IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Zgromadzenia
Re: Zgromadzenie IV
Czw 02 Gru 2021, 11:35
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Gdy skończyła mówić, przyszła pora na monolog Krzywej Gwiazdy. Kocur wysunął się do przodu. Rozpoczął od informacji o nowych terminatorach i wojowniczce, Migoczącej Iskrze. Z jego wypowiedzi wynikało, że w Klanie Rzeki wszystko w porządku. Bardzo dobrze. Golcowa Gwiazda jednak zaniepokoiła się wiadomością o grupie samotników, o której doniósł Rzece jakiś samotnik. Atak na klany? To... Trochę szalone, musiała przyznać. Kotów musiałoby być naprawdę dużo, aby mogły stawić czoła wszystkim trzem klanom. Przywódczyni nie wydawało się, by grupa miała być większa niż grom, Wicher i Rzeka razem wzięte. Chociaż... Chwila, chwila! Kto powiedział, że w razie ataku pozostałe klany będą skłonne do pomocy? Różnie to bywa, zasady kodeksu czasami lubią być zwinnie omijane.
W momencie, gdy Krucza gwiazda zadał pytanie Krzywej Gwieździe, Golec posłała rzeczniakowi krótkie spojrzenie, jednak szybko przeniosła je na swoją zastępczynię. Czy Szałwia to zauważy? Cóż, nawet, jeśli nie, to nic. I tak będą miały okazję o tym pomówić w obozie albo chociażby podczas powrotu do niego.

_________________
Re: Zgromadzenie IV
Czw 02 Gru 2021, 21:47
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 647
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Chwileczkę po niej pojawił się również i jej mistrz - Lodowy Potok, który również miał pytanie do Motylej Łapy. Jej wąsiki drgnęły delikatnie na samo wspomnienie o Pliszkowym Dziobie, o której mówiąc wprost i nie ładnie tak troszkę...zapomniała. Dopiero zapytanie dymnego uświadomiło jej, że po stronie wichrzaków brakuje kocicy, ale może to wynikało z faktu, że oprócz wspomnienia z poprzedniego zgromadzenia nigdy nie widziała jej na żywe oczy. Machnęła nerwowo kitką na boki, gdy oh! Motyl jej odpowiedział. Momentalnie koteczka pobladła, czując przypływającą falę nieprzyjemnego ciepła, które rozlało się po jej ciałku jako reakcja na zażenowanie? Wprawdzie nie miała prawa wiedzieć, że Motyl, nazywał się teraz Motyli Blask, bo żaden patrol nie przekazał Klanu Gromu tej informacji, a mimo to, gdyby nie przykrywające wszystko futro, zrobiłaby się cała czerwona ze wstydu.
Przepraszam... — wymamrotała pod nosem wciskając go w swoją białą kryzę, przez co słowa wypadające z jej mordki jeszcze bardziej się ze sobą zlały, a ona postąpiła jeden kroczek w tył, jakby chcąc się ukryć przed wzrokiem medyka za swoim mistrzem. — N..wiedziłm, al..ale t gratlacje.. — dodała starając się brzmieć chociaż troszkę wesoło. To nie tak, że jej gratulacje były nieszczere lub coś w tym rodzaju! Nie, nie! Ona naprawdę była miło zaskoczona i w ogóle, lecz przez gafę, jaką walnęła było jej...głupio, a potem jeszcze zaskakująca informacja o zrezygnowaniu Pliszkowego Dziobu, która na jej szczęście odciągnęła ją od zadręczania się myślami, a jej pytający wzrok spoczął na dymnym kocurze, do którego kierowało się pytanie: "to tak można zrobić?"
Niedługi czas później zjawiła się i Poranna Zorza, której przytaknęła na powitanie łebkiem, bo akurat rozpoczęła się oficjalna część zgromadzenia. Pierwszy głos zabrał Krucza Gwiazda, który napomknął o nowym zastępcy, a poza tym oprócz skierowanego pytania do rzeczniaków, nie powiedział nic szczególnie interesującego, gdy nagle roztaczająca się wokół ciszę, przerywaną jedynie mową liderów, przerwał krzyk jednego z klanowiczów. Jej uszka cofnęły się nagle, a kitka delikatnie napuszyła się na donośne oskarżenia, które w ogóle nie powinny mieć miejsca na tak ważnym spotkaniu! Jednakże sytuacja prędko została zażegnana, gdy po lekkim upomnieniu, do akcji wkroczyła Golcowa Gwiazda, która postanowiła zwrócić im obu uwagę i właściwie...na tym się zakończyło. Cała ta akcja...była dziwna i terminatorka Lodowego Potoku niezbyt dobrze czuła się z tym co miało przed chwilką miejsce, co jaśnie objawiła zmarszczonym grzbietem noska i skuleniem.
Na szczęście nie trwało to długo nim wszyscy powrócili do myśli przewodniej zapominając na moment o zaistniałej sytuacji. Głos przejęła biało-niebieska, która objaśniła, że nowym zastępcą została Szałwiowe Życzenie, po śmierci Tonącego Słońca oraz o nowym miocie, rezygnacji Pliszkowego Dziobu i mianowania Motyla, czyli to, czego zdążyła się przekonać na własnej skórze. Jednak z nich wszystkich według Owieczki najciekawszą, a zarazem najbardziej intrygującą i poniekąd wywołującą u niej obawy wiadomość przekazał Krzywa Gwiazda. Oprócz nowych terminatorów i wojownika, napomknął dodatkowo o tworzącej się grupie samotników, która chciałaby zaatakować Klany. Mimo że długouchy powiedział, że nie ma powodów do obaw i że już podjął kroki do złagodzenia tego nieporozumienia, to mimo wszystko ziarenko niepewności i strachu zasiało się w niej.
Mam nadzieję, że to nieprawda... — mruknęła ze słyszalnych zawahaniem, choć bardziej można było to uznać za jej głośno wypowiedzianą myśl, którą najbardziej z nich wszystkich usłyszeć mógł rzecz jasna dymny. A żeby jeszcze bardziej podkreślić kłębiące się w jej łebku myśli, spuściła kiteczkę na dół, którą schowała między tylnymi łapkami.

_________________
Zgromadzenie IV - Page 3 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Zgromadzenie IV
Czw 02 Gru 2021, 23:48
Migocząca Iskra
Migocząca Iskra
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 77 (luty '23)
Matka : Leśna Ścieżka [npc] (*)
Ojciec : Lamparcie Gardło [npc] (*)
Mistrz : Wieczorna Mgła [npc] (*)
Partner : girlbossowanie
Wygląd : długie łapy, smukłe, atletyczne ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem, duże, szeroko rozstawione uszy; krótka sierść, w większości jasnokremowa, a łapy, pysk, uszy i ogon czekoladowe; jaśniejszy czekoladowy nalot na grzbiecie i bokach; niebieskie oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Wieczorna Rosa; Echo
Liczba postów : 852
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t682-iskra
Odpowiadam ciepłym uśmiechem nowopoznanej kocicy, Mewie, a do tego kiwam lekko głową kocurowi z Klanu Gromu, który do nas podszedł; Koźla Łapa.
Migocząca Iskra – odpowiadam mu. – Wszystko dobrze. Nasze tereny są naprawdę obfite w zwierzynę – odpowiadam z lekkim uśmiechem. W zwierzynę, której jest aż za dużo na tak żenującą liczebność Klanu Rzeki, ale tego Gromiacy wiedzieć nie muszą, i na pewno ode mnie się tego nie dowiedzą. – Ach, dla mnie to już druga okazja… ale poprzednie Zgromadzenie było nieco bardziej spokojne – odpowiadam, rzucając zniesmaczone spojrzenie na dwójkę drących się Wichrzaków, i to na dodatek kłócących się o jakieś całkowite głupoty.
Bo może. Zapominasz o istnieniu medyków – zwracam w międzyczasie uwagę Mokrej Łapie cichym głosem z nutką udawanej dobroduszności. Mokra Łapa wyrzuca z siebie zdecydowanie za dużo słów i pytań, ale poza tym na razie jego zachowanie nie budzi moich wątpliwości, pomijając głupiutkie pytanie… przynajmniej na razie.
W międzyczasie nasza grupka staje się jeszcze bardziej popularna, bo dosiada się do nas nie kto inny, a Gromowy zastępca. Słowa przywódców zaś… są gdzieś obok. Słucham, zapamiętuję najważniejsze informacje, ale nie jest to coś, na czym się mocno skupiam.
Zgadza się – odpowiadam z lekkim uśmiechem. – A to Mokra Łapa, mój terminator; oboje nie mamy problemu z tym, żebyś się dosiadł, prawda? Kojarzę, że jesteś zastępcą od niedawna – jak ci się to podoba?

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and


don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?

now look where you ended up at

Re: Zgromadzenie IV
Pią 03 Gru 2021, 13:07
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
— Tak jak wspomniałem. — mruknąłem łagodnie w odpowiedzi na pytanie Kruczej Gwiazdy odnośnie mojej działalności co do samotniczych plotek. — Już się tym zajmuje. W razie potrzeby poślę do was patrole, jednak na razie informuje was tylko o możliwie dokładniejszym patrolowaniu na własnych granicach z ziemiami nie należącymi do nas. — posłałem kocurowi pewne siebie spojrzenie z nutką...Chłodu. Owszem, byliśmy mniej liczni niż Grom czy Wicher, ale nie możemy dawać się wyręczać we wszystkim! Insynuacje o tym, że możemy sobie nie poradzić ze stłumieniem tak dziwnej i nieprawdopodobnej plotki jak ta - było nie na miejscu ze strony czarnofutrego. Rozumiałem pewną rezerwę. Ledwo niedawno zajęliśmy tereny i wróciliśmy jako pełnoprawny klan, jednak...Na Gwiezdnych! Nie byliśmy jak kocięta we mgle i choćbym miał oddać wszystkie życia, nie pozwolę, aby klan uzależniał się od innych tylko dlatego, że postrzegają nas jako...ten na razie słabszy.
— Wydaje mi się, że wszystko zostało już powiedziane. Golcowa Gwiazdo, Krucza Gwiazdo? Chcielibyście jeszcze coś dodać? — mruknąłem, a łysawa końcówka mojego ogona drgnęła łagodnie, gdy zerknąłem po dwójce kotów po moich bokach. Chciałbym zostać tutaj dłużej i po prostu miło pogawędzić, jednak miałem na głowie sprawę z tymi samotnikami do rozwiązania. Wolałem, aby była to jedynie głupia plotka, a Czarny Wilk wcale nie planował zemsty. Podczas naszej rozmowy wydawał się niechętny do konfliktu pomimo swojego kpiącego tonu po mojej propozycji. Klan Rzeki mu nie wadził, a przynajmniej pilnowałem aby tego nie robił, chcąc dotrzymać złożonej obietnicy. Nie wiem jak to się miało z innymi klanami, eh.
Re: Zgromadzenie IV
Pią 03 Gru 2021, 13:22
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Och, nie chciał, żeby Owcza Łapa czuła się głupio z tą pomyłką... Nie miała jak wiedzieć. Zrobiło mu się trochę głupio. Może powinien to jednak ująć jakoś inaczej, może w ogóle zacząć od tego, że skończył trening, zamiast ją poprawiać? Pokręcił lekko głową, trudno stwierdzić, czy do Owieczki, czy do samego siebie.
Nic się nie stało, żaden patrol wam o tym nie przekazał, prawda? Pewnie Golcowa Gwiazda ogłosi to później na Zgromadzeniu – powiedział szybko, licząc na to, że sprawi to, że kotka poczuje się trochę mniej głupio. – Dziękuję – dodał jeszcze z lekkim uśmiechem na gratulacje zarówno jego, jak i Lodowego Potoku, a po chwili przeniósł wzrok na medyka, zastanawiając się nad jego pytaniem.
Dobrze. Tak naprawdę... nie czuję dużej różnicy – stwierdził, jednak zaraz pomyślał, że to brzmi trochę głupio, jakby nie zdawał sobie w pełni sprawy z różnicy. Myśl, jak mówisz, skrytykował się krótko w myślach, zanim kontynuował. – To znaczy, bycie medykiem to większa odpowiedzialność, wiadomo, ale... um, miałem na myśli to, że robię właściwie to samo, co robiłem zawsze i na co trenowałem przez wiele księżyców, więc nie jest aż taka nowa i... nie czuję się w tym źle – powiedział wreszcie, ale nie wiedział właściwie, czy się wyjaśnił, czy tylko bardziej się zaplątał. Temat rezygnacji Pliszkowego Dziobu w dodatku wcale nie pomagał, bo przez to, w jakich okolicznościach do niego doszło, wciąż go stresował, ale na szczęście Lodowy Potok nie wnikał i miał właściwie to samo zdanie na ten temat, co Motyli Blask.
Wierzę, że czuje – uznał z lekkim uśmiechem, a potem skupił się już na tym, co mówili przywódcy, którzy zdążyli w międzyczasie zacząć mówić. I byłoby to całkiem standardowe, spokojne Zgromadzenie, w klanie Gromu nic się nie działo, już miał przemówić kolejny z przywódców... kiedy nagle wśród kotów rozległ się wrzask nikogo innego jak Trującej Łapy. Uszy Motyla drgnęły do tyłu w niezadowoleniu. Nigdy nie pałał sympatią do nieodpowiedzialnego terminatora, a teraz jeszcze przeszkadzał na Zgromadzeniu. I w dodatku dołączył do niego Złocista Łapa, o którym do niedawna miał jeszcze pozytywne zdanie i wydawał mu się spokojny i opanowany, a teraz... Dlaczego klan Wichru zawsze sprawiał jakieś problemy? Na szczęście Golcowa Gwiazda szybko zwróciła im uwagę, a zgryźliwe komentarze Kruczej Gwiazdy puścił mimo uszu, uznając, że to nic nowego. Zresztą, znacznie bardziej martwiące było to, co powiedział po chwili Krzywa Gwiazda, kiedy Zgromadzenie wróciło już do porządku. Grupa samotników, która chciała zaatakować klany? Motyli Blask poczuł nieprzyjemny ucisk w żołądku. Miał nadzieję, że to tylko plotki, bo to nie mogło się skończyć dobrze. Nawet jeśli musiałaby to być niewiarygodnie duża grupa, żeby faktycznie zagrażać wszystkim klanom, to gdyby faktycznie się zebrała, nieuniknione byłyby naruszenia granic, walki, ranne koty... Nie chciał o tym myśleć. Przez to wszystko zawiesił się na chwilę, ale wrócił do siebie, kiedy znalazła się przy nich Poranna Zorza, choć nie mógł powstrzymać mimowolnego uczucia jakiegoś wewnętrznego spięcia na widok kocicy. Nie, żeby się jej bał, ale nawet po tylu księżycach, nawet po przeprosinach, nawet po rezygnacji Pliszkowego Dziobu – wciąż czuł pewien wstyd na widok Rzeczniaczki, przypominając sobie, co jego dawna mistrzyni mówiła o klanie Rzeki. Przecież ostatnio jasno powiedziała, co o tym myśli, przypomniał sobie w myślach, i nie masz co wiecznie sobie tego wypominać. To nawet nie były twoje słowa.
Dzień dobry, Poranna Zorzo. Dopisuje wręcz wyjątkowo, mam nadzieję, że w klanie Rzeki podobnie – powiedział z lekkim uśmiechem, ignorując, najbardziej jak był w stanie, wewnętrzne poddenerwowanie. Zamiast tego starał się myśleć o tym, że zdrowie kotów z klanu Wichru miało się dobrze i miał same pozytywne wieści do przekazania, choć... i z tym nie było tak kolorowo, biorąc pod uwagę jego wątpliwości po śmierci Tonącego Słońca.
Mm, całkiem, kto by nie był – odpowiedział nieco żartobliwie, wciąż z lekkim uśmiechem na pyszczku. Pracował na to przez tyle księżyców, że byłoby chyba dziwniej, gdyby po tym wszystkim nie był z tego zadowolony, a rezygnacja Pliszkowego Dziobu, nawet jeśli stawiała go w trudniejszej sytuacji, wychodziła chyba im obu na dobre... i wciąż miał w niej wsparcie. – Dziękuję – dodał jeszcze ze szczerą wdzięcznością w odpowiedzi na gratulacje.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Zgromadzenie IV
Wto 07 Gru 2021, 01:05
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1857
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Krucza Gwiazda


Krzywa Gwiazda najwyraźniej dostał to, co chciał, czyli dary od Gwiezdnych, posadkę przywódców i tereny, i teraz zaczął pokazywać się z innej strony – osobnika… przewrażliwionego, a przynajmniej tak postrzegał go w tym momencie Kruk, biorąc pod uwagę jego wcześniejsze słowa w jego stronę, a także wypowiedź, którą wygłosił w reakcji na jego pytanie, w którym wcale nie było takich intencji, o jakie podejrzewał go kędzierzawy. Nawet patrząc na rozmiary Rzecznych delegacji na Zgromadzeniu można było stwierdzić, że Rzeka nie cieszy się zbyt dużą liczebnością, nawet gdyby ktoś się tego nie domyślił po samym fakcie, że jednak nie bez powodu ten klan musiał zostać odbudowany, a jeszcze dwa Zgromadzenia temu nie miał ani terenów, ani przywódcy. Skoro ich przywódca miał zamiar się unosić dumą i twierdzić, że nie potrzebuje pomocy, żeby tylko utrzymać pozory silnej i licznej Rzeki… jak sobie chce, stwierdził Kruk. Tylko pytanie, czy w takiej sytuacji Kruk będzie się garnął do jakiejś wielkiej pomocy, gdyby jednak plotki o grupie samotników chcących zaatakować klany okazały się prawdziwe. Kocur posłał więc Krzywej Gwieździe krótki, nieco pobłażliwy uśmiech, który – z uwagi na to, jak szybko zniknął z czarnego pyska – mógł umknąć obserwatorom, oficjalnie zaś skinął głęboko głową.
Nie, to wszystko, co chciałem przekazać. Możemy to zakończyć – oznajmił przywódca, podnosząc się jako pierwszy. Kiwnął lekko głową przywódcom, a także medykom, i zeskoczył z kamienia. Perspektywa słownej utarczki z Krzywą Gwiazdą była kusząca, ale kocur nie miał ochoty tracić więcej czasu. – Klanie Gromu, wracajmy – odezwał się głośno do swoich klanowiczów, po czym podszedł do Roztrzaskanej Tafli i razem z nią rozpoczął wędrówkę w stronę Gromowych terenów.

zt

Re: Zgromadzenie IV
Sro 08 Gru 2021, 18:52
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Okej, w porządku. Skoro Krzywa Gwiazda twierdzi, że obecnie nie potrzebuje pomocy, to... Temat skończony. Golcowa Gwiazda rozumie i wcale nie będzie się o to prosić. Jeśli plotka rzeczywiście okaże się prawdziwa i jeśli trzeba będzie walczyć, to kędzierzawy zapewne powiadomi o tym pozostałe dwa klany. Wtedy będzie czas na pytania.
- Z mojej strony to wszystko. - Mruknęła zaraz po Kruczej Gwieździe, który jako pierwszy zeskoczył z głazu. Pożegnał się z pozostałymi, najważniejszymi kotami, a później zawołał gromiaków i cały klan opuścił polanę. Łaciata odprowadziła ich wzrokiem. - Do następnego, Krzywa Gwiazdo! - Powiedziała pogodnie i posłała kocurowi radosne spojrzenie. Zaraz po tym kilkoma, spokojniejszymi i ostrożniejszymi ruchami zeskoczyła ze skały. Kości, mięśnie, całe ciało przecież już nie te same, musi na siebie uważać coraz bardziej! Kiwnęła głowom każdemu kotu, który na to zasługiwał, a następnie wichrzakom dała znak, że pora opuścić Gadzie Łuski. Miała wrażenie, że powrót do obozu będzie dziś niecodziennie jej się dłużył.

/zt

_________________
Re: Zgromadzenie IV
Sro 08 Gru 2021, 18:54
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Skinąłem lekko głową w kierunku Kruka, a następnie zerknąłem na Golcową Gwiazdę. Gdy jednak czarny przywódca podniósł się i zwołał już swój klan do tego, by się zbierać, a sama Golec zaczęła robić podobnie - końcówka mojego ogona zadrżała spokojnie i sam się podniosłem. — Musimy koniecznie spotkać się na granicach, Golcowa Gwiazdo! — zagadnąłem wesoło, posyłając biało-niebieskiej kocicy szczery, wesoły grymas. — Na zgromadzeniu nie było chwili na zwykłą, przyjazną rozmowę. Mam nadzieje, że dasz się wyciągnąć na pogawędkę? O, no i do następnego! — i po możliwej odpowiedzi Wichrowej przywódczyni, jakakolwiek by ona nie była, pożegnałem ją skinieniem łba i lekko zeskoczyłem ze skały, dając znać ogonem reszcie przybyłego tu wraz ze mną klanu do wymarszu.
— Klanie Rzeki! Zbieramy się i wracamy. — miauknąłem donośnie, odczekując chwilę aż koty się zbiorą i dopiero gdy byłem pewny, że już każdy dokończył swoje rozmowy; spokojnym krokiem wyprowadziłem klan i skierowałem swoje kroki ku cieniutkiemu przejściu przy brzegu Oka Gór.

[zt]
Re: Zgromadzenie IV
Sro 08 Gru 2021, 19:37
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Ah? Propozycja spotkania poza zgromadzeniem? To miłe i... Nie mogła się nie zgodzić, szczególnie, jeżeli miała spędzić ten czas w miłym towarzystwie. W końcu Krzywa Gwiazda, mimo iż nie zna go zbyt dobrze, wydaje się być... W porządku. Zdecydowanie nie mogła porównywać go z Kruczą Gwiazdę, którego... Ze zgromadzenia na zgromadzenie miała wrażenie, że lubi coraz mniej. Być może kędzierzawy miał podobne zdanie na jego temat.
- Ah, oczywiście i bardzo chętnie! Możemy zobaczyć się za kilka wschodów słońca przy którejś z granic albo... Gdzieś indziej, jeżeli znasz jakieś ciekawe miejsca. - Na pewno zdołał jakieś zobaczyć, gdy Klan Rzeki szukał terenów, na których mogliby się osiedlić. Ona sama, odkąd została przywódczynią, trzymała się tylko klanowych terenów. Nie wychodziła poza granice, no chyba, że tylko na spotkania z Kopcuchem, z którym... Dość dawno się nie widziała, tak właściwie. Ciąża, poród, później intensywne treningi ze Słodką Łapą, opieka nad klanem, nad kociętami, ah! Tego było tak dużo, że straciła głowę. Będzie musiała się z kocurem koniecznie spotkać i jeśli dobrze pójdzie, to może weźmie na to spotkanie Gradzika i Deszczyka? W końcu już za niedługo zostaną terminatorami i będą mogli wyjść dalej, niż poza kociarnię. Będzie mogła pomyśleć nad tym podczas drogi do obozu, bo pora na powrót. Zgromadzenie uważała za... Udane, mimo tego jednego wypadku, który spowodowali wichrowi terminatorzy.

/zt znów

_________________
Re: Zgromadzenie IV
Czw 09 Gru 2021, 23:39
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Od pojawienia się Porannej Zorzy nie zdążyli już porozmawiać zbyt dużo, bo wkrótce przywódcy zakończyli Zgromadzenie. Nic w tym dziwnego; wszystko, co ważne, zdążyło już chyba paść, a więc nie było co przedłużać. Kiedy Golcowa Gwiazda zeskoczyła ze skały, spojrzał na wszystkich zgromadzonych medyków, kiwając im lekko głową.
Miło było was widzieć. Do następnego Zgromadzenia – pożegnał się, a następnie sam zszedł ze swojej, niższej skały i ruszył w ślad za Golcową Gwiazdą, nie chcąc przedłużać. Poza tym, o ile przyjemnie mu się rozmawiało, to takie przebywanie w tak dużym towarzystwie było trochę męczące i czuł, że potrzebował trochę odpoczynku... Może obserwowanie spadających gwiazd da mu do tego okazję?

/zt

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Zgromadzenie IV
Nie 12 Gru 2021, 11:46
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Ani Żar, ani Szałwia nie mieli nic przeciwko, by Korzeń się przyłączył. Ba! Żar okazał się być naprawdę dobrym kumplem, bo szybko postanowił zostawić ich samych pod pretekstem poznania nowych kotów. Chyba wyczuł wyjątkową energię, która tworzyła się między burym a srebrzystą, gdy tylko pojawiali się w swoim zasięgu. Korzeń z wdzięcznym uśmiechem skinął do Żara głową i odprowadził go wzrokiem, po czym znów skupił całą swoją uwagę na wichrzaczce i usiadł obok niej, tak jak chwilę wcześniej go do tego zachęciła. Gdy przysunęła się bliżej, buras również lekko przechylił się w jej stronę, by mogli przylgnąć do siebie bokami, a jego ogon ukradkiem owinął się wokół puchatego ogona wichrzaczki. Nie chciał, by za mocno przykuwali uwagę zebranych, ale chyba kłótnia młodych uczestników zebrała większość spojrzeń. Korzeń natomiast chciał w pełni spędzić z Szałwią, choć tę krótką chwilę, jaka właśnie została im podarowana przez fakt Zgromadzenia. Chciał choć przez chwilę móc czuć jej ciepło, zapach, obecność.
- Oh, wybacz! Zapomniałem, że Żara tak łatwo jest wystraszyć! - zażartował, po czym zaśmiał się wesoło, mając nadzieję, że rudy już tego nie usłyszał, choć oczywiście absolutnie tak o nim nie myślał i Żar na pewno to wiedział. Korzeń lubił tą zaczepność Szałwii i jej dobrze rozwinięte poczucie humoru, któremu starał się dorównywać. Uważał, że dobrze się rozumieli i potrafili czytać swoje emocje i myśli, które często przekazywali sobie w nieco zagadkowy lub sugestywny sposób. W każdym razie, gdy Korzeń przestał chichotać po niewinnym przytyku o swoim koledze, westchnął głęboko i przekrzywiając głowę, spojrzał na Szałwię głębokim wzrokiem i uśmiechnął się ciepło. - Tęskniłem, wiesz? Nie mogłem się doczekać, aż znów cię ujrzę. I, ah, znów jesteś piękniejsza! Jak ty to robisz? - wymruczał z miękką ekscytacją nad jej uchem, starając się, by ta część rozmowy została między nimi. W takim tłumie ciężko było o prywatność, a i trzeba było zachować jakieś pozory powagi i skupienia na przebiegu Zgromadzenia. Dla Korzenia było teraz wybitnie trudne, bo miał swój priorytet. - Co u ciebie słychać? - spytał po chwili, podczas której przywódcy wymieniali informacje, chcąc jeszcze przed zakończeniem Zgromadzenia dowiedzieć się cokolwiek i czy w życiu zielonookiej nie dzieje się nic złego.

_________________
Zgromadzenie IV - Page 3 WaWfzQ6
Re: Zgromadzenie IV
Nie 12 Gru 2021, 13:00
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Spoglądałam cały czas kątem oka na Korzenia, obserwując jego pyszczek. Czując, jak po chwili wojownik się do mnie przysuwa, a jego ogon delikatnie owija się wokół mojego, poczułam przyjemne ciepło w okolicy klatki piersiowej. Nie przeszkadzało mi to. Ha, nawet zacieśniłam minimalnie uścisk, aby w jakiś sposób jeszcze bardziej czuć obecność wojownika obok mnie. Przymrużyłam delikatnie oczy, a na słowa kocura moje wibrysy zadrżały z rozbawienia.
Widzisz, też o tym nie wiedziałam. Ledwo się pojawiłeś i już odszedł — zamruczałam ciepłym tonem głosu, patrząc się na Korzenia. Mój uśmiech delikatnie się poszerzył, gdy do moich uszu dotarł dźwięk śmiechu gromniaka. Był przyjemny, tak samo jak ton jego głosu. Był, przynajmniej dla mnie, kojący. Na kolejne słowa kocura zamruczałam cicho, przymrużając oczy.
Teraz już wiem. Ale mogę powiedzieć, że to samo czuje — mruknęłam cicho, spoglądając prosto w zielone ślepia wojownika. Nie chciałam, aby przez naszą... kwitnącą znajomość Korzeń miał jakiekolwiek problemy ze strony swoich klanowiczów. O ile Żar mógłby zareagować na taką sytuację dobrze, bo Żar to w ogóle słoneczko był, to nie znałam reszty kotów z Klanu Gromu. W tym przywódcy. Chciałam dla Korzenia jak najlepiej.
Jakoś tak wychodzi. Ale dziękuję za komplement, wiele znaczy od tak przystojnego kocura, jakim jesteś — odparłam ciepło, delikatnie trącając w bark gromniaka. Posłałam kocurowi ciepły uśmiech, po czym przeniosłam wzrok na koty z mojego Klanu, aby następnie spojrzeć na Golcową Gwiazdę. Strzeliłam jednym uchem. Wyglądało na to, że przywódcy będą się zbierać. Ah, niestety... nie podobało mi się to, chciałam zostać minimalnie dłużej. Przy Korzeniu. Ale taki skutek znajdowania sobie znajomych poza swoim Klanem, Szałwiowe Życzenie.
Cóż, nic wielkiego, prócz kilku spraw. Nie było ciebie na początku zgromadzenia, więc nie wiesz o tym, ale zostałam nowym zastępcą Wichru — uśmiechnęłam się słabo do Korzenia, zaraz delikatnie cofając uszy do tyłu. — To również też oznacza, że nie będę już się mogła z tobą spotykać tak jak wcześniej. Mniej czasu. Ale będę cię wypatrywać na brzegach jeziora, obiecuję. A ciekawego stało się w twoim życiu? — dodałam cichszym tonem głosu, najpierw spoglądając na swoje łapki, a później uśmiechając się w stronę Korzenia. Bałam się tego, jak też kocur zareaguje, ale cóż. Nie było sensu w tym, aby jakkolwiek próbować ukryć przed nim prawdę, jak niby miałoby to zadziałać? Głowę oparłam na barku burego kocura, zaraz jednak ją podnosząc, patrząc na Golcową Gwiazdę. Zwoływała Klan. Położyłam uszy po sobie, niechętnie wstając i tym samym dostarczając gromowemu kocurowi trochę zimna ze strony, przy której byłam przylepiona. Odwróciłam się do niego pyszczkiem, przez chwilę patrząc się w oczy Korzenia. Podeszłam do kocura, nosem dotykając czoła wojownika, aby zaraz w tym samym miejscu z czułością przejechać tam językiem.
Wracaj bezpiecznie do obozu, Korzonku — odparłam z uśmiechem, zaraz się odwracając i aby zacząć iść w stronę Golcowej Gwiazdy. Raz się odwróciłam, aby spojrzeć na kocura, posłać mu uśmiech, i następnie odejść z miejsca Zgromadzenia wraz z moim Klanem.
Dopiero gdy byłam już w połowie drogi do terenów Klanu Wichru poczułam ciarki, które falą przeniosły się po moim grzbiecie. Oh, na Gwiezdnych... miałam tylko nadzieję, że nikt tego z Klanu Wichru czy Gromu nie widział.

[zt  ]

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Zgromadzenie IV
Pon 13 Gru 2021, 18:06
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 647
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Słowa Motylka nieco poprawiły sytuacje, w której Owieczka poczuła się bardzo niekorzystnie przez własną niewiedzę. Jednak kocurek o wyjątkowo ładnym umaszczeniu sam poświadczył, że przecież ani ona, ani jej mistrz nie mogli wiedzieć o jego nowym imieniu skoro został mianowany niedawno no i na dodatek żaden patrol nie przekazał tej informacji dalej. Dlatego wysunęła się zza dymnego kocura, posyłając wichrzakowi nieco zmieszany uśmiech. I właściwie...to tyle. Nie wsłuchiwała się zbytnio w konwersacje zielonookiego i złotookiego, a nawet jeśli to i tak pewnie połowę z tych rzeczy nie usłyszała. W końcu jednak nastał koniec zgromadzenia i jako pierwszy ogłosił to Krucza Gwiazda. A więc pora wracać do domu! - pomyślała i widząc zbierających się z polany klanowiczów, powstała. Poczekała aż i dymny to uczyni, a następnie razem z nim odeszła do zbierających się przedstawicieli Klanu Gromu, uprzednio oczywiście żegnając się z Poranną Zorza oraz Motylim Blaskiem. Nie zamieniła z nimi co prawda wiele słów, lecz zbytnio się tym nie przejmowała. Była tylko terminatorką, wystraszoną do tego terminatorką medyka, która nie miała, póki co wiele do wniesienia w medycznym świecie.

[zt]

_________________
Zgromadzenie IV - Page 3 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Zgromadzenie IV
Czw 16 Gru 2021, 11:34
Trująca Łapa.
Trująca Łapa.
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Zamglony Brzeg [NPC]
Ojciec : Pochmurny Świt [NPC] / Kiełkujące Ziarno
Mistrz : sadness
Partner : Tajemnicza Plama w legowisku medyka
Wygląd : Dość postawny kocur, o nieproporcjonalnie długich łapach, dzięki którym jest nieco wyższy od średniej, raczej smukła, żylasta sylwetka, długowłosy, futro zawsze jest w nieładzie, zadbany, puszysty ogon, umaszczenie niebieskie dymne z srebrzystymi przejaśnieniami na kryzie, tylnych łapach i tyłach przednich oraz plama na piersi, która przechodzi lekko na pyszczek, brązowo-szare ślepia. Posiada pędzelki na uszach.
Multikonta : Wiatr, Mahoń
Autor avatara : https://www.instagram.com/ragthecoon/
Liczba postów : 164
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t804-zywokost#7071
Musiał przyznać, że nieco na dobre wyszło mu siedzenie samemu, przynajmniej w końcu czegokolwiek posłuchał. Całe zgromadzenie jednak dość szybko mu minęło i już po chwili musiał się zbierać. Mimo tego jak okropnie się czuł niezbyt widział mu się samotny spacer na samym tyle pochodu i to w nocy. Niezbyt mu się w ogóle widziała chodzenie po nocy, więc starał się mimo wszystko wbić jakoś w tłum aby nie iść samemu. Rozejrzał się dokoła, jednak niezbyt miał się z kim pożegnać. Już miał się zbierać, kiedy dostrzegł kamień leżący nieopodal i bez wahania chwycił go w pysk. Nie sądził, żeby miał z kimkolwiek rozmawiać przez wędrówkę do obozu, a kamień to kamień. Po za tym nie byle jaki bo kamień z zgromadzenia! Przynajmniej tyle dobrego mu się tutaj trafiło. Nieco już bardziej rozpogodzony udał się w stronę gdzie zbierał się jego klan i wraz z nimi wyruszył w stronę obozu. Gdyby miał podsumować to jakie było zgromadzenie... No cóż, na pewno było bardzo ciekawie.


[zt]

_________________
cause a normal human being wouldn't NEED
to
pretend to be NORMAL, to be normal
WELL i guess that's the least that i owe ya
to be
NORMAL in a way i couldn’t. B E
Re: Zgromadzenie IV
Czw 16 Gru 2021, 18:43
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Po oddaleniu się, nie usiadł obok Trującej łapy. Nie. Nie ma opcji. Zamiast tego, po upewnieniu się, że Truj siedzi z dala od Miłka, dymny skierował swe kroki gdzieś na bok, by lepiej słyszeć i jednocześnie widzieć, wszystkie zebrane koty. Czasem nawet udało mu się odróżnić fragmenty rozmów niektórych z grup, z czego był wielce zadowolony. Swoją drogą... samotnicy atakujący, a przynajmniej- zamierzający atakować klany? Oho! A to ciekawe. Jakoś umiał sobie wyobrazić, dlaczego miałyby to robić. Chociaż wątpił, czy znalazłyby tyle samotników, by wybić koty ze wszystkich trzech klanów. Poza tym, po kiego zdradzać plany? Jakby, punkt zaskoczenia został teraz całkowicie zdeptany i zakopany. Beznadziejnie to rozegrali. No, albo to po prostu najzwyczajniejsze plotki, a sądząc po tym, co wywnioskował ze swoich poprzednich myśli, to to najpewniej były jakieś bzdury, by tylko nastraszyć. Jednak... JEDNAK jeśli to prawda? Czy do takiej grupy, należeliby Trzask? Pył potrząsnął głową, by potem przymknąć oczy i wziąć głębszy wdech, chcąc odegnać od siebie tą myśl. Potem... nie działo się nic ciekawego, oprócz pojawienia się jakiegoś futra, którego mógł przysiąc na własny ogon, że nie widział wśród zebranych. Obcy kot dosiadł się do zastępców, co... Pyła kompletnie nie obchodziło, więc nawet nie zwrócił na to większej uwagi, chcąc się dowiedzieć czegoś więcej odnośnie samotników. Tylko że wyglądało na to, iż to już wszystko! Żadnych konkretów, dodatkowych informacji. Nawet jeśli byłaby to wymyślona bajeczka dla kociaków, to Pył z chęcią by posłuchał. W końcu byłaby to nawet ciekawa akcja. Ale zebranie zakończyło się prawie tak szybko, że Pył nie miał okazji się nawet nad tym dłużej zastanowić. Wstał i poczekał aż klan wichru zacznie się zbierać, by iść za nimi jako jeden z ostatnich. Pomyśli o tym w domu.

[zt]
Re: Zgromadzenie IV
Sponsored content

Skocz do: