IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Skalne Półki
Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Nie 22 Maj 2022, 23:16
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Ulżyło mu, że Orzeszek przerwał milczenie i teraz też uspokajał Puch, popierał jego słowa. Było mu ciężko patrzeć na koteczkę z wiedzą, że właśnie dowiedziała się o czymś takim, ciężko było mu widzieć ją w takim stanie, bo w końcu była jego siostrzenicą... ale jednocześnie wiedział, że jakkolwiek by się z tym nie czuł, ona czuła się z tym dziesięć razy gorzej i wiedział, że przyda jej się wsparcie kogokolwiek, kogo tylko miała pod łapą. Nie mówił już nic więcej, jedynie przytaknął z aprobatą na słowa swojego brata, a potem po prostu czekał na to, co zrobi Puch, jak zareaguje.
Kiedy w końcu koteczka wstała i uśmiechnęła się lekko, kąciki pyszczka Motylego Blasku same wręcz automatycznie uniosły się w lekkim uśmiechu, a na jej deklarację uśmiech tylko się pogłębił. Był z niej dumny, że udało jej się znaleźć w sobie motywację, żeby się z tym mierzyć.
Tak trzymaj, Puch – powiedział do niej zachęcająco, a że po chwili koteczka zadała mu pytanie, wydał z siebie krótki zamyślony pomruk. – Tak, tak chyba byłoby najlepiej. Staraj się zwracać na to uwagę, jak rozmawiasz z innymi, a jakbyś chciała poćwiczyć jakoś, hm, dodatkowo, to zawsze możesz zwrócić się do mnie. Albo w ogóle do kogokolwiek, kogo uznasz za słuszne, jestem pewny, że nie będą mieli nic przeciwko – stwierdził. Co jak co, ale Puch chyba nie obracała się na co dzień w gronie takich kotów, które miałyby jej to wypominać i nie zgodzić się, żeby jej pomóc, hm?

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Sro 25 Maj 2022, 01:08
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Obserwował uważnie reakcję Puch na to wszystko, ale… zniosła to, w jego ocenie, wyjątkowo dobrze – to znaczy nie w takim sensie, że w ogóle nie pojawiły się w niej negatywne emocje, bo to dopiero byłoby dziwne, ale je opanowała i chyba ich słowa szybko do niej trafiły. Współczuł jej, ale jednocześnie był z niej w pewien sposób dumny; na jej słowa uśmiechnął się ciepło i trącił nosem czubek jej głowy.
Mhm, możesz ze mną też poćwiczyć na luzie – dodał po słowach brata. – Chcesz powiedzieć rodzicom sama, czy któryś z nas ma to zrobić?

_________________

Ciemna Odnoga (legowisko medyka) - Page 5 Cz7MEFY


Ciemna Odnoga (legowisko medyka) - Page 5 MevtoU0

Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Czw 26 Maj 2022, 13:17
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 ks | luty
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 932
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
A co jeżeli nie dasz sobie rady? Co jeżeli to wszystko okaże się zbyt trudne? Co jak zawiedziesz Orzechowego Cienia? Mamę? Ojca? Klan?
Próbowała zignorować nieprzyjemny głos we własnej głowie, który wybijał się nad inne coraz bardziej i bardziej. Im dłużej trawiła co właśnie powiedziała, tym dziwniej się czuła. Owszem, dostała przypływ nagłej motywacji i ambicji, ale i... lęku. Bała się, że nie będzie potrafiła spełnić swoich słów i wszystkich zawiedzie. Obawiała się, że to wszystko może przynieść jej złą opinie w klanie; albo, że już ją ma. Jednak teraz nie mogła nagle wypluć z siebie kolejnych słów wątpliwości - nie po tym jak już zadeklarowała się i upewniła wujów o tym, że nie ma zamiaru się nad sobą użalać. Mhm.
Skinęła łbem na odpowiedź Motyla, a końcówka jej puchatego ogona drgnęła nieznacznie. Musiała się bardziej pilnować i dużo ćwiczyć, by wyzbyć się dyskomfortu i... Tego nieznośnego dla innych, zbyt głośnego tonu głosu. — Dzięki, tak zrobię — miauknęła, poniekąd zmuszając się by jej głos zabrzmiał równie pewnie co chwile temu. Chyba zgniotła ją presja, którą sama sobie narzuciła. Teraz nie mogła już zmienić zdania; ona ZOSTANIE najlepszą wojowniczką mimo utrudnienia ze słuchem. Nie widziała dla siebie innej drogi. Tylko dlaczego wciąż... coś jej nie pasuje? Zamruczała krótko gdy poczuła lekkie trącenie w czubek jej głowy przez Orzecha, na co posłała mu również ciepły, wesoły uśmieszek. Mimo wszystko nie została w tym kompletnie sama; to... minimalnie ją pocieszało. Na pytanie Orzecha lekko się wzdrygnęła i zaśmiała krótko, ale i nieco nerwowo.
— Heh, wydaje mi się, że mimo wszystko... Mama i tata nie będą tym zaskoczeni — mruknęła, cofając lekko uszy. — Więc chce im powiedzieć osobiście. Tak... tak chyba będzie najlepiej i chce mieć to już z głowy. — dodała. Nie chciała posługiwać się którymś z wujków do przekazania, bądźmy szczerzy, dość ważnej i prywatnej informacji o stanie jej zdrowia. Chyba czuła się na siłach by przekazać to samodzielnie - chyba. Po tym, podziękowała jeszcze raz Motylowi za wszystko i gdy nadszedł odpowiedni moment, po prostu opuściła lecznicę czym prędzej znajdując niedaleko siedzącą Świergot. Gdy do obozu wrócił także Gęsi Tupot, Puch przekazała rodzicom o czym się dowiedziała; było jej odrobinę lżej, ale nieprzyjemne myśli i dziwnym dyskomfort pozostał. Co jest.

[zt]

_________________
Ciemna Odnoga (legowisko medyka) - Page 5 Lv9k4sG
Ciemna Odnoga (legowisko medyka) - Page 5 4C23qCS
Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Pon 30 Maj 2022, 16:04
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Orzeszek też stwierdził, że może ćwiczyć z Puch, podziękowała mu i Motylowi, ustaliła, że sama powie o tym wszystkim rodzicom... więc chyba to byłoby na tyle. Hm, o ile ta rozmowa zdecydowanie była w jakimś stopniu trudna dla nich wszystkich, to chyba skończyło się... nie tak źle? Co prawda Motyli Blask zdawał sobie sprawę z tego, że pewnie gdzieś w środku miała jeszcze jakieś wątpliwości i nie odmieniła swojego podejścia o sto osiemdziesiąt stopni tak od razu, ale nie wychodziła z lecznicy załamana i płacząca, a, hej, to już coś!
Pożegnał się z Puch i Orzeszkiem, wcześniej upewniając jeszcze siostrzenicę, że naprawdę nie było sprawy, a potem odprowadził ich wzrokiem do wyjścia z lecznicy. Miał nadzieję, że koteczka wkrótce będzie mogła sobie to wszystko przetrawić i faktycznie będzie się trzymać swoich ambicji, żeby radzić sobie w byciu świetną wojowniczką nawet z jednym głuchym uchem, bo to mogło dać jej sporo motywacji na przyszłość. Oby tylko nie wywierała na sobie samej zbyt wielkiej presji tymi pragnieniami, hmmh...

/zt

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Czw 02 Cze 2022, 01:54
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
***

W momencie, w którym Skowronkowy Trel wpadł do lecznicy i dramatycznie go zawołał, Motyli Blask domyślał się już, że nie miał co się spodziewać zagrażających jego życiu i zdrowiu obrażeń, a kolejnej choroby, jednak na wszelki wypadek i tak pospieszył się z przejściem ze swojego legowiska do lecznicy... i bardzo prędko okazało się, że miał rację. Przygryzł lekko policzek. Co z tym Skowronkiem, że tak często chorował? Gdyby nie to, że wiedział, że wojownik nienawidził siedzieć w Skalnych Półkach, chyba by pomyślał, że robił to specjalnie.
Tym razem syn Zwiniętego Płatka nie wyglądał jednak, jakby trawił go jakiś kaszel albo przeziębienie, więc Motyli Blask miał nadzieję, że nie będzie musiał go na długo zatrzymywać. I tak też się stało – Skowronkowy Trel powiedział medykowi, że było mu nienaturalnie gorąco, a do tego był nieco bardziej senny niż zwykle i nie miał apetytu, a po upewnieniu się, że nic innego mu nie dolegało, Motyl szybko doszedł do wniosku, że chodziło o zwykłą gorączkę. Oby tylko nie była objawem niczego poważniejszego...
Udał się do składziku po korzeń dziewięćsiłu, który następnie dał wojownikowi z instrukcją zjedzenia, a potem powiedział, że może iść z lecznicy, o ile wróci, jeśli tylko dostanie jakichkolwiek innych objawów poważniejszych chorób, które niedawno przechodził, a że Skowronek zgodził się bez problemu, Motyli Blask po prostu się z nim pożegnał i odprowadził go wzrokiem, obserwując, jak wyraźnie rozpromienia się na wieść o tym, że na razie nie musi zostawać w Skalnych Półkach. Gdyby nie to, że Skowronkowy Trel jeszcze nigdy nie sprawiał mu takich problemów, byłby zaczął się martwić, że jeszcze będzie zatajać chorobę, gdyby rozwinęło mu się coś poważniejszego... ale jak do tej pory miał wystarczająco oleju w głowie, żeby tego nie robić, więc medyk liczył, że tak będzie i tym razem. Udał się więc z powrotem do swojego legowiska.

/zt XDDDDDDDDD

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Czw 02 Cze 2022, 23:37
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 ks | luty
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 932
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
________

Wierzbowa Łapa zbyt długo nie cieszyła się faktem, że została terminatorką, gdyż krótko po pierwszym dniu treningu pod okiem wuja, zaczęły piec ją mięśnie barków. Najpierw myślała, ze to jakiś dziwny rodzaj zakwasów po  dłuższym czasie chodzenia, jednak gdy nagle zaczęły kłuć i piec ją również mięśnie mordki i klatki piersiowej, zaniepokoiła się. Nagłe, jednak długotrwałe i naprawdę nieprzyjemne bóle sprawiały, że Wierzbowa Łapa nie bardzo mogła się skupić na wykonywaniu swoich drobnych obowiązków, a to... tylko ją stresowało, co też tylko zwiększało ból. Uh. Nie zwlekając, udała się jak najszybciej do Skalnych Półek, licząc na to, że Motyli Blask w nich będzie i jakoś zaradzi na jej dolegliwość.
— Um, wujku? Jesteś może? — mruknęła, wsuwając się do wnętrza Ciemnej Odnogi, gdzie jakiś czas temu przyszła wraz z Orzechowym Cieniem by dopytać Motyla co do własnego słuchu. Nie było to najmilsze wspomnienie, ale... Jakoś tak, prawie automatycznie, skierowała się właśnie do tego miejsca w całej lecznicy. Miała nadzieje, że nie przeszkadzała kocurowi, ani żadnej z jego terminatorek! — Mam drobny problem z mięśniami.

[Motyl pls]

_________________
Ciemna Odnoga (legowisko medyka) - Page 5 Lv9k4sG
Ciemna Odnoga (legowisko medyka) - Page 5 4C23qCS
Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Pią 03 Cze 2022, 14:19
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Motyli Blask był w swoim legowisku, jak najbardziej, więc kiedy usłyszał zbliżające się kroki, a po chwili też głos Puch, od razu podniósł się, żeby ruszyć w jej stronę. Spotkał ją w połowie drogi w głąb lecznicy, tak właściwie, po czym posłał jej delikatny uśmiech.
Jestem, jestem. Coś się dzieje? – spytał z troską, a kiedy Puch stwierdziła, że miała problemy z mięśniami, przekrzywił lekko głowę. Och? O co mogło chodzić, tak dokładnie? Miał pewne podejrzenia, ale nie chciał nic mówić, póki nie był pewny. – Jaki problem, dokładniej? Bolą cię? Jak tak, to jak i w którym miejscu? – zapytał, chcąc mieć jak najdokładniejszy obraz tego, co się działo z Wierzbową Łapą, żeby mógł postawić pewną diagnozę.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Pią 03 Cze 2022, 14:45
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 ks | luty
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 932
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
— Wiesz, to taki nagły i... dość długi ból? Kłujący? Może troszkę pulsujący? — zaczęła tłumaczyć najlepiej jak umiała, dochodząc do wniosku, że idzie jej to chyba dość kiepsko i ogólne stwierdzenie, że ma "problem z mięśniami" było aż zbyt ogólne by Motyl mógł stwierdzić co jej jest. Westchnęła cicho i na dopytanie w którym miejscu dokładnie ją bolały, najpierw lekko trzepnęła uchem. — Zaczęło się od barków, to uznałam, że to coś na wygląd zakwasów. Wiesz, po treningu czy coś, ale później zaczęła kłuć mnie pierś, a później i mięśnie na pyszczku i... przyszłam do ciebie. Co to jest? — było niezwykle irytujące! chciała dodać, ale się powstrzymała, wlepiając w wuja nieco ciekawskie spojrzenie, ale i żądne pomocy. Miała nieco ważniejsze rzeczy do roboty niż zamartwianie się bólami barków i mordki... Eh! Dlaczego akurat teraz musiało jej się coś takiego podziać? Oby nie było to nic poważnego i nie utrudni jej treningu bardziej niż głuchota.
Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Pią 03 Cze 2022, 14:56
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
W pierwszej chwili pomyślał, że mogło chodzić o stawy, ale w okolicach jakichś mięśni albo nerwobóle, a kiedy Wierzbowa Łapa zaczęła tłumaczyć, prawie od razu wykluczył to pierwsze. Z każdą chwilą tylko nabierał przekonania o tym, że chodziło o to drugie, a gdy zgadzał się nie tylko rodzaj bólu, ale i miejsce jego występowania, był właściwie stuprocentowo pewny, dlatego nie wahał się długo, gdy zadała mu pytanie.
To nerwobóle. Za moment ci wszystko wyjaśnię, dobrze? Tylko poczekaj chwilę, pójdę po odpowiedni medykament – powiedział, a potem udał się do składziku, żeby wziąć z niego coś, co już kiedyś jej pokazywał: przyjemnie pachnący liść mięty. Wrócił z nim do Puch i podsunął w jej stronę. – Zjedz to, powinno załagodzić ból... ale wiesz, nerwobóle, hm... To nic poważnego, nie musisz się martwić, no i nie będziesz nawet musiała zostawać w lecznicy, tak właściwie, ale chodzi o to, że nerwobóle zwykle wynikają z jakiegoś stresu, więc najbardziej pomaga robienie sobie przerw i relaks, żeby zmniejszyć, no, nerwy. – Z jakiegoś powodu czuł się niezręcznie, tłumacząc to Wierzbowej Łapie, bo miał wrażenie, że wiedział, z czego mógł stres wynikać w jej wypadku... i trochę się martwił. Spojrzał na nią łagodnie, ale nieco poważnie. – Puch... nie nakładasz na siebie trochę zbyt dużej presji ostatnio? – spytał, owijając łapy ogonem. Pamiętał, jak zadeklarowała się, że zostanie najlepszą wojowniczką... i trochę się obawiał, że wzięła to za bardzo na poważnie i teraz nie pilnowała swoich limitów, ech.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Sob 04 Cze 2022, 21:23
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 ks | luty
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 932
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Kotka przytaknęła medykowi, gdy ten oddalił się po odpowiednie medykamenty na jej dolegliwość. Musiala jednak przyznać, że gdy Motyli Blask nazwał ów dolegliwość nerwobolami, poczuła nieprzyjemny ścisk w żołądku. Gdy kocur wrócił i podsunął jej liść mięty, brwi kotki lekko się uniosły. Znała ten zapach i te charakterystyczne listki. Przecież gdy była młodsza zażartowała sobie nawet, że medykament na świeższy oddech przydałby się jej ojcu! — Och, mięta. — mruknęła cicho pod nosem, pochylając się i bez większego zawahania zjadła podany liść, chwilę go rzując. Nie był zły, po prostu... Dziwnie jej się jadło liść sam w sobie. Przynajmniej dobrze smakował. Gdy go przełknęła, skrzywiła się delikatnie i cichutko klasnęła gdy poczuła, że kawałek mięty utknął jej między kłami. Wtedy też usłyszała dalsze słowa wuja i... Cóż. Tyle dobrego, że nie musiała zostać w lecznicy i jej ledwo lizniety trening nie był tym zagrożony.
— Nie, spokojnie wujku! Jest dobrze. Może to po prostu taka opóźniona reakcja na... Wcześniejszy stres. Postaram się mimo to nieco odpocząć, skoro takie są twoje zalecenia, nie mogę ich zignorować! — zapewniła, posyłając kocurowi lekki, może nawet rozbawiony, uśmiech. Nie chciała aby się o nią martwił; jeszcze tego było jej trzeba! Nie nakładała na siebie zbyt wielkiej presji, a wystarczająca. Czy faktycznie zamierzała zastosować się do prośby kocura? Poniekąd? Fakt szacunku względem wuja jako medyka wymagał od niej stosowania się do jego poleceń; w końcu to on a nie ona, znał się na ziołach i wiedział jak zapobiegać nawrotom chorób, a z drugiej strony; nie chciała tracić cennego czasu. Zegar wystartował i tykał, a ona... Naprawdę musiała się postarać by zrealizować to co obiecała. Gdy definitywnie przełknęła miętę, podniosła się i wyszczerzyła kiełki. — Dziękuję, teraz nie dość, że przestanie mnie boleć, to będę miała również świeży oddech! — zachichotała cicho i gdyby Motyl nie miał już nic więcej do dodania, delikatnie dotknęła nosem jego policzka w geście pożegnania, po czym szybkim, zdecydowanym krokiem opuściła lecznice. Na pewno znajdzie się jakieś zajęcie dla niej... Może zaproponuje wymianę mchu w legowisku matek? To jest plan! 


[zt]

_________________
Ciemna Odnoga (legowisko medyka) - Page 5 Lv9k4sG
Ciemna Odnoga (legowisko medyka) - Page 5 4C23qCS
Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Wto 07 Cze 2022, 18:21
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
O? Nie spodziewał się, że Puch będzie pamiętać medykament, który pokazywał jej, kiedy była taka mała... ale charakterystyczny zapach zioła i żarty o tym, że przydałby się Gęsiemu Tupotowi na odświeżenie oddechu, chyba sprawiły, że zapadł jej w pamięć. Uśmiechnął się lekko.
Tak, mięta. Smacznego – rzucił, a jego wąsy drgnęły w pewnym rozbawieniu, bo, hm, mięta należała do tych smaczniejszych medykamentów, ale i tak musiała być trochę dziwna, kiedy jadło się ją po raz pierwszy. Zaraz jednak spoważniał, bo wciąż martwił się trochę samopoczuciem Puch... i trochę zmarszczył brwi, kiedy mówiła. Ech, może i tak, tak samo jak może u Orzeszka jakiś czas temu nerwobóle mogły być spowodowane opóźnioną reakcją na zaginięcie jego mistrzyni... ale nie był pewny, dlatego postanowił sobie mimo wszystko dać znać swojemu bratu. Póki co westchnął jednak lekko i skinął głową.
W porządku. Obym cię w najbliższym czasie nie widział, jak pracujesz zbyt ciężko – powiedział karcącym w udawany sposób głosem dla rozluźnienia atmosfery ze swojej strony, a na następne słowa Puch zaśmiał się lekko, odganiając od siebie swoje troski... przynajmniej częściowo.
Nie ma za co. Gdyby jednak nie przestawało boleć, to wiesz, gdzie mnie znaleźć – dodał jeszcze na koniec. Kiedy podeszła bliżej, żeby dotknąć go w policzek, dotknął jej ucha nosem na krótką chwilę i rzucił ciche "do zobaczenia", a potem odprowadził ją wzrokiem do wyjścia ze Skalnych Półek... i dopiero kiedy zniknęła mu z pola widzenia, odczekał chwilę, a potem skierował się do Zielonych Zarośli, licząc na to, że znajdzie tam Orzeszka. Zamierzał mu powiedzieć o nerwobólach Wierzbowej Łapy, tak na wszelki wypadek. Jako jej mistrz na pewno będzie mógł ją obserwować bardziej niż Motyl i zobaczyć, czy za bardzo się nie przemęcza.

/zt

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Sro 08 Cze 2022, 02:22
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
***

Jakiś czas temu rozmawiał z Orzeszkiem na temat Małej Łapy i wspólnie doszli do wniosków, że była całkiem długa lista kotów, które powinny o tym wiedzieć: Świergot i Gęś, terminatorki Motyla... Zawilcowa Łąka. Zdążył już porozmawiać z rodzicami Malucha, planował też w najbliższym czasie zaczepić o to Roskę i Chaber, a póki co – złapał któregoś dnia Zawilec w obozie i powiedział jej, że ma z nią do omówienia sprawę związaną z Małą Łapą... i że wolałby to zrobić na spokojnie i dyskretnie, w lecznicy. Żeby nikogo nie było w pobliżu, żeby mieli dyskrecję... i żeby nie słyszał ich przypadkiem sam Maluch.
Umówili się na jakiś pasujący kocicy termin, więc czekał na nią w swoim legowisku i ze zdenerwowaniem poruszał końcówką ogona. Stresowała go ta rozmowa, w końcu dotyczyła jego siostrzeńca i, ach, wcale nie rozmawiało mu się o tym przyjemnie... ale wiedział, że Zawilec powinna wiedzieć, dlatego nie zamierzał z tym zwlekać.

/zawilec

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Czw 16 Cze 2022, 18:31
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Rozmowa z Motylim Blaskiem zawsze była przyjemną sprawą. Ale nie spodziewałam się, że kocur będzie miał do mnie jakąś sprawę. W dodatku dotyczyła ona Małej Łapy. Nie miałam pojęcia o co mogło chodzić. Oprócz tego, że Terminator na ceremonii wykazał się jedynie arogancją i niechęcią do treningu. Nie robił na mnie dobrego wrażenia. Ale o czymś takim raczej Świergot chciałaby ze mną pomówić, a nie medyk. Wiadomo, był wujkiem Małej Łapy, to nie tak, że kocurek był obcy Motylowi. Może wiedział coś o Małym czym chciał się podzielić, coś co było istotne.
Zgodziłam się przyjść i porozmawiać z Motylim Blaskiem w lecznicy. Czemu miałabym w końcu odmówić, w szczególności jak chodziło o coś istotnego, bo medyk chciał to omówić w dyskretnym miejscu.
- Dzień dobry Motyli Blasku - przywitałam się ze złotym i skinęłam łbem - o czym chciałeś porozmawiać?
Zasiadłam przed kolegą i owinęłam łapy ogonem.
//Wygaszona

_________________
Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Nie 06 Lis 2022, 18:19
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Gdyby Motyli Blask dostawał piszczka za każdym razem, kiedy u medyka pojawiał się Skowronkowy Trel z jakąś nową chorobą, miałby piszczków zaledwie na przetrwanie ze dwa dni, ale to i tak więcej niż w przypadku niektórych młodych kotów. Wojownik musiał mieć wyjątkowego pecha, bo ponownie pojawił się u medyka, tym razem narzekając, że bolała go głowa i cały czas mu się w niej kręciło, wyraźnie niezadowolony i z pewnością dramatyzujący trochę bardziej, niż było to potrzebne, o czym świadczył nie tylko jego przekolorowany głos, ale też fakt, że mimo złego samopoczucia zdawał się lekko rozbawiony... Motyli Blask powstrzymał westchnięcie na całą tę szaradę burego kocura i przeprosił go na chwilę, żeby udać się do składziku po kawałek kory wierzby. Dał ją wojownikowi do przeżucia, a gdy upewnił się, że ten dobrze to zrobił, powiedział, że może już iść i najpóźniej za parę dni powinno mu minąć, ale jakby co, to niech przyjdzie z powrotem. I tyle by Skowronka w lecznicy widział, bo kocur wyszedł z niej jak najszybciej. Ach, może to i lepiej dla niego. Z tą myślą Motyli Blask wrócił do zajmowania się własnymi sprawami.

/zt

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Wto 03 Sty 2023, 02:44
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Rosa ma ostatnio… sporo różnych przemyśleń i czuje, że z niektórymi z nich mógłby pomóc jej Motyl. Może nawet… nie pomóc, poza jedną kwestią, która zajmuje jej głowę i gdzie konkretnie poszukuje jego rady, co na pewno będzie pierwszą sprawą do poruszenia w rozmowie, ale chce się chyba po prostu komuś… wygadać.
Cześ, Motyl, masz chwilkę? – pyta kocura, kiedy łapie go zmierzającego do legowiska.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Wto 03 Sty 2023, 13:11
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Zmierzał do legowiska, żeby się na chwilę położyć i odpocząć, ale słysząc głos Roski, zatrzymał się wpół kroku i odwrócił głowę w jej stronę, żeby pośmiać jej lekki uśmiech.
Cześć, Roska! Jasne, co tam? – spytał. Dla kogo jak dla kogo, ale dla swoich dawnych terminatorek zawsze miał czas... chociaż, heh, tak szczerze to "dla kogo jak dla kogo" było kłamstwem; Motyli Blask był takim kotem, że prawdopodobnie zatrzymałby się nawet po to, żeby pomóc zupełnemu nieznajomemu, gdyby tego potrzebował. Swoją drogą, zastanawiał się, z jaką sprawą przychodziła Roska – skoro nie zagadała do niego tak po prostu, a od razu pytała, czy ma chwilę, to pewnie było to coś poważniejszego niż zwykła pogawędka. Pytanie tylko jak poważnego. Miał nadzieję, że nie... zbyt.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Nie 08 Sty 2023, 02:31
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
A, hm, tak się zastanawiam… po tej sytuacji z Deszczem, co nie. Czy są jakieś… argumenty, którymi łatwiej będzie mi trafić do kotów, które… nie chcą się leczyć? Nieco mnie, hm… frustrowała rozmowa z nim, bo widzisz, zarzekał się, że nie chce siedzieć bezczynnie w obozie, że on ma tak normalnie, bo czuje się tak od paru księżyców, że to przez zmianę pogody, i takie inne dziwne wymówki… i pytał, czy znowu ma wyjeść pół składzika zanim wyzdrowieje… i, no wiesz, chciałabym więcej wiedzieć o tym, co robić w takich sytuacjach. Też żeby jednak pacjent nie czuł się niekomfortowo, nie – wytłumaczyła swoje rozterki, jak zwykle nieco chaotycznie, zaraz po tym, jak usiedli sobie razem gdzieś w bardziej ustronnej części Skalnych Półek.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Wto 07 Lut 2023, 02:40
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Wysłuchał Roski i na koniec mimowolnie westchnął, bo... sam chciałby znać odpowiedź. Prawda była niestety taka, że nie zawsze dało się zrobić wszystko tak, żeby wszystkim było komfortowo i, ech. Przypadki takie jak Deszcz czy Trująca Łapa były tego najlepszymi przykładami.
Widzisz... nie do wszystkich kotów w ogóle da się przemówić w komfortowy dla nich sposób – zaczął. – Kiedy rozmowa z nimi staje się zbyt trudna, ja zwykle robię jedną z dwóch rzeczy: albo mówię, że mają dwie opcje, czyli dadzą się wyleczyć i nie narażą niczyjego zdrowia lub pójdę do Golcowej Gwiazdy porozmawiać z nią o tym, co sądzi o kotach, które nie szanują zdrowia i życia własnego, kotów ze swojego klanu i swoich bliskich, albo przytaczam im historię o Skrzącym Niebie. Był zastępcą zanim została nim Golcowa Gwiazda i zmarł dlatego, że zwlekał z przyjściem do lecznicy z chorobą, chociaż Pliszkowy Dziób prosiła go o to na ceremonii. Czasem mówię też obie. Zazwyczaj działa. To... nie jest nic przyjemnego, ale czasami argumenty i pokojowe rozmowy nie starczą. Taki, hm, bunt trzeba ucinać jak najszybciej. Akurat Deszcz ma z lecznicą złe wspomnienia... i oczywiście, że dobrze jest na początku wyrazić zrozumienie, próbować zachęcać delikatnie, ale gdyby dalej się zapierał, z dwojga złego lepiej nieco go postraszyć i dać mu do myślenia niż pozwolić, żeby doprowadził siebie albo kogoś innego do śmierci albo trwałego kalectwa – powiedział.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Pią 10 Lut 2023, 21:11
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Rosa słucha kocura uważnie, w skupieniu i ciszy. Imię Skrzącego Nieba… właściwie nawet jej nic nie mówiło, kojarzyła tylko fakt, że taki kocur kiedyś był w klanie. Być może kiedyś sam Motyl jej o nim wspominał, albo rodzice, czy ktoś… ale nie zapadło jej to w pamięci na tyle, by kojarzyła, że był Zastępcą albo z jakiego powodu umarł. Wzdycha nieco smutno. Żeby Zastępca coś takiego sam sobie zrobił… ugh.
Huh… rozumiem, dzięki. Nie rozumiem za to, czemu koty się nie chcą leczyć – odpowiada nieco zgaszonym tonem.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Sob 18 Mar 2023, 17:34
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Czemu koty nie chcą się leczyć? Bardzo dobre pytanie... Żeby tylko Motyl znał na nie odpowiedź. Kot po kocie, jego współklanowicze bardzo lubili mu udowadniać, że wbrew wszelkiej logice chodzenie do medyka było uważane za większe zło, niż szkodzenie własnemu zdrowiu, możliwa śmierć i wywołanie epidemii w klanie. Genialnie.
Szczerze? Ja też nie. Czasami zatrzymuje je duma i wrażenie, że same sobie poradzą, czasami strach i niechęć przed siedzeniem w lecznicy na dłużej... ale nie rozumiem, dlaczego tak często uznają to za gorszą alternatywę niż rujnowanie własnego zdrowia, potencjalna śmierć i zarażenie połowy klanu – powiedział ze słyszalnym w głosie przekąsem.
Porozmawiali jeszcze chwilę, dopóki ktoś nie wszedł do lecznicy i nie potrzebował pomocy.

/zt

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Ciemna Odnoga (legowisko medyka)
Sponsored content

Skocz do: