IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Dolina Oka Gór
Spękana Ziemia
Czw 12 Lis 2020, 11:42
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1878
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Teren, na którym z niewyjaśnionych bliżej powodów nie rośnie bujna roślinność, pomimo bliskości z okolicznym Okiem Gór. Jest to brązowo-szary teren z nieliczną, przystosowaną do trudniejszych warunków roślinnością, podczas deszczów charakterystycznych dla Pory Opadających Liści ziemia namięka, przez co staje się przyjemniejsza do chodzenia, jednak w pozostałe pory, szczególnie w Porze Zielonych Liści, ziemia przybiera kolor jasnobrązowy, a także w wielu miejscach zaczyna pękać od działania gorących promieni słonecznych. Jest to jednak miejsce, które upodobały sobie gady oraz inne zmiennocieplne stworzenia, które potrzebują dużej ilości ciepła.


Rodzaje terenu: tereny suche, piaskowe
Re: Spękana Ziemia
Sro 03 Lut 2021, 13:26
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
***

Robiło się z każdym wschodem słońca coraz chłodniej, a to oznaczało tylko jedno - Porę Nagich Drzew. Ciężką dla każdego zwierzęcia. Nie ważnym było, czy tyczy się to Osiedlowego kota, borsuka żerującego w lesie czy...Kota będącego w klanie. A przynajmniej tak to widziałam, bowiem nie potrafiłam sobie wyobrazić, aby akurat te koty miały w swoim życiu lżej. Interesowało mnie jak wygląda ich struktura, bowiem z tego co udało mi się wyciągnąć od pojedynczych samotników zorientowanych w temacie - żyli zupełnie inaczej niż my. Byli jedną, wielką i zbitą grupą pod wodzą jakiegoś kota, co również zdarzało się u samotników - mało to było szajek zajmujących jakieś tereny na osiedlu? No nie, jednak tu ów Klany naprawdę zajęły spore terytoria i moje wędrówki po chociażby Świetlikowym Zagajniku czy Ciepłych Skałkach były znacznie utrudnione. Nie przeszkadzało mi to jednak jakoś bardzo, bowiem było jeszcze wiele, wiele innych terenów po których mogłam chodzić lekką łapą, jak chociażby Owcza Łąka czy tereny za Osuwiskiem, gdzie od czasu do czasu robiłam krótkie wypady na pare wschodów słońca. Dzisiaj jednak po powrocie poprzedniego dnia z osiedla i wizycie u Popioła, zapragnęłam wybrać się na krótki spacer gdzieś w okolice Złotych Piasków, jednak ostatecznie padło na Spękaną Ziemię. Tu też w niedalekiej okolicy znajdowała się granica jednego z klanów, co mnie dodatkowo kusiło, by jednak podejść bliżej i wepchnąć łapę w mrowisko by móc w końcu dowiedzieć się czegoś więcej o klanach niż faktu, że istnieją i byli jak wrzody na tyłkach wcześniej żyjących w tych okolicach samotników. Gdy więc znalazłam się już w miejscu docelowym, zaczęłam się po nim kręcić oczekując napotkania kogokolwiek ciekawego. Zapolowałam również i tak się złożyło, że zaczęłam posiłek nieco wychudłej myszki. Nie miałam jednak na co narzekać; w tym czasie trzeba cieszyć się każdą zwierzyną, nawet najbardziej żylastą, inaczej podstępna selekcja położy swoje łapy na twoim gardle i pyk. Przysiadłam więc spokojnie i zaczęłam posiłek, co jakiś czas czujnym okiem lustrując okolicę. A więc zapraszam śmiałka.

[Golec/Taniec!]
Re: Spękana Ziemia
Czw 04 Lut 2021, 18:49
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Uszko zdecydowanie nie musiała czekać zbyt długo na pojawienie się pierwszego śmiałka. Tak właściwie leśny kot pojawił się dosyć szybko. Wzdłuż granicy przechadzała się Golcowy Śpiew. Nie w ramach patrolu, nie w ramach polowania, a po prostu spaceru. W pysku niosła dosyć ładny kwiatek, który najwidoczniej nie przejmował się Porą Nagich Drzew i niskie temperatury nie robiły na nim żadnego wrażenia. A może to taki kwiat, który rośnie w tym mroźnym czasie? Nie ważne! Zwróciła na niego uwagę tylko dlatego, że wydawał jej się wyjątkowo ładny. Postanowiła go zerwać i zabrać ze sobą do obozu.
Granicami spacerowała już dłuższą chwilę. Miała się tak daleko nie zapuszczać, ale... Straciła uwagę i łapy same ją tutaj poniosły. I trudno! Przynajmniej dzięki temu będzie miała okazję poznać kogoś nowego. W oddali dostrzegła średniego wzrostu kocicę, przyodzianą w całkiem... Ładną i ciekawą szatę. Bez wahania zbliżyła się, aby zamienić z nią kilka słów. Trzeba w końcu poznać "sąsiadów". Kto wie, może nawet zdobędzie nową koleżankę do plotkowania? Byłoby super. Przyjaźnie poza klanowe zawsze ją intrygowały i przyciągały. Oczywiście przy tym nie zapominała, by być wierną własnemu klanowi. Kodeks najważniejszy!
- Cześć! - zawołała, dosyć niewyraźnie, głównie dlatego, że w buzi dalej trzymała kwiat. Na razie nie miała zamiaru go wypuszczać. Mogłaby go wtedy zgubić, czy coś. - Czy coś konkretnego cię tutaj sprowadza? A może jesteś tu całkiem przypadkiem? - zapytała, dodając do swojej wypowiedzi promienny uśmiech. Dzięki temu będzie mogła wyglądać na... Przyjaźnie nastawioną. Chociaż... Czy jej okrągła budowa i... Waga nie sprawiają, że z automatu na wygląda na... Niezbyt groźną?

_________________
Re: Spękana Ziemia
Czw 04 Lut 2021, 19:11
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
Nie musiałam długo czekać, kiedy zmaterializowała się niedaleko mnie tęga, biało-niebieska kocica, która sama przejęła pałeczkę i odezwała się do mnie jako pierwsza szukając nici porozumienia. Pachniała dość ostro, tak jak granice klanu, może nawet jeszcze bardziej wyraźnie. Słysząc jej pytania, poruszyłam nieznacznie uszami, a moje spojrzenie spadło na kwiaty, jakie trzymała w mordce koteczka. Cóż, chyba ostatnie na tę chwilę, bo pogoda zdawała się dążyć do wytępienia każdej, jeszcze żyjącej rośliny.
- Cześć. - przywitałam pogodnym głosem, po czym podniosłam się na łapach i wyprostowałam w siadzie, owijając puchaty, naznaczony ciemniejszą pręgą ogon wokół szczupłych łap. - Wiesz, zamieszkuje Spękaną Ziemię, to chyba raczej ja powinnam zapytać co ciebie tutaj sprowadza. - uśmiechnęłam się spokojnie i nieznacznie uniosłam brew, zakładając jedną z prezentacyjnych masek. Miałam pewien rodzaj przewagi nad kotką; czystą kartę, której ta nie mogła zweryfikować. Bo jak mogłaby podważyć to czy tu mieszkam czy nie? No właśnie. Poza tym, co to ów maski - Nie była to jedna z tych, którą zakładałam przy kocurach, bowiem miałam okazję rozmawiać z...Kotką, a więc rozumnym stworzeniem. Sama biało-niebieska kocica już od pierwszych słów jak i od mowy ciała wydawała mi się pogodna i miękka, może nawet i odrobinę zbyt ufna, ale cóż; to było tylko pierwsze, szybkie wrażenie. Oblizałam się spokojnie i poruszyłam nieco kufą tak, by nieznajoma zwróciła na ten gest uwagę. Nie bez przyczyny.
- Pachniesz jak oznaczenia niedaleko Ciepłych Skał. Zamieszkujesz tamte tereny?
Re: Spękana Ziemia
Czw 04 Lut 2021, 19:34
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
O jak dobrze! Nieznajoma nie zdecydowała się odejść już po pierwszych słowach Golec. Zamiast tego została, podniosła się i wytłumaczyła co tutaj robi. Dobry początek rozmowy, oby było tylko lepiej! Słysząc jej słowa biało-niebieska wojowniczka kiwnęła szybko głową. A więc Klan Wichru ma sąsiadkę! To wspaniała wiadomość. Trzeba tylko zadbać o to, by pozostać z nią w dobrych stosunkach. Posiadanie wroga mogłoby być... Nieco problematyczne. O ile jeden samotnik nie jest zagrożeniem, to cała ich plaga już tak. Lepiej nie ryzykować.
- Wiesz, też mieszkam niedaleko. Z resztą nie sama, a z całkiem pokaźną grupką i to już jakiś czas! Kilka księżyców, może więcej... Nieeee! Nie więcej niż dziesięć. Nie wiesz o klanach? Klan Wichru i Klan Gromu. Ten drugi mieszka trochę dalej, ale też całkiem blisko. No, były też jeszcze dwa, ale... Źle skończyły - położyła kwiaty, a następnie odpowiedziała kotce, z uśmiechem na twarzy. Zaraz po tym spojrzała gdzieś mniej więcej w stronę terenów drugiego klanu. Ciekawe jak wyglądałby podział terenów, gdyby Klan Cienia oraz Rzeki by przetrwał. Zapewne byłoby mniej miejsca, a to nie wychodzi na korzyść, bo mniejsze tereny=mniej obszarów do polowań i mniej zwierzyny.

_________________
Re: Spękana Ziemia
Czw 04 Lut 2021, 20:28
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
Trafiła mi się prawdziwa żyłka złota pod postacią kocicy, która wypaplała mi...Naprawdę sporo. Ba, chyba najwięcej z moich dotychczasowych rozmówców, chociaż akurat ciężko to było stwierdzić, bowiem każda przekazana informacja byłą raczej pojęciem względnym. Nadstawiłam więc uszu zaciekawiona tym, co jeszcze mogła mi powiedzieć, a zapowiadało się na to, że całkiem sporo szło z niej wyciągnąć za pomocą nic nieznaczącego naprowadzenia, jakim w tym przypadku był wyczuwalny zapach i nakreślenie okolicy. Dostałam jednak jedną z ważniejszych informacji - nazwy ów klanów. Klan Wichru i Klan Gromu. Były to całkiem interesujące nazwy, a wieść, że faktycznie nie były to pojedyncze koty, a jakaś konkretna grupa sprawiała, że zaczynało mnie to jeszcze bardziej interesować. Zresztą, wierząc słowom kocicy, klanów było więcej, ale coś się im stało, że na obecnych terenach osiedliły się raptem dwa.
- Doszły mnie słuchy o tym, że jakieś grupki kotów zajęły tereny od Orlich Szczytów po Sokole Góry z przerwą między Okiem Gór, jednak nic więcej. - przyznałam spokojnie, a w moich ślepiach coś błysnęło. Niesamowitym było jak los się do mnie uśmiechnął zsyłając mi kogoś takiego! - A więc ty...Jesteś z tego Klanu Wichru, tak? - dopytałam, nieznacznie unosząc brew, a łapą przysunęłam nieco nadgryzioną mysz tak, by subtelnie zasugerować tym samym możliwie wspólny posiłek. Miałam okazję wyciągnąć wiele, możliwie potrzebnych informacji na później. Bo kto wie, co ciekawego skrywają klany a co przyda mi się w kłamstwach?
- Śmiało, częstuj się. Jestem Kłos, a tobie jak na imię? - zamruczałam pogodnie, chcąc stworzyć wygodną i trwałą iluzję jak najbardziej przyjaznej i otwartej kocicy, by nieznajoma bez problemu się otworzyła. Mój wygląd ułatwiał mi w tym sprawę. Byłam z wyglądu delikatna i wizualnie krągła przez ułożenie puchatego futerka. Moja okrągła głowa i subtelny pyszczek dodawały mi niewinności, a więc tylko to odpowiednio wykorzystać i....Mucha wpada prosto w klejącą pajęczynę.
Re: Spękana Ziemia
Pią 05 Lut 2021, 10:59
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Gdyby tylko Golec dowiedziała się, że samotniczka jedyne czego chce, to wyciągnąć od niej informacje, na pewno zrobiłoby jej się smutno, naprawdę! Liczyła, że sobie miło porozmawiają, że się polubią i zostaną koleżankami, a nie że zostanie przez kocicę wykorzystana. Zapewne gdyby o tym wiedziała, nie powiedziałaby jej nic, ani słówka! Milczałaby jak grób i zapewne od razu rzuciłaby się na nią z pazurami, by przegonić intruza z granicy. Zapewne znajdą się tacy, którzy by to zrobili i mowa tutaj nie tylko o Klanie Wichru. Falujący Liść, ojciec Golec na pewno nie byłby z niej teraz dumny. Jego córka siedzi sobie przy granicy i wesoło gawędzi z samotniczką.
- Tak, granice są mocno wyczuwalne, nie sposób je przeoczyć. Lepiej ich nie przekraczaj, bo... Zazwyczaj samotnicy, którzy się tego podejmują, nie kończą dobrze. Ale spokojnie, ja nie mam zamiaru cie atakować, jeżeli nie jest to konieczne. To tylko takie... Ostrzeżenie, o którym muszę ci powiedzieć, o! Tak żebyś następnym razem wiedziała. Byłoby kiepsko, gdybyś straciła życie w tak absurdalny i głupi sposób. - Powiedziała, a uśmiech nie znikał jej z twarzy. Patrole Klanu potrafią być naprawdę dużym zagrożeniem dla pojedynczego, samotnego kota. Trzeba uważać, no. - Tak, jestem z Klanu Wichru. Urodziłam się tam dawno, bardzo dawno temu. mogłabym nawet powiedzieć, że tak dawno, że mogłabym być twoją matką, a może nawet i babcią! Zakładając oczywiście, że nie masz więcej niż pięćdziesiąt księżyców. - Samotniczka wyglądała na młodą. Czy rzeczywiście taka jest? Jeżeli nie, to można jej co najwyżej pogratulować, że ciągle wygląda tak dobrze. Golec już nie. Nie jest taka piękna i energiczna jak kiedyś była. Zgrubło jej się nieco, nie ma tyle energii, kości już nie te same. Ale mimo to, nie chciała wracać do czasu, w którym była świeżo upieczoną wojowniczką. Teraz jest jej dobrze, jako prawie-staruszka.
- Golcowy Śpiew, to wojownicze imię. Koty klanowe takie noszą. - wyjaśniła. To może się wydawać trochę dziwne, te klanowe imiona, ale... Przynajmniej są oryginalne i pomysłowe, czyż nie! Nikt inny takich nie nosi. - Oh, dziękuje kochana, ale nie jestem głodna. Zdążyłam zjeść przed wyjściem. - odpowiedziała równie pogodnie, odmawiając myszy. Nie będzie przecież jej komuś podbierać! Kłos zapewne sporo się namęczyła, by upolować zwierzynę.

_________________
Re: Spękana Ziemia
Pią 05 Lut 2021, 11:32
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
Rozmowa z kotką szła gładko i przyjemnie. Nie szło mi zaprzeczyć, że trafienie na kogoś tak wylewnego ułatwiło mi wybadanie sytuacji w kwestii samych klanów. Szło przy tym również zaspokoić swojego rodzaju ciekawość związaną z przybyciem nowych, jakoś bardziej zorganizowanych grup na te tereny. Słysząc jej ostrzeżenie co do przekraczania granic, moje uszy drgnęły nieznacznie w zainteresowaniu. Nie miałam zamiaru nadstawiać karku przed kotami, które miały nade mną przewagę liczebną. Wolałam jednak zachować z nimi w miarę neutralne, może nawet i przyjazne stosunki, by móc możliwie uzyskać z tego jakieś korzyści. Kto wie co też może zadziać się w niedalekiej przyszłości? No właśnie. Teraz miałam więc idealną okazję aby móc zasiać ziarenko sympatii u napotkanej kotki poprzez spokojną rozmowę, bo poza tym, że przedstawiłam jej się fałszywym imieniem i skłamałam początkowo co do zajmowanych ziem, nie miałam wcale aż takich złych zamiarów w jej kierunku. Każdy bardziej myślący samotnik zrobiłby to samo na moim miejscu. Dobrze wiedzieć kogo można się spodziewać na tych terenach, to jedna z ważniejszych zasad przetrwania; przygotowanie.
- Będę pamiętać, aby nie naruszać waszych granic. - mruknęłam ze szczerym rozbawieniem i moje wibrysy drgnęły nieznacznie. - Nie będzie to trudne, często się przemieszczam. Spękana Ziemia jest zatem moim chwilowym punktem, który zamieszkuje od jakiegoś czasu. - i tu wymieniłam się z kocicą szczerą informacją, za szczerą informację. Spękana Ziemia była dla mnie takim punktem wiele razy, a że teraz akurat przyszłam tylko i wyłącznie po to by nieco podpytać o klany, to część malutkiej nieprawdy, chociaż...Czy aby na pewno? Bezpiecznie zakładałam, że i ona nie wyciągała tego wszystkiego z paluszka. Wyglądała jednak na szczerą, a to co mówiła, wypływało z jej mordki szczerym strumieniem. Gdy więc się przedstawiła, moje brwi uniosły się. Golcowy Śpiew. Cóż za dziwnie...długie imię! Do tego wojownicze, cokolwiek to u nich oznaczało. Poruszyłam wibrysami widocznie rozbawiona i na fakt odmówienia przez nią zdobyczy, skinęłam lekko łbem. Zapewne miała własnej pod dostatkiem. Z tego co sama wiedziałam zajęte przez klany tereny były ogromne, więc pewnie nie cierpiały głodu.
- Dlaczego akurat Golcowy Śpiew? Czemu służą tak długie imiona i...Mają one związek z tym całym wojownikiem? - tu...Naprawdę mnie zainteresowało to przezabawne zagadnienie. Wojownicy, śpiewy. To  było coś zupełnie odmiennego od tego w jakich warunkach sama się wychowywałam, a przez to ciekawe i naprawdę plastyczne do możliwego wykorzystania. - Jest więcej kotów jak ty? W sensie z takim imieniem?
Re: Spękana Ziemia
Pią 05 Lut 2021, 12:07
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
O, jak dobrze! Golec obawiała się, że po jej ostrzeżeniu samotniczka może się obrazić albo ją wyśmiać. Trafiała już na takich, którzy byli zbyt pewni siebie i takie ostrzeżenia zlewali. Zazwyczaj później dostawali za swoje, jeżeli rzeczywiście zdecydowali się naruszyć granice. Na szczęście ta tutaj nie miała takich zamiarów, oczywiście tylko jeżeli była z wojowniczką szczera. Jeżeli jest pewna, że klanowe koty nie będą w stanie nic jej zrobić, to proszę bardzo, niech próbuje. Jeżeli już udałoby jej się wtargnąć w głąb terenów któregokolwiek z klanu, raczej nie miałaby okazji, by je pozwiedzać. Już nigdy. Golec była gotowa jej o tym powiedzieć, ale jak widać nie było takiej potrzeby. Mądrze.
- Takie... Wędrowne życie musi być ultra ciekawe! Pewnie widziałaś już całkiem dużo? - Tereny niczyje, tam daleko, za granicami klanów. A może nawet siedlisko dwunożnych? Na pewno jest interesujące. Golec, choć głośno o tym nie mówi, chciałaby zobaczyć ich siedlisko, ten jeden raz. Może kiedyś uda jej się wybrać na taką wyprawę? Czasu ma coraz mniej, ale... Nie wygląda jakby się tym przejmowała. Zazwyczaj o tym nie myśli. Trzeba żyć teraźniejszością i cieszyć się z tego co się ma.
- Tak właściwie tooooooo... Nie wiem! To nieistotne. Ważne, że do mnie pasuje i jest ładne - Oj, zdecydowanie pasuje. Golcowy Śpiew brzmi... Łagodnie, trochę zabawnie i śpiewająco, no! Coś pokroju Golcowego Kła albo Ciosu, nie pasowałoby do niej, oj nie. Nie jest ani groźna, ani niebezpieczna, a raczej łagodna i wesoła. - Każdy wojownik w klanie ma takie imię. Ale od początku! Najpierw się rodzisz i dostajesz pojedyncze imię. Na przykład Golec. Później zostajesz terminatorem, czyli uczniem. Wtedy drugi człon imienia to "Łapa". Golcowa Łapa, tak się nazywałam. Po ukończeniu treningu zostaje się wojownikiem, a wtedy człon "Łapa" zmienia się na jakiś inny. Są różne, mogą być groźne, mogą być zabawne, czasami nawiązują do wyglądu albo charakteru kota, a innym razem są po prostu przypadkowe. Jeden z moich braci nazywał się Szczupaczy Pysk, a jedna z sióstr Płotkowy Ogon. Płotka dostała imię po mamie, która była Makrelowym Ogonem - wyjaśniła Golec, na końcu swej wypowiedzi biorąc głęboki wdech. Ojej! Ale się zmęczyła tym mówieniem. - W moim klanie nie ma żadnego kota, który jest Śpiewem. Jest... Taniec, ale nie jesteśmy spokrewnieni. Ledwo się znamy tak szczerze. Dziwny typ. - skomentowała w zamyśleniu i na krótką chwilę zmarszczyła brwi. Na szczęście uśmiech szybko wrócił na jej twarz.

_________________
Re: Spękana Ziemia
Pią 05 Lut 2021, 12:48
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
- Owszem. - przytaknęłam spokojnie, pochylając się by wziąć kęs upolowanej myszy, pośpiesznie się po nim oblizując, aby wyglądać w miarę możliwości nienagannie podczas rozmowy z nowo poznaną kocicą imieniem Golcowy Śpiew. Nadal trochę bawiło mnie to imię i nie potrafiłam sobie wyobrazić noszenia podobnego. Nawet nie chodziło mi o to, że Golec, czy śpiew były śmieszne, bo osobno brzmiały...W moich uszach normalnie, jednak ich połączenie? Kto wpadł na taki śmieszny pomysł by to wprowadzić? Te całe klany zdawały mi się coraz większą kopalnią ciekawostek oderwanych kompletnie od życia typowego samotnika, jakim bez dwóch zdań w jakiejś części byłam. Nie należałam co prawda do tych pozbawionych rozumu przygłupów wpychających swój zapchlony zad tam gdzie nie trzeba aby później być wymieniona w masowym słowie "samotnik" jako przestroga przed naruszaniem granic. W tej kwestii zdawało się, że mamy wspólne poglądy bo i ja niezbyt lubiłam bezczelnego naruszania moich granic bez wyraźnego powodu. Fakt tego, że miałam do czynienia z kocicą dojrzałą i starszą ode mnie sprawił, że spoglądałam na nią już z większą dozą szacunku niż na samym początku konwersacji, jednak dalej; była dla mnie sporym źródłem informacji, do tego bardzo otwartym i co najważniejsze - przyjemnym. Dobrze mi się słuchało jej głosu, była miła i tak przyjemnie miękka. Gdy Golcowy Śpiew zaczęła mi tłumaczyć jak działa u nich cała, zagmatwana procedura nadawania imion, poruszyłam uszami i lekko zmarszczyłam brwi starając się to jakoś zrozumieć i...Zapamiętać. Zagadnienie z imionami "Łapa" najbardziej przypadło mi do gustu, tak jak i fakt, że każde wojownicze imię było inne, indywidualne i zazwyczaj miało jakieś wspólne cechy. Przykładowe imiona jakie mi kocica podała zakodowałam na przyszłość i lekko poruszyłam ogonem.
- Aby zostać wojownikiem najpierw musisz zostać terminatorem i wtedy do twojego imienia zostaje dodane "łapa"? Trochę przekombinowane, nie łatwiej byłoby wam zwracać się po prostu tym, które nadała wasz matka? - zapytałam unosząc przy tym brew. Naprawdę skomplikowane i w moich oczach naprawdę niepotrzebne. Wzięłam kolejny kęs myszy i oblizałam się. Słysząc o jakimś Tańcu i jego opisie, zachichotałam pod nosem i machnęłam łapą w jasnym geście "nie gadaj!" po czym ponownie zadałam pytanie, chcąc wykorzystać fakt, że rozmowa była lekka i...Klejąca. - A więc wojownicy to ci najważniejsi u was?
Re: Spękana Ziemia
Pon 08 Lut 2021, 12:20
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Oczekiwała na kolejne pytania ze strony Kłos. Jej również rozmawiało się całkiem przyjemnie i nie chciała kończyć tej rozmowy zbyt szybko. Chociaż... Nawet gdyby temat się wyczerpał, byłaby w stanie rzucić kolejnym, a później jeszcze kolejnym. Szczerze powiedziawszy to mogłaby tutaj siedzieć nawet cały dzień i całą noc. Co prawda miała treningi, które powinna prowadzić, ale... Pchla Łapa niezbyt często się na nich zjawiała, a Cicha Łapa to już w ogóle. Nawet nie zdążyły zacząć. No trudno. Była z tego powodu lekko zawiedziona, ale cóż... Co może zrobić oprócz biegania za terminatorkami? Miała wrażenie, że coraz częściej potrafi je znaleźć? Może jej unikają? O nie! Unikać najmilszej i najsympatyczniejszej koteczki w klanie? To przestępstwo!
- Tak, właśnie tak to działa. - skomentowała krótko, a następnie wzięła wdech, aby wylać z siebie kolejne słowa. - Też tak uważam, znaczy... Zapewne tak byłoby łatwiej, mieć jedno imię przez całe życie. Może to wynika z jakiejś tradycji, która jest mocno zakorzeniona. Wiesz, przywódca klanu również się wyróżnia, bo drugi człon jego imienia to Gwiazda. Dzięki temu inni wiedzą, że to właśnie on i tylko on jest liderem. Z resztą... Niektórzy wojownicy nie pozwalają, by się do nich zwracano kocięcym imieniem. Mogą to uważać za okazanie braku szacunku i kultury, czy coś. Ja osobiście nie mam nic przeciwko i wolę tą kocięcą wersję. Jest krótsza i łatwiejsza do zapamiętania. - wyjaśniła. Znała kilku takich, których wręcz skręcało, gdy zamiast wojowniczego imienia ktoś nazwał ich kocięcym. Doskonałym przykładem może być jej własny brat, Szczupaczek. Tak bardzo tego nienawidził. Golec jeszcze pamięta jak bardzo Płotkowy Ogon uwielbiała droczyć się z bratem w taki sposób. Szkoda, że oboje gdzieś się zawinęli. Może powinna ich poszukać? Ruszyć do siedliska dwunożnych? Nie, to za daleko. Z resztą rodzeństwo zniknęła dawno, jeszcze na starych terenach. Poszukiwania byłby nieudane, z pewnością! -Nie, nie! Każdy jest ważny, na swój sposób. W teorii najważniejszy jest właśnie przywódca, bo to on dowodzi całym klanem. Później zastępca i medyk. To taka trójca klanowa. - Golec zawsze uważała, że wszyscy są równi i nie należy kogoś traktować gorzej tylko dlatego, że jest rangę niżej. Niestety, ale wiele razy spotkała się z terminatorami, którzy czuli wyższość nad kociętami. O, albo wojownicy, którzy twierdzili, że mogą pomiatać i rozkazywać terminatorom, bo są od nich lepsi. Nie mają do tego żadnego prawa!

_________________
Re: Spękana Ziemia
Pon 08 Lut 2021, 12:51
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
Wsłuchałam się spokojnie w dłuższy monolog kocicy co do tematu imion jaki poruszyłam, na którego koniec szczerze się zaśmiałam i zerknęłam ku krągłej mordce starszej ode mnie kocicy z lekkim, przyjaznym uśmiechem. Wszystko się zgadzało - kocice były o wiele bardziej inteligentne od kocurów, więc niczym dziwnym było, że gładko poszła nam nasza rozmowa, gdzie obie bez większej gimnastyki się dogadałyśmy.
- Zatem mogę zwracać się do ciebie po prostu Golec? - dopytałam. Nie było to wyrazem braku szacunku, a zwykłej wygody i braku zrozumienia co do tej...Dziwnej tradycji. Kocica sama zresztą przyznała, że lubi swoje kocięce imię, więc raczej też wielką obrazą by to dla niej nie było. Na wieść, że jakieś koty obruszają się jak ktoś zwraca się do nich skróconym imieniem, poczułam szczere rozbawienie i lekkie współczucie do kota tak zapatrzonego w siebie. Ja nie mogłam tego zrozumieć, co też takiego dumnego kryło się w tym przydługim imieniu i rozróżnieniu między kotami. Mniemałam, że to łączyło się z zachowaniem hierarchii rang, jakie tez kocica mi poniekąd przedstawiła: wojownicy i terminatorzy. Teraz dołączyły kolejne, nowe dla mnie pojęcia jak przywódca, zastępca i medyk. Wychowywałam się w zupełnie innym środowisku, gdzie koty nie przywiązywały AŻ TAKIEJ wagi do własnych imion, bo miały tak naprawdę inne zastosowanie. Imię samotnika było jego ważną częścią, jednak nie aż taką, by oddzielać jego pozycję w jakiejś grupie. Bo umówmy się, ale większość samotników żyje na własną rękę, a grupy zazwyczaj składają się z rodzin. Klany zresztą pewnie też były jedną, wielką rodziną; co...Jak tak pomyśleć, to nawet bawiło.
- Gwiazda? - zamrugałam powoli oczami kiedy dotarło do mnie czym też ten ich przywódca różnił się od innych. - Dlaczego akurat "gwiazda"? To...każdy kot zostający waszym liderem musi zmienić imię? Jego prawej łapie też się je zmienia? - klany zdawały się naprawdę bardzo zagmatwanym tematem, a przy tym tak obcym, że aż zabawnym. Fenkuł by się do nich nadawał; zdawało się, że mogą bełkotać o tych samych dyrdymałach.
- To brzmi naprawdę...zagmatwanie, nie gubisz się w tym, Golec?
Re: Spękana Ziemia
Wto 09 Lut 2021, 11:27
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Zdecydowanie. Co z tego, że znały się dopiero praktycznie kilka chwil? To nic! Golec była przekonana, że koteczka nie ma wobec niej złych zamiarów, w dodatku już teraz mogłaby ją nazwać swoją koleżanką, więc dlaczego nie miałaby jej pozwolić zwracać się do niej po prostu Golec? Tak jest łatwiej, krócej i być może dzięki temu Kłos poczuje, że rozmawia z takim samym kotem jak ona sama, a nie z silną i wredną wojowniczką Klanu Wichru o dziwnym imieniu. Chociaż... Szczerze powiedziawszy, Golec w ogóle by się tak nie opisała. Raczej uważała się za miłą i łagodną, nigdy nie widziała u siebie żadnych objaw chamstwa lub wredoty. Może jej pokłady cierpliwości i nerwów są naprawdę wielkie? Na to wychodzi. Z resztą nawet, gdy już komuś udało się ją zdenerwować, zazwyczaj stroniła od krzyków i awantur. No... Pomijając te sytuacje, które mogła uznać na naprawdę poważne.
- oczywiście, że tak! - odparła krótko. Mogłaby spytać jak zwracać się do samotniczki, co kocica preferuje, ale... Przecież już się jej przedstawiła. Kłos. Nie da się tego w żaden sposób skrócić, ani przekręcić, by wyszła z tego jakaś fajna ksywka. Znaczy... Pewnie Golec dałaby sobie z tym radę, ale brzmiałoby to co najwyżej żenująco i dziecinnie. Lepiej sobie tego oszczędzić.
Nad odpowiedzią do następnego pytania musiała się chwilę zastanowić. Dlaczego akurat "Gwiazda", a nie na przykład Księżyc? Albo Słońce? Co mogło mieć wpływ na akurat ten człon?
- Tak właściwie to nie wiem dlaczego akurat "Gwiazda". To ma pewnie związek z naszymi przodkami. Znaczy, przodkami klanów, których zwie się Gwiezdnym Klanem. Co noc świecą na Srebrnej Skórce, więc trudno ich przeoczyć. - Wyjaśniła, ukradkiem zerkając w niebo. Dzień trwał w najlepsze. Nim słońce zejdzie i zrobi się ciemniej, trochę minie. Do tego czasu pewnie Golec będzie siedzieć w obozie, a Kłos... Gdziekolwiek indziej. - Tylko przywódcy zostaje zmienione imię. Zastępca dostaje nowe dopiero, gdy zostaje kolejnym przywódcą po śmierci poprzednika - Co tu dużo wyjaśniać. Kot umiera i nowy wchodzi na jego miejsce. Tak było od zawsze i będzie jeszcze przez długi, długi czas. Jeżeli coś miałoby się zmienić, zapewne oba klany zostałyby o tym powiadomione na przykład za pośrednictwem medyka lub przywódcy. W końcu to właśnie oni otrzymują sny od Gwiezdnego Klanu. Ona sama chciałby taki kiedyś dostać, poczuć jak to jest zobaczyć kota, który dawno nie żyje. Rzecz w tym, że raczej nigdy nie będzie miała takiej możliwości. Szkoda.
- Nie, teraz już nie. Na początku, gdy byłam malutką kruszynką to owszem, gubiłam się, ale z czasem wszystko zaczęło stawać się coraz bardziej zrozumiałe i... Chyba się przyzwyczaiłam. - Nic wielkiego. Kłos zapewne też by rozumiała, gdyby tylko jej los był inny. Gdyby urodziła się w Klanie i żyła w nim aż do teraz.

_________________
Re: Spękana Ziemia
Sro 17 Lut 2021, 16:47
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
Tak, klany zdecydowanie dogadałyby się z tym świrem Fenkułem, który wielokrotnie opowiadał mi coś o...zmarłych. Tu nazywano ich Gwiezdnym Klanem co było naprawdę ciekawe i jednocześnie śmieszne. Martwi byli tylko martwymi - a śmierć czymś naturalnym, niczego po niej nie było dlatego też trzeba było się jak najlepiej przygotować by przeżyć jak najdłużej to jedno życie jakie się otrzymało. Wizja tego, że jakieś martwe koty spoglądają na mnie czy w ogóle istnieją i nie gniją w ziemi jak coś normalnego, namacalnego; była dla mnie okropnie irracjonalna. Nie powiedziałam tego głośno, jednak gdzieś w głębi siebie uważałam, że wiara w takie zabobony świadczyła raczej o niskiej inteligencji; jak na moje trup to trup i nie trzeba dobudowywać do tego wiary na tak wysokim poziomie, aby przywódcy mieli zmieniane człony swoich - i tak jak na moje zbyt skomplikowanych imion! - na coś od gwiazd. To jeszcze bardziej mnie dziwiło, bo skoro ich nazwa wzięła się od gwiazd, to...Chyba byli związani z niebem. Dodatkowo Golec stwierdziła, że to duchy świecą, a gwiazdy na niebie nazwała Srebrną Skórką. To zaczynało się robić naprawdę zabawne, nie mogłam zaprzeczyć.
- Tak jak mówiłam, zagmatwane. - mruknęłam w końcu i lekko się uśmiechnęłam kręcąc przy tym łbem, odgryzając ostatni kęs swojej piszczki, której resztki dość sprawnie pokryłam luźnym piachem. - Chyba rozbolałaby mnie głowa gdybym miała to wszystko spamiętać. Żyjecie zupełnie inaczej niż ja. - oblizałam się powoli i poruszyłam uszami patrząc uważnie na starszą ode mnie kocicę. Opowiedziała mi tyle rzeczy w tak krótkim czasie i nie kłamałam z bólem głowy - bo aktualnie odczuwałam lekki uścisk we wnętrzu tej własnej. Imiona, pozycje, wiara. To wszystko było takie dziwne, obce i niezrozumiałe, że aż kusząco atrakcyjne. Kto wie, może kiedyś zdecydowałabym się zbadać to od środka? Na razie jednak tyle informacji jakie zdobyłam mi na spokojnie wystarczało. Zerknęłam w niebo i po chwili podniosłam się wracając spojrzeniem w kierunku Golcowego Śpiewu.
- Muszę już iść, Golec. Bardzo miło mi się z tobą rozmawiało, może wpadniesz kiedyś w okolice Pogórza? - zaproponowałam unosząc nieznacznie brew. Był to jawny gest odwdzięczenia się, chociaż nie mówiłam o tym głośno; kocica mogła z łatwością to załapać. Jakakolwiek odpowiedź nie padła, pożegnałam się z kocicą i ruszyłam w kierunku własnych terenów by jeszcze zdążyć zapolować i dojść do nich przed zmierzchem. To był udany spacer, nie ma co.

[zt]
Re: Spękana Ziemia
Sro 24 Lut 2021, 09:53
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Po części rozumiała Kłos. Gdyby tylko była na jej miejscu, gdyby żyła jako samotniczka, sama, nie znając bliżej klanów i panujących tam zasad, zapewne też uważałaby to wszystko za nieźle pokręcone. Pewnie nawet w osiedlowych gangach nie ma takich reguł. Nie ma dziwnych imion, ani żadnych kodeksów. Koty nie uważają się za rodzinę, a raczej za bandę, która żyje wspólnie, by było im łatwiej. Tyle wie o tym Golec. Na poprzednich terenach miała okazję, by spotkać kota z osiedla, który jej wszystko opowiedział. Na nieszczęście było to na tyle dawno, że nie do końca pamięta szczegóły. Kocur nauczył ją wtedy kilku słów, którymi posługują się dwunożni, lecz ich również już nie pamięta. Wie tylko tyle, że brzmiały naprawdę dziwnie i... Na początku nie potrafiła sobie ich z niczym skojarzyć. Czy Kłos zna podobne wyrażenia? Być może. Mieszka w okolicach klanów, ale jest szansa, że miała kiedyś styczność z siedliskiem dwunożnych i wie jak tam żyć. Kurcze... Trzeba byłoby o to kiedyś zapytać. Nie teraz, bo jak się okazało, kocica musi już iść. A szkoda, bo naprawdę miło się rozmawiało. Wojowniczka miała nadzieję, że to nie jedyna rozmowa i jeszcze się spotkają.
- Oczywiście, że wpadnę! - powiedziała zadowolona i delikatnie się uśmiechnęła. Jak dobrze, że Kłos również ją polubiła. To zwiększa szansę na kolejne spotkanie. - Do zobaczenia, Kłos - rzuciła miło w odpowiedzi, a następnie ruszyła w stronę przeciwną niż samotniczka, czyli wgłąb terenów klanu wichru. Teraz pora wrócić do obozu, a następnie rzucić się do ciepłego legowiska i przysnąć.

/zt

_________________
Re: Spękana Ziemia
Wto 09 Mar 2021, 13:21
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Musiał polować. Życie samotnika było o wiele cięższe, był zmuszony polować więcej razy dziennie, szczególnie gdy zbiory nie były wystarczające. Poza tym, mimo tego, że Zroszona Łąka mogła robić to samodzielnie, często się zdarzało, że starał się znaleźć więcej zwierzyny właśnie dla niej – miała wątłe zdrowie i nie chciał, żeby się przypadkiem przemęczała. Teraz dochodził fakt, że mieli stworzyć klan i wypadałoby zrobić jakieś zbiory, szczególnie że sporo już minęło i to zaledwie kwestia czasu, aż Poranna Zorza wróci ze swojej podróży. Miał obawy, oczywiście, kto by ich nie miał, chyba co najwyżej najsilniejszy kot na świecie, którym on bynajmniej nie był, ale starał się myśleć pozytywnie. Spróbował sobie wmówić, że dadzą radę, że wszystko będzie dobrze.
Na polowanie wybrał więc niezbyt przychylną ziemię, na dodatek w pobliżu innych klanów, ale musiał być blisko siostry, a w razie czego wiedział, gdzie powinien się zatrzymać, żeby nie przekroczyć granicy. Szanował to i w żadnym wypadku nie miał zamiaru zadzierać z klanowymi kotami, ba, sam nim był, nawet jeśli wydawałoby się inaczej, więc rozumiał powagę sytuacji. Uniósł dwukolorowy pyszczek wysoko, próbując wywęszyć jakieś zapachy należące do zwierzyny, swoim sokolim wzrokiem rozglądał się po okolicy, a uszami nasłuchiwał uważnie dźwięków. Szedł się po piaszczystych terenach powoli, nie chcąc niczego przeoczyć.

| mg
Re: Spękana Ziemia
Wto 09 Mar 2021, 16:17
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Polowanie samotnika się zaczęło, można powiedzieć, że polowanie o życie. Kocur szedł powoli do siebie, nie chcąc przeoczyć niczego, co mogło się napatoczyć pod jego łapy i zaraz do jego nozdrzy napłynął zapach ptaszyny. Jeśli samotnik postanowi się porozglądać zauważy na jednym, niewysokim krzewie małego ptaszka o niebiesko-czarno-żółtych piórkach. Sikorka zdawała się mieć w swoim kuprze obecność kota, bo rozglądała się w najlepsze za jakimiś znajdźkami.

Mknący Nurt:
• P: 4 | S: 18 | Z: 30 | Sz: 22 | O: 18 | HP: 140 | W: 120
• Cichy krok, sokoli wzrok
• Skradanie się: poziom 2, tropienie: poziom 2, wspinaczka: poziom 2, łowienie ryb: poziom 2, pływanie: poziom 3
• Zdobyte PD:
• Rozwinięte umiejętności:
Re: Spękana Ziemia
Wto 09 Mar 2021, 16:57
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
No proszę, znalezienie zwierzyny nie okazało się ciężkie. Nie zdarzało się to często – czasami należało się natrudzić, żeby w ogóle cokolwiek zobaczyć. Zaciągnął się zapachem należącym zdecydowanie do jakiegoś skrzydlatego zwierzęcia, chwilę później na krzewie zresztą dojrzał znajomo ubarwione pióra, z pewnością należące do sikorki. Nie było na co czekać, nie mógł przepuścić takiej atrakcyjnej okazji. Przyjął od razu ważną pozycję: ugiął łapy, zrównał ogon z linią grzbietu; zaczął skradać się w stronę ptaszyny, oczywiście uważając na to, żeby wiatr wiał mu w pysk, zerkał również na to, co ma pod łapami, żeby nie narobić niepotrzebnego hałasu. Ilekroć sikorka spojrzała w jego stronę, zastygał w bezruchu, żeby nie wzbudzać żadnych podejrzeń. Jeśli udało mu się dojść na odpowiednią odległość od zajętej czymś istotki, wybiłby się z tylnych łap, żeby przednimi pochwycić ofiarę, a następnie wbić zęby w jej szyję i szybko pozbawić ją życia. Liczył na to, że przy okazji nie poharata się jakoś mocno o gałązki krzewu, ale był na tę ewentualność przygotowany.
Re: Spękana Ziemia
Nie 21 Mar 2021, 18:15
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Kocur bezproblemowo podchodził do sikoreczki, która najwyraźniej nie miała czasu w ogóle na to, aby pomyśleć o tym, iż Mknący Nurt może być jakimkolwiek dla niej zagrożeniem. Kolorowy ptaszek raz co jakiś czas zerkał na niebieskiego, jednak ten zastygając w bezruchu uspokajał podejrzliwość sikory, która nadal nie ruszała się na krzewie. Przeskoczyła tylko z jednej gałązki na drugą, jakby chcąc mieć lepszą widoczność na coś oddalonego. W tym momencie jednakże do skoku rzucił się Mknący Nurt i łapiąc małego ptaszka w swoje łapy, a później wbijając kły w szyję, pozbawił go życia. No, pierwszy łup, nie jest źle!

+10 PD

Mknący Nurt:
• P: 4 | S: 18 | Z: 30 | Sz: 22 | O: 18 | HP: 140 | W: 120-5 = 115/120
• Cichy krok, sokoli wzrok
• Skradanie się: poziom 2, tropienie: poziom 2, wspinaczka: poziom 2, łowienie ryb: poziom 2, pływanie: poziom 3
• Rozwinięte umiejętności: +2pkt Skradania się; +1pkt Tropienia
• Zdobyte PD: +10 PD (sikorka)

_________________
Spękana Ziemia ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Spękana Ziemia
Sro 07 Kwi 2021, 11:22
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
No, całkiem korzystnie, trzeba przyznać. Pozbawianie życia niewinnych istot, które niczego mu nie zrobiły nie należało do najprzyjemniejszych czynności, jednak było to konieczne, żeby wyżywić członków klanu – na ten moment niewielkiego, ale to nieistotne. Oderwał zęby od sikorki, kiedy już wiedział, że jest martwa i wziął się za wykopywanie dziury, żeby móc ją zakopać. To uczyniwszy ponownie podniósł zwierzątko i wrzucił je do środka, chwilę później przysypując je ziemią. Oznaczył to miejsce wbiciem w ziemię patyka i ruszył na dalsze poszukiwania. Wytężył wszystkie zmysły, mając nadzieję na szybkie spotkanie z kolejnym zwierzęciem, które będzie mógł szybko i bezboleśnie zabić.
Re: Spękana Ziemia
Sponsored content

Skocz do: