IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Tereny Plemienia :: Ślimacze Drzewa :: Archiwum
Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Nie 15 Maj 2022, 02:00
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Zgodził się; Królik musiał aż powstrzymać chęć odetchnięcia z ulgą. Trening Płatka trwał długo i wymagał od niego dużo cierpliwości... a właściwie to wymagał dużo cierpliwości od nich obu, ale zaczynał mieć wrażenie, że odnoszą jakieś efekty. Drobne i z pewnością nie takie, żeby Płatek mógł w najbliższej przyszłości zostać strażnikiem, zdecydowanie nie, ale... ośmielał się, stawiał kolejne kroki i zaczynało się coraz bardziej dawać z nim pracować, a to był już dla niego duży krok. Strażnik skinął mu więc głową.
W porządku. Przejdziemy się tak daleko, jak będziesz w stanie. Daj mi znać, jak będziesz chciał wracać – powiedział, po czym ruszył w stronę granicy... czyli prosto do Głuchej Kniei. – Pamiętasz, jak nazywa się ten las? – zagadnął. Opowiadał mu już kiedyś o terenach Plemienia, ale odkąd zaczęli wychodzić na tereny i omawiać teorię, Płatek mógł się już skupiać na innych rzeczach, więc był ciekawy, czy kojarzył.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Nie 15 Maj 2022, 20:07
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Przełyka nerwowo ślinę, nie wie, czy Królik zauważył, że wychodzi ze Szczytem; nie wie, czy powinien się przyznać, czy to w ogóle jest coś, co jego mistrz powinien wiedzieć… przestępuje niepewnie z łapy na łapę, ach. Coraz łatwiej mu chodzić po terenach, nie czuje potrzeby wycofywania się, kiedy ma blisko kogoś, komu… ufa. Ufa… chyba tak, ufa Szczytowi. Królikowi też. Ale w inny sposób. Wobec Szczyta zaufanie jest… ciepłe, przyjemne, tak je odczuwa w swoim ciele. Królik to coś innego, wobec niego jest też duży szacunek, ale… czuje się po prostu bezpiecznie, bez specjalnych dodatkowych odczuć, wrażeń z ciała.
To dziwne.
A jeszcze dziwniejsze jest to, że Płatek w ogóle o tym myśli.
Uh… Głu-głucha… Knieja – wydusza niepewnie, nagle wątpiąc w swoją wiedzę. Może to było podchwytliwe pytanie? Nagle dochodzi do wniosku, że powinien powiedzieć Królikowi, że ostatnio poznał tereny lepiej. – Ja… um, ja. Wychodzę… częściej. Ze Szczytem – duka.

_________________
Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Czw 02 Cze 2022, 01:36
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Skinął Płatkowi głową krótko i mruknął ciche, aprobujące "dobrze", zaraz jednak skupił się na drodze na granice i planowaniu trasy oraz dalszego treningu. Na pewno wypadałoby poruszyć temat oznaczania granic i patroli, do tego może coś na temat... wspinaczki? Nie było sensu powtarzać tradycji i zwyczajów, a wątpił, żeby Płatek był gotowy na walkę...
Z zamyślenia wyrwało go nagle to, co nowicjusz powiedział, a może raczej wydukał: wychodził z obozu? Że sam? Nie, to już zupełnie nie pasowałoby do Płatka. Sam fakt, że w ogóle wychodził, był jakiś taki mało płatkowy, a co dopiero jakby miał cokolwiek robić samodzielnie... Przez chwilę był skonfundowany, ale zaraz Płatek wyjaśnił, że ze Szczytem. No proszę, prędzej spodziewałby się, że z Wieszczem albo z kimś z rodzeństwa. Czyżby znali się bliżej i Szczyt miał na Płatka jakiś... pozytywny wpływ?
To dobrze – skomentował najpierw ze słyszalną w głosie aprobatą, nawet jeśli jego ton nie zmieniał się jakoś drastycznie. – Gdzie wychodzicie? – spytał. Do granicy mieli jeszcze kawałek, musieli przejść przez las i kawałek wzdłuż gór, żeby dojść na tę faktyczną jedynie zapachową granicę. Mógł to wykorzystać na małą ocenę postępów. Podejrzewał, że Płatek nie odważyłby się jeszcze wyjść gdzieś daleko, a w dodatku ufał, że Szczyt jako łowca był na tyle rozsądny, żeby go też daleko nie brać bez żadnego zabezpieczenia... ale chyba każde wyjście z obozu w przypadku Płatka było sukcesem i był zwyczajnie ciekawy, na jak dużo mógł sobie pozwolić nowicjusz w towarzystwie kogoś innego niż Królik.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Czw 02 Cze 2022, 22:13
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Czuje małe zadowolenie z siebie, że jest w stanie wychodzić na tereny, że robi to z kimś innym, niż tylko z Królikiem… ale i tak ma wrażenie, że aprobata w głosie Królika jest albo wymysłem jego umysłu, albo kłamstwem, czymś udawanym, bo tak naprawdę to żadne osiągnięcie dla normalnego kota. Zaciska niepewnie wargi, nie potrafiąc pozbyć się tegoż wrażenia.
R-różnie, um… do gra-granic… też. Raz, przy… Ziołowej. Po-polanie – odpowiada niepewnie. – Ale t-to tylko raz. Widzieliśmy… pła-płatki, płatki wiśni. – Nie wie, po co to mówi. Może żeby się wytłumaczyć przed Królikiem, co w ogóle robił tak daleko od obozu? – A-ale… dużą część, uh, te-terenów już. Znam.

_________________
Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Pią 03 Cze 2022, 20:22
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
No, to jednak byli trochę daleko... ale jakoś tak, hm, nie miał serca mówić Płatkowi, że hej, stary, może trochę wycziluj, żeby cię nic nie zjadło, bo w końcu Płatek był cały i zdrowy, a jego problemem do tej pory było myślenie o tym, że coś mogłoby go zjeść, aż za bardzo. Komu jak komu, ale jemu chyba akurat nie musiał robić wykładów o ostrożności i tak dalej, bo Płatek pewnie wykładał je sobie sam w głowie codziennie i to w każdej sekundzie dnia.
W takim razie... Cieszę się, że robisz postępy – powiedział, wciąż utrzymując aprobujący ton głosu. Może i nie wyglądał na szczególnie ucieszonego z wierzchu, bo w ogóle rzadko kiedy wyglądał z wierzchu na jakiegokolwiek innego niż obojętnego, ale mówił zupełnie szczerze. Był wręcz dumny z Płatka, że się przemógł i dzięki temu zdążył już poznać trochę terenów. A w dodatku dzięki temu szybciej pójdzie im z resztą, a przynajmniej taką miał nadzieję. – W najbliższym czasie popracujemy nad tym, żebyś poznał resztę – dodał jeszcze. A to oznaczało, że na koniec zostanie im coś, co dla nowicjusza będzie z pewnością najtrudniejsze: walka i wspinaczka, te bardziej praktyczne rzeczy. Uch. Musiał jeszcze wymyślić, jak mu to przekazać w taki sposób, żeby Płatek nie dostał zawału. Tymczasem powoli docierali na granicę, a wiatr przywiewał już w ich stronę jej charakterystyczny zapach. Obejrzał się na nowicjusza.
Wiesz, jak oznacza się granice? – spytał. Chciał nawiązać do patroli, a to była właściwie ich podstawa.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Pią 03 Cze 2022, 22:06
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Negatywne myśli i dyskomfort, poczucie, że Królik wcale nie jest zadowolony, bo nie ma z czego, nie opuszczają Płatka. Stara się jednak je zepchnąć na bok, nie ma wielkiego wyboru…
Pytanie Królika sprawia, że Płatek się miesza, zawstydza. Wie, bo mówił mu o tym ojciec, ale… jest w tym coś wstydliwego, obrzydliwego, coś, co sprawia, że Płatek nie chce o tym mówić. Napina lekko mięśnie. Nie, nie chce tego mówić. Kręci więc głową na znak, że wcale nie wie, spuszcza wzrok, zażenowany.

_________________
Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Wto 07 Cze 2022, 22:26
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Pokręcił głową, czyli o tym nie słyszał, w porządku. Królik nie zamierzał od niego wymagać, żeby to wiedział, bo przynajmniej miał szeroką wiedzę o tradycjach, znakach i innych takich... a mimo swojego wieku był na tyle wycofany, że Królika jakoś bardzo jego niewiedza nie dziwiła. Bardziej by się zdziwił, gdyby Płatek kogoś pytał o takie rzeczy i się o nich uczył.
Jest kilka sposobów – zaczął więc. – Najskuteczniejszy i najbardziej trwały to oznaczanie granicy moczem. Poza tym można pocierać policzkami o drzewa i krzewy albo drapać korę i zostawiać na niej pot z opuszek łap – wyjaśnił. Po chwili dotarli do granicy, więc jakby dla zademonstrowania otarł się o pobliski krzew, ot, żeby połączyć pożyteczne z... innym pożytecznym i przy okazji dodatkowo odnowić ślady zapachowe na granicy. Jednocześnie odbił w prawo na tyle, żeby podążać wzdłuż granicy... i póki co się nie odzywał. Myślał.
Płatek robił postępy, a to, że poznawał tereny, pozwalało im przynajmniej ruszyć z treningiem, chodzić na patrole na granicach... ale oznaczało to też, że zostanie im tylko praktyka, wspinaczka, walka i tropienie, a to, uch, szczerze powiedziawszy, dalej nie miał pojęcia, jak to w ogóle przeprowadzić, żeby nie doprowadzić Płatka do zawału. Nie mógł mu kazać tropić jakiegoś drapieżnika, tak jak kazał to zrobić Huragan, bo nowicjusz nie miał na to nerwów. Nie wiedział, czy Płatek będzie chętny do tego, żeby wchodzić na drzewo... ale jakoś wątpił, skoro istniało ryzyko spadnięcia. Natomiast co do walki, cóż, jej Płatek chyba obawiał się najbardziej od samego początku i nie sądził, żeby wiele się zmieniło przez te księżyce. Musiał wymyślić, co zrobić dalej... tylko że nie sądził w ogóle, że zajdą tak, hm, daleko, a na pewno nie w tym obiegu pór, nie z tempem, które mieli do tej pory. I co zrobić z tym wszystkim teraz?

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Czw 09 Cze 2022, 00:53
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Woli nie mówić, woli nie wypowiadać tych słów i nie czuć związanego z tym wstydu i, hm, obrzydzenia, i nawet być ocenionym przez Królika negatywnie, chociaż posiada tę wiedzę; zaciska lekko wargi, cofa uszy, kiedy słyszy słowa Królika, ale kiwa głową, nieco ostro, nagle, żeby jak najszybciej skończyć ten temat. Idzie dalej w milczeniu, nieświadomy, jakie przemyślenia w tym czasie toczy jego mistrz.

_________________
Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Pon 04 Lip 2022, 21:14
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Poświęcił temu trochę myśli, ale koniec końców zdecydował, że wolał nie przesadzać z progresem jak na jeden dzień i nie dawać Płatkowi żadnych dodatkowych zadań ani w ogóle nie poruszać z nim tego tematu. Zamiast tego szedł po prostu wzdłuż granicy, a jeśli ten za nim szedł i nie wyglądał w trakcie tej wycieczki tak, jakby zaraz miał zemdleć, to pokazał mu Cichą Skałę, a w drodze powrotnej do obozu zatoczył małe półkole, żeby pokazać mu też Bratkową Łąkę i Żabi Staw oraz wyjaśnić, jak dojść na Wschodnie Rubieże i do Żabiej Doliny.

***

Przez jakiś czas skupili się na lepszym poznawaniu granic, powtórkach i tak dalej, ale w końcu przyszedł czas na to, żeby przejść dalej: czyli do teoretycznych zagadnień. Królik się trochę tego obawiał, bo nawet jeśli wydawało mu się, że Płatek ostatnio był jakiś trochę, hm, inny, w tym sensie, że mniej... cóż, pierdołowaty, to nie wiedział, jak długo taki stan się utrzyma i czy to znaczyło, że był gotowy, żeby przejść dalej z treningiem, a praktyki do przerobienia trochę mieli. Czekał na nowicjusza w umówionym miejscu, licząc na to, że ten trochę pomoże mu z zagwozdką, co zrobić dalej... i chociaż będą mogli na ten temat porozmawiać, czy coś.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Pon 04 Lip 2022, 21:20
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Na treningu w ostatnim czasie Płatek zachowywał się… mechanicznie. Może nawet niczym dobry terminator, którym nigdy nie umiał być. Wykonywał polecenia Królika, odpowiadał, kiedy ten go o coś pytał, nie zadawał głupich pytań, zapamiętywał to, co mówił… chociaż nie widział w tym żadnego sensu. Dalej ciężko u niego było szukać jakiegokolwiek entuzjazmu odnośnie treningu, jednak teraz przyozdobiła to kompletna apatia i jednocześnie brak… oporu. Brak strachu. Brak zastygania w bezruchu, brak panicznego spojrzenia, przesuwającego się po okolicy, kiedy tylko coś usłyszał – nic. Tego dnia także bez jakichkolwiek przeżyć wewnętrznych stawił się przed Królikiem i kiwnął mu powoli głową, czekając na polecenie, pytanie, zadanie.

_________________
Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Wto 12 Lip 2022, 00:48
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Może i odnotował zmianę, którą ostatnio przeszedł Płatek, ale nie wiedział, na ile mógł jej ufać. Czy ten stan braku przerażenia z każdym krokiem utrzyma się, kiedy przestaną robić rutynowe rzeczy i powtórki, czy pokonanie reszty terenów i zajęcie się czymś praktyczniejszym to nie będzie za dużo... a najśmieszniejsze było to, że sam chyba nie wiedział, czy bardziej bał się, że będzie, czy że nie będzie. Przemiana Płatka, o ile dla treningu była dobra, bo pozwalała im sprawniej kontynuować, była zbyt gwałtowna, zbyt nagła, zbyt... niepasująca do jego charakteru, żeby być zmianą, która miała swoje źródło w czasie i faktycznym pozbyciu się lęków. Musiało w niej być coś innego, coś, co niepokoiło Królika, ale nie wiedział, jak w ogóle zaczepić ten temat, dlatego tego nie robił, ale z każdym treningiem coraz bardziej gdzieś mu to ciążyło.
Chciałbym, żebyśmy dzisiaj poszli na patrol po drugiej stronie granic, niż do tej pory... a poza tym dobrze byłoby zacząć omawiać bardziej praktyczne zagadnienia, jak tropienie, wspinaczka i walka – powiedział, po czym zrobił chwilę przerwy. – Pytanie tylko, od czego wolałbyś zacząć... i czy w ogóle czujesz się na to gotowy – dodał więc po chwili dość poważnym tonem, mierząc nowicjusza pytającym spojrzeniem... i sam nie wiedział, na jaką odpowiedź liczył, tak szczerze powiedziawszy.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Trening Płatka Wiśni Szybującego na Wietrze
Sponsored content

Skocz do: