| :: Klan Gromu :: Obóz Klanu Gromu :: Drzewna Mordka | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 12 [lipiec]
Matka : Roztrzaskana Tafla [NPC]
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Niebieski point o niebieskich oczach, z czego na prawe jest niewidoma. Niebieska barwa pokrywa małą część noska między oczami i łapki.
Multikonta : Grom [PNK]
Liczba postów : 57
Nieaktywny | Ona miała zupełnie miała odmienne zdanie co do tego. Na nie zmrużyła trochę posępnie brwi i nie uniosła nawet mordki kiedy mówiła. — Po prrostu nas mianował bo tak mówi kodeks. Byliśmy w odpowiednik wieku - powiedziała wzruszając ramionami. Konwaliowa Łapa był coraz to dziwniejszym typem. Inni terminatorzy pewnie by zrozumieli jej obawy. Mało kto chce być w lecznicy i uczyć się o ziołach. — Wojownicy są rrównież ważni, bo gdyby nie oni, medycy by nie przeżyli ataku. Poza tym, nie widzę nic ciekawego w uczeniu się o ziołach - powiedziała dość niepewnie, ale to do brata raczej nie trafi. Siedziała tak w ciszy, ale po chwili wstała. — Pójdę się przejść po obozie - wymamrotała smutno i jak powiedziała tak i zrobiła. Liczyła na to, że spotkanie z bratem podniesie ją na duchu. W rzeczywistości stało się na odwrót. Zasiało w niej to nowe ziarno niepewności. Może faktycznie w treningu jest coś z jej winy, ale dlatego, że nie ma w sobie tej pewności?
/ zt _________________ And sometimes at nightI - ̗̀ dream ̖́- of the most terrible thingsI take, take a hammer and I creep out of bedAnd I raise it high and I smash your headFibula and tibula and ribs and cages, tooIn fact, while I'm here, I'll smash the whole of you╔═══════════ ≪ °❈° ≫ ═══════════╗But skeleton, you are my - ̗̀ friend ̖́-╚═══════════ ≪ °❈° ≫ ═══════════╝ |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [luty]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Multikonta : Lisia Łapa
Liczba postów : 1294
Zastępca | - Nie sądzę, że to jedyny powód i... jestem pewien że jeśli ktoś nie jest odpowiednim kotem, by być terminatorem, z pewnością nim nie zostaje - powiedział. Nie sądził, by klan zamierzał przez księżyce karmić kota, który następnie miałby być dla niego jedynie obciążeniem. Podejrzewał, że gdyby Kopeć nie widziała na oboje oczu i była niesłysząca, nie pozwolonoby jej trenować. - I myślę, że możesz zostać dobrą wojowniczką, siostro, choć, oczywiście, jak przed każdym, stoi przed tobą również wybór rangi matki, jeśli stwierdzisz, że to bardziej odpowiada twojej osobowości. Już wcześniej uświadomił istnienie tej opcji Gołąbek, która wydawała się skłonna nie tylko ją rozważyć, ale i faktycznie wprowadzić w życie. - Oczywiście, że są... medycy potrafią jednak się obronić, ponieważ przechodzą trening wojowniczy, jeśli zaś zabraknie medyka, to, nawet mając do dyspozycji wszystkie istniejące zioła, nie zdołamy się wyleczyć - wyjaśnił kotce swój tok rozumowania. Nie wspominając o fakcie, że wojowników było znacznie więcej i, niestety, znacznie łatwiej było ich - nas - zastąpić. Nie wątpił, że, gdyby teraz zmarł, jedyne uczucie straty u Klanowiczów dotyczyłoby kwestii sentymentalnej.
z/t
_________________ Elegant maniac. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [luty]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Multikonta : Lisia Łapa
Liczba postów : 1294
Zastępca | *** Nie był już zwyczajnym terminatorem jedynie zabierającym żywność ze stosu - teraz, gdy potrafił już polować, sam również przynosił na niego zwierzynę. Mimo, że Pora Nagich Liści nadchodziła, w lesie nadal nie brakowało zwierzyny, choć, jeśli by wierzyć opowieściom matki i Mroźnego Poranka, wkrótce miało się to zmienić. Jego pierwszemu terminatorowi z pewnością będzie trudniej niż nauczyć się polować. Ktoś mógłby zapewne zdziwić się, że smolistoczarny myśli już o posiadaniu terminatora, sam będąc wciąż w legowisku takowych, jednakże Konwalia wiedział, że od zostania wojownikiem dzieli go niewiele czasu. W klanie pojawił się nowy miot kociąt i zielonooki podejrzewał, że jedno z nich trafi właśnie pod jego opiekę. Już wcześniej interesował się klanowymi kociętami, chcąc poprawić swoje zdolności dotyczące komunikacji i wiedząc, że pomoże mu to, gdy w przyszłości sam zechce mieć kocięta, możliwość poznania swojego terminatora już wcześniej była jednak kolejnym powodem, dla którego zamierzał pojawić się w kociarni. Ułożył się wygodnie w swoim legowisku, postanawiając, że uda się tam, gdy zakończy swoją drzemkę. _________________ Elegant maniac. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 15
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Długonogi, szczupło zbudowany kocur o umaszczeniu niebieski cętkowany z bielą na łapach, głowie, piersi, brzuchu i ogonie. Posiada długie, gęste i miękkie futro oraz ciemnozielone oczy
Autor avatara : pandora [avatar], fluff [podpis]
Liczba postów : 31
Nieaktywny | Błękitny kocurek siedział przed kociarnią, obserwując obóz dużymi, szarymi oczami. Słońce świeciło jasno, oświetlając polanę obozową i ogromne drzewa wokół niego. Żuraw niewiele jeszcze rozumiał, rzadko kiedy opuszczał przytulne legowisko Żołędziowego Grzbietu, co najwyżej siedział w środku i obserwował bawiące się rodzeństwo. Ale teraz coraz częściej mógł wychodzić, i właściwie czemu miał z tego nie skorzystać? Widział wiele kotów; kręciły się na polanie, wychodziły z obozu, wchodziły do innych legowisk.. Obrócił głowę w stronę jednego, który nie krzątał się tak jak inni; leżał nieopodal z zamkniętymi oczami. Był o wiele większy niż on sam, choć zdawało mu się, że mniejszy niż inne przechodzący koty. Nieznany posiadał długie, czarne futro, które wydawało się bardzo miękkie. Żuraw spojrzał na swój puchaty ogonek i łapki - to podobnie jak u niego! Umysł nasunął mu, aby podejść do tego kota. Może udałoby mu się go poznać? Poza rodzeństwem i matką nie poznał chyba nikogo, jednak czy powinien? Wstał i zrobił parę niepewnych kroczków w stronę ciemniejszego. Czy on spał? Zbliżył się jeszcze kawałek, szerzej otwierając oczy. Był faktycznie o wiele większy niż pręgusek, chyba nie powinien mu przeszkadzać. Może to ktoś ważny? Miał zamiar się wycofać z powrotem pod wejście do kociarni, jednak zahaczył się o ogon kocura i z zatoczeniem usiadł. Zamrugał zdziwiony; no to nici z wycofania się!
___________________
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [luty]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Multikonta : Lisia Łapa
Liczba postów : 1294
Zastępca | Konwalia nie zdołał zasnąć, bowiem o jego ogon nagle uderzyło coś niewielkiego. Odruchowo poruszył nim nieznacznie, ostatecznie zdecydował się jednak podnieść głowę, by zobaczyć, co go dotknęło. Oczy otworzył niespiesznie, a gdy to zrobił, jego oczom ukazało się kocię. Nie był zdziwiony - podejrzewał, że to właśnie czyjąś latorośl zakłócała jego sen, zastanawiało go jednak przede wszystkim, czy, gdy spojrzy na wspomnianego kociaka, będzie to potomek Mroźnego Poranka, czy też Ślimaczego Śladu. To druga z opcji okazała się być tą prawdziwą. - Co robisz? - spytał się niebieskiego kocurka, uważnie obserwując swojego nowego rozmówcę. Najwyraźniej przeznaczenie powinno skrzyżować ich ścieżki wcześniej, niż wtedy, gdy zdarzenie takie zaplanował sam Konwalia. _________________ Elegant maniac. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 15
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Długonogi, szczupło zbudowany kocur o umaszczeniu niebieski cętkowany z bielą na łapach, głowie, piersi, brzuchu i ogonie. Posiada długie, gęste i miękkie futro oraz ciemnozielone oczy
Autor avatara : pandora [avatar], fluff [podpis]
Liczba postów : 31
Nieaktywny | Próbując wyplątać się z puszystego, czarnego ogona, o który się potknął, Żuraw nawet nie zauważył jak duży kocur obraca głowę i spogląda wprost na niego. Na jego słowa kocurek prawie podskoczył z zaskoczenia - obudził go! A może od początku nie spał? Odsunął się w końcu od ciemnej kity obcego i siadł niezgrabnie, spuszczając wzrok na ziemie. Czy ten kot jest na niego zły? Będąc szczerym, nie umiał odpowiedzieć na pytanie, sam nie wiedział co robił. Mógł zostać z rodzeństwem w kociarni, robienie sobie niepotrzebnych kłopotów na jednym z pierwszych wyjść poza legowisko to z pewnością głupota! - Przepraszam! Chciałem właśnie.. pójść sobie - mruknął niewyraźnie, sepleniąc delikatnie przez swój młody wiek. W tym momencie bardzo chętnie zakończyłby to zetknięcie i uciekł do mamy, albo chociaż do kociarni, ale coś głośno podpowiadało mu, że nie ma takiej opcji _________________ I'd like to change my point of view I feel so loney, I'm waiting for you But nothing ever happens a n d I w o n d e r |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [luty]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Multikonta : Lisia Łapa
Liczba postów : 1294
Zastępca | Konwalia pozwolił sobie unieść brew, obserwując kociaka i powstrzymał się od postąpienia w ten sposób ponownie, gdy usłyszał jego odpowiedź. Doprawdy, kocięta, nierozwinięte jeszcze w pełni umysły, stanowiły interesujących partnerów do rozmowy. Z tego, co mówiło kocię, zamierzało wkrótce ulotnić się z legowiska terminatorów, intuicja zielonookiego podpowiadała mu jednak, że nie była to prawda. - Jesteś synem Ślimaczego Śladu, mam rację? - spytał się kocurka, żywiąc nadzieję, że wspomnienie o jego ojcu pozwoli mu ujarzmić nieco strach. Konwalia nie był wyspecjalizowany w odczytywaniu cudzych emocji, nawet on widział jednak, że kocię nie czuje się komfortowo. Jeśli zielonooki chciał kontynuować swój trening umiejętności komunikacyjnych poprzez rozmowę z niebieskofutrym, musiał najpierw, zdawało się, go uspokoić. _________________ Elegant maniac. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 15
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Długonogi, szczupło zbudowany kocur o umaszczeniu niebieski cętkowany z bielą na łapach, głowie, piersi, brzuchu i ogonie. Posiada długie, gęste i miękkie futro oraz ciemnozielone oczy
Autor avatara : pandora [avatar], fluff [podpis]
Liczba postów : 31
Nieaktywny | Czuł wyraźnie, jak kocur lustruje go skośnymi, zielonymi oczami , odznaczającymi się wyraźnie na tle jego ciemnej głowy. Im dłużej tak siedział, tym dziwaczniej się czuł i coraz bardziej miał ochotę po prostu sobie pójść. Ale obcy w końcu się odezwał, chociaż poza sceptycznie wyglądającym spojrzeniem, zdawał się nie zareagować na przeprosiny błękitnego. Zapytał za to o jego rodzinę, czego ten się nie spodziewał. Czy chce z nim porozmawiać i jednak się nie gniewa? Powróciła do niego myśl, którą miał w głowie podchodząc tu; może mógłby się z nim zapoznać? Otrząsnął się i ponownie podniósł głowę, nawiązując kontakt wzrokowy - Tak, jestem Żuraw. Znasz mojego ojca? - choć bardzo miał ochotę, to nie zadawał więcej pytań poza tym jednym. Podejrzewał, że zasypanie nieznanego kocura głupotami postawiłoby go w złym świetle. Ale miał również nadzieję, że jeśli zielonooki pociągnie konwersację, wciąż będzie miał okazję dowiedzieć się czegoś więcej! _________________ I'd like to change my point of view I feel so loney, I'm waiting for you But nothing ever happens a n d I w o n d e r |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [luty]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Multikonta : Lisia Łapa
Liczba postów : 1294
Zastępca | A więc jego strategia powiodła się - kocię, którego uwagę odwrócił zadaniem pytania, skupił się właśnie na udzieleniu odpowiedzi na nie. Konwalia odnosił wrażenie, że, gdy rozmawiając z kotami koncentrował się na treningu umiejętności interpersonalnych, faktycznie przynosił on odpowiednie efekty. - Jestem Konwalia - odpowiedział, w odpowiedzi na wyjawienie przez kogoś swojego imienia wypadało się bowiem przedstawić. Oczywiście, nie użył swojego pełnego imienia - bycie terminatorem pozostawało skazą, którą zamierzał zsunąć ze swoich barków tak szybko, jak było to możliwe. - Wszyscy tutaj go znają; tak samo, jak my, stanowi część Klanu Gromu. Rodzice nie opowiadali ci o trzech klanach? - spytał się ostatecznie, ciekaw odpowiedzi Żurawia. Owszem, jego rodzice mogli nie starać się o odpowiednią edukację dla swojego kocięcia, a, nawet jeśli dzielili się z nim wiedzą o świecie, to nadal był on kotem młodym, o nie w pełni rozwiniętym umyśle, który miał skłonność do niezapamiętywania wielu informacji.
_________________ Elegant maniac. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 15
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Długonogi, szczupło zbudowany kocur o umaszczeniu niebieski cętkowany z bielą na łapach, głowie, piersi, brzuchu i ogonie. Posiada długie, gęste i miękkie futro oraz ciemnozielone oczy
Autor avatara : pandora [avatar], fluff [podpis]
Liczba postów : 31
Nieaktywny | Słysząc imię, które podał mu kocur, błękitny zamrugał zdziwiony. Konwalia? Usiadł wygodniej i zastanowił się; wiedział, że duże koty, takie jak jego rodzice, mają długie i najczęściej ciężkie w wymowie imiona. Za to kociaki, takie jak on i jego rodzeństwo, posiadały króciutkie, pojedyncze słowa jako swoje imię. Konwalia z pewnością był większy od każdego kocięcia jakie Żuraw widział, niemożliwe, że nie jest Wojownikiem! - Ale takie imię brzmi jak kocięce.. Myślałem, że masz je takie jak inne duże koty, długie i skomplikowane - powodem, dla którego imiona dorosłych wydawały się cętkowanemu ciężkie w wymowie był prawdopodobnie jego problem z wymawianiem niektórych rzeczy, w końcu miał dopiero 1 Księżyc Kolejne słowa ciemnego usłyszał dopiero po chwili, bowiem myśl o jego imieniu już zaprzątnęła mu całą głowę. Czyli każdy członek Klanu tak dobrze się znał? O ja cię, czy Żuraw też będzie musiał poznawać każdego po kolei? To będzie dużo rozmów.. ale przynajmniej nie będzie samotnie się nudził. Chociaż do tej pory rodzeństwo zapewniało mu wystarczająco głośnych atrakcji Na wzmiankę o trzech Klanach poruszył uszami. Zdawało mu się, że to kojarzył - wiedział, że on i każdy w obozie tworzą Klan Gromu. To jego dom, tu ma rodzinę. Ale inne Klany były mu prawie nieznane, przez co nagle poczuł chęć posłuchania o nich - Mama opowiadała, chyba, ale bardzo mało. My jesteśmy Klanem Gromu, a- a pozostałe? Mają jakieś nazwy? - przekrzywił głowę w ciekawości _________________ I'd like to change my point of view I feel so loney, I'm waiting for you But nothing ever happens a n d I w o n d e r |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [luty]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Multikonta : Lisia Łapa
Liczba postów : 1294
Zastępca | Powstrzymał się od wykrzywienia pyska w odpowiedzi na niewygodne dla niego pytanie zadane przez kocię. Osobiście preferował używanie kocięcej wersji swojego imienia i tak miało pozostać, dopóki nie otrzyma miana wojowniczego. Oczywiście, jego rozmówca nie musiał o tym wiedzieć, fakt zaś, że jego umysł zaledwie rozpoczął się rozwijać sprawiał, że nie posiadał jeszcze zapewne ogłady wystarczającej, by zdawać sobie sprawę, że pytania, które padło, zadać nie należało. - Preferuję używać skróconej jego wersji - odpowiedział zgodnie z prawdą; nie wątpił, że wkrótce, gdy zostanie wojownikiem, to upodobanie zupełnie się zmieni. Zastanawiał się, jakie imię nada mu wuj, gdy jednak to zrobił, zorientował się, że wolałby nie żyć w niepewności, podobnie, jak wolałby nie otrzymać imienia, którego brzmienie nie byłoby dla niego odpowiednie. Oznaczało to więc, że musiał sam obmyślić odpowiednie miano i udać się do Rozżarzonego, gdy nadejdzie czas. - Owszem - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Istnieje jeszcze Klan Rzeki i Klan Wichru - przekazał kocięciu. Nie widział potrzeby, dla której miałby edukować cudze kocię w kwestii zagłady Klanu Cienia i Klanu Nieba. - Oprócz tego w okolicy żyje również Plemię. _________________ Elegant maniac. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 15
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Długonogi, szczupło zbudowany kocur o umaszczeniu niebieski cętkowany z bielą na łapach, głowie, piersi, brzuchu i ogonie. Posiada długie, gęste i miękkie futro oraz ciemnozielone oczy
Autor avatara : pandora [avatar], fluff [podpis]
Liczba postów : 31
Nieaktywny | Na ponowny powrót do tematu imienia czarnego, Żuraw chyba doznał olśnienia, że to o co zapytał było sytuacją delikatną; podpowiedział mu o tym również niezbyt przyjemny ton kota, na który poczuł drżenie wąsów. Nie rozumiał co prawda dlaczego kocur nie chciał zdradzić pełnego imienia, czy chociażby dlaczego go nie lubił, ale nie miał zamiaru dopytywać. skoro Konwalia, to niech będzie Konwalia. Przemilczał tą odpowiedź, dając tylko nieznaczne kiwnięcie łebkiem Za to temat różnych Klanów wydawał się niebieskiemu o wiele bardziej przyjemny, i przede wszystkim ciekawy. Klan Rzeki i Klan Wichru? Plemię? Toż to coś zupełnie nowego! Podniósł aż łapkę w powietrze, przyciskając ją do brody - Ojej.. Czy można ich jakoś poznać? Czy po zostaniu Terminatorem się ich odwiedza? - tyle nowych kotów..! Czy kiedykolwiek będzie w stanie ich wszystkich poznać? _________________ I'd like to change my point of view I feel so loney, I'm waiting for you But nothing ever happens a n d I w o n d e r |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [luty]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Multikonta : Lisia Łapa
Liczba postów : 1294
Zastępca | Nie wątpił, że gdy będzie posiadał własne kocięta, będą one znacznie lepiej wyedukowane niż potomstwo byłego gronowego zastępcy czy też Ślimaczego Śladu. Był również pewien, że jeśli jedno z kociąt Żołędziowe go Grzbietu zostanie w przyszłości jego terminatorem, Konwalia dopilnuje, by wszystkie zauważone przez niego braki kompletnie zniwelować. - Oczywiście, że można - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Wybrani przedstawiciele każdego z klanów spotykają się na zgromadzeniach; zasady nie zabraniają również spotykania się na klanowych granicach czy terenach niczyich, dopóki będziesz lojalny Gromowi. Ostatecznie postanowił podzielić się z tamtym większą ilością wiedzy, ograniczając jednak swoją odpowiedź do treści, które uznał za odpowiednie dla osobnika w wieku jego rozmówcy. _________________ Elegant maniac. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 15
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Długonogi, szczupło zbudowany kocur o umaszczeniu niebieski cętkowany z bielą na łapach, głowie, piersi, brzuchu i ogonie. Posiada długie, gęste i miękkie futro oraz ciemnozielone oczy
Autor avatara : pandora [avatar], fluff [podpis]
Liczba postów : 31
Nieaktywny | Przysłuchiwał się uważnie słowom kocura, mrugając co jakiś czas w zastanowieniu. Zgromadzenia.. Klanowe granice.. To wszystko wydawało się takie skomplikowane i takie.. odległe! Czy każdy duży, dorosły kot naprawdę wie to wszystko? I w niczym się nie gubi? Na samą myśl, że ma się tego wszystkiego zacząć uczyć jak tylko osiągnie 6 Księżyców, kręciło mu się w głowie. Na razie był bardzo mały, ale nie sposób było się tym nie martwić. Mimo to bardzo docenił, że Konwalia z nim o tym rozmawia i opowiedział mu to wszystko; jak widać nawet przerażająco trudne rzeczy potrafią być bardzo ciekawe, chociaż na dzisiaj miał już dość słyszenia tylu nowości o świecie poza jego Klanem i kociarnią. Poza tym, już chyba za długo męczył kruczoczarnego kocura, w końcu wciąż był kimś prawie obcym! Wstał z miejsca i podrapał ziemię małymi pazurkami - No to.. mam nadzieję, że gdy dorosnę i będę taki duży jak ty, to uda mi się spotkać kogoś nie stąd. I oczywiście, nigdy nie byłbym nie lojalny! Nie zdradziłbym rodziny.. ani nikogo stąd! Dziękuję, że mi to powiedziałeś..! I- i muszę już chyba wracać do kociarni. Do widzenia, Konwalio - to pożegnanie, oraz cały ten dialog były dość niezręczne, bo niebieski myślał już tylko i wyłącznie o wróceniu do rodzeństwa i mamy, do bliżej mu znanego otoczenia Skłonił się szybciutko kocurowi i wydreptał tyłem z legowiska, kierując się już tylko z powrotem do kociarni. Przez umysł przebiegła mu jeszcze jedna myśl - czy jeżeli nie podoła nauce o tych wszystkich skomplikowanych sprawach, będzie musiał opuścić ten Klan? Potrząsnął główką w zmartwieniu i nareszcie dosięgnął wejścia do znanego mu legowiska o mlecznym zapachu. Na dziś wystarczyło mu poznawania swoich pobratymców // zt, dziękuję za wąteczek <3 _________________ I'd like to change my point of view I feel so loney, I'm waiting for you But nothing ever happens a n d I w o n d e r |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [luty]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Multikonta : Lisia Łapa
Liczba postów : 1294
Zastępca | Słowa kocurka zdecydowanie były tym, co czarnofutry chciałby od niego usłyszeć. Ciekaw był, czy w przyszłości jego poglądy się nie zmienią, uznał jednak, że, jeśli będzie uważnie obserwować swojego obecnego rozmówcę zminimalizuje szansę na taki obrót sytuacji. Ciekaw był, czy rodzeństwo kocurka jest do niego podobne. - To dobra cecha; grom potrzebuje lojalnej młodzieży - powiedział jedynie, następnie wysłuchując dalszych słów kociaka. Pomimo tego, że nie był tak emocjonalny, jak większość otaczających go kotów, Konwalia cenił Grom i żywił nadzieję, że w przyszłości to właśnie lojalne, zaangażowane koty będą jego częścią. - Oczywiście. Bywa. Po odejściu kociaka ponownie ułożył się wygodnie, czekając na nadejście snu. _________________ Elegant maniac. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 11
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny Poranek
Mistrz : Konwaliowy Sen
Wygląd : Kociak ma jednolite, czarne, krótkie futro na całym ciele. Nie ma żadnych białych znaczeń. Oczy ma żółte.
Przez ostatnie księżyce trochę już podrósł mimo choroby, więc nie jest już takim malutkim kociakiem. Wciąż jednak jest nieco drobniejszy oraz szczuplejszy od swojego rodzeństwa. Opóźnione rozpoczęcie szkolenia i choroba sprawiły, że jego mięśnie nie rozbudowały się tak jak powinny, wciąż jednak może to nadrobić.
Multikonta : Bursztyn, Wiewiórcza Łapa
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 84
Nieaktywny | Kocur przyszedł do norki by odpocząć po trudach treningu z swoim mentorem. Konwaliowy Sen był wspaniały. Niesamowicie dobrze uczył, do tego znał różne techniki walki, świetnie nauczył go technik polowania, które teraz szlifowali. Jego piękne czarne futro, niebywale urzekający, choć i stanowczy charakter. Szpacza Łapa był pewien, że kiedyś informacja o tym, że trenował go ktoś taki jak Konwaliowy Sen będzie czymś na prawdę niesamowitym. Aż sam się zastanowił Konwaliowa Gwiazda. Jak pięknie to będzie brzmieć. Czuł całym sobą, że kot nadaje się na to stanowisko. Rozważny. Odpowiedzialny. O jasnych, zrozumiałych poglądach, które mają chronić Klan. - Klanie Gwiazdy. Pomóż mu w osiągnięciu świetności. Mruknął cicho pod nosem i zatopił się w marzeniach kładąc się na chwilę w norce. _________________ "They'll fight harder. My warriors have only one life to lose and they are willing to give it up for their Clanmates. I'm no different. My place is beside them."
- Firestar, 'The Last Hope'. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 37 (grudzień)
Matka : Żołędziowy Grzbiet [NPC]
Ojciec : Ślimaczy Ślad [NPC]
Mistrz : Wroni Cień
Wygląd : Bocian przyszedł na świat jako duża, puchata kulka, znacznie wyższa, niż jego rówieśnicy. Jest długowłosym czarnym dymnym kocurem. Jego czarna szata pokrywa większą część ciała, biel ma jedynie na żuchwie, szyi, piersi, brzuchu, stópkach oraz niewielkie plamki na nosie i pyszczku. Również jego wibrysy są białe i długie. Jego sylwetka jest wyraźnie umięśniona, a sierść bujna i gęsta, przez co często się kołtuni. Oczy kocurka, z początku szaroniebieskie, z czasem przybiorą barwę płynnego złota. Przez swoje duże, ciężkie ciało jako kociak ma problemy z poruszaniem się, gdyż trudno mu utrzymać cały jego ciężar i często upada pod swoim brzemieniem. Dopiero jako dorosły, w pełni wyrośnięty kocur będzie się poruszał dumnym krokiem, nie martwiąc się, że znów wyląduje brzuchem na ziemi.
Multikonta : Promyk [PNK], Lisia Łapa [KW]
Liczba postów : 280
Nieaktywny | Snułem się po obozie, ledwo półżywy z wyczerpania, szukając idealnego miejsca na spoczynek po ekscytującym dniu swojego mianowania, gdy me łapki postanowiły mnie ponieść w stronę Niewielkiej Norki. Mając nadzieję, że nikogo tam nie zastanę, skierowałem swe kroki w tamtym kierunku. Wielkie było me zdziwienie, gdy na miejscu ujrzałem sylwetkę czarnego kocurka, niewiele starszego od mnie. Wydawał się być pogrążony we własnych myślach, dlatego pewnie nie zauważył mojego przybycia. Odchrząknąłem, by zwrócić na siebie jego uwagę. - Cześć, znajdzie się dla mnie trochę miejsca? - rzekłem, wskazując łapą wnętrze tej małej jamki. _________________ I'm just Ken. Where I see love, she sees a friend What will it take for her to see the man behind the tan and fight for me? |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 11
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny Poranek
Mistrz : Konwaliowy Sen
Wygląd : Kociak ma jednolite, czarne, krótkie futro na całym ciele. Nie ma żadnych białych znaczeń. Oczy ma żółte.
Przez ostatnie księżyce trochę już podrósł mimo choroby, więc nie jest już takim malutkim kociakiem. Wciąż jednak jest nieco drobniejszy oraz szczuplejszy od swojego rodzeństwa. Opóźnione rozpoczęcie szkolenia i choroba sprawiły, że jego mięśnie nie rozbudowały się tak jak powinny, wciąż jednak może to nadrobić.
Multikonta : Bursztyn, Wiewiórcza Łapa
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 84
Nieaktywny | Kocur podniósł zaskoczony łeb kiedy usłyszał, że ktoś się tu zbliża. Uśmiechnał się jednak widząc młodego terminatora, mianowanego na ostatniej ceremonii. Przesunął się odrobinę, a ogon ułożył bliżej siebie by Bociania Łapa, mógł ze spokojem się umościć w środku. - Oczywiście, zapraszam. W sumie będzie dzięki temu trochę cieplej. Zaśmiał się spokojnie. - Ty jesteś Bociania Łapa prawda? Z ostatniej ceremonii? Dostałeś na mentora Wroni Cień? Próbował na szybko przypomnieć sobie co się tam ostatnio działo, ale był ciut zmęczony po treningu więc szło mu marnie. _________________ "They'll fight harder. My warriors have only one life to lose and they are willing to give it up for their Clanmates. I'm no different. My place is beside them."
- Firestar, 'The Last Hope'. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 37 (grudzień)
Matka : Żołędziowy Grzbiet [NPC]
Ojciec : Ślimaczy Ślad [NPC]
Mistrz : Wroni Cień
Wygląd : Bocian przyszedł na świat jako duża, puchata kulka, znacznie wyższa, niż jego rówieśnicy. Jest długowłosym czarnym dymnym kocurem. Jego czarna szata pokrywa większą część ciała, biel ma jedynie na żuchwie, szyi, piersi, brzuchu, stópkach oraz niewielkie plamki na nosie i pyszczku. Również jego wibrysy są białe i długie. Jego sylwetka jest wyraźnie umięśniona, a sierść bujna i gęsta, przez co często się kołtuni. Oczy kocurka, z początku szaroniebieskie, z czasem przybiorą barwę płynnego złota. Przez swoje duże, ciężkie ciało jako kociak ma problemy z poruszaniem się, gdyż trudno mu utrzymać cały jego ciężar i często upada pod swoim brzemieniem. Dopiero jako dorosły, w pełni wyrośnięty kocur będzie się poruszał dumnym krokiem, nie martwiąc się, że znów wyląduje brzuchem na ziemi.
Multikonta : Promyk [PNK], Lisia Łapa [KW]
Liczba postów : 280
Nieaktywny | Wśliznąłem się w miejsce udostępnione mi przez starszego kolegę z legowiska. Mieliśmy w sumie jeszcze trochę luzu, zważywszy na to, że oboje nie osiągnęliśmy swych dorosłych rozmiarów. Muszę przyznać, że było nawet całkiem ciepło i przytulnie, tak leżeć przy boku innego kota. Czy tak właśnie czują się ci, którzy spędzają całe dnie, wtuleni w swoich partnerów? Tego nie wiem i równie dobrze mogłem się tego nigdy nie dowiedzieć. Moje kontakty z rówieśnikami ograniczały się do niezbędnego minimum, więc nie będzie to dla mnie żadnym zaskoczeniem, jeśli nie odnajdę wśród nich swej prawdziwej miłości i do końca życia pozostanę starym, marudnym kawalerem. Cóż, zawsze miałem swą rodzinę i przyjaciół, którzy byli dla mnie wszystkim na tym szarym, ponurym świecie. A teraz nadarzała się okazja, by wliczyć w to grono kogoś nowego. - Tak, to ja, Bociania Łapa, uczeń Wroniego Cienia. Miło mi. A z kim mam przyjemność rozmawiać? - rzuciłem w odpowiedzi na wszystkie trzy pytania. _________________ I'm just Ken. Where I see love, she sees a friend What will it take for her to see the man behind the tan and fight for me? |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 11
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny Poranek
Mistrz : Konwaliowy Sen
Wygląd : Kociak ma jednolite, czarne, krótkie futro na całym ciele. Nie ma żadnych białych znaczeń. Oczy ma żółte.
Przez ostatnie księżyce trochę już podrósł mimo choroby, więc nie jest już takim malutkim kociakiem. Wciąż jednak jest nieco drobniejszy oraz szczuplejszy od swojego rodzeństwa. Opóźnione rozpoczęcie szkolenia i choroba sprawiły, że jego mięśnie nie rozbudowały się tak jak powinny, wciąż jednak może to nadrobić.
Multikonta : Bursztyn, Wiewiórcza Łapa
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 84
Nieaktywny | Kocur z zadowoleniem obserwował jak młodszy terminator sadowi swoje ciało obok niego. Poruszył swoje wąsy w rozbawieniu, ale natychmiast zamierzał odpowiedzieć na pytanie zadane przez młodszego kota. - Nazywam się Szpacza Łapa. Moim mentorem jest Konwaliowy Sen. Niezastąpiony wręcz. Już dwa księżyce temu skończyliśmy podstawy treningu i teraz tylko doskonalę swoje umiejętności. Chociaż wciąż oznacza to sporo pracy. Konwaliowy jest bardzo wymagający, ale też i sprawiedliwy. Świetnie trenuje. pochwalił się młodemu zadowolony i przeciągnął się na posłaniu. - Za niedługo czeka mnie mianowanie na wojownika. Wręcz nie mogę się doczekać, ale szkolenie bardzo nauczyło mnie cierpliwości. _________________ "They'll fight harder. My warriors have only one life to lose and they are willing to give it up for their Clanmates. I'm no different. My place is beside them."
- Firestar, 'The Last Hope'. |
| | | |
| |