IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi
Wszędzie
Wto 17 Lis 2020, 23:39
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Legowiska Ślimaka nie jest niczym wyjątkowym ani odznaczającym się, kocurek nie spędza w nim za wiele czasu, i w sumie to przez większość czasu jest po prostu gdzieś w obozie. Gdzie? Wszędzie.
***

Świeżo upieczony gromowy terminator lubił wodę. Bycie całym mokrym było nieprzyjemne, racja, szczególnie z jego długim futrem. Ale Wzburzona Woda, rzeka przepływająca prosto przez obóz? Najlepszy wybór miejsca na obóz. Woda była zimna i orzeźwiająca, zawsze wartko płynąca. Można było się nią ochłodzić, lub obmyć z błota, którego nie chciało się dotykać językiem. Więc leżał teraz przy małym wodospadzie i słuchał przyjemnego plusku wody. Świetny, relaksujący odpoczynek! Słońce akurat górowało i prażyło w głowę. Przynajmniej mieli drzewa, które dawały cień.

czask
Re: Wszędzie
Wto 17 Lis 2020, 23:55
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Roztrzaskana Tafla właściwie szwendała się po obozie bez większego celu i o dziwo bez jakiegoś pomysłu na zajęcie. Było jej dość ciepło i to chyba odbierało jej energię do jakiegoś biegania po terenach, dlatego koniec końców zdecydowała się, że może przy wodospadzie będzie trochę chłodniej. Ona akurat za wodą średnio przepadała, ale mogła docenić ten jeden benefit, jaki dawała: chłodek. Skierowała więc kroki w stronę Wzburzonej Wody, ale miejscówka, którą chciała pierwotnie zająć, okazała się być zajęta.
Och, ojej, to chyba był Maślaczek… nie, Robaczek… ACH, Ślimaczek, jeden z kociaków Dębowego Liścia i Ciemnej Stopy, biedny młodzik. Znaczy niby… rodziców stracił już jakiś czas temu i pewnie nawet ich za bardzo nie pamiętał w tym momencie, ale Trzask mimo wszystko znała poczucie straty. Ona nawet nie była blisko ze swoim ojcem, a jednak przeżyła jego śmierć, a gdy doszło do tego odejście matki, to już w ogóle było ciężko. Czuła po prostu takie współczucie i empatię wobec tych kociaków, chociaż nie rozmawiała ze Ślimaczą Łapą jakoś dłużej. Ale można to przecież zmienić, prawda? Roztrzaskana Tafla lgnęła do kotów i lubiła zacieśniać z nimi więzi; nie miała żadnego problemu ze skróceniem dystansu i nawiązaniem rozmowy.
Cześć, Ślimacza Łapo! – zagadała pogodnie, i klapnęła kawałek od niego, łapy zwieszając nad korytem strumienia, ale nie zanurzając ich. – Strasznie dzisiaj ciepło, nie? Nawet nie ma co wychodzić na polowanie, wszystko się pewnie pochowało!

_________________
Wszędzie AtU9WF6
Re: Wszędzie
Sob 21 Lis 2020, 21:17
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Nie spodziewał się niczyjego towarzystwa, ale po chwili zobaczył duże, kremowo-bure ciało zmierzające w jego kierunku. Uśmiechnął się do kocicy nieśmiało; nie chciał się witać pierwszy, bo może ona wcale z nim rozmawiać nie chciała, albo tylko tędy przechodziła i wcale nie szła w jego kierunku, tylko mu się tak uwidziało?
Dzień dobry, Rozczsz....Roz-trzas-kana Taflo — poprawił się zakłopotany. Ale to musiało głupio wyglądać, że ma problemy z wymowieniem imienia wojowniczki...raczej większość gromiaków umiała to zrobić! Miał nadzieję, że nie zwróciła na to uwagi i uznała za zwykłe przejęzyczenie. Bo koty mają czasem przejęzyczenia, prawda...? On po prostu jakoś, no, częściej. Nie chciał też odpowiadać jej 'cześć', bo czuł się niezręcznie i bezczelnie, gdy rozmawiał z dorosłymi jak z rówieśnikami. Mała Mrówka mówiła, że starszych należy szanować, i chociaż nie do końca rozumiał dlaczego i nie zawsze mu się to podobało, wolał się tego trzymać.
Noo, okropnie. Ale chyba wolę to, niż wczesną Porę Nowych Liści...znaczy, no, nie pamiętam z niej wiele, ale było mi wtedy zimno w łapy i dostałem nawet na to zioła. Nieprzyjemna sprawa. — odparł, zapisując sobie w myślach, żeby nie wychodzić w przyszłości na polowanie w upale. W końcu nie chciałby się nabiegać w gorącu, żeby ostatecznie i tak nic nie złapać!
Re: Wszędzie
Nie 22 Lis 2020, 00:48
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
O, jak coś to Trzask wystarczy, nie martw się. Ciężko to wymówić, nie? Mi też – przyznała wprost, nieco spuszczając wzrok, zaraz jednak go uniosła i posłała lekki uśmiech terminatorowi. Cóż, Trzmiela Gwiazda ją upokorzył tym imieniem… bardziej z uwagi na nawiązanie do jej ojca i faktu, że nie spełniła pokładanych w niej nadziei, niż ze względu na wymowę, ale to w pewnym sensie też. Ciężko było to imię wypowiedzieć szybko, a gdyby miała jakąś wadę wymowy to w ogóle spalałaby się ze wstydu za każdym razem, gdy próbowała się przedstawić.
Och, poczekaj na Porę Nagich Drzew, jak myślisz, że wtedy było zimno – odparła z cichym śmiechem. – Ale obyś już nie chorował! Co prawda wtedy łatwiej coś złapać… ale też kociaki w sumie częściej chorują, także jak podrośniesz to nie będzie aż tak łatwo o jakieś paskudne choróbsko. Ale fakt faktem, ja chyba też wolę, jak jest tak ciepło. A w ogóle to jak, wznowiliście już trening? W sensie ty i Kruczy Cień – zagadała, a pod koniec wypowiedzi jej głos lekko zadrżał. Miała nadzieję, że terminator tego nie zauważy, bo było to… dziwne, ale nie do końca nad tym panowała.

_________________
Wszędzie AtU9WF6
Re: Wszędzie
Nie 29 Lis 2020, 22:29
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Ach, no to, ten, no, dzieńdobrytrzask — powtórzył swoją poprzednią kwestię z poprawką imienia. Czy skoro tak, to on mógłby być po prostu nazywany Ślimakiem? Bracia tak na niego czasem mówili, ale nie myślał nigdy o tym, by przedstawiać się w ten sposób innym, dalszym mu kotom. W sumie fajnie! Nie rozumiał, czemu kocie imiona muszą być takie długie i pokręcone, jak to wszystko zapamiętać? Ciągle mylił swojego mentora z jego siostrą i wychodził mu Konwaliowy Cień i Krucza Ścieżka.
Mała Mrówka mi mówiła, że Porą Nagich Drzew jest śnieg. Chciałbym go zobaczyć, bo na razie wszystko było zielone. Ale z drugiej strony dlaczego mamy Porę Nagich Drzew? W sensie, dlaczego ciągle jest na zmianę zimno i ciepło, skoro mogłoby ciągle być ciepło. To nie ma żadnego sensu, przecież rośliny umierają w zimnie! — rozgadał się. Może to była jakaś kara od gwiezdnych?
Ehe, wznowiliśmy. Był trochę nieobecny po przeprowadzce, no ale w końcu jest zastępcą...ale nadal nie przerobiłem jakoś dużo. — mruknął — Ciekawe, jakie dostanę wojownicze imię. Kukurydzowa Łapa mnie kiedyś przezywał od ślimaczego śluzu...obym nie dostał takiego imienia, brr — dodał, wzdychając.

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Wszędzie
Wto 01 Gru 2020, 00:35
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Na słowa Ślimaczej Łapy uśmiechnęła się ponownie, mimo nieco bolesnej myśli, że czasami chciałaby nazywać się inaczej, ale czy to zmieniłoby to, kim była? Niezależnie od imienia i tak była rozczarowaniem dla swojego ojca, swojego mistrza i innych, którzy sądzili, że kocięta jednego z najlepszych wojowników swego czasu chociaż spróbują mu dorównać. Niezależnie od imienia i tak miała ciało pokryte bliznami… cóż.
Dlaczego? Hmm, w sumie to nie wiem, ale tak było od zawsze, tak po prostu to, no wiesz, działa. Ale wiem, że Porą Nagich Drzew słońce jest widoczne na niebie o wiele krócej, niż Porą Zielonych Liści, i może to ma z tym związek? Może potrzebuje się wyspać i odpocząć! Tak samo jak my potrzebujemy spać. A rośliny umierają, jak robi się chłodniej, faktycznie, ale może to jest też tak, że nie dałyby rady trwać dłużej niż jeden czy pół obiegu pór? I potrzebują tego okresu… jak to się nazywa… no takiego spoczynku właśnie – rozgadała się, podłapawszy temat. Trzask fascynowała natura, ale nie wszystko dawało się zrozumieć! Niektóre kwestie pozostawały tajemnicą Gwiezdnego Klanu – po prostu tak było i o. Mogli za to obserwować te niesamowite cykliczne zmiany i je doceniać, bo przecież… – A poza tym! Gdyby ciągle było ciepło, to by było strasznie nudno! – dodała pod wpływem swoich myśli.
Ach, no tak, w obozie było sporo do roboty, także chyba wszystkie treningi miały opóźnienie! – odparła, nieświadomie próbując usprawiedliwić Kruka. – Nooo Ślimaczy Śluz jest trochę… no, średnim imieniem. Ale może Ślimaczyyyy… Szlak? – zaproponowała.

_________________
Wszędzie AtU9WF6
Re: Wszędzie
Nie 13 Gru 2020, 01:36
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Wsłuchiwał się w słowa Roztrzaskanej Tafli z coraz bardziej rosnącym zainteresowaniem. To wytłumaczenie go satysfakcjonowało.
Oo, no, to w sumie ma sens. Mądra jesteś — mruknął więc w odpowiedzi. Czy byłoby nudno - mógłby polemizować, bo mu to nie przeszkadzało...znaczy, najwyżej myślał, że by mu to nie przeszkadzało, bo nigdy nie było w stu procentach tak samo ciepło i nie wiedział jakby to było, gdyby zawsze panował upał. — To w sumie takie piękne nawet — dodał nieśmiało — że przeżywamy ciężką Porę Nagich Drzew, by potem zobaczyć jak wszystko się od nowa odradza — znając wrażliwość Ślimaka, to pewnie się rozpłacze ze wzruszenia, jak zobaczy pierwsze kwiatki i roztopiony śnieg.
Ładne. Ale nadal kojarzy się ze śluzem, z takim szlakiem, co ślimaki zostawiają na ziemi. Ale może...Róg! Bo ślimaki mają takie małe rogi. Chociaż to chyba są ich oczy...za małe są, żeby zobaczyć. Wyglądają jak rogi. No. Tak — rozgadał się niezręcznie, bo nazywanie tych czułek rogami chyba było durne, to wcale nie są rogi. Rogi to mogą mieć kozy czy inne krowy. Ale Trzask nie zdawała się być jakąś oceniającą kocicą, może nawet przyzna mu rację z tymi rogami...

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-




Ostatnio zmieniony przez Ślimacza Łapa dnia Nie 13 Gru 2020, 14:16, w całości zmieniany 1 raz
Re: Wszędzie
Nie 13 Gru 2020, 12:40
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Mądra? A daj spokój, po prostu długo żyję! Jak się widzi pierwszy czy drugi pełen obieg pór to łatwo to wszystko rozkminić – odparła radośnie, nie przyjmując komplementu, bo i niczym na niego nie zasłużyła! – O, masz rację! Czasami Pora Nagich Drzew bardzo daje w kość, ale potem rozkwitające kwiaty i budzące się zwierzęta zdecydowanie to nagradzają. No ale każda pora ma w sobie coś pięknego! Chyba, że to Pora Opadających Liści, która jest ciemna i deszczowa, to akurat najmniej lubię – podzieliła się jeszcze z terminatorem swoimi przemyśleniami, zainspirowana jego słowami. Zdecydowanie było ziarno prawdy w tym, co powiedział. Samo przemijanie, zmiany pór… czasami to było przerażające, zwłaszcza że przy okazji kot się robił starszy i starszy, i przemijały również inne koty, jednak nawet w tym było coś pięknego. Gdyby pory się nie zmieniały, a koty nie starzały, byłoby to niesamowicie nudne i może nawet smutne.
Hmm, no niby mają coś takiego… Ślimaczy Róg – wypróbowała pełne imię na głos, po czym wydała z siebie pełen zastanowienia pomruk. – Ciekawie brzmi! I jest takie, no wiesz, nieoczywiste. Ciekawe tylko, czy Trzmiela Gwiazda przyzna, że to są rogi. Wiesz, jego córka nazywała się Byczy Róg. Może stwierdzi, że „rogi to mają kopytne, a nie ślimaki, Ślimacza Łapo” – dodała, pod koniec udając Trzmielą Gwiazdę dość cicho – w końcu zawsze mógł przechodzić gdzieś w pobliżu – ale i najlepiej jak potrafiła, obniżając głos i nadając mu pusty, pozbawiony emocji ton.
Re: Wszędzie
Wto 22 Gru 2020, 21:18
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Być może. Chociaż może chodzi o to, że po prostu im dłużej się żyje, tym mądrzejszym się jest, no bo no, ma się więcej tych doświadczeń, no i w ogóle — stwierdził. To by tłumaczyło, dlaczego bywał taki głupi i bezmyślny w niektórych sprawach, chociaż chyba tylko on to tak przeżywał. Jedyny inny kot, który nazwał go głupim i tym podobne, był Kukurydzowa Łapa, a nie powinien bazować swojej samooceny na opinii jednego kota, co nie? Kukurydza sam był durny, więc nie ma co się nim przejmować. Ale wzajemnie dokuczanie było dla Ślimaka świetną zabawą, chociaż trochę nieoczywistą.
Oj, a Pora Opadających Liści to niedługo będzie, prawda? — przypomniał sobie tą całą kolejność następowania po sobie pór. Ciemno i deszczowo...brzmiało niefajnie. Jak deszczowo, to dużo błota i wilgoci, a jak ciemno, to w ogóle słabo, bo Ślimak to lubił jak wszystko było jasne i źle się czuł w nocy.
Hah, oby nie. A jak już, to żeby wpadł na coś przynajmniej trochę ładnego i poważniejszego, niż śluz. Ale no, mam jeszcze dużo czasu, zanim Kruczy Cień mnie wszystkiego nauczy — na razie był Ślimaczą Łapą i było mu z tym dobrze.

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Wszędzie
Wto 22 Gru 2020, 23:33
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Trooochę tak, to na pewno, bo obserwujesz świat i koty, uczysz się na własnych błędach i tak dalej, prawda, ale z drugiej strony chyba pewnej granicy się nie przekroczy, nie? Ja nigdy nie będę tak mądra jak, no nie wiem, powiedzmy Mroźny Poranek, a niektórzy młodsi są na pewno ode mnie mądrzejsi, na przykład Kruczy Cień czy Konwaliowa Ścieżka – podzieliła się z kocurkiem, bo to jednak nie było tak, że tylko wiek za to odpowiadał! No, ale wiadomo, Ślimacza Łapa na pewno będzie za ileś księżyców mądrzejszy, niż teraz, tak jak teraz był mądrzejszy wobec tego, jak miał, powiedzmy, trzy księżyce. Taka kolej rzeczy. – W sumie widzisz? Ty już teraz jesteś mądrzejszy, niż byłeś chwilę temu! – dodała jeszcze z ciepłym uśmiechem na pyszczku.
Tak, powinna się zacząć jakoś za… dwa księżyce, tak około! Ale pory zawsze przechodzą dosyć płynnie w siebie, a poza tym czasami Pora Opadających Liści jest ciepła i taka… złota, wiesz, a robi się ciemna i deszczowa dopiero pod sam koniec, a zaraz po tym spada śnieg i o ile jest zimno, to przynajmniej nie tak, no wiesz, ponuro. – Rozmawiało się jej tak przyjemnie, że praktycznie mówiła bez zastanowienia, co było… bardzo fajne, naprawdę. Nie zastanawiała się, z czego to wynika – może z wieku Ślimaczej Łapy, może z faktu, że on sam dość sporo mówił, a może z jego przyjemnego usposobienia? – ale wpadła w taki przyjemny rytm rozmowy i łatwo było jej mówić sporo, nawet jeśli nie były to szczególnie mądre czy odkrywcze rzeczy.
No pewnie. Może nawet sam Kruczy Cień zdąży już zostać przywódcą i to on cię nazwie, to pewnie będziesz miał trochę łatwiej z imieniem… – zastanowiła się na głos, zaraz jednak zdała sobie sprawę z tego, co ona właśnie zasugerowała! A przynajmniej jak można by to odebrać, bo przecież nie chciała mówić czegoś tak okropnego, nawet myśleć! Pospieszyła więc z wyjaśnieniem. – Znaczy! Nie żebym życzyła ci nie wiadomo jak długiego treningu, co nie? Ani tym bardziej śmierci Trzmielej Gwieździe, zresztą on ma dziewięć żyć. Po prostu różne rzeczy się zdarzają i może być tak, że twój mistrz będzie cię nazywał. Albo może chociaż jakoś ugada Trzmielą Gwiazdę, o.

_________________
Wszędzie AtU9WF6
Re: Wszędzie
Czw 07 Sty 2021, 23:53
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Hmm, myślę, że jakbyś naprawdę chciała, to mogłabyś być tak samo mądra jak oni. Pytanie, czy byś chciała, bo mi się bardzo mądre koty kojarzą z umm, odpowiedzialnością? I w sumie to chyba wolę zostać przeciętny, bo przynajmniej nikt ode mnie nie oczekuje wielkich rzeczy — stwierdził — No, to też prawda. Chyba jeszcze mam trochę miejsca w móżdżku na nowe informacje! — zażartował, uśmiechając się do wojowniczki.
Oo, rozumiem. A w sumie to czemu złota? Myślałem, że liście są zielone. Niebo się robi żółte, czy coś? — zapytał zdezorientowany. Nigdy nie miał do czynienia z uschłymi liśćmi, a gdy miał, to już nie pamiętał, bo był małym kocięciem. Gdy dorastał, wszystko budziło się do życia i było albo zielone, albo opatulone w kwiatach, co było naprawdę pięknym widokiem, gdy teraz do tego wracał. Wtedy jeszcze tego nie doceniał, bo myślał, że to zwyczajne i że świat zawsze tak wygląda, ale potem przyszła Pora Zielonych Liści i mlecze zmieniły się w białe, puchate kuleczki, kwiaty zmieniły w owoce, a do tego doszły te przerażające burze.
Krucza Gwiazda brzmi całkiem fajnie. W sumie nigdy nie myślałem nad tym, że on kiedyś zostanie przywódcą, ale jak teraz powiedziałaś, to to do mnie doszło bardziej, no — mruknął, bardziej mówiąc do siebie. Kto wie, może jego mistrz nawet wybierze go kiedyś na swojego zastępcę? Chociaż Ślimaczek raczej średnio by się sprawdził na tak wysokim stołku, a najwyżej tak uważał. — I spokojnie, rozumiem co masz na myśli, chociaż hmm...kto wie, może masz jakiś nikczemny plan morderstwa na Trzmielej Gwieździe, co? Razem z Kruczym Cieniem spiskujecie przeciwko klanu! Nie martw się, nikomu nie powiem — powiedział, a potem zaczął się śmiać.

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Wszędzie
Sob 09 Sty 2021, 01:20
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Oj nie, nie sądzę – stwierdziła z delikatnym śmiechem. – Raczej pewnych rzeczy nie przeskoczę… na przykład dosyć słabej pamięci. Wiesz, ja zwyczajnie nie mam głowy do, na przykład, zapamiętywania informacji, albo ogarniania wielu rzeczy w tym samym czasie, i tak dalej. A zresztą. Bycie nie taką super mądrą do mnie pasuje, więc gdybym miała taką możliwość… to chyba bym tego nie zmieniała – przyznała zgodnie z prawdą. Może chętnie by zmieniła niektóre rzeczy… na przykład chciałaby nie gadać czasami tego, co jej przyniesie ślina na język, albo mniej się przejmować swoimi porażkami i głupotkami… i chciałaby nie być aż taka wrażliwa… albo lepiej sobie radzić z problemami… albo rzadziej się zakochiwać… no, ale gdyby była inna, to by nie była sobą, więc w sumie po co o tym myśleć?
Och! Nie, nie niebo, właśnie liście stają się powoli żółte, pomarańczowe, a niektóre i czerwone, a potem brązowe, i usychają i wtedy spadają z drzew. A na Porę Nowych Liści pojawiają się pączki, z których wyrastają nowe liście, małe i zielone – opowiedziała, gdy zdała sobie sprawę, jak dziwnie mogły zabrzmieć jej poprzednie słowa. Równie dobrze w taki sposób, jak ona to powiedziała, to złota mogłaby się robić ziemia, albo kora drzew, albo cokolwiek innych. Mistrzem precyzyjnych wypowiedzi to ona na pewno nie była!
No pewnie, codziennie – stwierdziła ze śmiechem. – Może i był moim mistrzem i e… nie najlepiej się dogadywaliśmy, ale no wiesz, bez przesady! Gdybym miała coś knuć, to raczej jak, no nie wiem, podrzucić mi nieświeżą zwierzynę do legowiska. Ale wiesz, nie wypada mi, czy coś tam. Ale gdybyś chciał skorzystać z pomysłu, to wiesz… – dodała z mrugnięciem.
Re: Wszędzie
Nie 10 Sty 2021, 02:26
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
No w sumie to ja też nie umiem robić wielu rzeczy na raz, ani myśleć o zbyt wielu rzeczach. A jak chodzi o pamięć, to nie jest jakaś najlepsza i niby umiem coś tam spamiętać, ale nieszczególnie sobie ufam w tej kwestii — odpowiedział — I racja. N-nie mam na myśli nic złego! Ale myślę, że jakbyś była taka bardzo mądra, to straciłabyś trochę osobowości. Chyba lepiej zostać sobą, skoro wygodniej ci w ten sposób — on martwił się za dużo nieistotnymi rzeczami, zaniżał swoje umiejętności i zbyt mocno reagował na wszystko, z czym miał styczność, ale gdyby był taki spokojny i racjonalnie myślący, to byłoby dziwnie. Chciałby przestać tyle myśleć, ale jednocześnie ta cecha pozwala mu przewidzieć wiele rzeczy i scenariuszy, a to chyba dobrze?
Aaa, rozumiem! Jak byłem kociakiem to chyba znalazłem jeden czy dwa brązowe liście, ale wolałem nie dotykać, bo myślałem że są brudne — brudne w błocie albo...czymś innym, ale może lepiej o tym nie rozmawiajmy! W każdym razie Ślimacza Łapa nie mógł się doczekać nadchodzącej pory, skoro może być taka ładna, złota i świecąca.
Dziękuje za ten pomysł, ale ja bym się chyba za bardzo cykał. Jeszcze by mnie nakryto i dostałbym jakieś dodatkowe wymienianie mchu, brr... — chciałby być bardziej odważny i nie myśleć tyle o konsekwencjach swoich działań, ale z drugiej strony takie koty wydawały się głupie, nierozważne, i chociaż przez chwilę miały swoją atencję i popis, to potem było gorzej i obrywało im się za wybryki.

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Wszędzie
Nie 10 Sty 2021, 18:26
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
No, dokładnie! A poza tym dzięki temu jestem bardziej podobna do Ogórka, mojego brata, heh – stwierdziła pogodnie. No, tylko Ogórek miał więcej… niefortunnych przygód od niej, i był nawet mniej uważny! Nie wspominając o tym, że był bardziej beztroski i lekkoduszny. Niemniej jednak w jej odczuciu łatwo można było zauważyć pomiędzy nimi silne podobieństwa. – No, ale już Żar z kolei jest mądrzejszy niż my razem wzięci, także… mamy kogoś, kto za nas nadrabia – dodała z rozbawieniem w głosie. W pewnym sensie Trzask nigdy nie… musiała się specjalnie przykładać do nauki, czy do obowiązków, bo czuła, że w razie czego honor rodziny uratuje jej rudo-biały brat.
Och, no, to możliwe. Trzmiela Gwiazda na pewno nie poznałby się na żarcie – zgodziła się z kocurkiem. Nie wspominając o tym, że przywódca lubił karać koty, w tym również i ją samą za jej podejście do treningu i inne rzeczy, gdy była terminatorką, więc… totalnie by jej nie zdziwiło, gdyby jakiś młodzik dostał karę za taki numer. – Dlatego nie namawiam, co nie. Po prostu jestem trochę ciekawa, jak by na to zareagował! W ogóle hej, jak Kruczy Cień zostanie przywódcą, to oboje będziemy kotami trenowanymi przez przywódców! Śmiesznie trochę. Dla niektórych takie rzeczy są bardzo ważne, bo, ee, prestiż, czy coś tam.

_________________
Wszędzie AtU9WF6
Re: Wszędzie
Nie 24 Sty 2021, 17:44
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Hmm, myślę że wszyscy jesteście w miarę podobni z charakteru, nawet jak macie te małe różnice. Zdecydowanie bardziej niż moje rodzeństwo...dogaduję się tylko z Tymiankiem, reszta za mną chyba nie przepada. Nie wiem czemu, bo próbuję być dla nich miły, ale dla nich to chyba nie jest pożądana cecha. Szczególnie dla Kukurydzy — wyżalił się, nieco smucąc mordkę z każdym kolejnym słowem, ale hej! Trzask nie była jego psychologiem i nie powinna słuchać takich smutów. Strzepnął z twarzy zły humor i kontynuował rozmowę w innym kierunku.
No, fajnie w sumie. Niby to jest jakiś prestiż jednak, no bo żeby być przywódcą to trzeba mieć jakieś doświadczenie i umiejętności, prawda? Ciekawe, czy skoro jestem jego terminatorem, to mógłbym kiedyś zostać jego zastępcą...znaczy nie mam na myśli jakiejś faworyzacji, ale skoro no, znałby mnie lepiej niż inne koty, bo mnie uczył, i w ogóle, to może myślałby o takiej opcji. Yy...w sumie nieważne, nie jestem dobrym kotem na takie rangi. Nawet nie wiem czy będę dobrym wojownikiem, ale chyba tak... — jeju, czemu każdy jego wywód nagle robił się taki smutny i użalający się nad sobą?
Porozmawiali jeszcze przez chwilkę, ale Ślimak wcześniej zgłosił się na południowy patrol, toteż w pewnym momencie musiał zmykać. Miło mu się rozmawiało z wojowniczką! Znaleźli jakiś wspólny, pajacowy język, i tak dalej.

zt

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Wszędzie
Nie 24 Sty 2021, 18:50
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Och, ojej… Może kiedyś to docenią i zmienią swoje podejście? – podsunęła przejętym i lekko zmartwionym głosem, ale z delikatnym uśmiechem widocznym na pyszczku, w głębi gorąco licząc na to, że faktycznie tak będzie, bo to nic fajnego, tak być… w pewnym sensie odrzuconym, albo chociaż nielubianym, przez własne rodzeństwo. Tym bardziej w takiej sytuacji, w jakiej był Ślimacza Łapa, czyli gdy cały miot stracił swoich rodziców za młodu i mieli tylko siebie.
Na pewno będziesz! No i chyba każdy ma szansę na bycie zastępcą, no nie? Tylko trzeba być w miarę odpowiedzialnym… i coś tam jeszcze pewnie. Nie wiem w sumie, czym się będzie kierował Kruczy Cień, ale może faktycznie byś miał większą szansę przez to, że cię zna – odparła, licząc na to, że jakoś pocieszy, podniesie na duchu Ślimaczą Łapę i może jakoś doda mu pewności siebie.
W końcu pożegnała się z kocurkiem z uśmiechem i poszła do swoich… e… rzeczy do zrobienia… czy coś.

zt

_________________
Wszędzie AtU9WF6
Re: Wszędzie
Pią 25 Lut 2022, 23:15
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 382
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
Minęło już trochę od czasu, kiedy wróciła do obozu, choć nie przebywała w nim tak często, jak jeszcze niedawno myślała, że będzie. To nie tak, że wróciła jej odwaga do eksplorowania, czy wybywania na piesze wędrówki nie wiadomo gdzie, bo dalej się obawiała, że może pewnego dnia się zgubić znów i nie wrócić, acz po prostu... odbijała braki. Jeśli mogła iść na patrol - szła na patrol. Polowała też często, by napełnić stos zwierzyny, bo czuła się za niego odpowiedzialna, skoro przez prawie 10 księżyców nie wrzuciła na niego nic, ani skrawka myszy, bo jej tu nie było, a pierwszego dnia wieczorem zjadła mysz nie zapolowawszy na nic.
Dlatego też gdy już zapadał wieczór, a słońce powoli znikało za drzewami sprawiając, że robiło się już granatowo na niebie, wróciła do obozu z dwoma pokaźnymi gołębiami w pysku i wiewiórką zarzuconą na grzbiet. Nie było tego sporo, ale czego się spodziewać? Było zimno, były zamiecie, mrozy, wszystko naraz, to i tak było dużo według Rwącej.
Wzięła sobie ze stosu niewielką mysz, a następnie przysiadła sobie na uboczu, by odpocząć, zjeść i w sumie - przygotować się do snu.

[Cichy Poranek <3]

_________________
Wszędzie NFFhmpp
Re: Wszędzie
Sob 26 Lut 2022, 16:24
Cichy Poranek
Cichy Poranek
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Mętna Kałuża (NPC)
Wygląd : Cichy Poranek posiada krótkie, matowe futro, które często jest przykryte brudem i kołtunami. Większość futra kotki jest biała, za wyjątkiem: uszu, lewego oka, grzbietu i przedniej lewej łapy, które są odznaczone kremowo-niebieskimi łatami. Również jej ogon jest w większości pokryty takimi odznaczeniami, za wyjątkiem samej jego końcówki, która wróciła do bieli. Zarówno na niebieskich jak i na kremowych łatach można zauważyć pręgi rodzaju klasycznego. Oczy kotki są niebieskiego koloru.
Wojowniczka nie wyróżnia się specjalnie wielkością, jest drobnej budowy i średniego wzrostu. Na krótkim pyszczku kotki można zauważyć różowy nosek. Uszy kotki są małe i zaokrąglone. Nie posiada żadnych blizn ani innych permanentnych urazów skóry.
Multikonta : Malinowa Łapa [KG] Mała Łapa [KW]
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/cat_haven/
Liczba postów : 172
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t468-cichutka
Cicha kontynuowała przepracowywanie się. W przeciwieństwie do Rwącej, młodsza próbowała udowodnić...coś, w dalszym ciągu nie wiedziała co i komu chciała udowodnić, ale chciała! Zwłaszcza, że w Klanie pojawił się kolejny miot, czyli nowi potencjalni terminatorzy. No i byli też nowi wojownicy, czyli szanse na dostanie jednego były niższe.
Przy okazji wojowników, obóz pachniał...dziwnie. Nie "mamy intruza" dziwnie, tylko dziwnie znajomo? Nie miała jednak czasu, aby zapytać się kogoś o co chodzi, gdyż teraz Cicha nawet spała poza obozem w przerwach między polowaniem.
Tym razem jednak dowiedziała się czemu w obozie tak pachnie. Wracając z całodziennego polowania Cicha witała się z wojownikami. Skinęła głową Żołędziowemu Grzbietowi, Ślimaczemu Śladowi, Ogórkowowąsemu, Rwącemu Strumieniowi...zaraz, co?
Z wrażenia upuściła cokolwiek niosła w pysku. Ten dziwny zapach...to Rwący Strumień! Gwałtowanie obróciła się, gdy minęła znajome szylkretowe futro. Niemożliwe, to była ona! Przetarła łapą oczy, myśląc, że śni, albo że jej wyobraźnia płata jej figle. Jej była mentorka nadal tu była! – Rw-Rwący Strumieniu! – zawołała za wojowniczką, szybko do niej podbiegając – Wróciłaś! – odparła wtulając się w futro wojowniczki.

_________________
Wszędzie Dbfgoev-60eb5579-060f-4aa9-903a-c09baef7b3e8.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzY1MmI3Nzc0LTI1ZWYtNGRiMS1iMTIxLTM5MGIzMTI3NTQzNVwvZGJmZ29ldi02MGViNTU3OS0wNjBmLTRhYTktOTAzYS1jMDliYWVmN2IzZTgucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Do or die, you'll never make me
Because the world will never take my  heart
Go and try, you'll never break me
We want it all, we wanna play this part
I won't explain or say I'm sorry
I'm unashamed, I'm gonna show my scars
Give a cheer for all the broken
Listen here, because it's who we are


Re: Wszędzie
Sro 02 Mar 2022, 19:04
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 382
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
Ze strony Rwącego Strumienia nie musiała się obawiać konkurencji. Znaczy, pewnie, może pewnego dnia Krucza Gwiazda zdecyduje o tym, by dać jej nowego terminatora, ale póki co szczerze w to wątpiła - wszak zostawiła klan na jakiś czas. Nie specjalnie, nie z własnej woli, ot, po prostu się zgubiła, ale... pewnie przez jakiś czas nikogo nie dostanie. Ale może to i lepiej? Znaczy, lubiła wszystkich swoich terminatorów - Kozła, Cichą, czy Zaćmienie, ale chyba lepiej dla młodych kotów, by nie miały jej jako mistrza.
W sumie była tak zajęta jedzeniem, że nie zwróciła uwagi, że jedna z jej terminatorek właśnie przechodzi obok, ot, nawet nie zerknęła w jej kierunku. Była głodna, zajęta w całości tym, co właśnie konsumowała i, choć brzmi to okrutnie; zignorowałaby Cichą, gdyby ta nagle się nie cofnęła.
Nagle jednak usłyszała swoje imię, więc uniosła pysk znad myszy, strzygąc uszami i rozglądając się, a oczy nagle jej się rozszerzyły, gdy zobaczyła kto do niej biegnie - Cicha Łapa! Znaczy, Poranek, o, bo teraz tak miała na imię, z tego co mówił Krucza Gwiazda.
- O raaany, to się nazywa miłe powitanie! - zamruczała, gdy wojowniczka wtuliła się w jej futro. Kompletnie nie spodziewała się takiego obrotu spraw, ale w zasadzie było jej miło! - Też za tobą tęskniłam, o rany! Cieszę się, że cię widzę, tyle księżyców minęło! Hej, słyszałam, że jesteś już wojowniczką, no nie?! Mam nadzieję też, że nie masz mi za złe zniknięcia i to przywitanie to tylko przykrywka, by mi przywalić łapą, hmmm? - spytała, opierając delikatnie głowę o bark córki Mętnej Kałuży.

_________________
Wszędzie NFFhmpp
Re: Wszędzie
Nie 15 Maj 2022, 23:22
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 648
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Hohoho, zgadnijcie co!
Znowu. To działo się znowu. Który to już raz – trzeci, czwarty? Pierw Sokół została wojownikiem w tym samym czasie, co ona, mimo, że wyszła z lecznicy dopiero w wieku 14 księżyców. Potem, na tej samej ceremonii, to ona dostała terminatora, a nie Zaćmione Słońce. Patrol w poszukiwaniu Puszczykowego Lotu? Znów, to Sokół została wybrana, a nie ona, i choć ostatecznie zdołała wybrać się na ową wyprawę, to oryginalnie nie miało jej tam być… i w końcu, dzisiejszy wieczór. Bo to Sokół szła na zgromadzenie, a nie Zaćmienie.
W tym momencie przestała już wierzyć, że to jakiś zwykły przypadek. Jedna część w środeczku wątpiła – czy w takim razie Sokole Łajno była lepszym wojownikiem od Zaćmionego Słońca, mimo tego, że starała się równie dobrze, ba, bardziej od tej czarnej zdziry? …Nie, nie była, i w tym leżał sęk całej tej sytuacji.
Zaćmienie nie miała już wątpliwości, że i Krucza Gwiazda, jak i Rozżarzona Gwiazda robili jej to na złość. I na złość dano jej też najsłabszego terminatora. Czy zrobiła coś źle? Nie, całe swoje życie stara się jak może, by być najlepszą możliwą wojowniczką, najbardziej przydatną Klanu Gromu, przecież robi wszystko dobrze! Stawia swoje powinności poza wszystko inne, nawet, gdyby chciała inaczej, lisia mać, co nie pasowało przywódcom? Zazdroszczą jej? Próbują ją jak najbardziej zbyć? Najchętniej… najchętniej wzięłaby sprawy w swoje łapy i po prostu SAMA sobie poszła do tych Gadzich Łusek, podążając ich śladem, ale… wiedziała, jak niedojrzałe by to było.
Ale nie na Sokolim Skrzydle ten festiwal żałości się kończył. Nie! Na Zgromadzenie poszedł jeszcze, o zgrozo, KOŹLOROGI, a do tego Batolionowa Łapa, która zbyt wybitnie się złotej nie przedstawiła… Ugh, Rozżarzona Gwiazda był po prostu GŁUPI. Dosadnie, ale jak inaczej opisać jego durne wybory? Zresztą, jedyny powód, dla którego był przywódcą, to tchórzostwo Kruczego Cienia. Ale czego mogła spodziewać się po kocurach, prawda? Nie spotkała w życiu zbyt wiele, którzy faktycznie wzbudziliby jej szacunek… a ostatecznie nawet i oni okazują się zgnili od środka.
I chyba najbardziej gniotła ją ta obrzydliwa bezradność. Bo co ma zrobić? Poskarżyć się mamie, że przywódcy faworyzują jej siostrę? Powiedziałaby jej, żeby wzięła się w garść i w takim razie udowodniła, że faktycznie jest od niej lepsza. Ale czy to miało sens, skoro wynik jej starań zawsze kończył się niesprawiedliwie… ? Westchnęła, leżąc na jednej ze skarp otaczających obóz. Nie miała ochoty spać, nie dostała warty przy wejściu. Zdawało się, że wszyscy jej wrogowie i osoby, którym chciała zaimponować były na Zgromadzeniu. Mogła… odetchnąć w końcu z ulgą, jakkolwiek nie obrzydzała jej ta myśl.

/wrona

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Wszędzie
Sponsored content

Skocz do: