IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Międzyrzecze
Turzycowa Skarpa
Czw Lis 12, 2020 11:55 am
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1857
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Skarpa leżąca bardzo blisko granic Klanu Wichru obrośnięta jest charakterystycznymi, zielonymi turzycami, które przysłaniają część głazów i szorstkich kamyczków. Wyjście na Turzycową Skarpę może stanowić całkiem niezłe wyzwanie, gdyż nie jest to wcale takie proste, jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Schowane pod roślinnością kamieniste podłoże jest bardzo śliskie, a pacnięte większe kamienie po prostu sturlają się bez zatrzymywania na sam dół skarpy. Uważać należy także na samym szczycie niezbyt stabilnej skarpy. Wystarczy chwila nieuwagi i już można polecieć w dół, co na pewno byłoby bolesnym doświadczeniem.

Rodzaje terenu: tereny górskie, skaliste
Re: Turzycowa Skarpa
Pon Gru 28, 2020 9:34 pm
Jelenionogi
Jelenionogi
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [I]
Matka : Maruda [npc]
Wygląd : Jelenionogi ma jasnobrązowe futro ściemniające się na pysku, uszach, łapach i ogonie. Ma charakterystyczne długie łapy i widoczny zarys kręgosłupa. Jego krótkie futro przecinają blade blizny.
Multikonta : Kacza Łapa
Liczba postów : 47
Ciemny Las
https://starlight.forumpolish.com/t452-jelenionogi
Jelenionogi, gdy tylko dotarł w okolice Turzycowej Skarpy, wziął sobie za cel dostanie się na sam szczyt. Nie była ona wysoka jak inne okoliczne pagórki, ale i tak widok z jej szczytu mógłby dać kocurowi trochę lepszy pogląd na tereny, w których się znalazł. Okazało się jednak, że wspinaczka wcale nie będzie prosta jak początkowo zakładał, przez niespodziewanie śliskie podłoże. Mimo wszystko zdecydował się wdrapać na samą górę, a dzięki swoim niemałym umiejętnością wspinaczki jakoś sobie poradził. Utrzymanie się na samym szczycie jak się okazało też było nie małym wyzwaniem, ale ostrożne kroki, które stawiał Jelenionogi, nie spowodowały osunięcia się podłoża pod nim. Przez swoją drobną wagę ledwo co naruszył budowę skarpy. Gdy w końcu poczuł się na w miarę stabilnie, rozejrzał się po okolicy. Był w stanie dostrzec tereny Klanu Wichru, jak i część Doliny Oka Gór, Międzyrzecza i Suchej Wody. Oczywiście Jeleń nie znał nazw tych terenów, ale teraz przynajmniej wiedział gdzie się znajdzie idąc w daną stronę. Nie miał ochoty ryzykować wypadkiem, który może mieć miejsce na tak niestabilnym szczycie Turzycowej Skarpy, tak też zgrabnie postanowił z niej zejść. Paroma zgrabnymi susami zeskoczył, kończąc po stronie granicy z Klanem Wichru. Wyczuł oznaczenie zapachowe, więc nie raczył jej przekraczać. Zamiast tego usiadł, wpatrując się w oznakowane, w domyśle nie dostępne dla niego tereny.

/Taniec:3

_________________

Turzycowa Skarpa SI5mJ27
Re: Turzycowa Skarpa
Wto Gru 29, 2020 2:16 pm
Taneczny Krok
Taneczny Krok
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 73 [marzec]
Matka : Stokrotkowy Nos [NPC]
Ojciec : Błękitny Obłok [NPC]
Mistrz : Mroźny Wiatr [NPC]
Partner : xddd
Wygląd : Krótkowłosy czarny point z białymi znaczeniami na pysku, karku, szyi, klatce piersiowej, brzuchu oraz łapach. Na tylnych łapach dwie brązowe plamy. Mocno zbudowany, wielki. Blizny- jedna duża na szyi (ślad po ugryzieniach borsuka), mniejsza na brzuchu (ślad po pazurach lisa) oraz liczne, małe blizny na całym ciele, skryte pod futrem.
Multikonta : Golcowa Gwiazda, Sarni Przesmyk [KW], Psia Łapa [KR]
Autor avatara : https://www.instagram.com/siam_muffin/
Liczba postów : 245
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t330-taneczny-krok
Nowy obóz, nowe tereny i... Cała sytuacja, która miała miejsce trzy księżyce temu zdawała się przytłaczać Tanecznego coraz bardziej. Sądził, że w końcu mu przejdzie, w końcu się przyzwyczai i choć w małym stopniu zapomni o starych terenach, na których zostawił cząstkę siebie. Nie wyszło. Każdy dzień był dla niego wyzwaniem, jedyne czego chciał to zgnić w swoim legowisku, w którym zapewne nikt by go nie znalazł, skoro jest tak dobrze ukryte. Z resztą... Czy ktokolwiek prócz jego własnego terminatora i jedynej siostry zauważyłby jego zniknięcie? Wolał się nad tym nie zastanawiać.
Na dzisiejszy patrol wybrał się właśnie z Gronostajową Mordką. Przez większość drogi kocica starała się utrzymywać rozmowę, lecz nie skończyło się to dobrze. W pewnym momencie trafiła na ten czuły punkt i wybuchnęła dyskusja, która później zamieniła się w kłótnie. Gdy udało się ją uspokoić, Taneczny Krok zakomunikował, że idzie się przejść i dokończy patrol samotnie. Siostra niechętnie odeszła, a on kontynuował pochód. Wokoło było spokojnie, chłód nie dawał mu się we znaki. Przez cały czas szedł ostrożnie, obserwując otoczenie z uwagą. Nie wiedział co go może spotkać. Drapieżnik? Dwunożny? Może coś jeszcze gorszego? Na szczęście trafił tylko na obcego kota, siedzącego przy granicy. Przyśpieszył kroku, by się do niego zbliżyć.
- Na co czekasz...? - spytał niskim głosem, przyglądając się nieznajomemu. Wyglądał dosyć ciekawie, na pewno w jakimś stopniu zaintrygował Tanecznego. Ten kolor futra, te blizny i sylwetka. W pewnym sensie byli podobni, przynajmniej z wyglądu.

_________________
go shorty, it’s your birthday
go party like it’s your birthday
I wasn’t invited, but it’s okay
I’ll just stay at home and
play some video games

Re: Turzycowa Skarpa
Sro Gru 30, 2020 9:13 pm
Jelenionogi
Jelenionogi
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [I]
Matka : Maruda [npc]
Wygląd : Jelenionogi ma jasnobrązowe futro ściemniające się na pysku, uszach, łapach i ogonie. Ma charakterystyczne długie łapy i widoczny zarys kręgosłupa. Jego krótkie futro przecinają blade blizny.
Multikonta : Kacza Łapa
Liczba postów : 47
Ciemny Las
https://starlight.forumpolish.com/t452-jelenionogi
Jelenionogi wyprostował się, gdy tylko dostrzegł sylwetkę innego kocura. Gdy tylko nieznajomy się do niego zbliżył, napiął mięśnie przygotowany na ewentualną potyczkę. Bez przerwy gapił się na nieznajomego, by wyłapać jego intencje, jego słabości i zalety. Był dobrze zbudowany, dodatkowo Jeleń dostrzegł wyraźne blizny. Nie wyglądały na takie zadane przez kota, a przez zdecydowanie większego przeciwnika. To napełniło Jelenionogiego podziwem i szacunkiem. Skoro przeżył tak bliskie spotkanie z czymś silniejszym od kota, na pewno wie wiele o walce. Mimo wszystko Jelenionogi wciąż czuł się bardzo pewnie swoich własnych umiejętności. W razie czego przecież mógł uciec na Turzycową Skarpę, wspinaczka po tak śliskim i niepewnym gruncie powinna zniechęcić przeciwnika do gonitwy.
Gdy tylko usłyszał niski głos, delikatnie się rozluźnił, choć wciąż był na baczności. Najwidoczniej kocur chce porozmawiać, chociaż nie wykazał się kulturą osobistą, bo nawet się nie przywitał. To dobrze, bo Jelenionogi również nie zamierzał dbać o maniery.
- Jesteś z klanu? - zupełnie zignorował pytanie kolegi. Był prawie pewien, że siedzi przed terenami klanu, wolał się jednak upewnić. Dlaczego taki silny kocur przebywa w klanie? Dałby sobie rade na samotnej ścieżce, jakie plusy daje mu życie klanowe?

_________________

Turzycowa Skarpa SI5mJ27
Re: Turzycowa Skarpa
Pią Sty 01, 2021 5:06 pm
Taneczny Krok
Taneczny Krok
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 73 [marzec]
Matka : Stokrotkowy Nos [NPC]
Ojciec : Błękitny Obłok [NPC]
Mistrz : Mroźny Wiatr [NPC]
Partner : xddd
Wygląd : Krótkowłosy czarny point z białymi znaczeniami na pysku, karku, szyi, klatce piersiowej, brzuchu oraz łapach. Na tylnych łapach dwie brązowe plamy. Mocno zbudowany, wielki. Blizny- jedna duża na szyi (ślad po ugryzieniach borsuka), mniejsza na brzuchu (ślad po pazurach lisa) oraz liczne, małe blizny na całym ciele, skryte pod futrem.
Multikonta : Golcowa Gwiazda, Sarni Przesmyk [KW], Psia Łapa [KR]
Autor avatara : https://www.instagram.com/siam_muffin/
Liczba postów : 245
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t330-taneczny-krok
Ostrożność jaką wykazywał samotnik była dla Tanecznego zrozumiała. Pewnie gdyby sytuacja była odwrotna i to on byłby samotnikiem tuż przy obcych terenach, również byłby taki ostrożny. Nic w tym dziwnego, w końcu w potyczce z klanowym wojownikiem można stracić nawet i życie. Tacy to zazwyczaj znają się na walce. Jednak Taneczny Krok, mimo że doskonale wiedział o swojej sile i umiejętnościach, nie zamierzał lekceważyć nieznajomego. Również wyglądał na takie, który mógłby go nieźle uszkodzić. Nie chciał wchodzić z nim w walkę, jeżeli nie będzie do tego wystarczającego powodu. Zawsze lepiej porozmawiać niż od razu rzucać się z pazurami. A nuż okaże się, że dziwny kocur wcale nie miał zamiaru naruszać granicy? To jak najbardziej możliwe i osobiście point miał nadzieję, że tak właśnie będzie.
Rozmowa nie zaczęła się zbyt przyjemnie. Żaden z nich się nie przywitał, a gdyby tego było mało, intruz odpowiedział pytaniem na pytanie. Wojownik zmarszczył brwi.
- Czekasz. Na. Kogoś. - powtórzył z naciskiem, patrząc prosto w oczy samotnika. Nie miał zamiaru odpuścić i zaczynac miłej pogawędki. O nieee, on nie jest z tych. Lecz z drugiej strony, nie miał zamiaru zostawiać nieznajomego bez odpowiedzi. - Tak. Jestem wojownikiem Klanu Wichru, a ty jeżeli zrobisz jeszcze jeden krok nie wyjdziesz stąd żywy. - ostrzegł go chłodnym tonem. Minę miał poważną. Czy jest lepszy sposób, by zapewnić go, że nie żartuje?

_________________
go shorty, it’s your birthday
go party like it’s your birthday
I wasn’t invited, but it’s okay
I’ll just stay at home and
play some video games

Re: Turzycowa Skarpa
Sob Sty 02, 2021 10:00 pm
Jelenionogi
Jelenionogi
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [I]
Matka : Maruda [npc]
Wygląd : Jelenionogi ma jasnobrązowe futro ściemniające się na pysku, uszach, łapach i ogonie. Ma charakterystyczne długie łapy i widoczny zarys kręgosłupa. Jego krótkie futro przecinają blade blizny.
Multikonta : Kacza Łapa
Liczba postów : 47
Ciemny Las
https://starlight.forumpolish.com/t452-jelenionogi
Nieznajomy najwidoczniej chciał bardzo postawić na swoim, zadając ponownie pytanie. Jelenionogi właściwie nie znał na nie odpowiedzi. Nie czekał na nikogo, po prostu odkrywał tereny, na których się znalazł. Nic wielkiego prawda? Wielka natomiast była ciekawość, jaką Jelenionogi obdarzał klany. Przypominały mu jego dawnego przyjaciela i grupę, którą ów przyjaciel przewodził. Mięta, bo tak miał na imię, miał pewne marzenie, by odnaleźć grupę kotów, którą przewodzi coś więcej niż pierwotne instynkty i chęć mordu. Być może klany mają większe ambicje, aniżeli podbijanie obcych ziem? Może to o nich marzył Mięta? Gdy tylko usłyszał resztę wypowiedzi wojownika wichru, zaśmiał się gorzko. Jego słowa zdmuchnęły wszystkie piękne wyobrażenia o klanach Jelenionogiego. Klany są najwidoczniej bezmyślnym zbiorowiskiem kotów, które zamordują wszystko, co postawi łapkę na ich rewirze. Wychodzi na to, że wszystkie koty zbierające się w grupy są tak samo głupie. Długonogi kocur podniósł się i zaczął delikatnie okrążać wichrzaka, wciąż jednak szanując granice terytorium.
- Czekałem na szlachetnego wojownika. - odpowiedział w końcu, specjalnie używając nazwy, którą określił się nieznajomy. - Ale najwidoczniej spotkałem kolejnego, pragnącego tylko rozlewu krwi półgłówka. - dodał, uśmiechając się lekko. Wiedział, że te słowa naprawdę wkurzą brązowo-białego kocura, więc powoli zaczął planować swoją ucieczkę w razie czego. Ale na razie kroczył bardzo powoli wokół klanowicza.

_________________

Turzycowa Skarpa SI5mJ27
Re: Turzycowa Skarpa
Nie Sty 03, 2021 6:06 pm
Taneczny Krok
Taneczny Krok
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 73 [marzec]
Matka : Stokrotkowy Nos [NPC]
Ojciec : Błękitny Obłok [NPC]
Mistrz : Mroźny Wiatr [NPC]
Partner : xddd
Wygląd : Krótkowłosy czarny point z białymi znaczeniami na pysku, karku, szyi, klatce piersiowej, brzuchu oraz łapach. Na tylnych łapach dwie brązowe plamy. Mocno zbudowany, wielki. Blizny- jedna duża na szyi (ślad po ugryzieniach borsuka), mniejsza na brzuchu (ślad po pazurach lisa) oraz liczne, małe blizny na całym ciele, skryte pod futrem.
Multikonta : Golcowa Gwiazda, Sarni Przesmyk [KW], Psia Łapa [KR]
Autor avatara : https://www.instagram.com/siam_muffin/
Liczba postów : 245
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t330-taneczny-krok
Taniec... Hm... Można powiedzieć, że nie miał złych zamiarów. Szczerze powiedziawszy, to nawet nie chciał atakować samotnika, gdyby ten przekroczył granicę. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jego słowa mogły brzmieć trochę... Głupio i żałośnie, no ale nie miał wyboru. Musi go zapewnić o tym, że przekroczenie granicy będzie się równać z przegonieniem go. Jako dobry wojownik przestrzegał kodeksu i ani mu się śniło, by go tak po prostu złamać.
- półgłówek - powtórzył za nim, cichym głosem. Zaraz po tym parsknąl równie cichym śmiechem. Nie uważał się za półgłówka i to wystarczyło mu, by słowa Jelenionogiego spłynęły po nim jak po kaczce. - Jestem szlachetnym wojownikiem, który przestrzega kodeksu wojownika. A kodeks mówi, by samotników przeganiać z terenów klanu. I mądrze. - I nie, słowa Jelenionogiego wcale go nie denerwowały. Można powiedzieć, że w ogóle go nie ruszyły. Wiele razy spotkał się z podobnymi, oj wiele. Stojący przed nim kocur nie był pierwszym napotkanym samotnikiem. - Gdybym pragnął rozlewu krwi, gdybym był jednym z tych półgłówków to ta rozmowa by się nie odbyła. Od razu, bez żadnego słowa rzuciłbym się na ciebie, by cię zabić. To o czymś świadczy. - mruknął i spojrzał prosto w oczy ciemnego kocura. Patrzył na niego z wielką uwagą, by w razie ataku szybko uniknąć lub jakoś się obronić. Szczerze powiedziawszy, nie miał ochoty na żadne potyczki i byłoby lepiej, gdyby rozeszli się w spokoju. Ale co na to Jelenionogi?

_________________
go shorty, it’s your birthday
go party like it’s your birthday
I wasn’t invited, but it’s okay
I’ll just stay at home and
play some video games

Re: Turzycowa Skarpa
Sro Sty 06, 2021 6:23 pm
Jelenionogi
Jelenionogi
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [I]
Matka : Maruda [npc]
Wygląd : Jelenionogi ma jasnobrązowe futro ściemniające się na pysku, uszach, łapach i ogonie. Ma charakterystyczne długie łapy i widoczny zarys kręgosłupa. Jego krótkie futro przecinają blade blizny.
Multikonta : Kacza Łapa
Liczba postów : 47
Ciemny Las
https://starlight.forumpolish.com/t452-jelenionogi
Samotnik na pewno nie był nieomylny. Nie pierwszy i nie ostatni raz źle ocenił czyjeś intencje, ale co z tego? I tak był pewny swoich przekonań, wiedział swoje. Tak na dobrą sprawę, o ile Jelenionogi był świadomy, że nie wszyscy są tacy sami, to wciąż zauważał pewne połączenia w charakterach. Widząc jedną cechę, w domyśle dopisywał kolejne, które inne koty z daną cechą również wykazywały. Bardzo rzadko ta droga myślenia go zawodziła, a nawet gdy - był podróżnikiem, mógł najzwyczajniej w świecie po prostu sobie pójść, jeśli zepsuł sobie reputację w jakimś miejscu.
Kiwał tylko głową, z lekkim uśmiechem na pysku, gdy wojownik Klanu Wichru odpowiadał na zarzuty Jelenionogiego. Kodeks wojownika? Jaki wspaniały argument! Brzmi jak gadka starych dziadków wspominająca czasy, które nigdy nie miały miejsca.
- Oczywiście, że nie rzuciłeś się na mnie, gdy tylko mnie zobaczyłeś! Przecież tylko koty z chorym umysłem zabijają, gdy tylko kogoś zobaczą. Koty głupie zabijają, gdy tylko znajdą najmniejszy powód do tego. Przecież inaczej byłoby to nieracjonalne! Prawda szlachetny wojowniku? - każde słowo wybrzmiało bardziej sarkastycznie od poprzedniego. Czy Jelenionogi uważał się za głupiego? W końcu sam dokonał kilku zabójstw. Właściwie to tak, Jelenionogi nie uważał, że poskradał wszystkie umysły, nigdy taka myśl go nie prowadziła. Celem Jelenionogiego od zawsze było odnaleźć kogoś mądrzejszego i lepszego od jego samego. By móc mu godnie służyć.
- Kodeks mówi, by wyganiać samotników z terenów, hm? - powtórzył, odwracając się w stronę Turzycowej Skarpy. Przypomniał sobie Czarnego Wilka, którego klany wygoniły z jego rewiru. Ciekawe ilu żyjących tu spotkał podobny los?
- Przypomnę ci tylko, że wy jesteście tutaj intruzami. Przejęliście te tereny, wyganiając przy tym koty żyjące tu od pokoleń. Nie mogły się nawet bronić przez waszą przewagę liczebną. Prawdziwie szlacheckie zachowanie. - rzucił na odchodne, kierując się tam, skąd przyszedł. Uszy wciąż miał skierowane w stronę wichrzaka, gdyby ten chciał coś powiedzieć na pożegnanie.

_________________

Turzycowa Skarpa SI5mJ27
Re: Turzycowa Skarpa
Czw Mar 04, 2021 10:58 am
Fiołkowa Łapa
Fiołkowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 31 [12'21]
Matka : Barwna Łączka (*) Nakrapiany Nos - opiekunka
Ojciec : Pohukująca Sowa (*)
Mistrz : Skrzące Niebo (*) | Cebulowy Nos | Gwieździsta Noc | Taneczny Krok
Wygląd : Bury, klasycznie pręgowany, długowłosy kocur o złotych ślepiach. Fiołek jest dosyć potężnej budowy, o krzepkich barkach i klatce piersiowej.
Multikonta : Oliver (Samotnik), Rozświetlona Łapa (nkt)
Autor avatara : ----
Liczba postów : 54
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t326-fiolek
***

Odważył się na przekroczenie granicy po raz pierwszy.
Nie zrobił tego jednak z byle jakiego powodu. Po prostu... chciał, musiał zobaczyć się z Kłodą. Potrzebował z nią porozmawiać. Nie wiedział czemu, ale miał wrażenie, że samotniczka rozumiała go... bardziej, niż reszta. Co prawda Słodka Łapa go rozumiała, ale na pewno próbowałaby go pocieszać i wcisnąć w niego ten swój cudowny blask pozytywnego myślenia. A on nie chciał myśleć pozytywnie. Chciał, aby ktoś zrozumiał jego perspektywę tej całej, bezsensownej sytuacji.
- Kłoda! Kłoda jesteś tu? - mruknęła, rozglądając się dookoła w poszukiwaniu jej ładnego, puchatego futra. Wiedział, że mogło to być bez sensu ale liczył chyba... że jednak nie. Liczył, że uda mu się ją spotkać.
Re: Turzycowa Skarpa
Czw Mar 04, 2021 11:30 am
Kłoda
Kłoda
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 33 [IV]
Matka : Śnieżyca [?]
Ojciec : Kłak [*]
Mistrz : Pajęczyna [*]
Partner : Energia.
Wygląd : Wysoka, długowłosa kotka o kremowej sierści na ciele. Jej czoło, policzki, uszy i ogon są niebieskie, a całe łapy, brzuch, szyja, kryza, część policzków i pyszczek otacza biel, sięgająca strzałką również na czoło. Ma błękitne oczy.
Multikonta : Kiełkująca Łapa [Wicher]
Autor avatara : aurorapurr
Liczba postów : 117
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t336-kloda
Jak widać, Jastrzębia Łapa miał akurat szczęście, bo Kłoda faktycznie znajdowała się w okolicy. No, chociaż może nie była na tyle blisko, aby usłyszeć wołanie przyjaciela. Otóż pointka akurat teraz... Dreptała sobie po skałkach znajdujących się dość wysoko. Z racji iż zima powoooli dobiegała końca, a dzisiaj nie prószył śnieg tak mocno jak ostatnio, Kłoda postanowiła ponownie odwiedzić Tereny Klanów z nadzieją, że kogoś spotka. Pamiętała, że miała się spotkać z burym Terminatorem Klanu Wichru kilka dni po ich pierwszym spotkaniu, jednak tak się złożyło, że ups, zachorowała. A kiedy już wyzdrowiała? Śnieg padał strasznie mocno.
Biało-niebieska kulka futra przeskakiwała sobie z głazu na głaz, zupełnie nieświadoma, że może tu być ślisko... Aż do momentu, gdy się poślizgnęła na jednym z kamieni, wydając z siebie mimowolny, zaskoczony pisk i zaczynając się turlać na dół... Na całe szczęście prosto w grubaśną warstwę śniegu, która skutecznie zamortyzowała zderzenie Szlajaczki z twardym kamulcem. Kłoda szybko wystawiła pysk spod białego puchu, po czym kichnęła głośno, czując na różowym nosie szczypiący śnieg. Kika razy zamrugała i rozejrzała się po okolicy, a jej wzrok zatrzymał się na jednym punkcie... A raczej na jednym kocie.
- Jastrząb? - Zamiauczała głośno, po czym wygrzebała się ze śniegu i stanęła w miejscu, gdzie było go znacznie mniej, ale wciąż jej sięgał do brzucha. - Jastrząb! - Powtórzyła po chwili, otrzepując się mocno ze śniegu i machając lekko łapą w górze, aby zakomunikować Terminatorowi, że go zauważyła.

_________________
꧁꧂

֍  i saw it in your E Y E S  ֍
i saw the creature deep inside
You  opened  up  your  cage
p a t h e t i c      i n s e c t

Re: Turzycowa Skarpa
Czw Mar 04, 2021 12:24 pm
Fiołkowa Łapa
Fiołkowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 31 [12'21]
Matka : Barwna Łączka (*) Nakrapiany Nos - opiekunka
Ojciec : Pohukująca Sowa (*)
Mistrz : Skrzące Niebo (*) | Cebulowy Nos | Gwieździsta Noc | Taneczny Krok
Wygląd : Bury, klasycznie pręgowany, długowłosy kocur o złotych ślepiach. Fiołek jest dosyć potężnej budowy, o krzepkich barkach i klatce piersiowej.
Multikonta : Oliver (Samotnik), Rozświetlona Łapa (nkt)
Autor avatara : ----
Liczba postów : 54
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t326-fiolek
Bury kocur machnął ogonem, rozglądając się dookoła w poszukiwaniu biało niebieskiego futra... przyjaciółki? Czy mógł ją tak nazwać, skoro chciał porozmawiać z nią o czymś wyjątkowo ważnym? O czymś wyjątkowo ważnym dla niego samego?
Początkowo nie zareagował. Był przekonany, że tylko mu się przesłyszało i kotki tutaj nie było. Kiedy jednak kiedy ponownie usłyszał Jastrząb, odwrócił się gwałtownie w stronę, skąd dochodził głos. I zobaczył to, co chciał zobaczyć. Kącik jego mordki podniósł się minimalnie, czując w środku radość jak i pewne motylki w brzuchu, kiedy jego ślepia dostrzegły puchatą kulkę, zanurzoną po brzuch w śniegu. Dosyć szybko wykonał kilkanaście susów przed siebie, aby wreszcie móc stanąć przy starszej samotniczce. Jego wąsiki drgnęły delikatnie, jednakże nadal czuł dziwne i nieco denerwujące motylki w brzuchu. Nie rozumiał tego. Nie czuł się tak nigdy nie chciał się tak czuć. Chciał po prostu z nią porozmawiać.
- Miło Cię znowu widzieć... czekałem przy granicach kilka dni po naszym spotkaniu. Myślałem już, że o mnie zapomniałaś
Re: Turzycowa Skarpa
Czw Mar 04, 2021 12:39 pm
Kłoda
Kłoda
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 33 [IV]
Matka : Śnieżyca [?]
Ojciec : Kłak [*]
Mistrz : Pajęczyna [*]
Partner : Energia.
Wygląd : Wysoka, długowłosa kotka o kremowej sierści na ciele. Jej czoło, policzki, uszy i ogon są niebieskie, a całe łapy, brzuch, szyja, kryza, część policzków i pyszczek otacza biel, sięgająca strzałką również na czoło. Ma błękitne oczy.
Multikonta : Kiełkująca Łapa [Wicher]
Autor avatara : aurorapurr
Liczba postów : 117
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t336-kloda
Widząc, jak bury kocur idzie w jej stronę, uśmiechnęła się szeroko i przyjaźnie, rozpoznając już dokładniej Fiołkową Łapę, Jastrzębią Łapę.
- Oj nie, nie! Nie zapomniałam! Wybacz, że wtedy nie przyszłam, ale akurat mnie choróbsko wtedy złapało... Eh! Czoło mnie parzyło, er, goorąączka i miałam kaszel! - Miauknęła lekko zmartwiona, rozwiewając wątpliwości Terminatora, zupełnie zapominając o pozostałych objawach, jakie występowały w przypadku białego kaszlu. Ale cóż, już jakiś czas minął, od kiedy się nań rozchorowała, a u niej z pamięcią było często baaardzo kiepsko. Poza tym cieszyła się z ponownego spotkania z kocurem, więc po co miała mu jeszcze opowiadać o chorobie, która ją i tak już puściła?
- Ciebie również miło znowu widzieć, Jastrzębiu! - Zamruczała po chwili, po czym ponownie, tak jak zrobiła to na pożegnanie, pacnęła go mokrym, różowym noskiem w czółko, uśmiechając się szeroko i typowo dla niej. - Jak tam u Ciebie? Trochę minęło, od kiedy się ostatnio spotkaliśmy... Jak Ci idzie na tym... Eeeeee... Jak to było... Trreeeningu? Treningu, tak? Na tym Treningu na Wojownika, O! - Zadała po chwili pytania, siadając na chłodnej ziemi, zupełnie ignorując zimny śnieg... Ta, a potem, że choruje...

_________________
꧁꧂

֍  i saw it in your E Y E S  ֍
i saw the creature deep inside
You  opened  up  your  cage
p a t h e t i c      i n s e c t

Re: Turzycowa Skarpa
Nie Mar 07, 2021 10:58 am
Fiołkowa Łapa
Fiołkowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 31 [12'21]
Matka : Barwna Łączka (*) Nakrapiany Nos - opiekunka
Ojciec : Pohukująca Sowa (*)
Mistrz : Skrzące Niebo (*) | Cebulowy Nos | Gwieździsta Noc | Taneczny Krok
Wygląd : Bury, klasycznie pręgowany, długowłosy kocur o złotych ślepiach. Fiołek jest dosyć potężnej budowy, o krzepkich barkach i klatce piersiowej.
Multikonta : Oliver (Samotnik), Rozświetlona Łapa (nkt)
Autor avatara : ----
Liczba postów : 54
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t326-fiolek
- Ale już Ci lepiej? Jakiś wasz... medyk, Ci pomógł, tak? - zapytał, spoglądając na samotniczkę z delikatnym błyskiem zmartwienia w złotych ślepiach. Nie gniewał się na Kłodę, bo nie miał do tego powodu. Początkowo czuł się jednak zawiedziony, że nie udało im się wtedy spotkać. Teraz jednak, skoro znał powód tego opóźnienia, cieszył się, że kotka wyszła z choroby bez szwanku. Poza tym powinien się cieszyć z tego, że mieli okazję spotkać się teraz.
Kiedy kotka pacnęła go nosem, jego serce zabiło nieco szybciej. Zamrugał kilka razy nieco zakłopotany. Po czym delikatnie machnął swoją burą kitą. Potrząsnął głową, a następnie skierował złote ślepia na niebieskooką. Przez chwilę jednak milczał. Przyszedł tutaj, aby porozmawiać z kotką właśnie o swoich problemach, ale jednocześnie miał w głowie pewną zaporę, aby obciążać ja swoimi sprawami. Westchnął ciężko. Nie. Przyszedł tu, bo Kłoda była jednym niespokrewnionym z nim kotem, który mógł go zrozumieć. Chciał z nią porozmawiać. Chciał powiedzieć o swoich problemach. Po prostu tego potrzebował, a Kłoda była raczej odpowiednim kotem, któremu mógł się zwierzyć. Chociaż nie znali się długo, to jednak... jej ufał.
- Okropnie - mruknął więc po chwili, wzdychając - Mój mistrz... nie żyje. Umarł przez chorobę. Teraz poluje z Gwiezdnym Klanem - miauknął, spuszczając ślepia na swoje łapy. Zaraz potem usiadł, wzbijając w powietrze śnieg pod nim. - A teraz... teraz dostałem na mistrza jakąś starą, marudną staruchę. Ona ma już ponad sto księżyców! Nie da rady mnie wyszkolić. Skrzące Niebo był młody, zwinny... Poza tym był Zastępcą. A teraz dostałem tą ropuchę... Niedźwiedzia Gwiazda nie wybrał mnie też na Zgromadzenie. Rozumiesz to? Ja czuję się potraktowany jak... jakiś kamień. Po prostu rzucony w bok, bo tak wygodniej - wyżalił się, po chwili podnosząc złote ślepia na biało niebieską samotniczkę.
- Czy ja przesadzam?
Re: Turzycowa Skarpa
Nie Mar 07, 2021 1:58 pm
Kłoda
Kłoda
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 33 [IV]
Matka : Śnieżyca [?]
Ojciec : Kłak [*]
Mistrz : Pajęczyna [*]
Partner : Energia.
Wygląd : Wysoka, długowłosa kotka o kremowej sierści na ciele. Jej czoło, policzki, uszy i ogon są niebieskie, a całe łapy, brzuch, szyja, kryza, część policzków i pyszczek otacza biel, sięgająca strzałką również na czoło. Ma błękitne oczy.
Multikonta : Kiełkująca Łapa [Wicher]
Autor avatara : aurorapurr
Liczba postów : 117
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t336-kloda
- Eeee... A! A! AA! Medyk, masz na myśli, że leczy ziółkami, tak? A, to tak! Tak! Fenkuł mi pomógł, już wszystko dobrze! - Zaśmiała się po chwili, lekko zażenowana swoją słabą pamięcią, jednak tylko lekko. W końcu ona już się przyzwyczaiła... I była pewna, że bliskie jej koty prędzej czy później też się przyzwyczają, jeśli już się nie przyzwyczaiły.
Widząc zakłopotanie ze strony młodego Terminatora, odchyliła lekko uszy do tyłu, nie będąc pewna, o co chodzi. Czyżby nie lubił, jak się go tak paca noskiem w czółko? Kłoda nie uważała to za nic złego... Zwłaszcza, że przecież się tak pożegnała na ich ostatnim spotkaniu. Ale może nie widziała wtedy jego reakcji, bo szybko się zmyła? Szybko jednak jej wątpliwości zostały rozwiane, gdyż Jastrzębia Łapa zaczął odpowiadać na jej pytanie, a ta zmartwiona lekko zmarszczyła czółko, ale już nic nie mówiła i dała mu skończyć swoją wypowiedź.
Odchyliła uszy mocniej do tyłu, słysząc pierwsze słowa. O jego Mistrzu. No tak, na własnej skórze wiedziała, że strata Mistrza, opiekuna, nie należała do najprzyjemniejszych. W ogóle strata kogoś, nawet jakiegokolwiek kota... Była bolesna. Słysząc jednak następne słowa Wichrzaka, przysunęła się trochę bliżej, aby dodać mu swego rodzaju otuchy, zastanawiając się przez chwilę nad tym, jak mu odpowiedzieć na jego wypowiedź.
- Cóż... Przykro mi straty, emm... Skrząccego Nieeba. - Miauknęła, w duchu modląc się, aby nie zostać zbesztana za to, że tak się zająknęła na imieniu Zastępcy. - Pewnie zdążyliście się już ze sobą zżyć... A co do Twojego nowego Mistrza... Uważam, że powinieneś spojrzeć na... E... Pozytywy? W sensie... Skoro mówisz, że jest to starsza kotka, która ma już ponad sto księżyców, to na pewno wiele przeżyła i ma dużą wiedzę. A marudna... Nie martw się... Moja opiekunka i nauczycielka w jednym również była starsza i marudna, ale się dogadałyśmy. Jestem pewna, że jeśli będziecie chcieli, to też się ze sobą dogadacie. Ale Skrząąc-Skrzące Niebo też miał na pewno doświadczenie, skoro był tym tym Zastępcą. - Miauknęła po dłuższej chwili z troską w głosie, wbijąc wzrok w złote oczy kocura, starając się na w miarę możliwości spokojny ton głosu. Cóż, nie lubiła słyszeć o śmierci kotów... Nie była też najlepsza w pocieszaniu innych w tej kwestii, ale starała się jak mogła. - A to Zgro-Zgro-Ma-Dze-Nie... Zgromadzenie, to to coś ważnego...? Może Cię nie wybrał... Bo wiedział, że przeżywasz stratę swojego Mistrza...? Ale jestem pewna, że nie chciał Cię urazić... - Odparła po chwili, marszcząc lekko czoło. - Ojej... Nie czuj się jak rzucony na bok kamyk... Proszę... - Miauknęła, czując, że zaczyna panikować, po czym lekko otarła się policzkiem o jego łeb, próbując go w jakiś sposób pocieszyć... A miała szczerą nadzieję, że jej się to uda. - Może odrobinkę...? Ale, według mnie, warto powiedzieć komuś, o swoich problemach... - Odparła po dłuższej chwili.

_________________
꧁꧂

֍  i saw it in your E Y E S  ֍
i saw the creature deep inside
You  opened  up  your  cage
p a t h e t i c      i n s e c t

Re: Turzycowa Skarpa
Pon Kwi 12, 2021 1:43 pm
Fiołkowa Łapa
Fiołkowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 31 [12'21]
Matka : Barwna Łączka (*) Nakrapiany Nos - opiekunka
Ojciec : Pohukująca Sowa (*)
Mistrz : Skrzące Niebo (*) | Cebulowy Nos | Gwieździsta Noc | Taneczny Krok
Wygląd : Bury, klasycznie pręgowany, długowłosy kocur o złotych ślepiach. Fiołek jest dosyć potężnej budowy, o krzepkich barkach i klatce piersiowej.
Multikonta : Oliver (Samotnik), Rozświetlona Łapa (nkt)
Autor avatara : ----
Liczba postów : 54
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t326-fiolek
Kocur pozwolił na to, aby kotka zbliżyła się do niego. Czuł, że serce zaraz podleci mu do gardła, ale sam schował na chwilę głowę w szyi starszej samotniczki. Przymknął przy tym swoje ślepia, napełniając płuca jej zapachem. Potrzebował w tym momencie trochę większej potrzeby bliskości niż zazwyczaj. Poza tym Kłoda go rozumiała. Miał od początku takie właśnie wrażenie. Tym razem jednak była między nimi bariera klanowa, więc pewnie dlatego kotka niezbyt go zrozumiała.
- Był Zastępcą... Skrzące Niebo miał zostać kiedyś Skrzącą Gwiazdą. Liczyłem, że... może zastąpi mi ojca, będzie dla mnie wsparciem, będzie mną kierował. A w zamian dostałem co? Zrzędę, która powinna trafić do starszyzny. Ona już w ogóle nie powinna uczyć. Nie powinna zajmować się już uczeniem terminatorów, tylko odpoczywać. A ja... nie mam zamiaru uczęszczać na jej treningi. Nawet za cenę zostania wiecznym terminatorem - mruknął w jej stronę, wzdychając ciężko. Cebulowy Nos już dawno powinna przejść na emeryturę a nie bawić się w trenowanie terminatorów. Tak naprawdę to była również jej wina, bo gdyby nie fakt, że dalej sobie żyła jak wojownik, to nie musiałby z nią trenować. I nie będzie z nią trenować.
- Ja sam do niego poszedłem, aby powiedzieć mu, że jego zastępca nie żyje. Ale mnie nie wziął... Potraktował mnie jak słońce śnieg. Przez chwilę istniałem a po chwili już mnie nie było. To nie jest fair - mruknął, pozwalając kotce na swobodne otarcie się o niego. Czuł, że go wspierała. Czuł, że bez względu na jego zdanie, kotka przy nim będzie.
- Dziękuję, że mnie wysłuchałaś. To... miłe
Re: Turzycowa Skarpa
Nie Kwi 18, 2021 11:37 am
Kłoda
Kłoda
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 33 [IV]
Matka : Śnieżyca [?]
Ojciec : Kłak [*]
Mistrz : Pajęczyna [*]
Partner : Energia.
Wygląd : Wysoka, długowłosa kotka o kremowej sierści na ciele. Jej czoło, policzki, uszy i ogon są niebieskie, a całe łapy, brzuch, szyja, kryza, część policzków i pyszczek otacza biel, sięgająca strzałką również na czoło. Ma błękitne oczy.
Multikonta : Kiełkująca Łapa [Wicher]
Autor avatara : aurorapurr
Liczba postów : 117
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t336-kloda
Bury Terminator ponownie zaczął swą wypowiedź, a Kłoda postawiła sztywno uszy, aby uważnie go wysłuchać. A więc jego były Mistrz był wcześniej Zastępcą... Zapamiętała mniej więcej, że to bardzo ważna posadzka, bo wchodzi później na miejsce Przywódcy i sam zostaje Gwiazdką, czy coś takiego.
- Ojej... - Miauknęła na pierwszą wypowiedź Jastrzębia, mrużąc lekko oczy. Według niej można by spróbować dać szansę na naukę pod okiem staruszki, jednak złotooki nie chciał, więc ona nie będzie nawet próbować tego sugerować. - Może poprosisz Przywódcę o to, aby zmienił Twojego Mistrza? Jestem pewna, że według niego również nie zostałeś ,,rzucony na bok jak jakiś kamyk", jak to powiedziałeś. - Taka opcja w końcu nie była niemożliwa, a Kłoda zdołała się domyślić, że skoro Przywódca może przyznać komuś Mistrza, to może go też odebrać. A może raczej Terminatora.
Gdy Wichrzak zaczął swoją kolejne słowa, mordka pointki posmutniała jeszcze bardziej niż wcześniej. Czyżby Wichrowy Przywódca nie był najlepszym Przywódcą, skoro ignoruje swoich Terminatorów w tak ważnych sytuacjach? Okrutne. A przecież owy jego Zastępca był Mistrzem Jastrzębia... - Hm... No to racja, zachował się bardzo nie miło. - Miauknęła z małą powagą, ale bardziej oburzeniem w głosie. Nie odsunęła się jednak, a po chwili lekko pacnęła burasa w ucho nosem, uśmiechając się delikatnie, aby choć trochę pocieszyć kocura. Takimi małymi gestami było jej łatwiej, niż odbieraniem słów...
- Nie ma sprawy, każdy powinien mieć kogoś, komu może się wygadać. - Zamruczała, zerkając wzrokiem, zawierającym smutek, przyjaźń, ciepło i chyba wszystko co w tej sytuacji jest możliwe.

_________________
꧁꧂

֍  i saw it in your E Y E S  ֍
i saw the creature deep inside
You  opened  up  your  cage
p a t h e t i c      i n s e c t

Re: Turzycowa Skarpa
Nie Cze 06, 2021 1:23 pm
Migocząca Iskra
Migocząca Iskra
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 77 (luty '23)
Matka : Leśna Ścieżka [npc] (*)
Ojciec : Lamparcie Gardło [npc] (*)
Mistrz : Wieczorna Mgła [npc] (*)
Partner : girlbossowanie
Wygląd : długie łapy, smukłe, atletyczne ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem, duże, szeroko rozstawione uszy; krótka sierść, w większości jasnokremowa, a łapy, pysk, uszy i ogon czekoladowe; jaśniejszy czekoladowy nalot na grzbiecie i bokach; niebieskie oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Wieczorna Rosa; Echo
Liczba postów : 852
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t682-iskra
Tak jak powiedziałam Krzywowąsemu… nie planuję, by Klan Rzeki czekał zbyt długo na moją decyzję.
Po analizie za i przeciw dochodzę do wniosku, że, o ile to, co usłyszałam od starszego wojownika na temat stanu klanu, w którym przyszłam na świat, mnie niesamowicie frustruje, to jednak jest to dla mnie pewna szansa. Gdybym z niej nie skorzystała i po prostu odeszła z Doliny Oka Gór w dalszą podróż w poszukiwaniu wrażeń, zapewne bym żałowała; tak mogę mieć wpływ na to, czym stanie się ta żałosna zbieranina kotów, aspirująca do miana Klanu Rzeki… mogę też powiedzieć, jak wiele błędów popełnili już na samym początku. Swoją drogą, to odrobinę zabawne. Wśród Rzeczniaków jest Poranna Zorza, Krzywowąsy, Mknący Nurt – koty starsze ode mnie, a pomijając kwestię wieku i doświadczenia, to po prostu byli w klanie o wiele dłużej, niż ja, a jednak najwyraźniej nie przeszkadzały im potknięcia, jakie czynili w moim odczuciu na każdym kroku, zaczynając od tego, że grupa wciąż nie ma jakiegoś lidera, ani terenów.
Nie jestem w pełni przekonana do pomysłu powrotu do życia w klanie, a jednak jest to środowisko, w którym, nim nie zaczęło zjadać mnie rozczarowanie związane z treningiem, funkcjonowałam optymalnie i które zapewniało mi najwięcej stymulacji. Jest to również najbardziej wygodne i bezpieczne. Na dodatek moje ambicje i chęci zostały zgaszone wiele miesięcy temu, ale teraz ponownie zaczęły się tlić, mimo iż wcale ich nie pielęgnowałam; po prostu obudziło się we mnie pragnienie posiadania wpływu, a może nawet władzy. Nikogo nie zamierzam jednak oszukiwać: plany Lamparciego Gardła wobec mnie pozostaną jedynie jego fantazjami i planami, a ja nie zamierzam działać celem ich ziszczenia. Nie chcę być przywódczynią i liczę na to, że sytuacja nie będzie na tyle beznadziejna, że będę musiała przejąć władzę i narzucić swoje porządki tym nieudacznikom.
Kilka dni po mojej rozmowie z kocurem staję więc w okolic Żwirowej Ścieżki. Jestem wyprostowana, a mój podbródek jest uniesiony; tkwię w bezruchu, niczym najpiękniejszy kamienny posąg.

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and


don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?

now look where you ended up at

Re: Turzycowa Skarpa
Nie Cze 06, 2021 1:43 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
xxxMinęło raptem pare wschodów słońca od mojej rozmowy z Iskrzącą Łapą na temat jej dołączenia do klanu, a raczej wahań z tym związanych. Byłem przygotowany na dwa scenariusze tego, co po naszej rozmowie mogło się wydarzyć: pierwszy uwzględniał to, że kocica faktycznie zdecyduje się kontynuować podróż i puści tereny przy dolinie. Drugi zaś tą bardziej optymistyczną i cieplejszą dla mnie opcję, czyli to, że kocica jednak zdecyduje się spróbować. Jak się okazało - mój optymizm się nie pomylił!
xxxPodczas polowania w okolicach Turzycowej Skarpy, dojrzałem charakterystyczną, wyprostowaną sylwetkę należącą do Iskry, na której widok uśmiechnąłem się i pośpiesznie zakopałem upolowanego piszczaka. A więcej jednak przyszła! Chociaż równie dobrze mógł być to scenariusz trzeci, którego za bardzo nie rozwijałem we własnych myślach: Iskra przyszła tutaj tylko po to, aby się pożegnać i oznajmić, że dołączeniem do odbudowującego się Klanu Rzeki nie zamierza dołączać. Odrzuciłem jednak wszystkie trzy scenariusze i po prostu ruszyłem ku córce Lamparciego Gardła energicznym i skocznym krokiem by móc porozmawiać z kremowo-czekoladową kotką. - Iskro! - zamruczałem wesoło i również w geście przywitania, skinąłem jej łbem. Zwróciłem się do niej neutralnym imieniem, dlaczego? Cóż, nasze ostatnie etapy rozmowy dały mi jasno do zrozumienia, że Iskra nie jest już młodziutką terminatorką, a dorosłą kocicą doświadczoną przez życie, i chociaż dalej prawnie była rangowo terminatorem: trudno było mi zwracać się do niej tym imieniem gdy przed oczami miałem dorosłą kocicę, która na pewno nie jednego samotnika czy drapieżnika od siebie odpędziła.
xxx- Rad jestem, że znowu cię widzę! - zamruczałem: - Zatem? Z jaką decyzją przychodzisz? - miauknąłem miękkim i ciepłym głosem, przymrużając wesoło żółte ślepia gdy zawiesiłem równie ciepły wzrok na kotce przede mną.
Re: Turzycowa Skarpa
Nie Cze 06, 2021 2:21 pm
Migocząca Iskra
Migocząca Iskra
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 77 (luty '23)
Matka : Leśna Ścieżka [npc] (*)
Ojciec : Lamparcie Gardło [npc] (*)
Mistrz : Wieczorna Mgła [npc] (*)
Partner : girlbossowanie
Wygląd : długie łapy, smukłe, atletyczne ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem, duże, szeroko rozstawione uszy; krótka sierść, w większości jasnokremowa, a łapy, pysk, uszy i ogon czekoladowe; jaśniejszy czekoladowy nalot na grzbiecie i bokach; niebieskie oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Wieczorna Rosa; Echo
Liczba postów : 852
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t682-iskra
Stojąc tu i teraz, już nie mam czasu na wątpliwości i na zmianę swojej decyzji. Nie jestem jednym z tych pozbawionych charakteru kotów, które w obliczu jakiegoś wyboru całymi dniami czy tygodniami analizują każdą z opcji w najdrobniejszych szczegółach, rozważają wady i zalety aż ponad miarę czy tworzą w głowie czarne scenariusze – jeśli podejmuję decyzję, to jej nie zmieniam, chyba że zmuszą mnie okoliczności. Jeżeli Klan Rzeki okaże się słaby, miałki i tak samo nieudaczny, jak mi się jawił z opowieści Krzywowąsego, wtedy odejdę, ale teraz nie cofam się. To mój wybór i nie zamierzam marnować zarówno swojego czasu, jak i czasu starszego wojownika, na jakieś wahania, mimo iż mam sporo wątpliwości i zastrzeżeń.
Czekam w spokoju, a mój ogon kołysze się lekko, kiedy do moich nozdrzy dobiega świeża woń Krzywowąsego. Posyłam mu lekki, pewny siebie uśmiech, tym szerszy, że wojownik zwrócił się do mnie imieniem, które preferuję ponad terminatorskie.
Krzywowąsy – odpowiadam z nutką ciepła. – Pomimo wątpliwości i poważnych zastrzeżeń wobec tego, co usłyszałam… liczę na to, że teraz potknięć będzie mniej. Chcę do was dołączyć.

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and


don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?

now look where you ended up at

Re: Turzycowa Skarpa
Nie Cze 06, 2021 2:52 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
xxxSłysząc ciepło w jej głosie podczas wypowiadania mojego imienia, zamruczałem krótko i poruszyłem uszami tak, by wyraźniej słyszeć jej odpowiedź, na którą się wyraźnie zapowiadało. Mimo tego, że jej słowa były ostre i trafne, na samym końcu usłyszałem to, co najbardziej mnie ucieszyło: Iskra zdecydowała się dołączyć! Uniosłem wysoko ogon i zafalowałem nim w jawnym geście zadowolenia i radości.
xxx- Nawet nie wiesz jak się cieszę mogąc to usłyszeć! - miauknąłem i zaśmiałem się cicho pod szaro-różowym nosem. Zatem do tymczasowego obozu nie powrócę jedynie ze wcześniej upolowaną piszczką, ale i Iskrą u boku. Czy to nie był dzień, który szło nazwać udanym? - Zatem chodź! Reszta pewnie czeka na nas z niecierpliwością. Zabiorę tylko po drodze co zdołałem upolować, dobrze? Niewiele tego nałapałem nim na ciebie wpadłem, ale jednak tyle by śmiało zasilić mały stosik. - oznajmiłem i ogonem wskazałem kocicy drogę, po czym ruszyłem tuż obok niej, a na moim pysku jawił się szczery, radosny grymas. Było ans coraz więcej, a każda silna para łap była nam potrzebna do odbudowy i uczynienia Klanu Rzeki silniejszym niż dotychczas. Iskra jak nikt inny posiadała cechy kota, który był nam wręcz niezbędny i chociaż teraz w jej umyśle kłębiły się wątpliwości - wiedziałem, że zostaną rozwiane jak tylko wybierzemy przywódcę i otrzymamy tereny by móc już spokojnie rozpocząć klanowe życie. Takie, jak za dawnych czasów!

[zt]
Re: Turzycowa Skarpa
Sponsored content

Skocz do: