IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Głębokie Tunele
Rozkopki
Czw 12 Lis 2020, 11:15
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1878
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Niektórzy wojownicy, chcąc zostawić sobie zwierzynę „na później”, kopią dołki przy ścianach i wrzucają tam jedzenie. Oprócz martwych zwierzątek cały obszar jest dosyć nierówny i pełen małych wzniesień i dziur.
Re: Rozkopki
Czw 13 Sty 2022, 00:03
Sokole Skrzydło
Sokole Skrzydło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 24 [maj]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Nasięźrzałowa Noc
Wygląd : Wysoka i smukła, ale umięśniona kocica. Ma krótkie, czarne futerko i bladozielone oczy.
Multikonta : Motyli Blask, Królik, Skowronkowy Trel
Liczba postów : 163
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1195-sokol#17860
Niedawno dowiedziałam się od matki, że do klanu wróciła Ważkowa Łapa, jedna z moich sióstr, która zniknęła z klanu dawno temu. Jej powrót mnie zdziwił, ale w pozytywnym sensie; nie pamiętałam jej, ale była rodziną, a każda rodzina poza naszym, pożal się Gwiezdny Klanie, ojcem, była dla mnie ważna i wartościowa.
Nie miałam jeszcze okazji, żeby się z nią zobaczyć, niestety, ale liczyłam na to, że wkrótce taka nadejdzie. Moje relacje z rodzeństwem... nie wyglądały tak dobrze, jak bym chciała i bardzo chciałam to zmienić, więc liczyłam na to, że wkrótce ją poznam. Poznam, bo trudno byłoby stwierdzić, że znam kogoś, kogo ostatnim razem widziałam, kiedy miałam koło księżyca.
Dziś postanowiłam, że spróbuję się za nią rozejrzeć po obozie, tak więc po tym, jak zamieniłam parę słów z matką w okolicach legowiska wojowników, znalazłam sobie miejsce w centrum obozu, z którego dobrze było widać wszystko dookoła, po czym... przeszłam do obserwowania. Nie chciałam szukać jej po całym obozie, żeby nie wyszło na to, że się narzucam, a poza tym to mogłaby być strata czasu, bo równie dobrze mogła być w tej chwili na treningu. W ten sposób jeśli wypatrzę Ważkę, to uda mi się porozmawiać z Ważką, a jeśli nie – to może chociaż nawinie się ktoś inny.

/ważk

_________________
some only live to die, I'm alive to fly higher
than angels in outfields inside of my mind
I'm ascendin' these ladders, I'm climbin'

say goodbye
this old world, this old world

Re: Rozkopki
Czw 13 Sty 2022, 00:16
Ważkowa Łapa
Ważkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22 (IV)
Matka : Dzika Róża npc
Ojciec : Puszczykowy Lot npc
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : niska, masywna kocica o długim niebieskim klasycznie pręgowanym futrze. Orzechowe oczy, blizny na uszach i na lewej kostce u tylnej nogi
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa [gk]
Autor avatara : https://instagram.com/tw0troublemakers?utm_medium=copy_link
Liczba postów : 161
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t850-wazka#8098
Ja z kolei nie byłam w ogóle zainteresowana kontaktem z rodziną. W końcu różnie mogło zostać odebrane to, że odrzucam od siebie matkę. Zaćmienie na pewno uznałaby mnie za jeszcze gorszą niż wcześniej. Tak też skupiałam się na innych rzeczach niż na próbie rozmowy z rodzeństwem. Bo po prostu się tego... bałam. Wróciłam do treningu i mogłam wychodzić też polować. Więcej mi nie było potrzeba na ten moment niż posiedzenie sobie w lecznicy, gdy nie miałam komu wymienić mchu lub innej roboty. Moja sylwetka pojawiła się w centrum obozu, bo chciałam coś zjeść. Rozglądałam się nieco nerwowo na boki, gdy podchodziłam do stosu. Zauważyłam też Sokół. Siostrę, która chorowała za czasów, gdy była w Klanie. Liczyłam, więc na to, że nie zwrócę jej uwagi. Wyciągnęłam ze stosu średniej wielkości mysz i odeszłam szybkim truchtem by zaszyć się gdzieś na boku, przy Wzburzonej Wodzie. Zaczęłam jeść starając się nie patrzeć najlepiej na nikogo. Tylko na własne łapy i zwierzynę, którą jadłam.

_________________
biegnij przed siebie, uciekaj
zanim złapie cię czas.
pewnie przed siebie idź
nim zmęczenie da o sobie znać.
świat dla nikogo się nie zatrzyma,
zdradzi cię nie raz.
biegnij przed siebie,
kierunek trzymaj
z wiatrem lub pod wiatr.




_Rozkopki A2CrkMY

Re: Rozkopki
Pią 14 Sty 2022, 23:14
Sokole Skrzydło
Sokole Skrzydło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 24 [maj]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Nasięźrzałowa Noc
Wygląd : Wysoka i smukła, ale umięśniona kocica. Ma krótkie, czarne futerko i bladozielone oczy.
Multikonta : Motyli Blask, Królik, Skowronkowy Trel
Liczba postów : 163
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1195-sokol#17860
Nie musiałam rozglądać się długo, żeby znaleźć kota, o którego mi chodziło. Po prawdzie po tak długim czasie trudno było mi w ogóle przypomnieć sobie, jak Ważka wyglądała i pachniała (ostatnim razem widziałam ją, jak miałam chyba księżyc), ale namierzenie jej nie było takie trudne. Kojarzyłam, że miała długie, szare futerko, a nie znałam wielu kotów o takim futrze, nie wspominając już o tym, że o ile wciąż nie znałam wszystkich kotów w klanie z imienia, to byłam już w stanie mniej więcej wszystkich rozpoznać z widzenia i wiedziałam, kto był jego częścią. Pojawienie się nowej mordki zaobserwowałam szybko; szkoda tylko, że Ważka nie zwróciła na mnie uwagi. Nie byłam pewna, czy mnie zauważyła, ale jeśli tak... nie byłby to chyba najmilszy początek.
Gdybanie nie miało jednak sensu, bo nie siedziałam w jej głowie. Jeśli chciałam się przekonać, co z tego będzie i nawiązać z nią jakąś relację, najwyraźniej musiałam wziąć sprawy w swoje łapy. Odczekałam więc chwilę, po czym wstałam ze swojego miejsca i ruszyłam w stronę stosu zwierzyny, żeby wziąć sobie z niego jakiegoś niewielkiego wróbelka. Udawałam, że nie zauważyłam Ważkowej Łapy i strony, w którą się kierowała, ot, po prostu podchodziłam do stosu, bo zgłodniałam i chciałam coś przekąsić. Dopiero kiedy wzięłam swoją zwierzynę, rozejrzałam się dokładnie po obozie, jakbym szukała sobie towarzystwa... i ostatecznie zawiesiłam wzrok na Ważkowej Łapie, do której uśmiechnęłam się lekko, o ile w ogóle na mnie spojrzała, po czym do niej podeszłam, wciąż z delikatnym uśmiechem na pyszczku, którym chciałam pokazać, że miałam same przyjazne intencje.
Ważkowa Łapo, jak dobrze cię w końcu widzieć! Cieszę się, że jesteś cała i zdrowa – powiedziałam, uprzednio odkładając mojego wróbla na ziemię, żeby nie mówić o pełnym pyszczku. – Pozwolisz, że się dosiądę? – spytałam jeszcze. Jaki był lepszy pretekst do rozmowy niż wspólny obiad?

_________________
some only live to die, I'm alive to fly higher
than angels in outfields inside of my mind
I'm ascendin' these ladders, I'm climbin'

say goodbye
this old world, this old world

Re: Rozkopki
Sob 15 Sty 2022, 17:04
Ważkowa Łapa
Ważkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22 (IV)
Matka : Dzika Róża npc
Ojciec : Puszczykowy Lot npc
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : niska, masywna kocica o długim niebieskim klasycznie pręgowanym futrze. Orzechowe oczy, blizny na uszach i na lewej kostce u tylnej nogi
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa [gk]
Autor avatara : https://instagram.com/tw0troublemakers?utm_medium=copy_link
Liczba postów : 161
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t850-wazka#8098
Żułam mozolnie kawałek myszy. Zmrużyłam nieco oczy patrząc się na swoje łapy. Sierść mi wszędzie odstawała. Wyglądałam jakbym wyszła właśnie z czyjegoś gardła. Z jednej strony chciałam wyglądać ładnie, a z drugiej było to mało możliwe. Ułożenie futra było czymś co mogłam zrobić, ale nie wiele by to dało. Było takiej tekstury, że bardzo szybko znowu wracało do brzydkiego sterczenia nieładnie. W zamyśleniu nie zauważyłam, że Sokół do mnie podeszła. Doszło do mnie to dopiero, gdy się odezwała. Połknęłam szybko to co miałam w pysku pod wpływem impulsu. Otwarłam szerzej oczy i spojrzałam na siostrę. Nie było sensu uciekać teraz. Zresztą to nie czarna kotka była kotem z którym nie chciałam kontaktu. Znaczy w sumie trochę tak, ale nie miałam do tego dobrego powodu niż fakt, że dzielimy tą samą matkę. Póki Sokół nie będzie mnie namawiać do porozmawiania z Dziką Różą to nie miałam powodu do stresowanie się jakoś bardzo.
- Cze...cześć Sokół - przywitałam się cicho i owinęłam nogi ogonem - pe...pewnie. Dobrze, że wy... wyzdrowiałaś.
Nie dało się ukryć, że widzieć Sokół zdrową było czymś nowym dla mnie. W końcu całe moje życie widziałam ją tylko leżącą w legowisku. Mimo, że spędzałam sporo czasu w lecznicy przed zaginięciem to nie mogłam powiedzieć, że odwiedzałam siostrę.

_________________
biegnij przed siebie, uciekaj
zanim złapie cię czas.
pewnie przed siebie idź
nim zmęczenie da o sobie znać.
świat dla nikogo się nie zatrzyma,
zdradzi cię nie raz.
biegnij przed siebie,
kierunek trzymaj
z wiatrem lub pod wiatr.




_Rozkopki A2CrkMY

Re: Rozkopki
Nie 16 Sty 2022, 23:56
Sokole Skrzydło
Sokole Skrzydło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 24 [maj]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Nasięźrzałowa Noc
Wygląd : Wysoka i smukła, ale umięśniona kocica. Ma krótkie, czarne futerko i bladozielone oczy.
Multikonta : Motyli Blask, Królik, Skowronkowy Trel
Liczba postów : 163
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1195-sokol#17860
Ważkowa Łapa wydawała się niepewna i może w ogóle jakby trochę wystraszona, co nieco mnie zdziwiło. Byłyśmy rodziną i podchodziłam do niej z samymi dobrymi zamiarami – zapoznania się, nadrobienia całego straconego czasu, którego straciłyśmy dużo. Nie byłam naszym ojcem albo, nie wiem, podobno zapatrzonym w niego Mamroczącą Łapą. Jednak mimo to, że Ważka z początku zareagowała nieco dziwną niepewnością, to pozwoliła mi się dosiąść, a do tego stwierdziła, że dobrze, że wyzdrowiałam, na co uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością. To był zdecydowanie milszy komentarz niż ten, którym zaszczyciła mnie Zaćmiona Łapa.
Też się z tego cieszę – powiedziałam z uśmiechem, dosiadając się do niej, a potem zaczęłam oskubywać zgarniętego przez siebie wróbla z pierwszych piór. – Spytałabym cię, co się z tobą działo przez te wszystkie księżyce, ale to chyba niezbyt przyjemny temat, co? Jak się czujesz z powrotem w klanie, w domu? – spytałam. Bycie z daleka od klanu, samotnie i nie wiedząc, gdzie właściwie się znajdowało, musiało być dość przerażające i na pewno nie było miłym doświadczeniem. Nie do końca to fajne na temat zapoznawczej pogawędki, dlatego wolałam spytać o coś trochę bardziej bieżącego i może mniej... mentalnie wymagającego, choć wciąż związanego z jej przeżyciami. Była moją siostrą, więc naturalnie się o nią martwiłam i mnie to interesowało.

_________________
some only live to die, I'm alive to fly higher
than angels in outfields inside of my mind
I'm ascendin' these ladders, I'm climbin'

say goodbye
this old world, this old world

Re: Rozkopki
Sro 26 Sty 2022, 14:31
Ważkowa Łapa
Ważkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22 (IV)
Matka : Dzika Róża npc
Ojciec : Puszczykowy Lot npc
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : niska, masywna kocica o długim niebieskim klasycznie pręgowanym futrze. Orzechowe oczy, blizny na uszach i na lewej kostce u tylnej nogi
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa [gk]
Autor avatara : https://instagram.com/tw0troublemakers?utm_medium=copy_link
Liczba postów : 161
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t850-wazka#8098
Uśmiechnęłam się delikatnie w stronę siostry i sięgnęłam po mysz by wziąć sobie kolejnego gryza. Tak na prawdę to temat tego co się ze mną działo nie przerażał mnie tak bardzo. Czułam, że potrzebowałam go w tamtym momencie. Może i brzmiało to niedorzecznie, ale takie miałam odczucia. Było trochę strasznie, ale odpoczęłam psychicznie będąc samotniczką. Co nie znaczy, że chciałbym do tego wrócić. Co to to nie, w Klanie czułam się lepiej. Miałam jakieś koty do okoła, nie musiałam być sama gdy tego nie chciałam. Plus miałam jakiś cel. Chciałam trenować, zostać wojowniczką. Dla własnej satysfakcji. Nie z powodu ambicji matki tak jak było do niedawna. Przełknęłam jedzenie zanim zaczęłam odpowiadać siostrze.
- Tak na prawdę to... to nie wiele się działo. A co do tego ja...jak się czuje teraz to do...dobrze. Cieszę się, że mogłam wrócić.
Najbardziej cieszyło mnie to, że mogłam porozmawiać z kotami za którymi tęskniłam. Na przykład z Lodowym Potokiem albo Rozżarzonym Krokiem. Ale były też koty z którymi nie chciała mieć do czynienia. Matka czy ojciec byli czymś oczywistym, ale nie chciałam też spotkać... Zaćmienia. I to nie z tego samego powodu co Sokół. Powodem czemu nie chciałam mieć do czynienia ze złotą siostrzycą jest to, że po prostu mnie nie lubiła. Była okropna, dokuczała mi, doprowadzała do płaczu. A po co mi w życiu ktoś kto robił takie rzeczy. Już matka była lepsza.
- A... a co u ciebie Sokół? Jesteś już termknatorką czy... czy niedawno wyszłaś od...od Lodowego Potoku?
Nie przepadałam za tym by skupiano się na mnie, więc dla odmiany chciałam spytać jak ma się siostra.

_________________
biegnij przed siebie, uciekaj
zanim złapie cię czas.
pewnie przed siebie idź
nim zmęczenie da o sobie znać.
świat dla nikogo się nie zatrzyma,
zdradzi cię nie raz.
biegnij przed siebie,
kierunek trzymaj
z wiatrem lub pod wiatr.




_Rozkopki A2CrkMY

Re: Rozkopki
Sro 26 Sty 2022, 23:42
Sokole Skrzydło
Sokole Skrzydło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 24 [maj]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Nasięźrzałowa Noc
Wygląd : Wysoka i smukła, ale umięśniona kocica. Ma krótkie, czarne futerko i bladozielone oczy.
Multikonta : Motyli Blask, Królik, Skowronkowy Trel
Liczba postów : 163
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1195-sokol#17860
Kiedy Ważkowa Łapa mówiła, słuchałam jej uważnie i przypatrywałam się jej z zaciekawieniem. Może i nie powiedziała dużo, ale zdawała się powoli jakoś do mnie ocieplać, przynajmniej tak mi się wydawało. Mniej się jąkała i urywała w pół słowa, a nawet się uśmiechnęła, a to znaczyło, że byłam na dobrej drodze. Zależało mi przede wszystkim na tym, żeby złapać z nią teraz dobry kontakt – nie słyszałam o tym, żeby Ważka sprawiała jakieś problemy, poza tym, że zniknęła z klanu, nie wykazywała się też taką ignorancją jak Mamrot, więc jeśli mogłam, to chciałam w niej mieć przyjaciółkę, a nie... cokolwiek czym była dla mnie Zaćmienie, na przykład.
To dobrze. Jakbyś miała jakieś... wiesz, problemy z zaaklimatyzowaniem się znowu w klanie, to jestem tu dla ciebie. Może wracanie po długiej chorobie to trochę co innego, ale miałam podobne, hm, wrażenia – powiedziałam, unosząc kąciki pyszczka w uśmiechu. Co jak co, ale przed własną rodziną – która nie była akurat Zaćmieniem i Mamrotem – chyba nie musiałam się przesadnie ukrywać z problemami. Przynajmniej pewnymi problemami; czucie się dziwnie po swoistym powrocie do klanu chyba nie było niczym... dziwnym do omawiania.
Och, tak, dość niedawno, ale udało mi się załapać na ceremonię niedługo przed tym, jak wróciłaś. Moim mistrzem został Nasięźrzałowa Noc, na razie przerabiamy walkę i chyba dobrze się dogadujemy. Jak do tej pory jestem naprawdę dobrej myśli – stwierdziłam. Trening przebiegał dobrze i szczerze wierzyłam w to, co powiedziała mi Cichy Poranek – że z odpowiednią motywacją uda nam się szybko przejść przez ten trening. – A ty... dzielisz mistrza z Tęczową Łapą, dobrze pamiętam? Rozżarzony Krok? – spytałam. Chciałam być pewna, że wszystko dobrze pamiętałam, a poza tym wykazać swoje zainteresowanie, hm, Ważkową Łapą, ogólnie.

_________________
some only live to die, I'm alive to fly higher
than angels in outfields inside of my mind
I'm ascendin' these ladders, I'm climbin'

say goodbye
this old world, this old world

Re: Rozkopki
Czw 27 Sty 2022, 01:39
Ważkowa Łapa
Ważkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22 (IV)
Matka : Dzika Róża npc
Ojciec : Puszczykowy Lot npc
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : niska, masywna kocica o długim niebieskim klasycznie pręgowanym futrze. Orzechowe oczy, blizny na uszach i na lewej kostce u tylnej nogi
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa [gk]
Autor avatara : https://instagram.com/tw0troublemakers?utm_medium=copy_link
Liczba postów : 161
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t850-wazka#8098
Doceniałam troskę siostry ale dla mnie zaklimatyzowanie było bardzo szybkie. Nigdy nie byłam kotem towarzystwa, ba! Bałam się kotów większość swojego życia. Dla mnie to czy stanowiłam część Klanu było stwierdzeniem czy czułam się tu przynależna, a tak było. Tu się urodziłam, tutaj żyłam, znałam też mimo wszystko jakieś koty stąd, które uważałam za ważne. Nie zależało mi na tym by poznawać ich więcej lub angażować się w coś więcej niż trening. Na razie skupiałam się właśnie na nim, później będę chciała znaleźć sobie jakiś kolejny cel. Byłam dosyć samotniczym kotem, który lubi towarzystwo paru kotów. To mi starczało. Bycie takim mało obecnym kotem, kryjącym się gdzieś w tyle. Ale przykładnym w obowiązkach. Myślę, że Sokół było o wiele trudniej na początku żyć z powrotem w Klanie niż mnie. W końcu ja byłam tylko chwilę zagubiona i poza tym wszystkim. Ona była zamknięta w lecznicy dłużej. Plus na pewno nie miała podejścia jak ja. Na ile ją znałam nie uważam by była kotem, który chce być wycofanym ze społeczeństwa.
- Dziękuję Sokół, do...doceniam to.
Złapałam swoją myszę i przysunęlam ją bliżej siebie. Wzięłam małego gryza i słuchałam co siostra mówiła dalej. Miło było słyszeć, że Sokół była już termknatorką i dogadywała się ze swoim mistrzem. Życzyłam jej w końcu jak najlepiej. Nie znałam jednak Nasięźrzała, znałam tylko jego imię bo no miał na imię Nasięźrzał, a takich imion się nie zapomina. Nie wiedziałam jednak jak wyglądał. Ale nie zamierzałam się o to pytać bo myślałam, że to głupie z mojej strony.
- Cieszę się, że do...dogadujecie się. Mo... może na... nadrobicie te księżyce gdy byłaś w lecznicy i zostaniesz niedługo wojowniczką.
Nie chciałam stwierdzać by miała ona zostać pierwszą wojowniczką z rodzeństwa - bo tego nie wiedziałam. Zaćmienie równie dobrze mogła skończyć już trening. W końcu była idealną córką prawda? Ale nie chciałam wiedzieć czy tak było czy nie. Nie zamierzałam psuć sobie humoru rozmową o niej. Drgnęłam uszkiem, gdy Sokoła Łapa wymieniła jakieś imię terminatorki pytając się o mojego mistrza.
- Tak moim mistrzem jest Rozżarzony Krok. A... Tęczowa Łapa jakie miała imię prze...przed mianowaniem?
Tutaj już musiałam się zapytać bo chciałam wiedzieć o kim mówimy. Bałam się dalej tym, że wyjdę na głupią, ale nie znałam żadnej Tęczy przed zaginięciem. A musiałam wiedzieć kto to, bo inaczej wiek by się nie zgadzał. A będąc jeszcze w Klanie byłam wręcz pewna, że kojarzyłam każdego po imieniu. Huh chyba tylko taki będę mieć problem z zaklimatyzowaniem się - na podłożu nie pamiętania imion i tych które się zmieniły.

_________________
biegnij przed siebie, uciekaj
zanim złapie cię czas.
pewnie przed siebie idź
nim zmęczenie da o sobie znać.
świat dla nikogo się nie zatrzyma,
zdradzi cię nie raz.
biegnij przed siebie,
kierunek trzymaj
z wiatrem lub pod wiatr.




_Rozkopki A2CrkMY

Re: Rozkopki
Pią 28 Sty 2022, 16:24
Sokole Skrzydło
Sokole Skrzydło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 24 [maj]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Nasięźrzałowa Noc
Wygląd : Wysoka i smukła, ale umięśniona kocica. Ma krótkie, czarne futerko i bladozielone oczy.
Multikonta : Motyli Blask, Królik, Skowronkowy Trel
Liczba postów : 163
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1195-sokol#17860
Uśmiechnęłam się lekko i kiwnęłam jej głową, ale nic już nie powiedziałam. Może nie miała takich problemów z przystosowaniem się, jak ja, bo wróciła do klanu po krótszej przerwie niż taki Koźla Łapa, a może po prostu nie chciała o tym teraz mówić; cokolwiek by to nie było, gdyby kiedyś mnie potrzebowała, mogłam zaoferować swoją pomoc. W końcu od tego była rodzina. Taka prawdziwa rodzina, bo Puszczykowego Lotu do tego grona nie zaliczałam, oczywiście.
Zauważywszy, że Ważkowa Łapa zabrała się za swojego piszczka, sama przysunęłam sobie bliżej wziętego ze stosu zwierzyny wróbla, a kiedy skończyłam mówić, zabrałam się za oskubywanie go z piór. Układałam je na stosik gdzieś obok, żeby potem po sobie posprzątać, ale jednocześnie przypatrywałam się siostrze, żeby nie było, że przestałam zwracać na nią uwagę w połowie rozmowy. Uśmiechnęłam się wesoło na stwierdzenie, że mogłam zostać niedługo wojowniczką.
Na to mam nadzieję. Szkoda, że nie wszyscy podzielają twój sentyment. Podpowiem ci, kto: zaczyna się na Zaćmiona, kończy na Łapa – rzuciłam pół żartem, pół serio. To było trochę prowokacyjne i ryzykowne pytanie, ale patrząc na to, jak Zaćmienie potraktowała mnie, nie sądziłam, żeby miała lepiej traktować Ważkę. Chciałam ją trochę ostrzec, żeby nie zawracała sobie głowy komentarzami naszej siostry, tak w razie czego, a poza tym byłam ciekawa, czy też miała z nią jakieś doświadczenia z przeszłości. Zaćmienie też była chora jako kocię, ale zdecydowanie nie tak długo jak Paź, Mamrot... czy ja. Liczyłam więc na to, że Ważkowa Łapa złapie swoistą przynętę.
Ach, wybacz. Nie pomyślałam, że mogłaś jeszcze nie słyszeć, przepraszam – powiedziałam natychmiast. Starałam się być zorientowana w tym wszystkim, ale trochę trudno było pamiętać, kto kiedy zachorował, kiedy wyzdrowiał i jak do tego wszystkiego miało się zniknięcie Ważkowej Łapy z klanu. Mój błąd; nie przeszło mi przez myśl, że mogła nie wiedzieć i nie zdążyć się jeszcze rozeznać. W końcu niedawno wróciła. Z drugiej strony... hm, trochę dziwnie. To byłaby pierwsza rzecz, w której ja chciałabym się rozeznać, a właściwie, cóż – dosłownie była pierwszą rzeczą, o którą wypytałam matkę. Postanowiłam jednak o to nie pytać, przynajmniej na razie. Nie chciałam zaczynać całej naszej relacji od pretensji. To stawiałoby mnie blisko Zaćmionej Łapy, a wolałam myśleć, że mam od niej więcej wyrozumiałości. – Paź. Opowiadała mi jakiś czas temu o Rozżarzonym Kroku, też wydawał się porządnym mistrzem – wyjaśniłam po chwili, skąd moje skojarzenie.

_________________
some only live to die, I'm alive to fly higher
than angels in outfields inside of my mind
I'm ascendin' these ladders, I'm climbin'

say goodbye
this old world, this old world

Re: Rozkopki
Nie 30 Sty 2022, 18:05
Ważkowa Łapa
Ważkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22 (IV)
Matka : Dzika Róża npc
Ojciec : Puszczykowy Lot npc
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : niska, masywna kocica o długim niebieskim klasycznie pręgowanym futrze. Orzechowe oczy, blizny na uszach i na lewej kostce u tylnej nogi
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa [gk]
Autor avatara : https://instagram.com/tw0troublemakers?utm_medium=copy_link
Liczba postów : 161
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t850-wazka#8098
Nie spodziewałam się tego by Sokoła Łapa miała aż tak duże problemy z Zaćmieniem jak ja by tak mówić. W końcu ona była cóż... fajniejszym kotem ode mnie. Złotej siostrzycy jednak było chyba trudnej zaimponować niż wcześniej myślałam. Uśmiechnęłam się nieco skrępowana że temat Zaćmionej Łapy mimo wszystko się pojawił.
- Za... Zaćmienie nie jest najmilszym kotem... - stwierdziłam dosyć cicho, ale Sokół mogła to śmiało usłyszeć - nie...nie przejmuj się.
Nie uważałam by Sokół zrobiła coś nie tak mówiąc o kimś po imieniu, którego nie znałam. Nie chciałam by tak to odbierała. Więc posłałam jej spokojny uśmiech, żeby się tym nie martwiła. W końcu nie musiała wiedzieć kiedy zabrakło mnie w Klanie ani czy byłam na jakiejś ceremonii. Z kolei mi zrobiło się głupio, gdy usłyszałam, że to moja siostra Paź była Tęczową Łapą. Aaa wstyd. Nie wiedzieć nowego imienia kogoś z rodziny. Mój ogon napuszył się na chwilę, by oklapnać, gdy trochę się uspokoiłam. Miałam nadzieję, że Sokół nie myślała sobie teraz o mnie bardzo źle.
- O...oh Paź! O...okej. Do...dobrze też wiedzieć że trenuje ją ten sam mi... mistrz co mnie.
Rozżarzony Krok musiał mieć teraz dużo terminatorów na głowie... miałam nadzieję że go to bardzo nie przemęcza. W końcu był też zastępcą. To nie była łatwa rangą.

_________________
biegnij przed siebie, uciekaj
zanim złapie cię czas.
pewnie przed siebie idź
nim zmęczenie da o sobie znać.
świat dla nikogo się nie zatrzyma,
zdradzi cię nie raz.
biegnij przed siebie,
kierunek trzymaj
z wiatrem lub pod wiatr.




_Rozkopki A2CrkMY

Re: Rozkopki
Nie 30 Sty 2022, 23:51
Sokole Skrzydło
Sokole Skrzydło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 24 [maj]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Nasięźrzałowa Noc
Wygląd : Wysoka i smukła, ale umięśniona kocica. Ma krótkie, czarne futerko i bladozielone oczy.
Multikonta : Motyli Blask, Królik, Skowronkowy Trel
Liczba postów : 163
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1195-sokol#17860
Posłałam Ważce lekki, nieco krzywy uśmiech, kiedy próbowała mnie nieco pocieszyć. Ach, rozmowa z Zaćmioną Łapą zdecydowanie nie była moim ulubionym wspomnieniem, ale dobrze było wiedzieć, że reszta mojego rodzeństwa, a przynajmniej jej część, zdawała się jednak bardziej wyrozumiała... i również niekoniecznie dogadywała się z Zaćmieniem, a to znaczyło, że nie stawiało mnie to w aż tak złej pozycji i nie byłam jedynym kotem, którego nasza siostra tak traktowała. Z drugiej strony, hmpf, co Zaćmiona Łapa sobie wyobrażała, będąc taka w stosunku do wszystkich? Zupełnie jakby odziedziczyła część swojej postawy po Puszczkowym Locie wraz z kolorem futra w najgorszy możliwy sposób.
Zdążyłam zauważyć. Wiesz, chciałabym wierzyć, że ma w tym jakieś dobre intencje, jak dbanie o... wizerunek, ale trudno jest dogadać się z kotem, który zdaje się umieć rozmawiać jedynie wtedy, kiedy przez rozmowę masz na myśli obrażanie innych. – Co do jednego miała rację, ale tylko co do jednego – że miałam sporo do nadrobienia, żeby nasza matka nie była zawiedziona. Ale to nie tak, że nie zdawałam sobie z tego sprawy... więc naprawdę nie musiała mi tego wypominać w taki sposób. Westchnęłam i pokręciłam lekko głową. – Skoro chyba sama masz z nią, hm, doświadczenia, to mam chociaż nadzieję, że nie zdążyła ci nic nagadać od twojego powrotu? – spytałam. Chciałam wiedzieć o rzeczach, które działy się w rodzinie, naturalnie, a skoro z Ważkową Łapą mogłam najwyraźniej poplotkować trochę o Zaćmieniu tak jak z Tęczową Łapą o Mamrocie, to zamierzałam z tego w pełni korzystać.
Na słowa o Paź pokiwałam tylko głową, ale już nic więcej nie mówiłam. Znalazłam sobie ciekawszy temat do kontynuowania, nie było co ukrywać.

_________________
some only live to die, I'm alive to fly higher
than angels in outfields inside of my mind
I'm ascendin' these ladders, I'm climbin'

say goodbye
this old world, this old world



Ostatnio zmieniony przez Sokola Łapa dnia Czw 03 Lut 2022, 19:27, w całości zmieniany 1 raz
Re: Rozkopki
Czw 03 Lut 2022, 11:20
Ważkowa Łapa
Ważkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22 (IV)
Matka : Dzika Róża npc
Ojciec : Puszczykowy Lot npc
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : niska, masywna kocica o długim niebieskim klasycznie pręgowanym futrze. Orzechowe oczy, blizny na uszach i na lewej kostce u tylnej nogi
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa [gk]
Autor avatara : https://instagram.com/tw0troublemakers?utm_medium=copy_link
Liczba postów : 161
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t850-wazka#8098
Ja bardzo chciałam w pewnym momencie by Zaćmienie mnie polubiła. Była długo w lecznicy i chciałam się z nią z powrotem zżyć, gdy z niej wyszła. To wszystko jednak bardzo szybko legło w gruzach. Dalej było mi przykro jak złota mnie potraktowała. Nie próbowałam nawet z nią rozmawiać ponownie zanim zaginęłam. Dalej nie chciałam tego zrobić. Byłam przekonana, że potraktuje mnie w ten sam sposób. A Sokół zdawała się potwierdzać te myśli.
- To...to prawda - zgodziłam się i westchnęłam przybita.
Owszem. Zaćmienie rozmawiała w taki sposób, że tylko obrażała innych. Rzucała nimi po kątach, jednocześnie uważając siebie za jakąś... lepszą. Cóż bardzo długi okres życia bym się zgodziła z tym, że Zaćmienie jest lepsza od innych kotów. Życie jako samotniczka trochę oczyściło mi głowę z przekonania, że do niczego się nie nadaje i wszyscy są idealni tylko nie ja.
- N...nie widziałam się z Zaćmieniem od kiedy wróciłam można by rzec, że na szczęście.
Moje doświadczenie ze złotą siostrą było jeszcze z czasów jak byłyśmy kociakami. Niedługo przed ceremonią. Był już wtedy śnieg. Bardzo dobrze to pamiętałam. Niestety. Jak i to, że miałam ochotę najeść się śniegu na myśl o zostaniu terminatorką.

_________________
biegnij przed siebie, uciekaj
zanim złapie cię czas.
pewnie przed siebie idź
nim zmęczenie da o sobie znać.
świat dla nikogo się nie zatrzyma,
zdradzi cię nie raz.
biegnij przed siebie,
kierunek trzymaj
z wiatrem lub pod wiatr.




_Rozkopki A2CrkMY

Re: Rozkopki
Czw 03 Lut 2022, 20:50
Sokole Skrzydło
Sokole Skrzydło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 24 [maj]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Nasięźrzałowa Noc
Wygląd : Wysoka i smukła, ale umięśniona kocica. Ma krótkie, czarne futerko i bladozielone oczy.
Multikonta : Motyli Blask, Królik, Skowronkowy Trel
Liczba postów : 163
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1195-sokol#17860
Skoro Ważkowa Łapa potwierdzała moje myśli, to czułam się minimalnie mniej źle z tym, że moja rozmowa z Zaćmieniem potoczyła się tak, a nie inaczej... i znacznie lepiej z tym, że się jej postawiłam, zamiast biernie dawać się obrażać. Nie podobało mi się jednak to, jak to wszystko wyglądało. Wyobrażałam sobie, że po moim wyjściu z lecznicy będę się mogła wreszcie dogadać z resztą rodzeństwa, wreszcie z nimi przebywać, wreszcie być jak rodzina, tymczasem... Błękitka jak na razie nie widziałam w ogóle, Zaćmionej Łapie zdawało się w ogóle nie zależeć na niczym innym, niż tylko podkopywaniu mnie i reszty rodzeństwa, Mamrocząca Łapa najwyraźniej miał jakieś chore zainteresowanie Puszczykowym Lotem i zachowywał się jak idiota. Jedynie Tęczowa Łapa i Ważkowa Łapa wydawały się w tym wszystkim chociaż podobne do tego, co sobie wyobrażałam, jak myślałam o rodzinie, a o Ważce to nie mogłam jeszcze stwierdzić z pewnością, że tak zostanie, bo na dobrą sprawę dopiero co się poznałyśmy i ledwo wróciła do klanu. Świetnie, doprawdy. Nie rozumiałam, jak to się mogło stać, skoro wszystkich nas wychowywała ta sama matka. Mieliśmy być idealni, wszyscy, razem, a to nie wychodziło chyba na żadnej płaszczyźnie. Większość z nas ominęła spora część życia w klanie, nikt nawet nie był jeszcze wojownikiem, a o relacjach chyba nawet nie było co mówić. Naprawdę nie rozumiałam, skąd się to brało.
Cała ta sprawa mnie martwiła, ale niekoniecznie chciałam się nią dzielić z Ważkową Łapą. Rozmawianie na takie tematy nie było zbyt przyjemne na pierwszą rozmowę, ot, wolałam to utrzymać bardziej w klimacie luźniejszych plotek.
Dobrze dla ciebie – stwierdziłam. Z drugiej strony, skoro wciąż tak się wypowiadała o Zaćmieniu, a jeszcze się z nią spotykała, to nawet gorzej, bo oznaczało to, że Zaćmiona Łapa miała takie problemy zawsze, a to chyba skreślało moją szansę na dogadanie się z nią. Pozostawało jej tylko udowodnienie, że nie miała racji co do wszystkiego, co sobie na mój temat myślała. A potem, hm, kto wie. Wiedziałam jednak, że dopóki nie byłam jej równa – a nie mogłam być przez zaległości – będę tylko obiektem, którego użyje, żeby się wywyższać, a po jednej takiej rozmowie miałam już serdecznie dość. – Powitanie z powrotem w klanie przez akurat Zaćmioną Łapę nie było najmilszym powitaniem. – A pierwsze wrażenia to grunt. Nie mówiłam nic więcej sama z siebie, ale gdyby Ważkowa Łapa była zainteresowana, mogłam jej coś opowiedzieć. Jak na razie po prostu zabrałam się za jedzenie swojej zwierzyny.

_________________
some only live to die, I'm alive to fly higher
than angels in outfields inside of my mind
I'm ascendin' these ladders, I'm climbin'

say goodbye
this old world, this old world

Re: Rozkopki
Sob 12 Lut 2022, 18:39
Ważkowa Łapa
Ważkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22 (IV)
Matka : Dzika Róża npc
Ojciec : Puszczykowy Lot npc
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : niska, masywna kocica o długim niebieskim klasycznie pręgowanym futrze. Orzechowe oczy, blizny na uszach i na lewej kostce u tylnej nogi
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa [gk]
Autor avatara : https://instagram.com/tw0troublemakers?utm_medium=copy_link
Liczba postów : 161
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t850-wazka#8098
Zaćmienie była jedyną z rodzeństwa, z którą miałam jakieś większe interakcje przed powrotem. Wszyscy byli w lecznicy, ja byłam sama. Z zafiskowaną matką na punkcie tego bym była lepsza od innych, od ojca. Takie miałam wyobrażenie rodziny do tej pory. Ojciec, którego się bałam, Dzika Róża, której wymaganiom nie sprostałam, Zaćmienie, która na mnie fukała i zamazane plamy w pamięci co do reszty rodzeństwa. Generalnie nie najlepiej miało się moje dzieciństwo i relacje rodzinne. Koszmarnie wręcz. Po powrocie do Klanu się to wreszcie jakoś zaczynało kleić. Dalej byłam dosyć wrażliwa na tym punkcie, ale Sokół wydawała się być na przykład w porządku. Zdawała się być siostrą, której można było ufać. Zazdrościć również... ale to uczucie starałam się akurat wyprzeć z siebie. Siedziało jednak we mnie głęboko. Gdy byłam małym kotkiem potrafiłam tylko zazdrościć innym. Wszystkiego. Odwagi, wyraźnego charakteru, wyglądu. Zaćmieniu też długo zazdrościłam tego jaka jest. Dopiero później do mnie doszło, że akurat takim kotem jak złota nie chciałabym być. Ale takie odczucie, że mogłabym być inna, lepsza dalej się ze mną trzymało. Mimo, że nie postrzegałam siebie już jako totalnej porażki. Akceptacja samego siebie nie była jednak taką prosta. Nie udało mi się tego osiągnąć w pełni będąc samotniczką.
- Jak zresztą ka..każde powitanie z Zaćmioną Łapą.
Miałam jedno powitanie z siostrą. Jedno mi starczyło, by wiedzieć, że nie chce więcej próbować z nią rozmawiać. Nie miałam siły próbować zaimponować jej czymś innym, gdy byłam kociakiem. Nie było w tym sensu. Bo tylko by mnie wyśmiała i znowu zostawiła na śniegu.

_________________
biegnij przed siebie, uciekaj
zanim złapie cię czas.
pewnie przed siebie idź
nim zmęczenie da o sobie znać.
świat dla nikogo się nie zatrzyma,
zdradzi cię nie raz.
biegnij przed siebie,
kierunek trzymaj
z wiatrem lub pod wiatr.




_Rozkopki A2CrkMY

Re: Rozkopki
Nie 13 Lut 2022, 14:46
Sokole Skrzydło
Sokole Skrzydło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 24 [maj]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Nasięźrzałowa Noc
Wygląd : Wysoka i smukła, ale umięśniona kocica. Ma krótkie, czarne futerko i bladozielone oczy.
Multikonta : Motyli Blask, Królik, Skowronkowy Trel
Liczba postów : 163
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1195-sokol#17860
Każde... Zaczynało mnie zastanawiać, skąd Zaćmiona Łapa miała w ogóle energię na to, żeby tak ciągle obrażać inne koty i wtykać swój nos w zdecydowanie nieswoje sprawy. Doskonale wiedziałam, że gdybym chciała, potrafiłabym mieć równie ostry język, ale wolałam, żeby to pozostawało ostatecznością. Bronią na takie koty jak Mamrocząca Łapa, kiedy wreszcie udam się z nim na rozmowę, koty, które swoim zachowaniem wyrażały ignorancję i przynosiły wstyd sobie oraz naszej rodzinie; bronią na uwagi Zaćmionej Łapy, kiedy te zajdą za daleko. Robić to ciągle? Po co i jakie w ogóle były z tego korzyści? Bo jeśli i reszta rodzeństwa miała o niej takie samo zdanie, to na co jej się to zdawało?
W takim razie chyba faktycznie nie ma co sobie nią zawracać głowy – stwierdziłam, wzdychając lekko. W międzyczasie zdążyłam już skończyć swoją zwierzynę, a że byłam jeszcze na dziś umówiona na trening z Nasięźrzałową Nocą i musiałam się przedtem przygotować, to stwierdziłam, że niestety to chyba najwyższy czas na mnie. Podniosłam się, przeciągając się przy tym lekko.
Miło było dzielić z tobą posiłek, Ważkowa Łapo, ale na mnie pora, muszę się przygotować na trening. Do zobaczenia niedługo? – rzuciłam z lekkim uśmiechem, a potem kiwnęłam jej jeszcze głową na pożegnanie i odeszłam, biorąc ze sobą resztki po swoim posiłku, żeby po nim posprzątać, zanim zajmę się doprowadzaniem do porządku samej siebie.

/zt

_________________
some only live to die, I'm alive to fly higher
than angels in outfields inside of my mind
I'm ascendin' these ladders, I'm climbin'

say goodbye
this old world, this old world

Re: Rozkopki
Pon 14 Lut 2022, 23:04
Ważkowa Łapa
Ważkowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22 (IV)
Matka : Dzika Róża npc
Ojciec : Puszczykowy Lot npc
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : niska, masywna kocica o długim niebieskim klasycznie pręgowanym futrze. Orzechowe oczy, blizny na uszach i na lewej kostce u tylnej nogi
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa [gk]
Autor avatara : https://instagram.com/tw0troublemakers?utm_medium=copy_link
Liczba postów : 161
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t850-wazka#8098
Trochę mnie męczył temat Zaćmionej Łapy. Miałam w końcu o niej dosyć średnie zdanie jak i przykre wspomnienia związane z jej osobą. A obgadywanie kogoś takiego nie było najprzyjemniejsze. Pozostawiłam w końcu temat siostry uśmiechając się tylko lekko skrępowana i skupiłam się na skończeniu swojej myszy. Sokół jednak zjadła swoją zwierzynę szybciej ode mnie. Zaczęła się też zbierać bo musiała iść na trening.
- Pewnie - odpowiedziałam króciutko na to by zobaczyć się niedługo.
Odcięcie się od całej rodziny było trudne. Mając też teraz perspektywe na to jak zachowuje się ktoś inny z mojego rodzeństwa musiałam pomyśleć czy w ogóle trzeba to było robić. Nie chciałam utrzymywać kontaktu z mamą i Zaćmienie, ale taka Sokół na pierwszy rzut oka nie była najgorsza. Chociaż i tak nasza rozmowa sprowadziła się do narzekania na złotą siostrzyczkę, więc nie wiele o niej nie wiedziałam. Tak też Sokoła Łapa odeszła by przygotować się na trening, a ja męczyłam się dalej z myszą. Mozolnie mieląc mięso w pysku w cichym zamyśleniu.
//Zt

_________________
biegnij przed siebie, uciekaj
zanim złapie cię czas.
pewnie przed siebie idź
nim zmęczenie da o sobie znać.
świat dla nikogo się nie zatrzyma,
zdradzi cię nie raz.
biegnij przed siebie,
kierunek trzymaj
z wiatrem lub pod wiatr.




_Rozkopki A2CrkMY

Re: Rozkopki
Pon 24 Kwi 2023, 17:35
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 382
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
Każdy wojownik, nawet taki, co ma więcej wpakowane w energię, niż umysł, musiał czasem odpocząć, no nie dało się inaczej. Dlatego też po patrolu, który przerodził się potem w polowanie, Rwący Strumień wpakowała się do obozu, rzuciła swoje zdobycze na stos, a potem ruszyła w stronę legowiska wojowników, by trochę odpocząć, może nie pomyśleć, bez przesady, ale po prostu pobyć.
Zdecydowała się, że trochę przeczyści sobie futro pełne gałązek i błota. Nie zależało jej tak bardzo na wyglądzie, jak zapewne niektórym, aczkolwiek czasami te gałęzie wpijały się dość mocno w skórę, zależnie gdzie zdecydowały się zaplątać tym razem, a te już trochę ją irytowały, szczególnie ta za łokciem.

[Sosna]

_________________
Rozkopki NFFhmpp
Re: Rozkopki
Sob 02 Gru 2023, 22:57
Żytnia Łapa
Żytnia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 10 [luty]
Matka : Sokole Skrzydło
Ojciec : Płomieniste Ucho
Wygląd : Wysoki kocur o trójkątnej mordce; wielkich, szeroko rozstawionych uszach i długich, chudych łapach. Zdobi go bure, klasyczno pręgowane futro, które jest mało zadbane. Jest krótkie i większości przyległe, w paru miejscach nieco nastroszone.
Ma oliwne oczy o ciepłym odcieniu.
Liczba postów : 15
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1972-klos
‎ ‎ ‎ Dopiero ostatnio zgłębiłem tajemnice tunelu za legowiskiem kociąt. Okazuje się, że to nie tylko jeden tunel, a ich duża sieć! O ile wole większe i otwarte obszary, które pozwalają mi na interakcje z większą ilością kotów na raz oraz intensywniejsze swawole, to na cel postawiłem sobie, aby zwiedzić całe to mistyczne miejsce. Atmosfera tu była trochę inna, bardziej... wilgotna, o ile w ogóle atmosfera może taka być... może słowo, którego szukam to - przybijająca, oziębła, ponura, a nawet mroczna. Tak, te stokroć lepiej pasują.
‎ ‎ ‎ Brzmi to wyjątkowo negatywnie, aczkolwiek mnie to wcale nie odgania od ekscytacji w poznawaniu coraz to nowszych odłamów tych nor. Na miejsce w którym właśnie przesiaduje natknąłem się jakiś czas temu i pomimo nie zapamiętywania do niego drogi, to zawsze jakoś umiem na wyczucie się tu odnaleźć. Tak naprawdę odczucie niepewności gdy nie kojarzę drogi jest nawet fajne, szczególnie z nastającą po nim satysfakcją przy pojęciu swojego położenia.
‎ ‎ ‎ Wybrałem to miejsce na ten moment, ponieważ byłem dość głodny, a odkryłem że z jakiegoś powodu wojownicy zostawiają tu zwierzynę dla innych. Wyjątkowo kulturalne z ich strony i oby robili tak dalej! Zawsze przychodziłem tu i odkopywałem sobie świeżą myszkę lub ptaka, które smakowały mi bardziej, gdy nie były przygrzane sztucznie przez słońce.

/tencza
Re: Rozkopki
Sob 02 Gru 2023, 23:24
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 780
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Jak to w życiu już było, czas szybko mijał. Kocięta zarówno jej jak i jej siostry były już bliskie mianowania i nie trzeba się nimi było zajmować tak jak jeszcze do niedawna. No może poza Wilkiem, bo swojego jedynego syna Tęczowa Chmura nadal czasem bała się spuścić z oczu. Tak czy inaczej, samodzielniejsze kocięta oznaczały więcej wolnego czasu dla niej.
Dlatego też tego popołudnia postanowiła zaprosić Barwne Niebo na wspólny obiad. O tej porze większość klanu odpoczywała w obozie więc miała nadzieję, że go spotka, jednak jak na złość nigdzie go nie było. Postanowiła ostatecznie zajrzeć do miejsca, gdzie wojownicy ukrywali sobie na później piszczki. Nie spodziewała się tam jednak spotkać jednego ze swoich siostrzeńców.
- O, cześć, Kłos - miauknęła nieco zaskoczona widokiem szczupłego kocurka. Bądź co bądź młodsze koty raczej tu często nie przychodziły. - Co porabiasz?

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Rozkopki SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Rozkopki
Sponsored content

Skocz do: