci? W głowie pojawiły się jej dwie możliwości. Aby zapewnić schronienie, przetrwanie i bezpieczeństwo kociętom mogła udać się do ludzi, których sam widok był dla niej traumatyczny – lub do klanów. Na temat klanowych kotów wiedziała prawie tyle co nic; nie wiedziała, czy przyjmują koty z zewnątrz, albo czy chociaż pomogliby jej kociętom, jak nie jej samej… ale był to jakiś plan.
Kotka, mimo niewielkiej liczby kociąt, ciężko przeszła poród, w trakcie którego była zupełnie sama. Urodziła nad Osuwiskiem, w okolicy Żwirowej Ścieżki, w głębokiej norze, i miała szczęście, że dzień po porodzie znalazła ją Lilia, udająca się na spacer w stronę Suchej Wody. Inaczej prawdopodobnie by nie przeżyła. Lilia polowała dla kotki, by ta była w stanie wykarmić kocięta i przetrwać, ale… Łasica chorowała. Jej stan polepszał się bardzo powoli i nawet po dwóch tygodniach nie była w stanie polować dla swoich kociąt; osłabienie, ból i inne objawy towarzyszyły jej w nieporadnych próbach odchowania dzieci, które otworzyły już oczy i powoli zaczynały eksplorować norę, w której zamieszkali. Stawało się dla niej jasne, że nie jest najlepszą ochroną i opieką dla tych małych kulek, które pokochała całą sobą… i o spróbowaniu oddania swojego miotu pod opiekę kogoś innego ostatecznie podjęła decyzję, kiedy kocięta miały niecałe cztery tygodnie. Były gotowe do wyjścia poza norę, poznawania świata poza nią, ale śnieg i niskie temperatury sprzyjały zachorowaniom – zarówno dla samej Łasicy, wciąż osłabionej, jak i jej małych kociąt. Z gorączką i mocnymi objawami przeziębienia zebrała całe swoje siły, by z pomocą Lilii zanieść kocięta na granicę Klanu Wichru.
Tam natrafiła na patrol, złożony z Niedźwiedziej Gwiazdy, Golcowego Śpiewu i Pszczelej Łapy. Przywódcy zależało na zabraniu swojej córki, nawet jeśli ta właściwie nic nie przerobiła na swoim treningu z Tanecznym Krokiem, właśnie celem rozmowy o jej treningu i zmobilizowania jej do wzięcia się na poważnie za naukę. Patrol jednak nie trwał zbyt długo, kiedy koty znalazły czekające na granicy Łasicę z Lilią i malutką gromadką kociąt. Łasica nie musiała wiele mówić i długo prosić – Niedźwiedzia Gwiazda prawie od razu się zgodził, zwłaszcza że cynamonowa kotka powiedziała Wichrzakom wprost, że nie jest w stanie zapewnić właściwej opieki swoim kociętom, i nie ma nawet pojęcia, czy przeżyje do wiosny.
Łasica pożegnała się ze swoimi dziećmi, mówiąc im, że jest jej bardzo przykro, ale znajdą się gdzieś, gdzie będą miały zapewnione ciepło, jedzenie i bezpieczeństwo – a jeżeli jej się uda, to któregoś dnia je odwiedzi, choć nie mogła niczego obiecać. Patrol zabrał więc kocięta do obozu; na szczęście Zamglony Brzeg wciąż miała trochę mleka, więc mogła choć trochę je karmić, nim w całości przejdą na stały pokarm. Choć ona i Pochmurny Świt mieli swoją siódemkę kociąt pod opieką, szybko zaoferowali się do pomocy, podobnie jak Nakrapiany Nos, na stale mieszkająca w kociarni. Kocięta spotkały się z gościnnym przyjęciem, troską, a nawet miłością ze strony nowych opiekunów. Oczywiście zaczęli oni szybko przekazywać maluchom wiedzę na temat życia w klanie. Do tej pory Łasica nie zjawiła się ponownie na granicy i jej los pozostaje nieznany.
INFORMACJE NA TEMAT KOCIĄT
W momencie pojawienia się miotu kocięta mają ok. 1 księżyc, zaczynają wychodzić z kociarni, poznawać obóz i koty i uczyć się o otaczającym je świecie. Na koniec marca kocięta będą w wieku 2 księżyców.
Zgodnie z zasadami genetyki kocię może mieć jedno z wymienionych umaszczeń:
• czarny jednolity, czarny pręgowany (bury);
• niebieski jednolity, niebieski pręgowany;
• cynamonowy jednolity, cynamonowy pręgowany;
• płowy jednolity, płowy pręgowany;
• koty pręgowane mogą mieć jeden z następujących wzorów pręgowania: klasyczne, tygrysie, cętkowane, ticked;
• każde z powyższych umaszczeń może wystąpić w wariancie colourpoint;
• dodatkowo kocięta mogą mieć białe znaczenia pokrywające pomiędzy 1 a 50% powierzchni ich ciała lub być pozbawione bieli.
Przykłady tych umaszczeń można znaleźć w ALBUMIE KOCICH UMASZCZEŃ.
Kocięta mogą być krótkowłose lub długowłose.
Dodatkowo dowolna ilość kociąt w tym miocie może mieć urodę kota w typie orientalnego. W opisie wyglądu powinna pojawić się informacja o głowie w kształcie trójkątnego klina, długim, prostym nosie oraz dużych, szeroko rozstawionych uszach.
WYTYCZNE DO PISANIA KARTY POSTACI
Po zarezerwowaniu miejsca w miocie (należy napisać w tym temacie wiadomość) każdy chętny ma tydzień na napisanie Karty Postaci. Należy w tym celu wypełnić FORMULARZ KARTY POSTACI. Dodatkowo pamiętaj o umieszczeniu linku do gotowej Karty Postaci w profilu i uzupełnieniu wszystkich pół profilu dotyczących swojej postaci.
W historii postaci należy zawrzeć:
• informację o narodzinach jako samotnik, przyjęty w wieku ok. 1 księżyca do Klanu Wichru,
• imiona rodziców: Argos i Łasica,
• imiona opiekunów: Zamglony Brzeg i Pochmurny Świt, Nakrapiany Nos,
• ilość kociąt w miocie
Aby dowiedzieć się więcej na temat Zamglonego Brzegu i Pochmurnego Świtu zapraszamy TUTAJ i do tematu ich MIOTU. TUTAJ można przeczytać o Nakrapianym Nosie.
Polecamy zapoznanie się z PORADNIKIEM DLA POCZĄTKUJĄCYCH i PORADNIKIEM TWORZENIA POSTACI.
LISTA CHĘTNYCH
•
• Rzepak - KP zaakceptowana
•
• Żyto - KP zaakceptowana
Kolejność zgłoszeń nie wyznacza kolejności narodzin kociąt! Jeżeli w ogóle chcecie ją określać, co nie jest obowiązkowe, cały miot musi się dogadać i każdy musi się zgodzić na określoną kolejność.
Jeżeli gracze będą na to chętni, będzie można odegrać z Mistrzem Gry sesję w pierwszym czy drugim dniu po przyjęciu do klanu.
ZAPRASZAMY DO REZERWACJI MIEJSCA I GRY
W przypadku jakichkolwiek pytań można pisać tutaj, na serwerze Discorda, bezpośrednio do członków ADMINISTRACJI lub w temacie PYTANIA I PROPOZYCJE