IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Zielone Krzewy
Ziołowa Polanka (składzik)
Sob 04 Wrz 2021, 01:44
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1858
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Składzik znajduje się tuż za krzewami, które oddzielają je od Zacienionego Kąta. Jest to kawałek pustej przestrzeni koło jednej z grubych ścian, posiadających splątane ze sobą gałęzie oraz korzenie, między którymi można spokojnie przechowywać zioła. Jest to miejsce o suchym powietrzu, a przez fakt, że w górnej części znajdują się puste przestrzenie między gałęziami, panuje w nim dobra wentylacja.
Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Sro 16 Mar 2022, 13:07
Poranna Zorza
Poranna Zorza
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 87 (XII)
Matka : Górska Zamieć
Ojciec : Nocny Deszcz
Mistrz : Łopianowy Korzeń
Wygląd : Potężnie zbudowana, srebrno-kremowa kotka o długim futrze z bielą na pysku, gardle, piersi i brzuchu, a także o białych łapach - u prawej, przedniej łapy białe palce, na tylnych łapach sięga do stawów skokowych. Posiada charakterystyczne pędzelki na uszach oraz zielonożółte oczy. Przez lewą przednią łapę przebiega blizna po poparzeniu, sięgająca do łopatki.
Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [P], Kozia Łapa [KR]
Liczba postów : 481
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t281-poranna-zorza#420
Rzeczna medyczka była świadoma swoich dolegliwości. Na początku nie było to nic, co by zwróciło jej uwagę, ot, nagły, piekący ból w okolicach barków. Ostatnio jednak bóle następowały częściej, a dodatkowo przeniosły się w okolice klatki piersiowej. Przy ostatnim ataku bólu miała wrażenie, że to już jej koniec, w końcu postanowiła coś z tym zrobić. Trochę słabo wyszło, że ignorowała swoją... Chorobę tak długo, jednak było zawsze tyle rzeczy, które trzeba było zrobić. Stresujący tryb życia zbierał swoje plony. Weszła do składziku, biorąc korę wierzby, która powinna pomóc na nerwobóle, po czym zaczęła ją żuć, kładąc się i przytrzymując medykament łapą. Miała go tak mało. Ale już musiała go zużyć, ból stał się nie do zniesienia. Po przeżuciu dużej części kory, posprzątała po sobie, po czym poszła... Odpocząć. Musiała przestać się tak stresować. Ale czy to w ogóle możliwe?

//zt
Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Nie 25 Wrz 2022, 22:41
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Płotkowa Łapa spał w legowisku rannych, bliżej wyjścia z lecznicy, niż w głębi: lubił mieć jakikolwiek widok i kontakt ze światem zewnętrznym. Co jakiś czas delikatnie otwierał jasnoniebieskie ślepia, lecz zaraz wracał do stanu półsnu, bo co innego miał robić?

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Pią 02 Gru 2022, 20:02
Świergocząca Łapa
Świergocząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 20 [grudzień]
Matka : Dym [NPC] †, Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC], Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Długowłosy, czarny srebrny szylkret klasycznie pręgowany z bielą. Rudy kark, prawy policzek, czoło, góra tylnej lewej łapy; na grzbiecie znajdują się mniejsze, losowo rozłożone rude kępki sierści. Biel na nosie, pysku, szyi, brzuchu i wszystkich łapach.
Sierść często splątana lub posklejana.

Multikonta : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Liczba postów : 54
Pustka
https://starlight.forumpolish.com/t1325-swiergotek#23229
Chorowała. Długie księżyce dane było jej spędzić w Lecznicy, na co początkową jej reakcją był protest. Zielone Krzewy zdawały się miejscem iście z koszmaru - przytłaczający smród ziół, smarkające koty, plączący się w tę i spowrotem medycy przyprawiały ją o ból głowy. Niestety, nie była w stanie od tego uciec, co tylko dalej ją popchnęło do tego, by być paskudnie irytującą pacjentką. Podsuwane jej pod nos lekarstwa wywoływały u niej niezadowolone syki i płacz, a przed Poranną Zorzą i Ryczącą Łapą chowała się po kątach. Zważając jednak na to, że objawy jej choroby stały się nie do zniesienia, musiała się złamać.
Medyczki...okazały się mniej drażniące, niż oryginalnie założyła. Do Porannej bardzo łatwo się przekonała, bo była dość spokojna i terminatorka wiedziała, czego po niej się spoziewać. Z Ryk sprawa okazała się nieco bardziej skomplikowana, ale nie reagowała już na nią prychaniem i buntem. W zasadzie, zaczęło jej tu pasować. Nie musiała wchodzić w interakcje z innymi, bo przecież mogła ich zarazić (zatem nie musiała się martwić o spotkanie Raniuszek), trening też w końcu musiał być zawieszony, podobnie jak i wszelkie obowiązki. Nawet zapach medykamentów po czasie przestał być irytujący, ba, dawał jej nawet pewien komfort. Stąd narodził się w jej móżdżku jeden pomysł - co jeśli już stąd nie wychodzić?
Symulowała. Ciężko stwierdzić, kiedy leczenie zaczęło być skuteczne, ale Świergotka nie zmieniała swojego nastawienia. Dalej wydawała się czuć nieswojo, chrypała i kichała, narzekając na ból wszystkiego - tu głowy, tu znowu zębów, tu w sumie stawów, oczu.  Wszystko, byle mogła zachować ten nowy porządek dnia.
Odkrząknęła. Szylkretka chciała tym sposobem zwrócić uwagę Ryczącej Łapy, którą akurat dopadła w składziku. Oczywiście, Świergotka stała w jego wyjściu z grymasem na mordce i cofniętymi uszami - fuuuu, ziółka, am I right?



// kruwa nie pamietam jak sie pisalo nia posty1!!!! anyway pspspsps ryk

_________________
Ziołowa Polanka (składzik) 026wOm4NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE
NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE

częściej wychodzę z s i e b i e niż ze strefy komfortu

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Pią 02 Gru 2022, 21:24
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
A Ryk zielonego pojęcia nie miała jak rozpoznać czy Świergocisko symuluje czy nie. Nie czuła się na tyle doświadczona by móc coś takiego stwierdzić. A wolała działać zapobiegawczo, niż potem żałować. Tak więc szylkretowa przybrana siostrzyca leżała w lecznicy na dobre. A Ryk przyzwyczaiła się do jej towarzystwa. Zawsze było mieć kogoś w pobliżu, kim nie był medyczka, na którą szylkretowa terminatorka medyka nie mogła już nawet patrzeć. Taka dwójka oczu skupiona na niej nieraz pchała ją do tego by w ogóle pamiętać o tym, żeby coś zjeść. Bo musiała Świergot żarcie przynosić.
Akurat z irytacją grzebała w składziku, próbując dojść do tego o jakie konkretne zioła oprócz pajęczyny powinna się postarać. Ale nie umiała tego jakoś dobrze ocenić. Wiedziała czego nie ma w ogóle. Ale czego powinna mieć więcej a czego nie... nie wiedziała tego jeszcze. Miała jedynie pojęcie o tym, że dużo zużywa się języczków polnych i pajęczyny. W pewnym momencie jej uwagę zwrócił jednak odgłos ze strony Świergoczącej Łapy.
- Tak Świergot? - spojrzała na nią przez ramię, gdy kończyła układanie listków w składziku.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Nie 04 Gru 2022, 19:17
Świergocząca Łapa
Świergocząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 20 [grudzień]
Matka : Dym [NPC] †, Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC], Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Długowłosy, czarny srebrny szylkret klasycznie pręgowany z bielą. Rudy kark, prawy policzek, czoło, góra tylnej lewej łapy; na grzbiecie znajdują się mniejsze, losowo rozłożone rude kępki sierści. Biel na nosie, pysku, szyi, brzuchu i wszystkich łapach.
Sierść często splątana lub posklejana.

Multikonta : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Liczba postów : 54
Pustka
https://starlight.forumpolish.com/t1325-swiergotek#23229
Drgnęła. Udało jej się zwrócić uwagę medyczki, zatem problemem było teraz jedynie przekazanie informacji w dobry i wiarygodny sposób. Szczęście było takie, że Ptaszyna starała się trzymać znajomych dolegliwości, których kiedyś doświadczyła i była w stanie w pewien sposób przeżyć je na nowo, w własnej głowie. Dzięki temu, wiedziała gdzie dokładnie wskazać, by zakomunikować ból gardła. Uniosła jedną z łap, dotykając nią "chorego" obszaru, odczekując kilka uderzeń serca, by Ryk ją dobrze widziała. Po chwili wysunęła i wsunęła pazury, chcąc wyjaśnić to uczucie w jakiś sposób. Nie chciała się odezwać z kilku powodów - poza tym, że oczywiście nie bolało ją faktycznie gardło i nie miała typowej chrypki, to jakoś tak...przyjemnie czasem było jej milczeć. Rozmawianie z kotami potrafiło być strasznie niekomfortowe i wyczerpujące.

_________________
Ziołowa Polanka (składzik) 026wOm4NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE
NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE

częściej wychodzę z s i e b i e niż ze strefy komfortu

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Nie 04 Gru 2022, 23:33
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Świergocząca miała szczęście, że Ryk zielonego pojęcia nie miała o tym, że jej gardło powinno być czerwone, gdyby bolało. Nie ma to jak trening z Poranną Zorzą co? Westchnęła zrezygnowana przyglądając się siostrze.
- Boli cię gardło znowu? Masz chrypę?
Łagodnym, ale i zmęczonym wzrokiem spojrzała się na srebrną kotkę. Może by coś powiedziała, żeby sprawdzić czy jej głos charszczy. To jedyne co Ryk potrafiła sprawdzić, a wydawało jej się symptomem chorego gardła. Miała na szczęście miód w składziku. Ale ile można? Już ją bolał brzuch od tego, że Świergotek nie może wyzdrowieć. Nie chciała, żeby jej się pogorszyło. Jak Psu lub Łoś. Pociągnęła nosem na samą myśl o tym by miało coś takiego mieć miejsce. Była zestresowana. Bardzo zestresowana.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Pon 05 Gru 2022, 21:54
Świergocząca Łapa
Świergocząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 20 [grudzień]
Matka : Dym [NPC] †, Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC], Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Długowłosy, czarny srebrny szylkret klasycznie pręgowany z bielą. Rudy kark, prawy policzek, czoło, góra tylnej lewej łapy; na grzbiecie znajdują się mniejsze, losowo rozłożone rude kępki sierści. Biel na nosie, pysku, szyi, brzuchu i wszystkich łapach.
Sierść często splątana lub posklejana.

Multikonta : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Liczba postów : 54
Pustka
https://starlight.forumpolish.com/t1325-swiergotek#23229
Szczęście? Oh, dla niej jak najbardziej. Symulantka była zachwycona tym, że Rycząca nie była w stanie się połapać w jej kłamstwach. Sytuacja miała się gorzej, gdyby pomyśleć o dobrze ogółu, ale to już nie był problem Świergotki. Dopóty nie musiała narażać się na nieprzyjemne aktywności - jej to pasowało.
Skinęła. Jej mordka znowu się wykrzywiła, zdecydowanie się zgadzając z pierwszym pytaniem. Na drugie poruszyła początkowo ramionami, nie do końca pewna, ale ostatecznie kiwnęła łbem. Poruszając nerwowo końcówką splątanego ogona, przysiadła dokładnie tam, gdzie już stała. Jej postawa była jednak spięta i niekomfortowa - tego akurat nie musiała do końca udawać. Czekała na to, co powie Ryk.

_________________
Ziołowa Polanka (składzik) 026wOm4NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE
NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE

częściej wychodzę z s i e b i e niż ze strefy komfortu

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Sob 10 Gru 2022, 01:32
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Ryczkę martwił stan siostry. Nie chciała, by ta tak długo chorowała. Na prawdę wątpiła już w szczerość gestów srebrnej kotki. Taka opcja zdawała się być najlepsza.
- Powiedz coś - powiedziała łagodnym jak ja swój głęboki głos tonem - i daj mi znać czy coś jeszcze ci dolega?

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Sro 14 Gru 2022, 17:54
Świergocząca Łapa
Świergocząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 20 [grudzień]
Matka : Dym [NPC] †, Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC], Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Długowłosy, czarny srebrny szylkret klasycznie pręgowany z bielą. Rudy kark, prawy policzek, czoło, góra tylnej lewej łapy; na grzbiecie znajdują się mniejsze, losowo rozłożone rude kępki sierści. Biel na nosie, pysku, szyi, brzuchu i wszystkich łapach.
Sierść często splątana lub posklejana.

Multikonta : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Liczba postów : 54
Pustka
https://starlight.forumpolish.com/t1325-swiergotek#23229
Zamrugała. Po kilku uderzeniach serca, pysk szylkretki przybrał dziwny wyraz, jakby oburzony tym poleceniem. Mimowolnie cofnęła uszy, w milczeniu licząc na to, że jej plan nie legnie w gruzach - nie miała pewności, czy byłaby w stanie udawać chrypę, tym bardziej czy byłoby to przekonujące. Nie czuła się zresztą w humorze na mówienie. Stąd jedyną odpowiedzią, jaka otrzymała Ryk, było pokręcenie głową od symulantki. Co teraz?

_________________
Ziołowa Polanka (składzik) 026wOm4NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE
NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE

częściej wychodzę z s i e b i e niż ze strefy komfortu

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Sro 14 Gru 2022, 18:07
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Gdy Świergotek się nie zgodziła Rycząca Łapa zamruczał niezadowolony. Srebrna siostra zawsze musiała komplikować co? Eh taka jej już natura czy coś.
- No dobrze, jak nie chcesz ze mną współpracować dzisiaj to za parę dni się zastanawimy nad twoją chorobą. Muszę porozmawiać z Motylim Blaskiem.
Mogła dać siostrze znowu miodu, ale była podejrzliwa. Parę dni nie powinno jej zabić.

***

No i Ryk była już w pełni wykształconą medyczką. Teraz musiała sobie dać radę z chorobliwą, bądź nie, przybraną siostrą. Podszedł do niej dzisiejszego dnia i machnął ogonem. Nie z irytacji czy złości, po prostu w odruchu.
- Dobrze Świergotek pogadajmy znowu o twojej chorobie. Czujesz się dalej tak samo? Coś się zmieniło?

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Sro 14 Gru 2022, 18:26
Świergocząca Łapa
Świergocząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 20 [grudzień]
Matka : Dym [NPC] †, Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC], Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Długowłosy, czarny srebrny szylkret klasycznie pręgowany z bielą. Rudy kark, prawy policzek, czoło, góra tylnej lewej łapy; na grzbiecie znajdują się mniejsze, losowo rozłożone rude kępki sierści. Biel na nosie, pysku, szyi, brzuchu i wszystkich łapach.
Sierść często splątana lub posklejana.

Multikonta : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Liczba postów : 54
Pustka
https://starlight.forumpolish.com/t1325-swiergotek#23229
Dobrze. Młodsza kotka nie zwróciła szczególnej uwagi na niezadowolenie Ryk, ciesząc się po prostu z tego, że było jej dane zostać dłużej w lecznicy. W zasadzie nawet nie myślała o tym, co mogło wyjśc z jej rozmowy z Motylim Blaskiem - to był problem Świergotek w przyszłości. Obecna Świergotek była zachwycona, choć nie pokazywała tego przed siostrą.


***

Ach. Świergotka akurat była zajęta badaniem niewielkiego pajączka, który zdawał się zagubić w Zielonych Krzewach. Zdążyła w zasadzie polubić to małe, wielonogie stworzonko. Dlatego właśnie ostrożnie umieściła go wśród sierści na swojej piersi - uznała, że tam będzie bezpieczny, gdy będzie rozmawiać z Ryczącą.
Rozmawiać. No, właśnie...to może nie było dobre określenie. Szylkretka wbiła wzrok w białe plamy na łapach medyczki, słuchając co miała do powiedzenia. Poruszyła ogonem na zadane jej pytania, poprawiając sposób, w jaki siedziała. Skinęła ostrożnie głową, po raz kolejny odgrywając scenkę z łapą przy gardle i wysuniętymi pazurami.

_________________
Ziołowa Polanka (składzik) 026wOm4NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE
NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE

częściej wychodzę z s i e b i e niż ze strefy komfortu

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Nie 18 Gru 2022, 13:51
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
No i ch*j jej w dupe. Świergotek cały czas nie chciała współpracować, jedynie pokazywała coś łapą. Ale nie może się denerwować. Nie teraz. Musi tylko nacisnąć trochę na siostrę.
- Świergot. Nie mogę cię tak zbadać, odezwij się, powiedz mi, szczegółowo, nie jednym słowem, nie jednym gestem. Dokładnie opowiedz.
Drgnęła ogonem i zmęczonym wzrokiem patrzyła na szylkretkę. Dała by spokój już z tym milczeniem.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Nie 18 Gru 2022, 15:33
Świergocząca Łapa
Świergocząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 20 [grudzień]
Matka : Dym [NPC] †, Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC], Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Długowłosy, czarny srebrny szylkret klasycznie pręgowany z bielą. Rudy kark, prawy policzek, czoło, góra tylnej lewej łapy; na grzbiecie znajdują się mniejsze, losowo rozłożone rude kępki sierści. Biel na nosie, pysku, szyi, brzuchu i wszystkich łapach.
Sierść często splątana lub posklejana.

Multikonta : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Liczba postów : 54
Pustka
https://starlight.forumpolish.com/t1325-swiergotek#23229
Zamrugała. Z zaskoczenia, uniosła wzrok na pysk medyczki - nie patrzyła na nią długo, bo niemalże od razu wbiła spojrzenie gdzieś w bok, w punkt znany jedynie przez nią samą. Nie miała w planach tej rozmowy akurat tu i akurat teraz, ba, nie miała w planach żadnych rozmów i miała nadzieję, że zwykłe odgrywanie tego uczucia, jakie wcześniej miała w gardle (kiedy faktycznie była chora) wystarczy. Ryk zdawała się jednak bardziej zdeterminowana, żeby wydusić ze Świergotki słowa.
Szlag. Była w kropce, nie mając zaplanowanego żadnego planu działania, poczuła jak coś przewraca się w jej żołądku. Cofnęła uszy, w ciszy przetrawiając tą całą sytuację, co jakiś czas nerwowo poruszając wiecznie splątanym ogonem. Otworzyła pysk, by coś powiedzieć, po czym zamknęła go spowrotem. Ciężko stwierdzić ile razy powtórzyła tą czynność, próbując coś z siebie wydusić, w międzyczasie nerwowo oblizując mordkę i kuląc się niezręcznie.
– Boli. Dalej…szczypie – wydusiła w końcu cicho, przerywając tym samym swoje milczenie. Czuła ogromny dyskomfort. Bleh.

_________________
Ziołowa Polanka (składzik) 026wOm4NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE
NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE

częściej wychodzę z s i e b i e niż ze strefy komfortu

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Pią 23 Gru 2022, 10:20
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Medyczka wiedziała, że Świergotek jest kotem nieśmiałym i zestresowanym. Ale nie mogła powstrzymać tego uczucia, że ma wrażenie, że terminatorka panikuje bardziej niż powinna. Nawet na nią nie patrzyła. Zupełnie jakby kłamała cały czas. Nie, żeby była najlepszym kotem do badania czyjejś psychiki. Była mało empatycznym medykiem. W końcu ile razy zrobiła komuś krzywdę. Ale Świergotek serio wyglądała jak kłębek nerwów. Westchnęła w miarę spokojnie, ale czuła jak pulsują jej żyłki na czole.
- Dobrze Świergot. Mam do ciebie pytanie. Kłamiesz? Nawet jeśli to w porządku, nie będę się złościć. Możemy o tym porozmawiać. Pamiętaj, że kłamiąc nie wyrządzasz tylko krzywdy mi, ale całemu Klanowi, bo nie mamy wielu ziół. A jakbyś chwyciła się za udawanie nieodpowiedniej choroby to mogła by ci się stać krzywda. Widzę, że się stresujesz i nie wyglądasz jakbyś była szczerze chora.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Nie 25 Gru 2022, 00:48
Świergocząca Łapa
Świergocząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 20 [grudzień]
Matka : Dym [NPC] †, Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC], Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Długowłosy, czarny srebrny szylkret klasycznie pręgowany z bielą. Rudy kark, prawy policzek, czoło, góra tylnej lewej łapy; na grzbiecie znajdują się mniejsze, losowo rozłożone rude kępki sierści. Biel na nosie, pysku, szyi, brzuchu i wszystkich łapach.
Sierść często splątana lub posklejana.

Multikonta : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Liczba postów : 54
Pustka
https://starlight.forumpolish.com/t1325-swiergotek#23229
Zaprzeczyła. Na samą sugestię kłamstwa, Świergotka pokręciła gwałtownie głową. Trud był taki, że nie zastanawiała się nad konsekwencjami jej drobnych wakacji. Rozważała jedynie takie skutki jak brak treningów, spokój od innych kotów, czy też mniej interakcji z innymi. Wiedziała też, że oznaczało to dla niej niekomfortowe sytuacje - na przykład przyjmowanie ziół. Do głowy jej jednak nie przyszło myśleć o tym, że to mogło w jakiś sposób krzywdzić innych - no bo jak to? Jeśli brakowało ziół, obowiązkiem Ryk było zebranie ich więcej, a przynajmniej na tym kończyła się wiedzą Ptaszyny. Ponadto, jak coś  co leczyło koty, mogłoby jej zaszkodzić?
Myślała. Sytuacja ta nabrała zupełnie inny obrót, wykraczając poza jej wszelkie plany i scenariusze. Przygryzła policzek od środka, próbując jakoś…pozbyć się uczucia, które jej towarzyszyło. Jakby nagle utknęła w miejscu; skamieniała lub zamarzła i nie wiedziała co dalej. W pewnej chwili coś mruknęła, jednak było to na tyle niewyraźne, że nie było sensu tego rozszyfrowywać. Wygląda na to, że Ryczący Niedźwiedź jeszcze trochę się z nią namęczy, by móc w pełni zrozumieć jej perspektywę.

_________________
Ziołowa Polanka (składzik) 026wOm4NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE
NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE

częściej wychodzę z s i e b i e niż ze strefy komfortu

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Pon 26 Gru 2022, 13:08
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Nic. Absolutna CISZA. Ryczący Niedźwiedź serio tracił już cierpliwość do przybieranej siostry. Absolutnie jakąkolwiek cierpliwość. Ale nie mógł. Musi być spokojna i rozwiązać to jak medyk. Bez złości. Nawet, jeśli jej ogon rusza się miarownie na boki z irytacji.
- Świergot... ile ty masz księżycy. Prawie dwadzieścia. Jak mniemam potrafisz mówić. Nie zapomniałaś jak się to robi w przeciągu parę uderzeń serca. Jeśli dalej będziesz się tak zachowywać to jednoznaczne jest to dla mnie z tym, że kłamiesz. Cały czas. Od wielu księżycy. I wyproszę cię z lecznicy.
Pewnie i tak brzmiała zbyt ostro, ale jeśli wcześniejsze słowa nie robiły wrażenia na Świergot... to nie miała ku*wa pojęcia już jakie by ją ruszyły. Nie mogła już używać milutkich sformułowań, bo siostra tego nie docenia i dalej udaje, jakby nic się nie działo.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Pon 26 Gru 2022, 15:58
Świergocząca Łapa
Świergocząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 20 [grudzień]
Matka : Dym [NPC] †, Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC], Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Długowłosy, czarny srebrny szylkret klasycznie pręgowany z bielą. Rudy kark, prawy policzek, czoło, góra tylnej lewej łapy; na grzbiecie znajdują się mniejsze, losowo rozłożone rude kępki sierści. Biel na nosie, pysku, szyi, brzuchu i wszystkich łapach.
Sierść często splątana lub posklejana.

Multikonta : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Liczba postów : 54
Pustka
https://starlight.forumpolish.com/t1325-swiergotek#23229
Desperacja. Ptaszyna czuła coraz większą niepewność i nerwy, z każdą kolejną chwilą, jaką trwała ta - zupełnie nieplanowana - konfrontacja. Zupełnie nie szło to po jej myśli, nie, wszystko było nie tak! Ryk się myliła, choć…nie do końca? Owszem, początkowo Świergotek nie chciała nic mówić, to była jej świadoma decyzja w obawie przed tym, że jej sekret się wyda, ale teraz? Teraz czuła, jak presja rozdzierała ją od środka, jednocześnie wgniatając w ziemię; jak w jej gardle narastała coraz to większa gula, która odbierała jej mowę. Potrafiła w końcu mówić, nauczyła się księżyce temu, racja, ale…ale nie mogła. Nie w tym momencie. Nie znała przy tym źródła tej przypadłości, po prostu tak się działo, nagle wyplucie z siebie kilku słów stawało się zadaniem wykraczającym poza jej możliwości.
Kłamstwo…och, kłamała, łgała jak z nut, nie czując się przy tym źle - medyk wiedział! Najgorsze, że w jej mniemaniu naprawdę nie robiła nic złego, ba, jej działania były w pełni logiczne. Nie była szczególnie przydatna w kwestii obowiązków, więc jej chwilowe niewywiązywanie się z nich nie było szkodliwe! W końcu terminatorka nie potrafiła po prostu odhaczać taki zadań, nie, ona musiała zrobić je jak należy , jej sposobem. Mech, który zbierała musiał być zielony, ale nie zbyt zielony; miękki, ale też nie za miękki! Musiał iść w konkretne miejsca, ale nie tam, gdzie ktoś chciał. Najgorsze, że nikt nie rozumiał tych kryteriów.
Symulowanie…było lepsze. Nie musiała sobie psuć nerwów, na wykonywaniu czegoś wbrew jej zasadom, nie musiała się niecierpliwić tym, że coś zaburzało jej wewnętrzny porządek. Nikt jej nie zaczepiał, nikt jej nie zmieniał szczególnie rutyny dnia…było dobrze. To nie jest też tak, że ona jakoś bardzo uwielbiała siedzenie tutaj - zioła były obrzydliwe pod każdym względem, a musiała je przyjmować, skoro udawała chorą!
Drgnęła. Nawet jeśli nie widziała nic złego w tym, co robiła, nie była w stanie się nie przejmować tą sytuacją. Powoli zaczynała pękać, uginać się pod ciężarem napiętej atmosfery, ogona Ryk groźnie bujającego się na boki, gorąca, och, tak strasznie było jej duszno… Czemu jednak się trzęsła? Skąd u niej dreszcze, skoro czuła, jakby temperatura w składziku skoczyła o, co najmniej, dziesięć stopni? Było jej niedobrze. Och, nie. Mdliło ją. Zwymiotuje, zaraz tu zwróci posiłek, nad którym tyle się musiała namęczyć, by zjeść do końca! Co się działo, czy umierała? Z pewnością umierała. Musiała! Nawet nie spostrzegła momentu, w którym przygryzła własny policzek ze zdecydowanie zbyt wielką siłą, z każdym słowem siostry kuląc się, i kuląc, by w końcu…pęknąć, jak balonik.
Załkała. Głośno, nagle, szaleńczo kręcąc głową na boki. Wizja bycia wyproszoną z lecznicy, kolejnej zmiany jej porządku dnia, przelała czarę goryczy, tym samym doprowadzając Symulantkę do histerycznego płaczu. Pomiędzy jej desperackimi próbami złapania oddechu, mamrotała coś bezsensownie i nieskładnie, co chwilę powtarzając "nie" i "nie mogę" . Nie potrafi i nie może mówić. Nie, nie kłamie cały czas! Tylko…tylko trochę. Tylko od jakiegoś czasu! Nie, nie wyprosi jej z lecznicy, nie może! Świergocząca Łapa szlochała, żałośnie skulona na ziemi, zakrywając łapami głowę.


Ziołowa Polanka (składzik) 2080997095

_________________
Ziołowa Polanka (składzik) 026wOm4NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE
NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE

częściej wychodzę z s i e b i e niż ze strefy komfortu

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Pon 26 Gru 2022, 16:24
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Co tu się działo. Dla Ryk? Cyrk. Czemu Świergotek była... taka. Medyczka w ogóle nie rozumiała czemu tak się zachowuje. To było chyba zbyt wiele na jej głowę. Nie potrafiła się zająć takim kotem. Wielkim kocięciem. Drżącym, płaczącym, mamroczącym jakiś bezsens. On się zupełnie nie nadawał do tej roboty. Doskonale o tym wie. Ale skończyła na takiej posadzie i musi jakoś... to rozwiązać. Mama. Potrzebowała mamy. A Świergotek nie wyglądała na kota zdolnego do wyjścia z kociarni tyle księżycu temu. A teraz się ukrywała w lecznicy, kłamiąc, łżąc, oszukując Ryczącego Niedźwiedzia. A medyk nienawidzi takiego zachowania. Jest kotem tak bezpośrednim, że nie rozumie, czemu ktoś miałby się zachowywać tak świńsko. A jak Świergotek zaczęła płakać, dusić się, krzyczeć. Oj nie to było dla niej za dużo. On sam nie rozumie swoich wybuchów emocjonalnych, jak ma pomóc siostrze? Która wyglądała jak kolejny niespełna rozumu kot w tym Klanie. On chyba osiwieje w wieku 30 księżycy. Zamruczała cofając się o krok do tyłu w szoku. Nie może iść teraz po Suchy Nos. Bo to... to płaczące dziecko zostanie samo.
- Ugh - zaczyna mówić próbując zniwelować swoją odrazę do całej sytuacji - nie rycz już Świergotek. Przecież nie mogę pozwolić ci tu zostać i wyżerać moje medykamenty, gdy nic ci nie jest. Nie bądź niepoważna. Chodź, zaprowadzę cię do mamy. Nic co byś zrobiła nie sprawi, że pozwolę ci żyć całe życie w lecznicy. Chodźmy stąd. Wyjdź już stąd. Nie becz. Nie krzycz. Oddychaj spokojnie.
Ryk podchodzi do niej niepewny czy w ogóle powinien jej dotykać, ale nie chce wyglądać jakby się bał. Teraz tylko jak zniesie to wszystko Świergot. Medyczka nie umie rozmawiać z takimi kotami. Bo siostra nie jest kocięciem... a jakby w rozwoju była poniżej 1 księżyca. I co teraz? Przecież nie będzie traktował jej infantylnie.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Pon 26 Gru 2022, 20:05
Świergocząca Łapa
Świergocząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 20 [grudzień]
Matka : Dym [NPC] †, Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC], Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Długowłosy, czarny srebrny szylkret klasycznie pręgowany z bielą. Rudy kark, prawy policzek, czoło, góra tylnej lewej łapy; na grzbiecie znajdują się mniejsze, losowo rozłożone rude kępki sierści. Biel na nosie, pysku, szyi, brzuchu i wszystkich łapach.
Sierść często splątana lub posklejana.

Multikonta : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Liczba postów : 54
Pustka
https://starlight.forumpolish.com/t1325-swiergotek#23229
Cyrk? Jak najbardziej. Na nieszczęście Medyka, terminatorka była jej małpką, tym samym uczyniając Ryk częścią tego tragicznego przedstawienia. Obraz Świergot był naprawdę żałosny - ona, taki kawał kota, wryta w ziemię, zapłakana i zasmarkana? Odraza nie była wcale niespodziewaną reakcją, ba, z każdą chwilą Ptaszyna czuła się ze sobą coraz gorzej. Potrzebowała wyjść ze swojego ciała, bo czuła rzeczy, za dużo rzeczy, a ono wciąż pozostawało zbyt małe, by pomieścić jej frustrację, żal i wszystkie bodźce dookoła. Nawet zapach ziół na nowo jej przeszkadzał, och, i to jakże - śmierdziały jak stuletnie truchło, z pewnością! Drażniło jej nos, drażniło jej oczy i umysł, podobnie jak uczucie mokrej od łez sierści, posklejanej i potarganej. Sierści, w którą wcześniej skryła pajączka, który pewnie padł ofiarą jej histerii i został rozgnieciony. Świergotek jednak o nim zapomniała, czując jakby toczyła walkę z samą śmiercią, próbując nie utracić zmysłów od szumu i bicia własnego serca, które słyszała i czuła całym ciałem.
Niepoważna? Skądże, była bardzo poważna! W końcu świat walił się na jej głowę, właśnie w tym momencie. Znowu wszystko szło nie po jej myśli, było nie tak, tak bardzo źle! Nie mogła oddychać, obraz przed oczami jej się rozmazywał, och, Gwiezdny Klanie, ona umierała! Wszak była to sprawa bardzo poważna! Dlatego, wyłapując tylko to oskarżenie, znowu pokręciła głową na boki, rozżalona i zezłoszczona na cały świat. Chciała, żeby to się już skończyło. Miała dość.
– Przestań! PrzestańprzestańprzestańprzestańprzestańprzestańprzestańPRZESTAŃ!!! – wycharczała. Widocznie od beczenia i spanikowanego oddychania, zdążyła podrażnić gardło, co było kolejnym nieprzyjemnym uczuciem do kolekcji. Niemalże w rytm wypowiedzianych słów, uderzała się ciężką łapą po głowie, nie znając innego sposobu na wyładowanie frustracji w tej chwili. Za dużo!

_________________
Ziołowa Polanka (składzik) 026wOm4NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE
NIE CHCE NIE MOGĘ ZA BARDZO SIĘ BOJĘ
UCIEKAM MYŚLAMI ZAMYKAM SIĘ W SOBIE

częściej wychodzę z s i e b i e niż ze strefy komfortu

Re: Ziołowa Polanka (składzik)
Sponsored content

Skocz do: